Dzień 39
Roześmiał się ciepło.
- Może się nie zapomnę... Ryu-chan - odrzekł z rozbawieniem.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
Ryu pisnęła z rozbawieniem i zarzucił mu ramiona na szyję w przypływie czułości.
Ryu pisnęła z rozbawieniem i zarzucił mu ramiona na szyję w przypływie czułości.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
Derek pocałował ją krótko.
- Idziemy do nas? - zaproponował miękko.
Derek pocałował ją krótko.
- Idziemy do nas? - zaproponował miękko.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 39
- Tak - potaknęła Ryu, biorąc go za rękę.
*
Dzień 41
Dwa dni później, gdy Syrus zjawił się ponownie w porcie Mauli po broń dla swojej załogi, nie zastał jej na statku. Była w porcie, na placu niedaleko arsenału, do którego go pokierowano, i oczywiście słyszał jej rozmowę z jasnowłosą kobietą i północnym arystokratą o wyniszczonej twarzy.
- Rudy są problemem w tym wymiarze, ale mamy środki na poszukiwania i nasi ludzie to robią, na ile Namiestnik nam pozwalał. Teraz, z konstytucją i całą resztą, powinno być lepiej - mówiła kobieta. - Smoki ziemi potwierdziły jakość obszarów, które zakupiliśmy i zlokalizowały już pierwsze rudy. Budujemy kopalnie tak szybko jak się da bez kompromisów dotyczących bezpieczeństwa. Ale przestój jest nieunikniony, pani.
- W porządku jak długo mamy pokój - powiedziała Maula. - Ale kiedy wznowicie dostawy, chcę mieć pierwszeństwo na duże zamówienia i obniżoną cenę w ramach rekompensaty. Znacząco.
- Pani...
- Możecie również znaleźć kogoś innego, kto chciałby robić z wami interesy.
- To będzie dla nas ciężkie - przyznał ochrypłym głosem mężczyzna - ale również dla ciebie, pani, będzie ciężkim znalezienie kogoś z dostępem do wystarczającej ilości rud, żeby zaspokoić wasze zapotrzebowanie.
- Ale błagam, zrozum że nasza sytuacja finansowa jest daleka od znakomitej - dodała kobieta. - Poczyniliśmy gigantyczne inwestycje z nadzieją na dalszą współpracę. Cały nasz majątek jest w tych metalach.
- Zniżka lub brak umowy. Zapłacę zwykłą cenę za pozostałe produkty. Nie wezmę waszych metali za więcej niż zwrot kosztów w tej pierwszej dostawie.
- Błagam o wybaczenie, ale to nie jest możliwe.
- Jesteśmy sobie niezbędnie potrzebni - powiedział tonem rozjemcy arystokrata. - Sytuacja finansowa nas obojga jest ciężka, jak wszystkich w tej nowej sytuacji. Namiestnik starannie o to zadbał, aby nikt nie miał zbyt wielkich możliwości. Definitywnie możemy obniżyć cenę w zamian za twoją przychylność przed odpowiednimi osobami, pani.
- Zawsze możecie na nią liczyć.
- Umówmy się zatem w ten sposób. Kiedy wszyscy staniemy mocniej na nogach, będzie czas na twarde negocjacje.
- Tak - potaknęła Ryu, biorąc go za rękę.
*
Dzień 41
Dwa dni później, gdy Syrus zjawił się ponownie w porcie Mauli po broń dla swojej załogi, nie zastał jej na statku. Była w porcie, na placu niedaleko arsenału, do którego go pokierowano, i oczywiście słyszał jej rozmowę z jasnowłosą kobietą i północnym arystokratą o wyniszczonej twarzy.
- Rudy są problemem w tym wymiarze, ale mamy środki na poszukiwania i nasi ludzie to robią, na ile Namiestnik nam pozwalał. Teraz, z konstytucją i całą resztą, powinno być lepiej - mówiła kobieta. - Smoki ziemi potwierdziły jakość obszarów, które zakupiliśmy i zlokalizowały już pierwsze rudy. Budujemy kopalnie tak szybko jak się da bez kompromisów dotyczących bezpieczeństwa. Ale przestój jest nieunikniony, pani.
- W porządku jak długo mamy pokój - powiedziała Maula. - Ale kiedy wznowicie dostawy, chcę mieć pierwszeństwo na duże zamówienia i obniżoną cenę w ramach rekompensaty. Znacząco.
- Pani...
- Możecie również znaleźć kogoś innego, kto chciałby robić z wami interesy.
- To będzie dla nas ciężkie - przyznał ochrypłym głosem mężczyzna - ale również dla ciebie, pani, będzie ciężkim znalezienie kogoś z dostępem do wystarczającej ilości rud, żeby zaspokoić wasze zapotrzebowanie.
- Ale błagam, zrozum że nasza sytuacja finansowa jest daleka od znakomitej - dodała kobieta. - Poczyniliśmy gigantyczne inwestycje z nadzieją na dalszą współpracę. Cały nasz majątek jest w tych metalach.
- Zniżka lub brak umowy. Zapłacę zwykłą cenę za pozostałe produkty. Nie wezmę waszych metali za więcej niż zwrot kosztów w tej pierwszej dostawie.
- Błagam o wybaczenie, ale to nie jest możliwe.
- Jesteśmy sobie niezbędnie potrzebni - powiedział tonem rozjemcy arystokrata. - Sytuacja finansowa nas obojga jest ciężka, jak wszystkich w tej nowej sytuacji. Namiestnik starannie o to zadbał, aby nikt nie miał zbyt wielkich możliwości. Definitywnie możemy obniżyć cenę w zamian za twoją przychylność przed odpowiednimi osobami, pani.
- Zawsze możecie na nią liczyć.
- Umówmy się zatem w ten sposób. Kiedy wszyscy staniemy mocniej na nogach, będzie czas na twarde negocjacje.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Syrus, z grubym plikiem papierów w ręce, zatrzymał się wsparty o ścianę budynku w podyktowanej szacunkiem odległości, słuchając przy okazji wymiany zdań z wyuczonym zaciekawieniem. Rozpoznał oczywiście Lundena - ze wszystkich północnych arystokratów jego kojarzył chyba najlepiej i prawdę powiedziawszy nie przepadał za nim. Szkoda, że został wypuszczony z lochu w ramach powszechnego pardonu.
Odczekał, aż para górników pożegnała się i poszła sobie precz, i dopiero wtedy podszedł do królowej.
- Pani - przywitał ją. - Czy mogę?
Syrus, z grubym plikiem papierów w ręce, zatrzymał się wsparty o ścianę budynku w podyktowanej szacunkiem odległości, słuchając przy okazji wymiany zdań z wyuczonym zaciekawieniem. Rozpoznał oczywiście Lundena - ze wszystkich północnych arystokratów jego kojarzył chyba najlepiej i prawdę powiedziawszy nie przepadał za nim. Szkoda, że został wypuszczony z lochu w ramach powszechnego pardonu.
Odczekał, aż para górników pożegnała się i poszła sobie precz, i dopiero wtedy podszedł do królowej.
- Pani - przywitał ją. - Czy mogę?
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Na pożegnanie oni także rzucili mu długie spojrzenia. Oczywiście wiedzieli, kim jest.
Kiedy podszedł, Maula, która siedziała z jedną nogą wygiętą pod siebie, przygryzając palec, z włosami swobodnie opadającymi na plecy, kiwnęła w zamyśleniu głową.
- O co chodzi? - spytała miękko, spoglądając wreszcie na Syrusa.
Na pożegnanie oni także rzucili mu długie spojrzenia. Oczywiście wiedzieli, kim jest.
Kiedy podszedł, Maula, która siedziała z jedną nogą wygiętą pod siebie, przygryzając palec, z włosami swobodnie opadającymi na plecy, kiwnęła w zamyśleniu głową.
- O co chodzi? - spytała miękko, spoglądając wreszcie na Syrusa.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
- Przyszedłem się zgłosić po broń i przy okazji przyniosłem trochę dokumentów, pani - wyjaśnił. - Jest raport ze wszystkim czego się dowiedzieliśmy w czasie dotychczasowej podróży, i do niego załącznik A i załącznik B - wyjaśnił, kładąc odpowiednie pliki na stole. Sądząc po grubości, raport zawierał najdrobniejsze szczegóły, natomiast załączniki były godne miana osobnych dokumentów. - W oparciu o badania z załącznika A, mój inżynier pokładowy przedłożył koncepcję nowego typu amunicji, do dalszego rozwoju projektu będzie jednak potrzebował danych technicznych dział i dalszych badań nad jednym ze spotkanych przez nas gatunków zwierząt - przyznał. - Przygotował też luźniejszą listę alternatywnych możliwości wykorzystania produkowanej przez niego substancji. Mam też dane techniczne białomagicznego systemu nawigacyjnego, który testowaliśmy przy okazji rejsu. Wymaga sporo dokładnej kalibracji, jednak poza tym sprawdza się bardzo dobrze. Dowolna z pół-Pradawnych może udzielić ci odpowiedzi na wszelkie pytania. I na razie to wszystko z projektów. Trochę rzeczy jest jeszcze we wczesnej fazie eksperymentalnej i zobaczymy, czy z niej wyjdą.
- Przyszedłem się zgłosić po broń i przy okazji przyniosłem trochę dokumentów, pani - wyjaśnił. - Jest raport ze wszystkim czego się dowiedzieliśmy w czasie dotychczasowej podróży, i do niego załącznik A i załącznik B - wyjaśnił, kładąc odpowiednie pliki na stole. Sądząc po grubości, raport zawierał najdrobniejsze szczegóły, natomiast załączniki były godne miana osobnych dokumentów. - W oparciu o badania z załącznika A, mój inżynier pokładowy przedłożył koncepcję nowego typu amunicji, do dalszego rozwoju projektu będzie jednak potrzebował danych technicznych dział i dalszych badań nad jednym ze spotkanych przez nas gatunków zwierząt - przyznał. - Przygotował też luźniejszą listę alternatywnych możliwości wykorzystania produkowanej przez niego substancji. Mam też dane techniczne białomagicznego systemu nawigacyjnego, który testowaliśmy przy okazji rejsu. Wymaga sporo dokładnej kalibracji, jednak poza tym sprawdza się bardzo dobrze. Dowolna z pół-Pradawnych może udzielić ci odpowiedzi na wszelkie pytania. I na razie to wszystko z projektów. Trochę rzeczy jest jeszcze we wczesnej fazie eksperymentalnej i zobaczymy, czy z niej wyjdą.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Maula przejrzała pobieżnie wszystkie papiery, część kładąc z powrotem przed nim w dwóch kupkach.
- To daj Rakshy. - Wskazała pierwszą, a potem otoczony niskim murem, piętrowy budynek arsenału, zimny i surowy jak całe tradycyjnie północne budownictwo. - A to drugie Bugnikowi. Raksha wyda ci broń. Podejdź też na "Okruch Lodu" i znajdź oficera Cathala, ma dla ciebie podręcznik z zasadami sygnalizacji w armadzie.
Maula przejrzała pobieżnie wszystkie papiery, część kładąc z powrotem przed nim w dwóch kupkach.
- To daj Rakshy. - Wskazała pierwszą, a potem otoczony niskim murem, piętrowy budynek arsenału, zimny i surowy jak całe tradycyjnie północne budownictwo. - A to drugie Bugnikowi. Raksha wyda ci broń. Podejdź też na "Okruch Lodu" i znajdź oficera Cathala, ma dla ciebie podręcznik z zasadami sygnalizacji w armadzie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
- Hai - odrzekł Syrus, biorąc dwa stosiki i zakładając sobie palec pomiędzy nie. - A jeszcze - przypomniał sobie. - W czasie wojny rozwinęliśmy niemagiczny przyrząd do spoglądania na odległość. Nie mam pojęcia czy masz już coś takiego w użytku, pani - przyznał.
- Hai - odrzekł Syrus, biorąc dwa stosiki i zakładając sobie palec pomiędzy nie. - A jeszcze - przypomniał sobie. - W czasie wojny rozwinęliśmy niemagiczny przyrząd do spoglądania na odległość. Nie mam pojęcia czy masz już coś takiego w użytku, pani - przyznał.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
- Tak, ktoś już ukradł wasze patrzałki, a przynajmniej koncepcję. Król Złodziei konkretnie - przyznała Maula. - Imponująca zdobycz techniki. Tylko jej wynalazca chyba nie słyszał o lunecie, która pełni dokładnie tę samą funkcję. Ale inżynierowie tak czy inaczej pewnie chętnie zobaczą, co tam nakombinowaliście - zapewniła.
- Tak, ktoś już ukradł wasze patrzałki, a przynajmniej koncepcję. Król Złodziei konkretnie - przyznała Maula. - Imponująca zdobycz techniki. Tylko jej wynalazca chyba nie słyszał o lunecie, która pełni dokładnie tę samą funkcję. Ale inżynierowie tak czy inaczej pewnie chętnie zobaczą, co tam nakombinowaliście - zapewniła.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość