Dzień 41
- Ta broń jest... specyficzna - przyznał Derek, zerkając krótko w kierunku przypiętej do pasa kabury z rozładowanym pistoletem. - I dosyć skomplikowana w użyciu w porównaniu z taką kuszą. Zejdzie chwilę zanim się przyzwyczaję. Ale ogólnie raczej w porządku. Jak wróciłem na statek chciało mi się kichać jeszcze przez pół godziny - przyznał z rozbawieniem.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Ryu zachichotała.
- Nie zgłaszaj się na ochotnika do obsługi dział pokładowych, kiedy je dostaniemy, w takim razie - poradziła. Przy nich w czasie bitwy dosłownie oddychało się dymem. - Żałuj, że nie widziałeś wampirów. Ciekawa jestem czy kapitan ma w zanadrzu jakiś sprytny sposób, który uczyniłby dla nich tę broń bardziej znośną. W armadzie jest pełno wampirów, ale chyba wszystkie już przywykły... nie pamiętam żeby miały jakiekolwiek problemy.
Ryu zachichotała.
- Nie zgłaszaj się na ochotnika do obsługi dział pokładowych, kiedy je dostaniemy, w takim razie - poradziła. Przy nich w czasie bitwy dosłownie oddychało się dymem. - Żałuj, że nie widziałeś wampirów. Ciekawa jestem czy kapitan ma w zanadrzu jakiś sprytny sposób, który uczyniłby dla nich tę broń bardziej znośną. W armadzie jest pełno wampirów, ale chyba wszystkie już przywykły... nie pamiętam żeby miały jakiekolwiek problemy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
Derek zachichotał.
- Myślę że po prostu przywykły - potwierdził. - Dla nas wszystkich ta broń jest w końcu zupełnie nowa, pewnie nasze wampiry nie spodziewały się jak bardzo to huczy i śmierdzi, kiedy się to trzyma w ręce. Można go zapytać, tak właściwie - dodał. - Kapitana. Pewnie opowiedziałby nam o swoich doświadczeniach z jego pistoletem gdyby go o to poprosić.
Derek zachichotał.
- Myślę że po prostu przywykły - potwierdził. - Dla nas wszystkich ta broń jest w końcu zupełnie nowa, pewnie nasze wampiry nie spodziewały się jak bardzo to huczy i śmierdzi, kiedy się to trzyma w ręce. Można go zapytać, tak właściwie - dodał. - Kapitana. Pewnie opowiedziałby nam o swoich doświadczeniach z jego pistoletem gdyby go o to poprosić.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 41
- Mhm, pewnie powinnam to zrobić - przyznała Ryu. - Wstanę wcześniej, nie chcę mu już dzisiaj przeszkadzać - dodała.
Dzień 42
Następnego dnia rzeczywiście wyślizgnęła się spod ramienia Dereka bladym świtem i po cichu, żeby go nie budzić, wyszła z szałasu. Związała jeszcze trochę wilgotne po wczorajszej kąpieli włosy i cichym, lekkim truchtem udała się w kierunku statku, poszukać Syrusa. Nocna wachta powinna powoli się kończyć, więc liczyła że złapie go jeszcze nie śpiącego, a już nie zajętego niczym ważnym.
- Mhm, pewnie powinnam to zrobić - przyznała Ryu. - Wstanę wcześniej, nie chcę mu już dzisiaj przeszkadzać - dodała.
Dzień 42
Następnego dnia rzeczywiście wyślizgnęła się spod ramienia Dereka bladym świtem i po cichu, żeby go nie budzić, wyszła z szałasu. Związała jeszcze trochę wilgotne po wczorajszej kąpieli włosy i cichym, lekkim truchtem udała się w kierunku statku, poszukać Syrusa. Nocna wachta powinna powoli się kończyć, więc liczyła że złapie go jeszcze nie śpiącego, a już nie zajętego niczym ważnym.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 42
Syrus siedział sobie na pokładzie z trzema szpilkami w ustach i kończył zszywać rozdarty żagiel. W który zaraz wbił rzeczone szpilki, bo usłyszał że podeszła.
- Mogę ci w czymś pomóc, Ryu-san? - zagadnął ją.
Syrus siedział sobie na pokładzie z trzema szpilkami w ustach i kończył zszywać rozdarty żagiel. W który zaraz wbił rzeczone szpilki, bo usłyszał że podeszła.
- Mogę ci w czymś pomóc, Ryu-san? - zagadnął ją.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 42
- W zasadzie, mam pytanie - przyznała Ryu, siadając obok. - Chodzi o to, że jak przewidziałeś, Syrus-sama, wampirom jest trochę ciężej z nową bronią niż ludziom. Ale ty nie wydajesz się już mieć problemów, więc może jest jakiś sprytny sposób, żeby im wszystko ułatwić, którego ja nie widzę? Pomóc? - zaofiarowała się przy okazji.
- W zasadzie, mam pytanie - przyznała Ryu, siadając obok. - Chodzi o to, że jak przewidziałeś, Syrus-sama, wampirom jest trochę ciężej z nową bronią niż ludziom. Ale ty nie wydajesz się już mieć problemów, więc może jest jakiś sprytny sposób, żeby im wszystko ułatwić, którego ja nie widzę? Pomóc? - zaofiarowała się przy okazji.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 42
- Jeśli chcesz, dziękuję - zgodził się. - Gdzieś w szpulkach z nićmi powinna jeszcze być jakaś igła. - Potem mruknął. - Obawiam się że to kwestia praktyki. Ja nie zareagowałem paniką po moim pierwszym strzale głównie ponieważ Lukas kiedyś mnie postrzelił z bliska, więc wiedziałem jakie to jest hałaśliwe. Mimo wszystko, moją instynktowną reakcją na tę broń był wstręt, więc przez pewien czas ćwiczyłem strzelanie z przytkanymi uszami i nosem, i stopniowo zmieniałem zatyczki na gorsze, do czasu aż przestałem ich w ogóle używać. Dla pozostałych to również powinna być skuteczna metoda, tylko czasochłonna - przyznał.
- Jeśli chcesz, dziękuję - zgodził się. - Gdzieś w szpulkach z nićmi powinna jeszcze być jakaś igła. - Potem mruknął. - Obawiam się że to kwestia praktyki. Ja nie zareagowałem paniką po moim pierwszym strzale głównie ponieważ Lukas kiedyś mnie postrzelił z bliska, więc wiedziałem jakie to jest hałaśliwe. Mimo wszystko, moją instynktowną reakcją na tę broń był wstręt, więc przez pewien czas ćwiczyłem strzelanie z przytkanymi uszami i nosem, i stopniowo zmieniałem zatyczki na gorsze, do czasu aż przestałem ich w ogóle używać. Dla pozostałych to również powinna być skuteczna metoda, tylko czasochłonna - przyznał.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 42
- Mhm, myślałam o zatkaniu uszu, ale to może być kłopotliwe w praktyce. Może rzeczywiście mogliby je stopniowo odtykać - mruknęła Ryu. - Przynajmniej jest szansa, że przestaną rzucać bronią - dodała, wspominając swoje rozpaczliwe ucieczki za drzewo.
Wyjęła wolną igłę i przez dwie czy trzy sekundy skupiła się tylko i wyłącznie na nawleczeniu nici. Gdy się jej udało, rozluźniła się z powrotem i zabrała za zręczne zszywanie żagla. Mnóstwo szyła w młodości, a i później zdarzało się jej to robić wcale nie tak rzadko, więc szło jej bardzo sprawnie.
- Mhm, myślałam o zatkaniu uszu, ale to może być kłopotliwe w praktyce. Może rzeczywiście mogliby je stopniowo odtykać - mruknęła Ryu. - Przynajmniej jest szansa, że przestaną rzucać bronią - dodała, wspominając swoje rozpaczliwe ucieczki za drzewo.
Wyjęła wolną igłę i przez dwie czy trzy sekundy skupiła się tylko i wyłącznie na nawleczeniu nici. Gdy się jej udało, rozluźniła się z powrotem i zabrała za zręczne zszywanie żagla. Mnóstwo szyła w młodości, a i później zdarzało się jej to robić wcale nie tak rzadko, więc szło jej bardzo sprawnie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 42
- To byłoby bardzo kłopotliwe w praktyce, dlatego potraktowałem to bardziej jak pomoc naukową niż cokolwiek innego - potwierdził Syrus, zerkając na nią. - Całe szczęście, że nie trafiła cię żadna zabłąkana kula - dodał. - Są straszliwie dewastujące.
Brzmiał jakby mówił z doświadczenia.
- To byłoby bardzo kłopotliwe w praktyce, dlatego potraktowałem to bardziej jak pomoc naukową niż cokolwiek innego - potwierdził Syrus, zerkając na nią. - Całe szczęście, że nie trafiła cię żadna zabłąkana kula - dodał. - Są straszliwie dewastujące.
Brzmiał jakby mówił z doświadczenia.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 42
- Wiem, Syrus-sama - zapewniła Ryu. - Ludzie rzadko to przeżywają, dlatego również się cieszę. Chociaż teraz, z magią, pewnie jest prościej. - Spojrzała na niego. - Mówiłeś, że Lukas cię postrzelił?
- Wiem, Syrus-sama - zapewniła Ryu. - Ludzie rzadko to przeżywają, dlatego również się cieszę. Chociaż teraz, z magią, pewnie jest prościej. - Spojrzała na niego. - Mówiłeś, że Lukas cię postrzelił?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości