19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » wt mar 23, 2021 3:48 pm

Dzień 6

Logan uniósł lekko brwi.

- Nie do końca rozumiem dlaczego wszyscy wolą pływać konkretnie pod nią niż pod którymś z jej innych kapitanów - przyznał. - Prowadzi swój okręt tak bardzo inaczej od pozostałych?

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » wt mar 23, 2021 4:01 pm

Dzień 6

Ryu mruknęła, bo poprawna odpowiedź brzmiała "tak i nie".

- Na niektórych karmię syfem, bosman nie rozstaje się z batem, a kapitan to wredna szmata - potwierdziła. - Kapitanów mianuje pani Maula i chociaż wydaje się, że większą estymą cieszą się ludzie z pewnym poczuciem braterstwa z załogą... to nie brakuje też takich, którzy próbują zyskać sobie jej przychylność i uwagę za cenę krwi własnej załogi. Ale tak naprawdę, pływanie na "Okruchu Lodu" to przede wszystkim swego rodzaju zaszczyt. To potężny okręt, a pani Maula jest wielką wojowniczką i nie obawia się walki. Poza tym... jest w niej coś, co ciężko mi opisać. Jest jak wyjęta z innej epoki, kiedy między królami a zwykłymi ludźmi istniała większa przepaść niż dzisiaj pomiędzy wymiarami. Każdy dołączył do armady z jakiegoś powodu, albo nie mając miejsca, który nazwałby domem, albo dla obietnicy takiej czy innej formy nieśmiertelności, albo... i to szczególnie prawda dla wampirów, bez urazy... z nieukojonej żądzy krwi i chyba z czasem te wszystkie pragnienia stworzyły atmosferę czegoś większego niż życie. To już nie lojalność, tylko kult... więc oczywiście każdy chce być tak blisko urojonego absolutu jak to możliwe.

Ryu chrząknęła nieznacznie i wróciła do porcji w poczuciu, że towarzystwo zaraz wybuchnie śmiechem nad tym patetyzmem. Co innego było opowiadać o tym na śmiesznym stateczku snującym się po rzece, z kapitanem chichrającym się z czegoś dziesięć kroków obok, a co innego płynąć na czele owianej dymem i zapachem prochu armady po falach szkarłatnych od krwi, na rozkaz pulsującego magią, zbryzganego wnętrznościami wrogów prawdziwego Freya, otulonego przez łopoczące na słonym wietrze poły płaszcza, ze szkarłatnymi oczami błyszczącymi żądzą krwi jak ślepia wygłodzonego wampira.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » wt mar 23, 2021 4:28 pm

Dzień 6

Wbrew oczekiwaniom, nikt się nie roześmiał. Pomimo że ich kapitan chichrał się z czegoś kilka kroków dalej, zwłaszcza wampiry na pewnym poziomie doskonale rozumiały, o czym Ryu mówiła.

- Dzisiejsi Freyowie w niczym nie przypominają dawnych - przyznała cicho Bakmut, odzywając się chyba po raz pierwszy odkąd Ryu się zjawiła. - Jak na ironię, okres ich największej dominacji przypadł na moment szokującej miękkości i nieporadności.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » wt mar 23, 2021 5:05 pm

Dzień 6

Ryu uśmiechnęła się do nich z wdzięcznością, czując się naprawdę zrozumiania.

- Taaak, sekretem było zabijanie własnych dzieci - odezwał się czarnowłosy chłopiec, siedzący w kucki na brasie nad ich głowami i popijający wino, które niedawno było wodą. - Okazuje się, że kiedy przestajesz mordować wszystkich białych magów poza jednym, w ciągu kilku pokoleń wszyscy stają się łagodni jak owieczki, ale za to masz więcej magów. Lub mogło chodzić o kazirodztwo - przyznał. - Najwyraźniej, kto by pomyślał, kiedy przestajesz żenić braci z siostrami, ich dzieci nie wpadają już w krwiożerczy szał z byle powodu i mogą rozsądnie planować pomnażanie potęgi... chociaż do wykładu o kazirodztwie nie jestem najlepszą osobą - przyznał. - Dlatego obstawiam, że chodzi o odcinanie głów niemowlętom.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » wt mar 23, 2021 5:29 pm

Dzień 6

Bakmut łypnęła na niego z ukosa.

- Na co wam biali magowie, którzy nigdy nie wychodzą w pole ze swoimi ludźmi, dziecko? - zapytała ze znudzeniem. - Magowie, których ci sami zwykli ludzie muszą chronić? W rzeczywistości macie... bodaj dwóch białych magów. I ciebie. Z waszej trójki jedna osoba jest warta znacznie więcej niż pozostałe dwie, jak widzimy w obecnych trendach.

Uniosła do ust kubek i wypiła długi łyk.

- Dlatego posądzałabym raczej kazirodztwo... gdybym nie wiedziała że współczesna dynastia jest od niego wolna tylko pozornie.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » wt mar 23, 2021 5:35 pm

Dzień 6

- Och, no tak, zapomniałem - przyznał Neatan, podpierając nieco pyzatą brodę na piąstkach. - Magowie są wtedy najpotężniejsi, kiedy młócą mieczem jak cepem na czele swoich wojsk. Może faktycznie wyglądalibyśmy lepiej jako rodzina, gdyby w pole nie wychodziły dwie największe niedojdy - mruknął jednakże dla porządku.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » wt mar 23, 2021 6:21 pm

Dzień 6

- Więc, do czego wszyscy poza tą dwójką wykorzystują swoją wielką moc? - zainteresowała się uprzejmie wampirzyca. - Czy chronią swoich ludzi? Leczą ich? Czy tworzą nowe przyrządy lub budują budynki? Jestem szczerze ciekawa - przyznała. - Miasta Północy w tym wymiarze wzniosła twoja magia ziemi. Ludzi sprowadziła do niego moc wampirów. Kontrolę nad magią sprawują czarnoksiężnicy, a za wszelki postęp w magicznych technologiach i medycynie odpowiadają magowie sehrli lub działający niezależnie od was Pradawni. Jeśli wasi biali magowie nie wykorzystują swojej mocy dla swojej ojczyzny, jakie ma tak naprawdę znaczenie, że są magami?

Dojadła swój posiłek i popiła znów.

- Nawet za wzrost waszej potęgi w ostatnich dekadach nie odpowiadała biała magia. Svarię i Mgliste Wyspy zajęliście na drodze wojny i najzwyklejszej intrygi. A potem, waszą dominację na świecie utwierdziła unia. Jedno i drugie było związane z siłą czyjegoś charakteru i intelektu, nie czystą mocą magiczną. Zgodzę się z tobą, że krwiożerczy szał nie pomagał dawnym Freyom, zabijanie niemowląt być może również nie - przyznała - jednak niewątpliwie mieli silniejsze charaktery od współczesnych.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » wt mar 23, 2021 6:34 pm

Dzień 6

- Cóż, być może, moja droga, jedną z podstawowych rzeczy, które robią pozostali biali magowie, jest sprawianie, że buduję miasta, zamiast pożerać dusze ich mieszkańców, na co miałbym, być może, większą ochotę - powiedział i westchnął tęsknie do lepszych czasów, w których nikt nie zakazywałby mu rozrywać irytujących rozmówców na strzępy. - I jak myślisz, co pozwoliło przejąć nam wszystkim kontrolę nad wampirzą mocą, jeśli nie biała magia? Wasze sentymenty są poruszające - przyznał. - Ale czy naprawdę sądzicie, że Freyowie jak ukochana Maula naszej drogiej tak-zwanej-Ryu, są lepsi dla zwykłych ludzi niż obecni? Siła ich charakteru służyła im w znacznej mierze do przelewania cudzej krwi w walkach o linie na mapie i złoto we własnym skarbcu, z tego co pamiętam z historii.

Upił znowu łyk wina i westchnął głęboko.

- Skoro pytasz zaś o realne osiągnięcia, być może biali magowie to rzeczywiście samolubne dupki, ale na szczęście ukradłem ich największe dokonanie - dodał i podrzucił w górę purpurowy kryształ, który błysnął w blasku gwiazd i wylądował między jego wyciągniętymi palcami, żeby go mogli zobaczyć. - Kryształ nieśmiertelności. Zawiera w sobie zapis duszy, ze wszystkimi wspomnieniami, w przeciwieństwie do nekromancji pozwalając przetrwać nawet absolutne zniszczenie ciała i cóż, bez wciskania w nie demona z mrocznych wymiarów. Wkrótce w masowej produkcji. Polecam szczególnie nędznym śmiertelnikom. Więc jak widzisz, wbrew swoim intencjom, nasi magowie nie są całkiem bezużyteczni. Chwalmy Freyów.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » wt mar 23, 2021 8:35 pm

Dzień 6

Bakmut uniosła delikatnie smukłe brwi.

- W istocie imponujące - zgodziła się, unosząc kubeczek w geście uznania. - Choć nawet większym osiągnięciem jest tu zdecydowanie odtworzenie zaklęcia przez ciebie, czarnoksiężniku, podczas gdy biali magowie najwyraźniej zamierzali zachować je na własność na wieki. Ciekawość, jak działa to cudo? Co się dzieje z ciałem użytkownika kiedy dokonywany jest zapis duszy? I co się dzieje w przypadku zniszczenia ciała? Czy świadomość wciela się wtedy w kryształ?

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » wt mar 23, 2021 8:46 pm

Dzień 6

- Tak, słusznie myślisz - potwierdził Neatan, rzucając jej kryształ, żeby sobie obejrzała. Był pusty tak czy inaczej. - Dusza zostaje powiązana z kryształem i po śmierci dzięki temu może ponownie wcielić się w ciało. Jeżeli zostanie zupełnie zniszczone, pozostaje w krysztale, ale może bez trudu wcielić się w nową powłokę. Te potrafimy hodować już od jakiegoś czasu - wyjaśnił, rozkładając ręce, jakby to trochę było nic takiego, a trochę jednak się chełpił. - Jedyny sposób, by zabić kogoś, kto używa tego cudeńka, to zniszczyć sam kryształ. Niestety, ze względu na trudność stworzenia tego i... cóż, intensywne testy, które mają uchronić przed wypuszczeniem wadliwej partii... nie są na razie szeroko dostępne. Innymi słowy, kosztują małą fortunę. Ale arystokratom i bogaczom to nie przeszkadza, a cena spadnie, gdy lepiej opanujemy zaklęcie lub zdołam je uprościć. Gdy wrócicie, mam nadzieję że będą już na etapie stanowienia modnego akcesorium dla możnych, a zwykli ludzie zdołają sobie na nie pozwolić wkrótce potem. Miejmy nadzieję, że nie wysadzą pałacu, kiedy się zorientują, że Freya i jej małżonek to jednak nie bogowie... ale wydaje mi się, że raczej o tej dwójce zapomnieli.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości