Morze północne - Stary Świat
Drakkar oczywiście ich nie zauważył. On również płynął bez bandery, a załoga wyglądała... mało zdyscyplinowanie i porządnie.
Świątynia - Nowy Świat
Karai zaprzeczył.
- Punkt jest bezpieczny, sprawdziłem - powiedział. - Jon zamierza krążyć po pustyni, nawet do końca nie wiadomo, z jakiego kierunku przybędzie. Poza tym budują tam teraz drogę... fakt że roboty są jeszcze dużo bardziej na północ, w okolicy Mrefu, ale wciąż mogą kręcić się tam liczniejsze patrole niż kiedyś. Słusznie oceniłaś sytuację za pierwszym razem, gdy z tobą rozmawiałem... musisz zostać z dziewczynkami.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Morze północne - Stary Świat
Piraci, uznał Syrus. Już druga jednostka. Czyżby zajęli Północ?
Nie wydawało się to takie nieprawdopodobne. Opuścili kraj w pośpiechu, pozostawiając za sobą drakkary i sporo innych zasobów. Okoliczne bandy, z Królem Złodziei na czele, byłyby głupie, gdyby nie skorzystały.
Kiedy drakkar oddalił się już na bezpieczną odległość, nakazał Aldarinowi wrócić na poprzedni kurs, bliżej brzegu. Od stolicy dzielił ich już tylko kawałek drogi.
Świątynia - Nowy Świat
Adhara krótko skinęła głową. Dobrze było usłyszeć walidację dla tej decyzji, bo sama pomimo wszystko trochę się z nią gryzła.
- Jona trzeba będzie uprzedzić o tej drodze - mruknęła. - Żeby nie wjechał na tę budowę nieświadomie.
Piraci, uznał Syrus. Już druga jednostka. Czyżby zajęli Północ?
Nie wydawało się to takie nieprawdopodobne. Opuścili kraj w pośpiechu, pozostawiając za sobą drakkary i sporo innych zasobów. Okoliczne bandy, z Królem Złodziei na czele, byłyby głupie, gdyby nie skorzystały.
Kiedy drakkar oddalił się już na bezpieczną odległość, nakazał Aldarinowi wrócić na poprzedni kurs, bliżej brzegu. Od stolicy dzielił ich już tylko kawałek drogi.
Świątynia - Nowy Świat
Adhara krótko skinęła głową. Dobrze było usłyszeć walidację dla tej decyzji, bo sama pomimo wszystko trochę się z nią gryzła.
- Jona trzeba będzie uprzedzić o tej drodze - mruknęła. - Żeby nie wjechał na tę budowę nieświadomie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Morze północne - Stary Świat
Płynęli w spokoju. Patrole może i były, ale zdecydowanie niespecjalnie ciężkie.
Wkrótce ujrzeli przez patrzałki port przy stolicy. Stały w nim dość liczne okręty różnego rodzaju. Co więcej, z kominów niektórych budynków unosił się dym.
Gdy zbliżyli się nawet bardziej, mogli z całą pewnością stwierdzić, że stojące w porcie okręty nie wyglądają na porzucone, niszczejące drakkary, którymi powinny być po miesiącach zaniedbania.
Świątynia - Nowy Świat
- Jestem pewien, że skoro nawet on to wie, to ja również - powiedział Karai. - Ale oczywiście powiem mu, gdy tylko się spotkamy.
Płynęli w spokoju. Patrole może i były, ale zdecydowanie niespecjalnie ciężkie.
Wkrótce ujrzeli przez patrzałki port przy stolicy. Stały w nim dość liczne okręty różnego rodzaju. Co więcej, z kominów niektórych budynków unosił się dym.
Gdy zbliżyli się nawet bardziej, mogli z całą pewnością stwierdzić, że stojące w porcie okręty nie wyglądają na porzucone, niszczejące drakkary, którymi powinny być po miesiącach zaniedbania.
Świątynia - Nowy Świat
- Jestem pewien, że skoro nawet on to wie, to ja również - powiedział Karai. - Ale oczywiście powiem mu, gdy tylko się spotkamy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Morze północne - Stary Świat
Syrus przyglądał się przez chwilę.
- Wygląda że stolica zmieniła się w piracki port - mruknął, opuszczając patrzałkę. - Trzymaj się z dala od obcych okrętów, Aldarin, dalej niż na długość strzału.
Sam zszedł z mostku i poszedł do siebie, najpierw starannie wetrzeć w siebie maść maskującą zapach, a potem założyć biało-szare shinobi shozoku. Chciał zobaczyć miasto z bliska - ocenić mniej więcej liczbę osiedlonej w nim ludności i sprawdzić, czy wyczuje znajomego bandytę w pałacu, czy gdzieśkolwiek.
W tym celu skoczył więc najpierw na ośnieżone urwiska za miastem, kawałek w głąb lądu, a potem, upewniwszy się że to bezpieczne, na grzbiet lodowego pomnika smoka, teraz oblepionego śniegiem tak bardzo, że gubiły się na nim wszystkie pieczołowicie wykute detale. Wylądował leząc płasko, na brzuchu. Wystawił głowę za krawędź rzeźby i zaczął węszyć i liczyć.
Obserwował miasto przez nieco ponad pół godziny, nim wrócił na Sokoła. Tam ściągnął chusty z głowy i zabrał statek z powrotem do Albatrosa. Aldarin nakazał zwijać żagle i fregata powoli wytraciła prędkość, ostatecznie zatrzymując się na kotwicy w pobliżu rufy galeonu. Lena podniosła flagi i nadała sygnał: gotowy do raportu.
Świątynia - Nowy Świat
Adhara przytaknęła pomrukiem.
- Pomedytujemy razem? - zaoferowała, skoro wyczerpała już tematy pilne i bieżące.
Syrus przyglądał się przez chwilę.
- Wygląda że stolica zmieniła się w piracki port - mruknął, opuszczając patrzałkę. - Trzymaj się z dala od obcych okrętów, Aldarin, dalej niż na długość strzału.
Sam zszedł z mostku i poszedł do siebie, najpierw starannie wetrzeć w siebie maść maskującą zapach, a potem założyć biało-szare shinobi shozoku. Chciał zobaczyć miasto z bliska - ocenić mniej więcej liczbę osiedlonej w nim ludności i sprawdzić, czy wyczuje znajomego bandytę w pałacu, czy gdzieśkolwiek.
W tym celu skoczył więc najpierw na ośnieżone urwiska za miastem, kawałek w głąb lądu, a potem, upewniwszy się że to bezpieczne, na grzbiet lodowego pomnika smoka, teraz oblepionego śniegiem tak bardzo, że gubiły się na nim wszystkie pieczołowicie wykute detale. Wylądował leząc płasko, na brzuchu. Wystawił głowę za krawędź rzeźby i zaczął węszyć i liczyć.
Obserwował miasto przez nieco ponad pół godziny, nim wrócił na Sokoła. Tam ściągnął chusty z głowy i zabrał statek z powrotem do Albatrosa. Aldarin nakazał zwijać żagle i fregata powoli wytraciła prędkość, ostatecznie zatrzymując się na kotwicy w pobliżu rufy galeonu. Lena podniosła flagi i nadała sygnał: gotowy do raportu.
Świątynia - Nowy Świat
Adhara przytaknęła pomrukiem.
- Pomedytujemy razem? - zaoferowała, skoro wyczerpała już tematy pilne i bieżące.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Morze północne - Stary Świat
Hachiro wezwał go już po krótkiej chwili, bo też nie za bardzo miał co robić - pozostałe statki jeszcze nie wróciły.
Świątynia - Nowy Świat
- Pomedytujemy czy pomodlimy się? - spytał Karai.
Hachiro wezwał go już po krótkiej chwili, bo też nie za bardzo miał co robić - pozostałe statki jeszcze nie wróciły.
Świątynia - Nowy Świat
- Pomedytujemy czy pomodlimy się? - spytał Karai.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Morze północne - Stary Świat
Syrus przeskoczył więc na pokład Albatrosa tak, jak stał. Ukłonił się uprzejmie kapitanowi.
- Hachiro-sama - przywitał go. - Wzdłuż wybrzeża pływają nieliczne patrole. Większość osiedli opuszczona i zamarznięta. Stolica zajęta. W porcie stoi mnóstwo jednostek bojowych różnego typu, drakkarów i fregat. Część z budynków została zamieszkana, Król Złodziei zadomowił się w pałacu. Na oko, mają około tysiąc ludzi, być może trochę więcej, oprócz tego bardzo nieliczne wampiry i smoki. Nie wywieszają żadnych flag.
Świątynia - Nowy Świat
- Jak wolisz, wujku - zapewniła. - Mam teraz chwilę, możemy nawet jedno i drugie.
Syrus przeskoczył więc na pokład Albatrosa tak, jak stał. Ukłonił się uprzejmie kapitanowi.
- Hachiro-sama - przywitał go. - Wzdłuż wybrzeża pływają nieliczne patrole. Większość osiedli opuszczona i zamarznięta. Stolica zajęta. W porcie stoi mnóstwo jednostek bojowych różnego typu, drakkarów i fregat. Część z budynków została zamieszkana, Król Złodziei zadomowił się w pałacu. Na oko, mają około tysiąc ludzi, być może trochę więcej, oprócz tego bardzo nieliczne wampiry i smoki. Nie wywieszają żadnych flag.
Świątynia - Nowy Świat
- Jak wolisz, wujku - zapewniła. - Mam teraz chwilę, możemy nawet jedno i drugie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Morze północne - Stary Świat
- Król Złodziei, hm? - mruknął Hachiro. - W porządku. Dziękuję, Syrus-san - powiedział. Chociaż brzmiał lekko, jakby ten tytuł sprawiał mu fizyczny ból. - Na razie to wszystko.
Wkrótce powrócił drakkar - to znaczy wynurzył się spod wody nieopodal Szarego Sokoła jak jakiś statek z legend, otoczony bąblem powietrza przez ich smoczycę - a najpóźniej, bo już grubo po rozpoczęciu kolejnej wachty obie fregaty.
Potem Hachiro ponownie wezwał Syrusa.
- Jak tylko powiążemy statki, wracamy do armady - powiedział.
Podał współrzędne nieco odległe od prawdopodobnego kursu tejże, żeby ich nagłe pojawienie się nikogo nie nastraszyło. Nastraszenie armady mogło się skończyć zatopieniem jednostek.
Świątynia - Nowy Świat
Karai kiwnął głową.
- Zgoda. Zatem dokończę i pomodlimy się - powiedział, wracając do medytacji.
- Król Złodziei, hm? - mruknął Hachiro. - W porządku. Dziękuję, Syrus-san - powiedział. Chociaż brzmiał lekko, jakby ten tytuł sprawiał mu fizyczny ból. - Na razie to wszystko.
Wkrótce powrócił drakkar - to znaczy wynurzył się spod wody nieopodal Szarego Sokoła jak jakiś statek z legend, otoczony bąblem powietrza przez ich smoczycę - a najpóźniej, bo już grubo po rozpoczęciu kolejnej wachty obie fregaty.
Potem Hachiro ponownie wezwał Syrusa.
- Jak tylko powiążemy statki, wracamy do armady - powiedział.
Podał współrzędne nieco odległe od prawdopodobnego kursu tejże, żeby ich nagłe pojawienie się nikogo nie nastraszyło. Nastraszenie armady mogło się skończyć zatopieniem jednostek.
Świątynia - Nowy Świat
Karai kiwnął głową.
- Zgoda. Zatem dokończę i pomodlimy się - powiedział, wracając do medytacji.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Morze północne - Stary Świat
- Hai, Hachiro-sama - odrzekł Syrus. W głębi ducha, cierpienie kapitana troszeczkę go bawiło. Tylko troszeczkę.
Wrócił na Sokoła i poczekał na sygnał. Kiedy statki były gotowe, skoczyli - znaleźli się w wodach w odległości o niespełna godzinę żeglugi od floty, żeby mogli podejść do niej na spokojnie i jak ludzie.
- Hai, Hachiro-sama - odrzekł Syrus. W głębi ducha, cierpienie kapitana troszeczkę go bawiło. Tylko troszeczkę.
Wrócił na Sokoła i poczekał na sygnał. Kiedy statki były gotowe, skoczyli - znaleźli się w wodach w odległości o niespełna godzinę żeglugi od floty, żeby mogli podejść do niej na spokojnie i jak ludzie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Morze północne - Stary Świat
Po chwili błądzenia wśród lodowych gór zdołali odnaleźć armadę i Hachiro udał się na Okruch Lodu, a mniejsze statki mogły wrócić na swoje pozycje. Płynęli teraz w znacznie spokojniejszym tempie. Widać było po sąsiednich statkach, że owszem, zachowane jest minimum czujności, ale w powietrzu nie wyczuwało się wielkiego napięcia, raczej rozleniwienie lub nawet nudę. Poza okrętami, które śmigały na zwiadzie wokół formacji - jak dwie pozostałe fregaty Syrusa - cała reszta nie musiała w końcu specjalnie się starać na groźnych północnych wodach, bo drogę torowały im galeony.
Po chwili błądzenia wśród lodowych gór zdołali odnaleźć armadę i Hachiro udał się na Okruch Lodu, a mniejsze statki mogły wrócić na swoje pozycje. Płynęli teraz w znacznie spokojniejszym tempie. Widać było po sąsiednich statkach, że owszem, zachowane jest minimum czujności, ale w powietrzu nie wyczuwało się wielkiego napięcia, raczej rozleniwienie lub nawet nudę. Poza okrętami, które śmigały na zwiadzie wokół formacji - jak dwie pozostałe fregaty Syrusa - cała reszta nie musiała w końcu specjalnie się starać na groźnych północnych wodach, bo drogę torowały im galeony.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Dzień 6
Morze północne - Stary Świat
Nad ranem, Nimathe wybrała się na Albatrosa, szukać Kaze. Czuła się żywa, młoda, silna i podniecona. Tafu aż się za nią obejrzał, kiedy odlatywała. Ale nie zamierzał gonić własnej matki.
Ratusz - Nowy Świat
Kiedy Mamoru wrócił ze Świątyni, zastał Hatsze oczekująca go przy ciepłym śniadaniu. Namiestnik uśmiechnęła się do męża i nalała im ciepłej herbaty do kubków. Po południu mieli się spotkać z Nithaelem i udać na rozmowy do Międzygórza, ale do tego momentu mieli jeszcze trochę czasu.
- Jak ojciec się trzyma? - zapytała, kiedy usiedli.
Morze północne - Stary Świat
Nad ranem, Nimathe wybrała się na Albatrosa, szukać Kaze. Czuła się żywa, młoda, silna i podniecona. Tafu aż się za nią obejrzał, kiedy odlatywała. Ale nie zamierzał gonić własnej matki.
Ratusz - Nowy Świat
Kiedy Mamoru wrócił ze Świątyni, zastał Hatsze oczekująca go przy ciepłym śniadaniu. Namiestnik uśmiechnęła się do męża i nalała im ciepłej herbaty do kubków. Po południu mieli się spotkać z Nithaelem i udać na rozmowy do Międzygórza, ale do tego momentu mieli jeszcze trochę czasu.
- Jak ojciec się trzyma? - zapytała, kiedy usiedli.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości