Złote Imperium
- Owszem, tak - odpowiedziała pogodnie Dana, zaciskając knebel bez chociaż odrobiny kobiecej subtelności. - Idź, idź, migusiem - dodała, strzelając go w pośladek tak mocno, że z pewnością miał mu się zrobić siniec. Ale przynajmniej w kształcie serduszka.
16.2: Wywiad z wampirem
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra boleśnie sapnął w knebel i posłusznie opuścił kantorek. A kiedy znalazł się na zewnątrz, w radosnych podskokach przemieścił się na drugi koniec loszku, jak najdalej od Dany i jej packi. Bo skoro nie mógł jej drażnić, gadając, musiał znaleźć inne sposoby!
Elra boleśnie sapnął w knebel i posłusznie opuścił kantorek. A kiedy znalazł się na zewnątrz, w radosnych podskokach przemieścił się na drugi koniec loszku, jak najdalej od Dany i jej packi. Bo skoro nie mógł jej drażnić, gadając, musiał znaleźć inne sposoby!
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Dana spojrzała na niego i strzeliła focha, zawracając do kantorku.
Wyłoniła się po chwili, z długim łańcuchem zakończonym kajdanem. Pocałowała go delikatnie. Na chwilę rozjarzył się białym światłem, a potem opadł na podłogę i jak wąż pomknął w stronę Elry.
- Musimy częściej dezaktywować runy - powiedziała beztrosko Dana, siadając sobie okrakiem na koźle, podczas gdy drapieżny łańcuch gonił za Elrą, trzaskając w mało przyjemny sposób zatrzaskami kajdan.
Dana spojrzała na niego i strzeliła focha, zawracając do kantorku.
Wyłoniła się po chwili, z długim łańcuchem zakończonym kajdanem. Pocałowała go delikatnie. Na chwilę rozjarzył się białym światłem, a potem opadł na podłogę i jak wąż pomknął w stronę Elry.
- Musimy częściej dezaktywować runy - powiedziała beztrosko Dana, siadając sobie okrakiem na koźle, podczas gdy drapieżny łańcuch gonił za Elrą, trzaskając w mało przyjemny sposób zatrzaskami kajdan.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
W pierwszej chwili Elra wystraszył się, że przesadził. W następnej zaś rzucił się do panicznej ucieczki dookoła loszku, piszcząc w knebel jak dziewczyna.
Łańcuch był straszny, no.
Naturalnie nie mógł uciekać wiecznie - łańcuch dość szybko znalazł sposób, by przeciąć mu drogę. Jedna z kajdan zatrzasnęła mu się na kostce z głośnym kliknięciem, a łańcuch szarpnął z impetem, trochę jakby chciał wyrwać Elrze nogę. Faraon z trudem złapał równowagę, wymachując rękami jak wiatrak, by się nie przewrócić.
Wtedy dopadła go druga kajdana, a kiedy i ona się zatrzasnęła, łańcuch ni mniej ni więcej zmusił go, żeby wrócił do Dany. Kiedy Elra stanął już obok, jak niegrzeczne dziecko przed nauczycielką, koniec łańcucha grzecznie wpełzł w jej dłoń.
W pierwszej chwili Elra wystraszył się, że przesadził. W następnej zaś rzucił się do panicznej ucieczki dookoła loszku, piszcząc w knebel jak dziewczyna.
Łańcuch był straszny, no.
Naturalnie nie mógł uciekać wiecznie - łańcuch dość szybko znalazł sposób, by przeciąć mu drogę. Jedna z kajdan zatrzasnęła mu się na kostce z głośnym kliknięciem, a łańcuch szarpnął z impetem, trochę jakby chciał wyrwać Elrze nogę. Faraon z trudem złapał równowagę, wymachując rękami jak wiatrak, by się nie przewrócić.
Wtedy dopadła go druga kajdana, a kiedy i ona się zatrzasnęła, łańcuch ni mniej ni więcej zmusił go, żeby wrócił do Dany. Kiedy Elra stanął już obok, jak niegrzeczne dziecko przed nauczycielką, koniec łańcucha grzecznie wpełzł w jej dłoń.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Dana trochę wyszła z roli, bo zanosiła się śmiechem wobec jego mało godnego odwrotu.
- Co to był za dźwięk? - sapnęła, niemal popłakana. Spoważniała i otarła oczy. - Naprawdę nie mam pomysłu, co z tobą zrobić. Chodź, sprawdzimy czy się zmieścisz do klatki - powiedziała wesoło i pociągnęła go tam, nie zwracając na niego większej uwagi niż kiedy prowadziła na smyczce Ćmę.
W zasadzie to zwracała jej nawet mniej.
Dana trochę wyszła z roli, bo zanosiła się śmiechem wobec jego mało godnego odwrotu.
- Co to był za dźwięk? - sapnęła, niemal popłakana. Spoważniała i otarła oczy. - Naprawdę nie mam pomysłu, co z tobą zrobić. Chodź, sprawdzimy czy się zmieścisz do klatki - powiedziała wesoło i pociągnęła go tam, nie zwracając na niego większej uwagi niż kiedy prowadziła na smyczce Ćmę.
W zasadzie to zwracała jej nawet mniej.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra zaś parę razy nieomal się wywrócił, bo połączenie między łebkami łańcuchowego węża było znacznie krótsze niż jego normalny wykrok.
Kiedy doszli na miejsce, spojrzał sceptycznie na klatkę. Wiedział, że Dana, Orzeszek i Fabia ledwo się w nie mieszczą. W końcu celowo były zrobione tak aby być absurdalnie ciasnymi. A on był jednak trochę... większy.
Zerknął na Danę jakby miał nadzieję, że się rozmyśli, a potem, trochę potykając się o łańcuch pętający mu nogi, podjął próbę wciśnięcia się do górnej klateczki.
O dziwo, wyglądało jakby jak najbardziej mógł się zmieścić, gdyby podwinął nogi pod siebie. Gorzej, że postanowił wybrać sobie górną klatkę i w rezultacie miał potężny problem, żeby całkiem wleźć do środka i przyjąć w niej pozycję. Bo spętane kostki.
Obejrzał się przez ramię na Danę, w cichej nadziei, że pozwoli mu zmienić klatkę.
Elra zaś parę razy nieomal się wywrócił, bo połączenie między łebkami łańcuchowego węża było znacznie krótsze niż jego normalny wykrok.
Kiedy doszli na miejsce, spojrzał sceptycznie na klatkę. Wiedział, że Dana, Orzeszek i Fabia ledwo się w nie mieszczą. W końcu celowo były zrobione tak aby być absurdalnie ciasnymi. A on był jednak trochę... większy.
Zerknął na Danę jakby miał nadzieję, że się rozmyśli, a potem, trochę potykając się o łańcuch pętający mu nogi, podjął próbę wciśnięcia się do górnej klateczki.
O dziwo, wyglądało jakby jak najbardziej mógł się zmieścić, gdyby podwinął nogi pod siebie. Gorzej, że postanowił wybrać sobie górną klatkę i w rezultacie miał potężny problem, żeby całkiem wleźć do środka i przyjąć w niej pozycję. Bo spętane kostki.
Obejrzał się przez ramię na Danę, w cichej nadziei, że pozwoli mu zmienić klatkę.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Dana obserwowała jego wysiłki ze sceptycyzmem, acz uznaniem.
- Do dolnej się chyba zmieścisz - zlitowała się nad nim mimo wszystko.
Dana obserwowała jego wysiłki ze sceptycyzmem, acz uznaniem.
- Do dolnej się chyba zmieścisz - zlitowała się nad nim mimo wszystko.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra wymamrotał w knebel coś co brzmiało jak "dziękuję", wysunął się z klatki, przymilnie otarł głową o jej biodro, a potem klęknął i wpełznął do dolnej klatki. Zwinął się ciasno i natychmiast zaczął trochę wiercić, usiłując znaleźć wygodną pozycję. Naturalnie taka nie istniała, więc po prostu znieruchomiał w tej, która chwilowo wydawała się najmniej nieprzyjemna.
Elra wymamrotał w knebel coś co brzmiało jak "dziękuję", wysunął się z klatki, przymilnie otarł głową o jej biodro, a potem klęknął i wpełznął do dolnej klatki. Zwinął się ciasno i natychmiast zaczął trochę wiercić, usiłując znaleźć wygodną pozycję. Naturalnie taka nie istniała, więc po prostu znieruchomiał w tej, która chwilowo wydawała się najmniej nieprzyjemna.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Dana spróbowała zamknąć klatkę. Było to absolutnie niemożliwe, bo Elra z niej trochę wystawał. Po kilku minutach walki z dżwiczkami i przypadkowego dźgania faraona obcasem przy próbach dopchnięcia ich butem, poddała się:
- To na nic. Wychodź. Pójdziemy na kozetkę.
Dana spróbowała zamknąć klatkę. Było to absolutnie niemożliwe, bo Elra z niej trochę wystawał. Po kilku minutach walki z dżwiczkami i przypadkowego dźgania faraona obcasem przy próbach dopchnięcia ich butem, poddała się:
- To na nic. Wychodź. Pójdziemy na kozetkę.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra wymruczał coś potulnie i wypełznął na zewnątrz. Przy czym klatka stojąca wyżej trochę się trzęsła, kiedy się odklinowywał - bo w swojej zwiniętej pozycji zajmował absolutnie całą dostępną pionową przestrzeń.
W końcu jednak się udało i, trochę rozczochrany, podreptał za Daną, gdzie go prowadziła.
Elra wymruczał coś potulnie i wypełznął na zewnątrz. Przy czym klatka stojąca wyżej trochę się trzęsła, kiedy się odklinowywał - bo w swojej zwiniętej pozycji zajmował absolutnie całą dostępną pionową przestrzeń.
W końcu jednak się udało i, trochę rozczochrany, podreptał za Daną, gdzie go prowadziła.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości