19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pt kwie 09, 2021 7:46 pm

Inny wymiar

Kaede uśmiechnęła się do niego miękko i pokręciła delikatnie głową na znak że nie szkodzi. Rozumiała.

*

Elra zamruczał miękko, pocałował ją w czubek głowy i wciągnął sobie na kolana. Przytulał ją przez chwilę.

- Idziemy zobaczyć co tu jest do jedzenia w tych piwnicach? - zaoferował wreszcie po dłuższej chwili. Wydawało mu się że i im, i dzieciom, przydałoby się pomyśleć o czymkolwiek innym niż potencjalne śmiertelne zagrożenie, chociaż przez moment.


Mieszkanie Kellama - Nowy Świat

- Pasuje do niego - przyznał Syrus, także węsząc. Z tej odległości nawet on czuł Neatana. Spojrzał na Kellama. - Zbieracie się? - zapytał go. Akurat jemu się spieszyło.


Ratusz - Nowy Świat

Hatszepsut została więc obudzona i wyszła przyjąć go w gabinecie, zawinięta w szlafrok. No, wykolebała się. Jej ciąża była już dość mocno widoczna.

- Co się stało, książę? - zapytała rzeczowo, po przywitaniu.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pt kwie 09, 2021 8:03 pm

Inny wymiar

Dana kiwnęła głową na zgodę. Wydawało się, że w tej chwili nie jest specjalnie decyzyjną osobą.


Mieszkanie Kellama - Nowy Świat

Zwłaszcza, że rozdzwoniło się jego lustro.

- Jak zabezpieczysz Freyę, wracaj natychmiast - rzucił Lukas sucho i rozłączył się.

- Zanim jeszcze wrócisz, podrzuć Drake'a, gdzie tam potrzebuje - dodał Kellam, wstając i przeciągając się. - Jest bez smoka.

- Zamierzasz siedzieć sobie w innym wymiarze, a ja mam się tu narażać? - upewnił się Władca Umarłych.

- Dokładnie tak - potaknął Kellam. - Zaalarmuj swoje elfy i przyczaj się gdzieś. Spróbuję się z tobą skontaktować.

Wyciągnął rękę do Brunhildy, a ta z kolei chwyciła za rękę kapłankę i pociągnęła ją do nich, mimo jej całkiem wyraźnego lęku. Potem zawołała coś w rodzaju "kici-kici" i natychmiast gromada kotów przybiegła, ocierać się namolnie o ich nogi.


Ratusz - Nowy Świat

- Chciałem poinformować cię o drobnej zmianie zasad, Namiestniku - wyjaśnił Neatan. - Nie jestem już tym, który przyjmuje rozkazy.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pt kwie 09, 2021 8:22 pm

Inny wymiar

Elra wstał więc i zaczął pomagać jej pozbierać się na nogi, kiedy - zahaczywszy uprzednio o kilka innych wymiarów, dla bezpieczeństwa - w pomieszczeniu pojawiła się Brunhilda z wampirami.

- Jesteście - ucieszył się Elra.

Syrus kiwnął im głową na pożegnanie i zniknął.


Port Mauli - Nowy Świat

- Do Domu Radnych? - domyślił się, kiedy znalazł się z powrotem w mieszkaniu Kellama, a skoro Wielki potaknął, wziął go za rękę i odstawił gdzie trzeba. - Powodzenia - rzucił na pożegnanie, nim zniknął.

W następnym skoku znalazł się na "Okruchu Lodu", przy okazji wysyłając krótkie polecenie Lenie. Musieli pozbyć się jaszczurek zanim coś je wszystkie pozabija.

Skierował się od razu do Mauli.

- Freya jest bezpieczna. Czarnoksiężnik używa Artefaktu w postaci korony żeby kontrolować działanie zaklęć - doniósł.

*

Lena tymczasem podeszła do klatek z jaszczurkami i odnalazła Dziwaka.

- Dziwak, gdzie są wasze domki? - zapytała łagodnie. - Chciałabym odesłać was bezpiecznie z powrotem.


Ratusz - Nowy Świat

Hatsze mrugnęła kilka razy.

- Aha - odrzekła mało elokwentnie. Bolała ją głowa, miała mdłości i do tego chciało się jej spać, a ten tu przyszedł jej pieprzyć o jakichś bzdurach.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pt kwie 09, 2021 8:24 pm

Inny wymiar

Kellam rozejrzał się z niezadowoleniem. Stanowczo było tu zbyt tłoczno.

- Jakie mamy plany? - spytał Elrę.



Port Mauli - Nowy Świat

- Czekamy jeszcze na Szarego Sokoła - powiedziała Maula. Wskazała mu ruchem głowy rozłożoną na stole mapę, bez wątpienia Starego Świata. - Potem skaczemy na morze polarne. Przy biegunie.

*

Dziwak, jak wszyscy kob-ol, zajęty był lamentowaniem. Ale zamknął się, gdy Lena przyszła, żeby powiedzieć:

- W kanionie przy Wielkiej Rzece będzie dobrze.

A potem wrócił do lamentowania, żeby za bardzo nie odstawać od reszty.


Ratusz - Nowy Świat

- Świetnie, że tak gładko nam się współpracuje - powiedział Neatan. - W takim razie możesz od jutra zacząć budować pomniki. Jeden na miesiąc wystarczy - zapewnił. - Zamknięciem Świątyni zajmę się osobiście. Zmieniamy kult na mój - objaśnił.

W drzwiach stanął Mamoru, równie zaspany jak Hatsze. Uśmiechnął się do niej krzepiąco. Dopiero po chwili dotarły do niego implikacje słów Neatan, ocknął się jakby i spojrzał na żonę z kolei pytająco. Przy czym było to bardziej pytanie, czy znieść Neatanowi głowę z ramion teraz czy za chwilę, bardziej niż jakiekolwiek inne.


Dom Radnych - Nowy Świat

Drake zawęszył w powietrzu i wkrótce namierzył Ashorę. Niedługo walił już zbrojną pięścią w jej drzwi.

- Kurrrwaaa maaać - zaklęła soczyście elfka, zbierając się z łóżka, w którym leżała z Lorą i zatoczyła się do drzwi. - I ze wszystkich istot, ty? - burknęła.

Władca Umarłych wepchnął ją do środka i zatrzasnął drzwi.

- Mam dosyć kluczowy raport - wycedził i streścił im obu wszystko, co wiedział.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pt kwie 09, 2021 8:59 pm

Inny wymiar

- Na razie chcielibyśmy po prostu wiedzieć czy to wszystko co usłyszeliśmy od Syrusa to prawda - przyznał Elra.


Port Mauli - Nowy Świat

Syrus spojrzał i kiwnął głową.

- W porządku. Za pozwoleniem - dodał i odszedł, kiedy go odprawiła.

*

- Proszę bardzo - zapewniła Lena i wszyscy kob-ol zniknęli w błysku światła. Nimathe westchnęła z ulgą.

- Dziękuję.

Potem pojawił się Syrus.

- Jesteście? Dobrze - mruknął na widok trójki skrzydlatych od Paskuda, którzy wylądowali na pokładzie gdy przy dokach zjawili się pozostali ludzie z jego portu, wejść na fregaty. Skoro Lukas kazał pakować wszystko i wszystkich, pozostała dwójka kapitanów się dostosowała. - Na razie idźcie pod pokład.

Obejrzał się za Bugnikiem.

- Jesteśmy gotowi? - zapytał go.


Ratusz - Nowy Świat

Hatsze również była święcie oburzona, ale ani myślała tego okazywać przy tym świrze. Pokazała Mamoru gestem, żeby przestał. Rozmawiali z Neatanem, sprawa mogła się zrobić bardzo niebezpieczna bardzo szybko.

- Rozumiem - odrzekła po prostu. Po prawdzie nie bardzo wiedziała, co się stało i miała nadzieję, że Karai będzie w stanie powiedzieć jej coś więcej. Jeśli nie popędzi gdzieś zdjęty szałem, znaczy. Miała nadzieję, że nie.


Dom Radnych - Nowy Świat

- Szlag! - podsumowała Lora. Potarła twarz, zerwała się z łóżka i zawinęła się w szlafrok. - Pozostali Wielcy będą cię szukać? - zapytała, wyciągając przybory do pisania i jakiś papier.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pt kwie 09, 2021 9:22 pm

Inny wymiar

- Tak, to prawda - powiedział Kellam. - Co dalej?

- Co? - szepnęła Dana. - Ale to znaczy... że Neatan... - Rozejrzała się wokół rozbieganym spojrzeniem, które zaraz stwardniało. - Opiekował się tymi dziećmi i nami - powiedziała do Elry. - Co jeśli śledził kogokolwiek? Musimy się stąd wynosić.


Port Mauli - Nowy Świat

- Prawie. Czekamy jeszcze na działa, ale Raksha dała znać, że już je tutaj wysłała. Pół godziny, może chwila dłużej - ocenił.

Po niecałych trzech kwadransach spychano już okręt na wodę. Ludzie Bugnika też się na niego zapakowali. I chyba absolutnie wszystko, co zostało w budynku. W efekcie przysiadł na wodzie jak otyła kaczka.

- Spokojnie, spokojnie, rozładujemy się na miejscu - pocieszył Bugnik Syrusa, gdy płynęli (siłą rzeczy wolno i majestatycznie) w stronę reszty armady.

Zatrzymali się przy wielkim galeonie, o pomalowanym na biało kadłubie. Zrzucono im linę. Z pokładu wyjrzała znajoma smocza głowa o długich wąsach i Kaze kiwnął im uprzejmie łbem, a potem zniknął z powrotem na okręcie.

Po chwili na wszystkich kapitańskich mostkach rozmachały się flagi, oznajmiając sobie nawzajem gotowość do skoku.


Ratusz - Nowy Świat

- Doskonale - powiedział Neatan. - Cieszę się na naszą współpracę - zapewnił, wstał i otworzył sobie kolejny portal.

Miał jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia.

Dom Radnych - Nowy Świat

- Chciałbym - powiedział Władca Umarłych. - Mógłbym wtedy łatwo się ich pozbyć. Ale nie sądzę. Obawiam się za to, że Czarnoksiężnik może przyjść po was. Jeśli ten mały wampirek od Kellama miał słuszność, Czarnoksiężnik zjednoczył się z Augustusem, a ten ma kilka dobrych powodów, żeby was dopaść, hm?

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pt kwie 09, 2021 10:03 pm

Inny wymiar

Elra przytaknął pomrukiem.

- Miałem pewien pomysł - przyznał. - Pamiętasz ten wymiar do którego wpadłaś przez studnię? Moglibyśmy uciec tam. Kiedy cię szukaliśmy, wymiar zdawał się aktywnie cię przed nami ukrywać. Myślę, że mógłby zrobić dla nas to samo też teraz i nie dopuścić go do nas, nawet gdyby tam za nami trafił. Ten plan ma oczywiście pewne stanowcze wady, ale nie znam innego miejsca w którym moglibyśmy się skutecznie ukryć.


Port Mauli - Nowy Świat

- Damy radę - zapewnił Syrus krasnoluda. Może nie był wirtuozem steru, ale znał możliwości własnej jednostki.

Spojrzał na smoka i zamachał mu krótko w odpowiedzi na powitanie. Lubił go.

Kiedy Syrus odebrał sygnał i również jego marynarze dali mu znać, że lina została przywiązana, skoczyli.


Port Mauli - Stary Świat

Przywitał ich wściekły mróz i chłoszczący, lodowaty wiatr. Trzeba będzie wstawić koksowniki, uznał Syrus. Chwilowo jego załogę chroniły od ziąbu zaklęcia, ale po ostatniej wojnie nie chciał całkowicie na nich polegać.

Nimathe, nieprzejęta zimnem - przecież się w nim wychowała - poderwała się do lotu i śmignęła na "Albatrosa", przywitać się z Kaze. Skoro była chwila.


Ratusz - Nowy Świat

- Kompletnie mu odbiło - syknęła Hatsze do Mamoru. - Musimy się skontaktować z ojcem.


Dom Radnych - Nowy Świat

- Owszem - potwierdziła Lora. - Chociaż głównie to mnie, to ja byłam dyktatorem.

Skończyła pisać i złożyła zamaszysty podpis. Podała pismo Ashorze.

- Gdyby coś mi się stało, oddać to Lokiemu. Którekolwiek z was. Wtedy każdy wierny mi człowiek w wojsku pójdzie za wami. Poza tym, uważam że powinnaś się stąd wynieść i zniknąć między swoimi, Asha - dodała. - Augustus niezbyt pamiętał że istniejesz wtedy, to może teraz też mu się zapomni.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pt kwie 09, 2021 10:28 pm

Inny wymiar

- W porządku - powiedziała Dana. - Zatem nie traćmy czasu. W tamtym wymiarze jest wszystko, czego nam potrzeba. Potem wrócę po smoki - dodała. - Złapcie się wszyscy za ręce! - zawołała do towarzystwa.

- Brunhilda - mruknął Jon do siostry. - Weź go.

Podał jej rękę Leesa, który szarpał się jak opętany.

- Ja! Nie! Chcę! Nigdzie! Iść! - wrzeszczał.

- Jon? - spytała Brunhilda.

- Poczekam na Oświeconego - wyjaśnił Jon. - Trzymajcie się.

- Ty też uważaj na siebie - poprosiła Brunhilda, łapiąc mocno szczupły nadgarstek miotającego się ze łzami w oczach Leesa.


Port Mauli - Stary Świat

Po chwili smoki pląsały już radośnie, chociaż ludziom bynajmniej nie było dane odpocząć. Rozwiązano statki.

Port był w tragicznym stanie. Doki zamarzły, budynki zawiało zupełnie. Galeony właściwie przemocą zacumowały, krusząc lód. Pozostałe jednostki musiały wysłać przodem szalupy z ludźmi, którzy rozkruszyli go ręcznie. Ledwie rzucono trapy, załoga lądowa pobiegła wynosić rzeczy i wnosić je do budynków, brodząc w śniegu po pas i siłując się z zamarzniętymi drzwiami.

- Ahoj, kapitanie Zatruta Wodo! - zawołał z "Albatrosa" Yamato. - Przekazuję, że zostaniemy tu, póki królowa nie obłoży wszystkiego i wszystkich kamuflażem! Rozgośćcie się! Widzimy się wieczorem w kantynie oficerskiej! - dodał, wskazując stojący przy dokach niski, kwadratowy budynek, w tej chwili o raczej odpychającym wyglądzie.


Ratusz - Nowy Świat

Mamoru kiwnął głową.

- Ty musisz wrócić do łóżka, Hatsze - powiedział łagodnie, podając jej ramię. - A ja polecę do Świątyni i może go złapię.



Dom Radnych - Nowy Świat


Ashora powoli wzięła papier z jej ręki.

- Jesteś głupia czy co? - spytała. - Mam cię zostawić na pastwę Czarnoksiężnika i Augustusa?


Świątynia - Nowy Świat

Karai słyszał rozmowę z Hatsze za okna. A teraz rzeczywiście był w Świątyni, konkretnie po wewnętrznej stronie bramy, doskonale świadom, co nadchodzi.

Neatan przyszedł sam, rozjaśniając ciemność nocy swoją mocą.

- Oświecony - przywitał się. - Z żalem muszę cię poinformować, że twoja religia nie jest już obowiązującą. Do tej Świątyni nikt już nigdy nie przyjdzie. - Westchnął głęboko. - A teraz bądź tak dobry i wydaj mi Jona.

- Nie wydam ci Jona, Czarnoksiężniku - odpowiedział Karai. - Ani żadnej innej osoby, która znalazła schronienie w Prawdziwej Wierze.

- Cóż - rzekł powoli Neatan. - Więc zawalę tę Świątynię na głowy ich wszystkich. A twoją, dla odmiany, zatknę nad tą bramą.

- Odpowiedź ciągle brzmi "nie".

Neatan pokręcił głową.

Potem zaklęcia chroniące Świątynię pękły, a zimny podmuch złowrogiej magii przemknął po korytarzach i komnatach, gdy Neatan wpuścił do niej poszukiwawcze klątwy.

- Nawet go tutaj nie ma - stwierdził Czarnoksiężnik. - Och, Czerwony. Masz wielkie szczęście, że jestem łaskawszym bogiem niż twoje Święte Duchy.

Odwrócił się, by wejść w portal. Jednocześnie łuk bramy nad głową Karaiego zaczął się kruszyć i pękać, i cała sterta kamieni zawaliła się ze straszliwym hukiem. Karai odskoczył lekko, w ostatniej niemal chwili. Gruz runął tuż przed nim, a jakiś samotny kamień zrykoszetował w bok i niemal rozorał mu policzek. Karai zdążył go złapać.

Popatrzył na biegnących od świątynnych budynków Czerwonych.

- Nic mi nie jest! - zawołał do nich. - Za chwilę wracam.

Skoczył między wymiary. W końcu miał już wystarczające potwierdzenie słów Syrusa.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pt kwie 09, 2021 11:06 pm

Inny wymiar

- Bądź ostrożny - poprosił go Elra, łapiąc za swoją drogocenną skrzynkę.

Rzucił Jonowi ostatnie zatroskane spojrzenie, a potem zniknęli. Kaede uśmiechnęła się łagodnie do Jona i zachęcająco poklepała miejsce obok siebie, na kołdrze którą Syrus zabrał do laboratorium razem z nią i Karaim, zapewne przez przypadek.

- Biedny Lees - mruknęła cicho, bo na widok dziecięcej rozpaczy pękało jej serce.

Przez chwilę siedzieli sobie razem w ciszy. Potem wrócił Karai.

- Jesteś - odetchnęła kunoichi.

Pamięć

- Uważam że po smoki powinien wrócić Ravken - oznajmił Elra natychmiast. - Ty nie powinnaś już stąd wyściubiać nosa, kochanie.


Port Mauli - Stary Świat

- Ahoj, Yamato! - odkrzyknął mu Syrus. - Dziękuję!

Zaproszenie było miłe i troszkę niespodziewane. On polubił chłopców Ryu, ale nie oczekiwał wzajemności.


Ratusz - Nowy Świat

Hatsze sapnęła, pokiwała głową i wsparła się o niego z wdzięcznością.

- Tak, dziękuję. Proszę, nie rób nic pochopnego - dodała jeszcze błagalnie. - Żaden z was.



Dom Radnych - Nowy Świat


- Dokładnie tak. Jeśli wolisz, uznaj to za zemstę za tamten raz kiedy ty kazałaś mi cię zostawić na pastwę zarazy - zasugerowała, uśmiechając się krzywo. - Przynajmniej jedna z nas musi z tego wyjść cało, Asha, a ja nie mogę się schować, ani nie mam gdzie. Jeśli Czarnoksiężnik będzie mnie chciał znaleźć, to mnie znajdzie i tyle. Jeśli jest szansa, że przynajmniej ty umkniesz ich uwadze, żeby móc poprowadzić nasz lud, należy ją wykorzystać. Chyba że masz lepsze pomysły? Byle szybko, bo nie sądzę żebyśmy miały czas.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Los » sob kwie 17, 2021 2:39 pm

Pamięć

Dana kiwnęła głową i spojrzała na Łowcę.

- Poradzisz sobie z nimi?

- Znają mnie i nie mogą mnie spalić - odpowiedział Ravken. - Sadzę, że tak.

Z tymi słowami zniknął.

Wokół nich opadała gęsta mgła, odsłaniając wielki, szary hol, w którym stali. W całkowitej ciszy dało się słyszeć cichy szum i wielki, biały wąż o trzech szkarłatnych ślepiach wysunął się spomiędzy wysokich kolumn i ogromnym cielskiem otoczył wszystkich. Dzieci płochliwie ścisnęły się wokół Elry i Kellama, za wyjątkiem Lessa, który przestał wrzeszczeć i tylko stał ze zwieszoną głową, obojętny na wszystko.

- Straszysz mi dzieci, wuju - powiedziała Dana, obojętnie przestępując nad zwojami wężowego cielska. - Chodźcie - rzuciła. - Nic wam nie zrobi.

Wąż zatrzymał wielki łeb obok niej i skurczył się w wysoką, smukłą, pokiereszowaną postać czarnoksiężnika.

- Trochę czasu minęło, pani - przywitał się.

- Skąd możesz to wiedzieć? - spytała z rozbawieniem Dana. - Wy nie czujecie czasu.

- Kurtuazja - odpowiedział obojętnie Wężowe Oko. - Pozwól - dodał, unosząc rękę, bo dotarli już do końca holu, do wielkich, misternie rzeźbionych drzwi.

Zdobienia na nich rozjarzyły się białą magią i odrzwia otwarły się szeroko, wpuszczając ich do wielkiego, wspaniałego ogrodu, takiego jaki mieli w pałacu w Imperium, pełnego pięknie ukształtowanych roślin, kwiatów, altan, strumieni i fontann.

- Zostaw nas, wuju - poprosiła Dana.

Wężowe Oko skinął głową i powrócił do postaci gigantycznego węża, który odpełzł między wielkie, ozdobne liście.

Dana poprowadziła rodzinę przez ogród, do ogromnego domostwa, które mieściło się w jego sercu. Miało szerokie, jasne korytarze, do których przez wielkie okna wpadały promienie południowego słońca.

- Wybierzcie sobie pokoje - powiedziała do dzieci. - Ten wymiar kształtuje rzeczywistość zależnie od naszych potrzeb i woli. Znajdziecie w nich wszystko, czego tylko chcecie.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości