19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr kwie 07, 2021 10:29 pm

Dzień 44

Derek zrobił minę. Chciał być tylko miły dla dzieciaka. Kompletnie nie przypuszczał...

- Przepraszam, książę - powiedział tylko cicho.

- Nie ma za co. Wpadajcie częściej - Adhara zapewniła Leesa ciepło. - Nikogo od nas - mruknęła w odpowiedzi na pytanie Flokiego. - Wujaszek Syrus odratował ją z tamtego świata, z zarazy. Była zbyt młoda i wystraszona żeby odesłać ją z czystym sumieniem razem z pozostałymi do Domów, więc wzięłam ją pod opiekę.

- Nie jestem taka mała - mruknęła Glen pod nosem.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr kwie 07, 2021 11:01 pm

Dzień 44

Floki uśmiechnął się ciepło do niej.

- Rozumiem - mruknął jednocześnie. - Nie jest tak niemiły jak teraz myślicie - zapewnił Dereka i Ryu, bo Lees już odszedł do koni.

Naprawdę tak sądził. W końcu znał Leesa, a ten nie był głupi.

Książę spędził ostatnie lata właściwie w ciągłym uwięzieniu. Sam także czuł się winny. Wiedział, że był przyczyną zaangażowania Isaku w wojnę Augustusa. Z drugiej strony, nie zdawał sobie sprawy z jej okrucieństwa. Za to regularnie widział Isaku, chorego, umierającego powoli, zmuszonego do ciągłych wypraw na drugi koniec świata. A przecież nie był z kamienia, wręcz przeciwnie.

- Do widzenia! - zawołał Floki.

Pomachał im wszystkim i pobiegł za księciem. Wkrótce jechali już ramię w ramię w stronę drogi, prowadzącej nad jezioro.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr kwie 07, 2021 11:21 pm

Dzień 44

- Do zobaczenia! - odpowiedziała Adhara, machając razem z Farihą i nieśmiałą Glen. Nawet Derek uniósł rękę.

- Powiedziałem coś nie tak? - zapytał ostrożnie Adhary, kiedy tętent kopyt ucichł. Wampirzyca zaprzeczyła ruchem głowy.

- Nie. Po prostu... jest wrażliwy, kocha swojego wujka i też odczuł skutki tej wojny.

Derek mruknął i na chwilę spuścił głowę. Potem z powrotem spojrzał na wampirzycę i pokiwał głową.

- Rozumiem. Biedny chłopak.

- Prawda? - mruknęła Adhara, w zamyśleniu spoglądając w górę, na osłaniające ją od słońca liście. Po chwili otrząsnęła się. - Chcecie po pomidorze? Isaku jest zaskakująco dobrym ogrodnikiem - zapewniła.

- Hoduje pomidory? - powtórzył Derek, zszokowany. Równie dobrze Adhara mogłaby mu powiedzieć, że Isaku ma trzy głowy i szczeka.

- Tak. Ma warzywniaczek przed domem.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » czw kwie 08, 2021 7:34 am

Dzień 44

Ryu, która do tej pory patrzyła za chłopcami, teraz skinęła głową.

- Chcemy - odpowiedziała Adharze.

W końcu świeży, słoneczny pomidor niekoniecznie był dobrem powszechnym na statku.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » czw kwie 08, 2021 7:39 am

Dzień 44

Chwilę później więc Adhara podawała im nawet po dwa, po ludziku i po serduszku. Glen skubnęła swój, podczas gdy Derek nadgryzł swojego ludzika raczej śmiało.

- Naprawdę dobre - przyznał.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » czw kwie 08, 2021 7:42 am

Dzień 44

Ryu zamruczała jakąś niewyraźną uprzejmość, z ustami zapchanymi sercowatym pomidorem, który był soczysty i słodki bardziej jak malina niż jakiekolwiek warzywo.

- Musi mieć na swojej wyspie dobre gleby i... bardziej południowy klimat? - spytała Ryu, gdy uporała się ze wszystkim, co napchała do ust.

Oglądała teraz ludzika, twardszego i (jak przekonał się Derek) nieco bardziej kwaskowatego, a przede wszystkim pięknie wykształconego.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » czw kwie 08, 2021 8:16 am

Dzień 44

- Nie grzebałam mu w ziemi - przyznała Adhara - ale tak, jest tam dość ciepło. Wyspa jest wysunięta dosyć daleko na południe i raczej chłodniejsza niż powinna być w tym rejonie, bo unosi się dosyć wysoko w powietrzu, ale ciągle jest cieplejsza niż tutaj. Nie zanosi się, żeby mieli tam mieć odczuwalną zimę. Poza pomidorami ma tam też arenę wyścigowo-turniejową, ogromne stajnie i wielkie pastwisko.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » czw kwie 08, 2021 10:10 am

Dzień 44

Ryu mruknęła.

- Pani Maula często tam bywa, na wyścigach właśnie - przypomniała sobie.

Wkrótce musieli się zbierać, mimo że w porcie było niewątpliwie przyjemnie. Burza na rzece ustała w końcu i statek był gotów do dalszej drogi - chociaż liny i maszty były oblodzone, a na pokład nawiało śniegu w każde zagłębienie.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » czw kwie 08, 2021 10:22 am

Dzień 44

Zabrali się więc z powrotem. Zanim zaczęli się wspinać na maszty, Lena skorzystała ze swojej magii by rozpuścić lód na linach i masztach - nie chcieli w końcu by ktoś się poślizgnął i zleciał.

Tak przygotowani, wypłynęli w dalszą drogę.

*

Wieczorem, przed wyjściem na zaplanowane ognisko pod świątynią, Adhara, po dłuższym namyśle, wyciągnęła lustro do Isaku.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » czw kwie 08, 2021 10:39 am

Dzień 44

Isaku jak często wieczorem grzebał w ziemi przed pójściem na kolację. Konkretnie, pielił grządki i przy okazji zakopywał płytko runy, chroniące jego cenne sadzonki przed inwazją ślimaków.

- Coś się stało? - spytał, gdy odebrał połączenie od Adhary.

Gdyby Lees i Floki nie wrócili, być może wręcz by się zmartwił.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość