Dzień 51
- Biała kobieta ubrana na czarno ze szczątkami potworów we włosach i złotym ostrzem w kanionie przed nami - wyjaśnił Syrus, pochylając lekko głowę w geście przeprosin. - Być może Yuki z innego wymiaru. Jeśli Czarnoksiężnik to usłyszy, pobiegnie tam w podskokach. Dowiedzieliśmy się od bandy tubylczych jaszczuroludzi. Powiedzieli nam że "Yuki" wie, że się zbliżamy, oczekuje nas w jakiejś grocie i jeden z tych jaszczuroludzi ma nas do niej doprowadzić.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
- Podejrzane jak cholera - przyznała Maula. - Z tego, co mówisz, mogłaby być doskonałą pułapką na księcia Neatana, a jaki lepszy pomysł niż wykluczenie go mogliby mieć nasi potencjalni wrogowie... i skąd o was wie? - Mruknęła z niezadowoleniem, podpierając brodę na ręce. - Czuję, że mogłoby być dobrze, gdybyś puścił się przodem i sprawdził tę "Yuki". Twoja opinia?
- Podejrzane jak cholera - przyznała Maula. - Z tego, co mówisz, mogłaby być doskonałą pułapką na księcia Neatana, a jaki lepszy pomysł niż wykluczenie go mogliby mieć nasi potencjalni wrogowie... i skąd o was wie? - Mruknęła z niezadowoleniem, podpierając brodę na ręce. - Czuję, że mogłoby być dobrze, gdybyś puścił się przodem i sprawdził tę "Yuki". Twoja opinia?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
- Brzmi jak pułapka, wiedzą o nas za dużo - potwierdził Syrus. - Wiedzieli doskonale, kto jest kapitanem naszego statku, jak również że jestem wampirem. Również rozważałem samotne wypuszczenie się przodem - zgodził się. - W razie potrzeby będę zdolny stamtąd uciec. - Urwał na chwilę. - Rozważam też, czy nie przysłać jednak "Sokoła" do portu na tę przeróbkę teraz - przyznał. - Jeśli mamy rację i to jest zasadzka zorganizowana przez naszych wrogów, dobrze żeby działa zostały zamontowane jak najszybciej.
- Brzmi jak pułapka, wiedzą o nas za dużo - potwierdził Syrus. - Wiedzieli doskonale, kto jest kapitanem naszego statku, jak również że jestem wampirem. Również rozważałem samotne wypuszczenie się przodem - zgodził się. - W razie potrzeby będę zdolny stamtąd uciec. - Urwał na chwilę. - Rozważam też, czy nie przysłać jednak "Sokoła" do portu na tę przeróbkę teraz - przyznał. - Jeśli mamy rację i to jest zasadzka zorganizowana przez naszych wrogów, dobrze żeby działa zostały zamontowane jak najszybciej.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
Maula potaknęła.
- Zrób to. Przy odrobinie pracy, może inżynierom uda się wstawić działa do rana - stwierdziła. W końcu to były małe statki i dwa podobne zostały już przerobione, więc Bugnik znakomicie wiedział, co robić.
Maula potaknęła.
- Zrób to. Przy odrobinie pracy, może inżynierom uda się wstawić działa do rana - stwierdziła. W końcu to były małe statki i dwa podobne zostały już przerobione, więc Bugnik znakomicie wiedział, co robić.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
- Hai - odrzekł Syrus. - Zatem wkrótce będziemy. Mamy na pokładzie tych jaszczuroludzi - dodał. - Gdybyś była zainteresowana, pani.
- Hai - odrzekł Syrus. - Zatem wkrótce będziemy. Mamy na pokładzie tych jaszczuroludzi - dodał. - Gdybyś była zainteresowana, pani.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
- Nie wiem, jak do tego doszło, ale w porządku - zapewniła Maula. - Nie idź sam, Syrus - zaznaczyła. - I weź runy wykrywające czarną magię. Jeżeli nie masz swoich, podejdź do mnie.
- Nie wiem, jak do tego doszło, ale w porządku - zapewniła Maula. - Nie idź sam, Syrus - zaznaczyła. - I weź runy wykrywające czarną magię. Jeżeli nie masz swoich, podejdź do mnie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
- Podejdę do ciebie, pani. Czy masz na myśli konkretną osobę, którą chciałabyś posłać ze mną, czy życzysz sobie, żebym sam kogoś wybrał? - zapytał jeszcze.
Jednocześnie, bez wyraźnego ostrzeżenia, znaleźli się na chłodnym morzu, w pobliżu portu Mauli. Poinstruowany przez Lenę Aldarin zwolnił i podszedł sprawnie do suchego doku.
- Podejdę do ciebie, pani. Czy masz na myśli konkretną osobę, którą chciałabyś posłać ze mną, czy życzysz sobie, żebym sam kogoś wybrał? - zapytał jeszcze.
Jednocześnie, bez wyraźnego ostrzeżenia, znaleźli się na chłodnym morzu, w pobliżu portu Mauli. Poinstruowany przez Lenę Aldarin zwolnił i podszedł sprawnie do suchego doku.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
- Nie, po prostu weź ze sobą kogoś - poleciła Maula.
Jaszczurki na dziobie wpadły w popłoch. Zaczęły biegać, wrzeszczeć, wywracać się na plecy i generalnie były dokładną definicją plątania się pod nogami.
- Co za bałagan - mruknęła ponuro Ryu do Dereka, ciągnąc z całych sił linę, żeby zwinąć żagiel na czas.
Gdy wchodzili do doku, pojawił się Bugnik z całą gromadą inżynierów. Wszyscy byli trochę niezadowoleni. Musieli zarwać noc.
- Powoli, powoli! - krzyknął.
Kiedy Sokoliczka znalazła się w doku, rzucono załodze liny do przymocowania jej w pionowej pozycji i inżynierowie wypompowali wodę. Statek opadał powoli wraz z jej poziomem, aż osiadł na podwyższeniach w dnie.
Zaraz zresztą znalazły się na nim obce wampiry, wyłapując jaszczurki i wrzucając je do dużych, wiklinowych klatek na ryby. Nie mogły sobie pozwolić na intruzów, biegających wolno po porcie.
- Nie, po prostu weź ze sobą kogoś - poleciła Maula.
Jaszczurki na dziobie wpadły w popłoch. Zaczęły biegać, wrzeszczeć, wywracać się na plecy i generalnie były dokładną definicją plątania się pod nogami.
- Co za bałagan - mruknęła ponuro Ryu do Dereka, ciągnąc z całych sił linę, żeby zwinąć żagiel na czas.
Gdy wchodzili do doku, pojawił się Bugnik z całą gromadą inżynierów. Wszyscy byli trochę niezadowoleni. Musieli zarwać noc.
- Powoli, powoli! - krzyknął.
Kiedy Sokoliczka znalazła się w doku, rzucono załodze liny do przymocowania jej w pionowej pozycji i inżynierowie wypompowali wodę. Statek opadał powoli wraz z jej poziomem, aż osiadł na podwyższeniach w dnie.
Zaraz zresztą znalazły się na nim obce wampiry, wyłapując jaszczurki i wrzucając je do dużych, wiklinowych klatek na ryby. Nie mogły sobie pozwolić na intruzów, biegających wolno po porcie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
Wampiry lokalne dla Sokoliczki zresztą im w tym pomogły, na prośbę Nimathe układając klatki z jaszczurkami ciągle na pokładzie, ale gdzieś z boku, żeby nie przeszkadzały ani nie pałętały się. Stworzenia były głupie i irytujące, ale smoczyca nie życzyła im przecież krzywdy. Kiedy wampiry skończyły, ułożyła się obok nieszczęśników.
Syrus znów przytaknął Mauli i w następnej chwili pukał już do jej drzwi.
Wampiry lokalne dla Sokoliczki zresztą im w tym pomogły, na prośbę Nimathe układając klatki z jaszczurkami ciągle na pokładzie, ale gdzieś z boku, żeby nie przeszkadzały ani nie pałętały się. Stworzenia były głupie i irytujące, ale smoczyca nie życzyła im przecież krzywdy. Kiedy wampiry skończyły, ułożyła się obok nieszczęśników.
Syrus znów przytaknął Mauli i w następnej chwili pukał już do jej drzwi.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 51
W jej kajucie był już Lukas. Wyglądał na trochę chorego, co było bardzo dziwne u wampira.
- Jesteś. Dobrze - powiedziała Maula, wstając i otwierając puzderko z materiałem na runy. Szybko wyryła odpowiednią, aktywowała ją krwią i rzuciła Syrusowi. - Powodzenia.
W jej kajucie był już Lukas. Wyglądał na trochę chorego, co było bardzo dziwne u wampira.
- Jesteś. Dobrze - powiedziała Maula, wstając i otwierając puzderko z materiałem na runy. Szybko wyryła odpowiednią, aktywowała ją krwią i rzuciła Syrusowi. - Powodzenia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość