Dzień 41
Derek właśnie schodził ze statku po skończeniu zmiany - poza przerwą na naukę strzelania, w czasie której jego też troszkę osmoliło, zajmował się przez cały ten dzień impregnowaniem desek.
- Ryu-chan! - zawołał radośnie na jej widok i dopadł jej w podskokach żeby ją uściskać. Po popołudniowych piskach, które słyszał nawet spod pokładu, domyślał się pozytywnego rezultatu ich próśb.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
- Hej! - zawołała Ryu, zarzucając mu ramiona na szyję i praktycznie na niego wskakując, oplatając go nogami w pasie. - Zostaję! - oznajmiła jakby się nie domyślał, ujęła jego twarz w dłonie i pocałowała go namiętnie.
- Hej! - zawołała Ryu, zarzucając mu ramiona na szyję i praktycznie na niego wskakując, oplatając go nogami w pasie. - Zostaję! - oznajmiła jakby się nie domyślał, ujęła jego twarz w dłonie i pocałowała go namiętnie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Derek odwzajemnił pocałunek, a potem zawirował z kunoichi w ramionach, śmiejąc się radośnie.
- Mówiłem że wszystko będzie dobrze! Tak się cieszę! - sapnął, szczerząc się do niej pogodnie.
- Gratuluję - odezwał się z boku Larkin, pokazując kły w uśmiechu.
Derek odwzajemnił pocałunek, a potem zawirował z kunoichi w ramionach, śmiejąc się radośnie.
- Mówiłem że wszystko będzie dobrze! Tak się cieszę! - sapnął, szczerząc się do niej pogodnie.
- Gratuluję - odezwał się z boku Larkin, pokazując kły w uśmiechu.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Ryu pisnęła jak mały piesek, odskakując lekko. Nie słyszała w ogóle Larkina.
- Och, to ty - sapnęła i roześmiała się. - Dziękuję - powiedziała i rzuciła się również jemu na szyję.
Ryu pisnęła jak mały piesek, odskakując lekko. Nie słyszała w ogóle Larkina.
- Och, to ty - sapnęła i roześmiała się. - Dziękuję - powiedziała i rzuciła się również jemu na szyję.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Larkin objął ją i uściskał czule - no, uważając żeby jej przypadkiem nie zgnieść, w końcu krucha była.
- Dasz celebracyjnego łyczka? - poprosił, kiedy już się wypuścili.
Larkin objął ją i uściskał czule - no, uważając żeby jej przypadkiem nie zgnieść, w końcu krucha była.
- Dasz celebracyjnego łyczka? - poprosił, kiedy już się wypuścili.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
- Mhm... pewnie - powiedziała Ryu, uśmiechając się przepraszająco do Dereka.
- Mhm... pewnie - powiedziała Ryu, uśmiechając się przepraszająco do Dereka.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Derek wyszczerzył się i machnął ręką na znak, że nie szkodzi.
- W międzyczasie wezmę nam kolację i siądziemy sobie potem razem - zdecydował i poleciał. Trochę podskakiwał po drodze. Najwyraźniej w szczęściu udzieliła mu się energia Ryu.
Larkin, widząc to, zarechotał.
- Jesteście przeuroczy - stwierdził, siadając sobie z Ryu jak poprzednio, pod drzewkiem, żeby ją sobie dobrze chwycić i łyknąć swoje.
Derek wyszczerzył się i machnął ręką na znak, że nie szkodzi.
- W międzyczasie wezmę nam kolację i siądziemy sobie potem razem - zdecydował i poleciał. Trochę podskakiwał po drodze. Najwyraźniej w szczęściu udzieliła mu się energia Ryu.
Larkin, widząc to, zarechotał.
- Jesteście przeuroczy - stwierdził, siadając sobie z Ryu jak poprzednio, pod drzewkiem, żeby ją sobie dobrze chwycić i łyknąć swoje.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
- Mhm. Może trochę - powiedziała pogodnie Ryu, tym razem zupełnie rozluźniona, bo w końcu znała już mało agresywne obyczaje Larkina. - To nie tak, że byłam nieszczęśliwa na galeonach... ale po tym miesiącu z wami już nie potrafię o nich myśleć jak o domu - dodała, jakby czując potrzebę wytłumaczenia się ze swojej radości.
- Mhm. Może trochę - powiedziała pogodnie Ryu, tym razem zupełnie rozluźniona, bo w końcu znała już mało agresywne obyczaje Larkina. - To nie tak, że byłam nieszczęśliwa na galeonach... ale po tym miesiącu z wami już nie potrafię o nich myśleć jak o domu - dodała, jakby czując potrzebę wytłumaczenia się ze swojej radości.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Larkin roześmiał się.
- Bo jesteśmy jedną dużą rodziną - potwierdził, czule trącając ją w nosek.
Zaciął ją, wypił i porządnie obwiązał jej rękę chusteczką.
Larkin roześmiał się.
- Bo jesteśmy jedną dużą rodziną - potwierdził, czule trącając ją w nosek.
Zaciął ją, wypił i porządnie obwiązał jej rękę chusteczką.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
- Jesteście - przyznała mu. - Jesteśmy - poprawiła, wydzielając nową porcję szczęśliwości akurat na czas, kiedy sobie chłeptał.
Wkrótce później, z ręką zagojoną przez Nimathe, była już w swoim szałasie z Derekiem.
- Jak wrażenia z pierwszych ćwiczeń? - zaciekawiła się.
- Jesteście - przyznała mu. - Jesteśmy - poprawiła, wydzielając nową porcję szczęśliwości akurat na czas, kiedy sobie chłeptał.
Wkrótce później, z ręką zagojoną przez Nimathe, była już w swoim szałasie z Derekiem.
- Jak wrażenia z pierwszych ćwiczeń? - zaciekawiła się.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość