18. Magia nie istnieje!

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » pt gru 04, 2020 9:21 pm

- Szczęśliwą - stwierdziła natychmiast. - I słodką też. Takie są najfajniejsze, a jak są pomieszane ze sobą to już w ogóle.

Wzięła dużego liza i dziabnęła wciąż jeszcze zmrożony kawałek gałki.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » sob gru 05, 2020 2:21 pm

- W porządku, będę pamiętał - zapewnił Alim. - Chodźmy - dodał, gdy zjedli i wrócili bez pośpiechu do portalu, a potem do Portu Syrusa.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » sob gru 05, 2020 2:35 pm

Adhara odebrała ich na dziedzińcu lokalnej świątyni i uściskała oboje na powitanie.

- W samą porę, kochanie, lekcja zaraz się zacznie - przywitała małą ciepło, bo Fariha regularnie pobierała lekcje religii od przysłanego przez Karaiego misjonarza. - Masz czas? - zwróciła się jeszcze do Alima. - Odprowadzę Faryszkę i moglibyśmy gdzieś pójść.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » sob gru 05, 2020 5:05 pm

Alim pokręcił głową.

- Muszę iść, grzebaliśmy się w drodze powrotnej - przyznał. - W Meselerinie będzie więcej czasu, obiecuję.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » sob gru 05, 2020 5:09 pm

- W porządku, rozumiem - zapewniła go i wobec tego pocałowała go czule i przytuliła się krótko. - W takim razie do zobaczenia.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » sob gru 05, 2020 5:15 pm

- Do zobaczenia. Cześć, mała - rzucił do Farihy i poczochrał ją. - Odezwę się, gdy dostaniemy zgodę - obiecał i ruszył do portalu.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » sob gru 05, 2020 5:22 pm

- Pa, tatku! - odrzekła Fariha, machając.

Kiedy Alim zniknął, Adhara mruknęła.

- Chodź, mała. Pewnie już czekają.

*

Odpowiedź króla Berga dotarła do Świątyni następnego dnia późnym popołudniem. Oprócz wyrażenia zgody na przeprowadzenie badań szczodrze zaoferował Czerwonym gościnę, w zamian prosząc jedynie o dzielenie się rezultatami na bieżąco.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » sob gru 05, 2020 8:14 pm

Czerwoni potrzebowali jeszcze kilka dni, żeby się zebrać i wkrótce, w dniu kolejnego balu Isaku, Alim zabrał Adharę i Farihę z powrotem do Świątyni.

Tam połączyli się z pozostałą dwójką badaczy, ludźmi w wieku Alima, piątką ich żon i łącznie siódemką dzieci.

I tą wesołą kompanią przeszli przez portal do miasta Berga.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » sob gru 05, 2020 8:53 pm

Miasto było, podobnie jak miasta ZKP, ewidentnie tworzone planowo. Pałac królewski znajdował się w jego centrum, otoczony pasem parkowej zieleni, w której wysoki mur odgradzał część prywatną od publicznej. Do parku prowadziło kilka szerokich, głównych ulic, stanowiących promienie gigantycznego koła, na którym wznoszono zabudowę. Większość z bloków mieszkalnych, poprzecinanych mniejszymi uliczkami, stanowiły ozdobne, kolorowe kamienice, z których wiele poświęciło partery na przeszklone witryny sklepowe. Monotonię tu i tam przerywały place targowe, na których wciąż jeszcze wznoszono pomniki.

Poszczególne dzielnice miasta miały też ewidentnie bardzo różne charaktery. W przeciwieństwie do Nithaela, Berg najwyraźniej pozwolił swoim ludziom mieszać się w dowolny sposób, tak więc w mieście potworzyły się zbiorowiska obywateli różnych kultur, co z kolei rzutowało na wygląd zabudowy - kamienice i latarnie stylizowano w sposób przypominający mieszkańcom o ich pochodzeniu.

Miasto sprawiało też wrażenie mniej tłocznego niż stolica, z zielonymi wyspami regularnie rozdzielającymi szerokie główne ulice na pół i całkiem sporymi ogródkami i obszarami parkowymi wokół bloków kamieniczek. Przez co, rzecz jasna, miasto zajmowało niemałą powierzchnię. Szczęśliwie, król nakazał budowę sieci małych magicznych pojazdów szynowych dla ludu, już niemal na ukończeniu.

Z portalu wyszli w budynku położonym na jednym z placów. Przejście wyprowadziło ich na podest, podzielony barierkami by ułatwić przejście podróżnym - ich wyjście okazało się być jednym z wielu portali, wzniesionych w równym rzędzie wzdłuż ściany, w połowie rozdzielonych na wejścia i wyjścia.

Przeszli do bramki, w której zostali wylegitymowani przez uprzejmego, śniadego mężczyznę w liberii.

- Witajcie w perle Meselerinu - powiedział, gdy już sprawdził i oddał im dokumenty.

Bramka otwarła się i wyszli na zewnątrz przez jedne z równie licznych, wielkich i ciągle otwierających i zamykających się drzwi. Ledwie znaleźli się na zewnątrz, podekscytowana Fariha wyskoczyła Adharze na ręce.

- Ale tu jest super - sapnęła, z żywym zainteresowaniem chłonąc nowe dźwięki i zapachy.

Plac był spory i nie brakowało na nim przechodniów. Część spieszyła w swoją stronę, zaś niektórzy wyraźnie po prostu spacerowali. W centrum od słońca chroniło gigantyczne, niedorzecznie wręcz wielkie drzewo, obwieszone magicznymi światełkami. Wokół pnia pracowali w pocie czoła artyści na rusztowaniach, mocując do niego rzeźby z białego kamienia.

- Co to za drzewo, mamuś? - zapytała Fariha, wskazując na giganta.

Adhara zmrużyła oczy i patrzyła chwilę.

- Wygląda jak lipa, kochanie.

*

Tymczasem w stolicy Międzygórza, tym razem to Lora naszła Ashorę. W mniej gwałtowny sposób niż Ashora zazwyczaj.

- Królestwo posłało Czerwonych do Berga. Mają prowadzić "historyczne badania" wokół wiedźm. Brzmi jakby Freya nie miała pojęcia co zrobić z medium.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » sob gru 05, 2020 9:03 pm

Alim spojrzał z zaciekawieniem na rzeźba, a pozostali mężczyźnie zrównali się z nim, żeby powymieniać uwagi. O architekturze generalnie. Jeden nawet szkicował już coś w drodze.

- Wcale nie mam ochoty tu być - jęczała jedna z dziewczynek, uczepiona długiej, czarnej spódnicy jej szczelnie pozawijanej matki, która właściwie od wyjścia ze Świątyni była zajęta intensywnymi ploteczkami z drugą z żon swojego męża, z chustą niedbale narzuconą na głowę. Natomiast pozostałe dzieciaki, piątka chłopców, zaczęła się bawić w berka, pozostając zaledwie w promieniu wzroku rodziców i siejąc lekki chaos na ulicy.

*

- Dana zazwyczaj nie wie, co zrobić - przyznała Ashora. - Wciąż nie jestem pewna jak moglibyśmy to wykorzystać - przyznał.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości