Szara Pustynia - Stary Świat
Neatan nawet się nie obejrzał. Wyciągnął rękę po Jona, który jednak nie trwał w aż takim stuporze jak się wydawało. Rzucił się w tył, dobył płynnie miecza - i szponiasta dłoń Czarnoksiężnika upadła na piasek, brocząc zupełnie fioletową krwią.
W następnej sekundzie wpadł na niego Karai.
- Precz! - ryknął do Jona i Hisame.
Jego noże pękły, zanim chociaż dotknęły Neatana, a sam Czerwony poleciał w bok i przebił sobą jedną z chat.
Jon był już na koniu, krzyknął na swoich ludzi i pomknęli galopem w stronę drzew. Planował uciekać w przeciwną stronę niż stała armia, ale gdy odwrócił się za siebie, zmienił zdanie. Neatan rozłożył bowiem szeroko ręce, od morza powiał gwałtowny wiatr i gigantyczna fala wzniosła się nad wybrzeżem, zasłaniając zupełnie słońce.
- Uciekajcie! Uciekajcie! - krzyczał Jon, ile sił w płucach.
Chociaż szczerze mówiąc, nawet Roar dojrzał już falę i krzykiem poganiał ludzi, by zbierali się na nogi.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
Syrus napatrzył się dość. Spróbował skoczyć do Jona - skoro już się oddalili od Czarnoksiężnika, chciał zabrać przynajmniej jego i Hisame poza zasięg fali, a potem zwinąć się z powrotem do armady... ale cóż, nie mógł. Zaklął więc w duchu, po cichu ześlizgnął się z dachu i pobiegł pospiesznie, pod osłoną domostw, w kierunku lasu. Jeśli fala miała go trafić, wolał żeby stało się to możliwie daleko od Neatana... i gdzieś gdzie łatwiej mógł się czegoś chwycić. Chwilę później był więc już w gęstym gąszczu.
Armia zbierała się błyskawicznie i cokolwiek w popłochu. Formacja smoków wody rozproszyła się wokół niej, w nadziei że uda im się osłonić uciekających przed uderzeniem choć trochę.
Syrus napatrzył się dość. Spróbował skoczyć do Jona - skoro już się oddalili od Czarnoksiężnika, chciał zabrać przynajmniej jego i Hisame poza zasięg fali, a potem zwinąć się z powrotem do armady... ale cóż, nie mógł. Zaklął więc w duchu, po cichu ześlizgnął się z dachu i pobiegł pospiesznie, pod osłoną domostw, w kierunku lasu. Jeśli fala miała go trafić, wolał żeby stało się to możliwie daleko od Neatana... i gdzieś gdzie łatwiej mógł się czegoś chwycić. Chwilę później był więc już w gęstym gąszczu.
Armia zbierała się błyskawicznie i cokolwiek w popłochu. Formacja smoków wody rozproszyła się wokół niej, w nadziei że uda im się osłonić uciekających przed uderzeniem choć trochę.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
Neatan zmienił się w piaskowy wir i pomknął za księciem oraz jego małą grupką Czerwonych. Nie trwało to długo - znikli bowiem w potężnym błysku białej magii, którego Neatan, musiał to przed sobą przyznać, kompletnie się nie spodziewał, więc nawet nie zdążył go złamać.
Powrócił na plażę, gdzie ponownie zmienił się w człowieka. Fala tsunami zastygła nad lądem jak wielka, zakrywająca słońce chmura, z której kapały pojedyncze krople. Czarnoksiężnik obejrzał się za Karaim, potem za armią, a w końcu uśmiechnął tylko lodowato i zgasił swój pomnik. Drewno nawet nie poczerniało - osłonił je zaklęciem.
Podniósł swoją odciętą dłoń i przyłożył do nadgarstka, z którym natychmiast się zrosła.
- Cieszcie się bezkarnością, póki możecie - powiedział cicho i wszedł w portal.
Niedoszłe tsunami cofnęło się powoli do oceanu.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Jon, Hisame i Czerwoni wylądowali w lodowatej ciemności polarnej nocy, na zaśnieżonym dziedzińcu, gdzie od razu podbiegli do nich ludzie, uspokoić przerażone konie. Jon zeskoczył ze swojego, gdy tylko przestał wierzgać i niemal przytulił się do wystawionego koksownika, szczękając zębami.
Neatan zmienił się w piaskowy wir i pomknął za księciem oraz jego małą grupką Czerwonych. Nie trwało to długo - znikli bowiem w potężnym błysku białej magii, którego Neatan, musiał to przed sobą przyznać, kompletnie się nie spodziewał, więc nawet nie zdążył go złamać.
Powrócił na plażę, gdzie ponownie zmienił się w człowieka. Fala tsunami zastygła nad lądem jak wielka, zakrywająca słońce chmura, z której kapały pojedyncze krople. Czarnoksiężnik obejrzał się za Karaim, potem za armią, a w końcu uśmiechnął tylko lodowato i zgasił swój pomnik. Drewno nawet nie poczerniało - osłonił je zaklęciem.
Podniósł swoją odciętą dłoń i przyłożył do nadgarstka, z którym natychmiast się zrosła.
- Cieszcie się bezkarnością, póki możecie - powiedział cicho i wszedł w portal.
Niedoszłe tsunami cofnęło się powoli do oceanu.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Jon, Hisame i Czerwoni wylądowali w lodowatej ciemności polarnej nocy, na zaśnieżonym dziedzińcu, gdzie od razu podbiegli do nich ludzie, uspokoić przerażone konie. Jon zeskoczył ze swojego, gdy tylko przestał wierzgać i niemal przytulił się do wystawionego koksownika, szczękając zębami.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
Syrus przystanął, nasłuchując. A potem spróbował skoczyć z powrotem na dach. Tym razem się udało. Stamtąd, przeskoczył do wnętrza budynku, w którym wylądował Karai. Nie czuł krwi, więc miał nadzieję...
- Nic ci nie jest - sapnął z ulgą, i podał Czerwonemu rękę, żeby pomóc mu wstać.
Gdzieś za wioską, zdezorientowana armia zatrzymała się i zaczęła nieufnie zawracać do ledwie rozłożonego obozowiska.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Hisame zeskoczył na skutą lodem ziemię obok przyjaciela i ruchem ręki otoczył ich wszystkich sferą ciepła. Nie byli ubrani na taką temperaturę, na to nawet koksownik nie mógł wiele poradzić. Potem rozejrzał się i spojrzał na pałac. Nie miał bladego pojęcia, co się stało, ani czemu zawdzięczają ratunek, ale był cholernie wdzięczny.
- Dziękuję - wyraził się więc po prostu pod adresem pomagających im ludzi.
Syrus przystanął, nasłuchując. A potem spróbował skoczyć z powrotem na dach. Tym razem się udało. Stamtąd, przeskoczył do wnętrza budynku, w którym wylądował Karai. Nie czuł krwi, więc miał nadzieję...
- Nic ci nie jest - sapnął z ulgą, i podał Czerwonemu rękę, żeby pomóc mu wstać.
Gdzieś za wioską, zdezorientowana armia zatrzymała się i zaczęła nieufnie zawracać do ledwie rozłożonego obozowiska.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Hisame zeskoczył na skutą lodem ziemię obok przyjaciela i ruchem ręki otoczył ich wszystkich sferą ciepła. Nie byli ubrani na taką temperaturę, na to nawet koksownik nie mógł wiele poradzić. Potem rozejrzał się i spojrzał na pałac. Nie miał bladego pojęcia, co się stało, ani czemu zawdzięczają ratunek, ale był cholernie wdzięczny.
- Dziękuję - wyraził się więc po prostu pod adresem pomagających im ludzi.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
- Nie - potaknął Karai, przyjmując pomoc. - Zamortyzował upadek - wyjaśnił i skrzywił się. - Jeżeli, cokolwiek go blokuje, jest tymczasowe, będą z nim nieziemskie kłopoty.
Roar, który zostawił armię z rozkazem szykowania się do wymarszu, wpadł galopem do wioski.
- Co się...?
- Cicho - skarcił go Karai. - Ten pomnik to szpieg Czarnoksiężnika. Co z Jonem? - spytał Syrusa.
O Hisame wolał nie pytać, bo głos by mu się załamał.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Odpowiedziano mu obojętnym machnięciem ręki. Dopiero po długiej chwili pojawił się jakiś wampir.
- Chodźcie - rzucił i poprowadził ich do pałacu.
Przed komnatami Mauli oddał ich Lukasowi, który był wyjątkowo syty, tak pod względem zaspokojenego głodu, jak i nasyconej żądzy mordu. Więc siłą rzeczy w niezłym humorze. Otworzył im drzwi i wszedł za nimi.
Maula siedziała przy stole, z kudłatym pieskiem na kolanach i kończyła wiązać czystą suknię. Pod spodem wyglądała jak mumia. Mogła sobie być źródłem mocy, spokrewnionym z Pradawnymi - ten skok kosztował ją niemało.
- Pani - sapnął Jon na jej widok. - Co tutaj...?
- A jak myślisz? - spytała. - Lukas, czy możesz...?
Nie bez ulgi oddała wampirowi sznurki, bo zakładanie damskiego odzienia samodzielnie należało do karkołomnych wyczynów.
- Syrus zabierze was z powrotem, gdy się pojawi - zapowiedziała. - Nie za bardzo wiedziałam, gdzie was przerzucić.
- Nie - potaknął Karai, przyjmując pomoc. - Zamortyzował upadek - wyjaśnił i skrzywił się. - Jeżeli, cokolwiek go blokuje, jest tymczasowe, będą z nim nieziemskie kłopoty.
Roar, który zostawił armię z rozkazem szykowania się do wymarszu, wpadł galopem do wioski.
- Co się...?
- Cicho - skarcił go Karai. - Ten pomnik to szpieg Czarnoksiężnika. Co z Jonem? - spytał Syrusa.
O Hisame wolał nie pytać, bo głos by mu się załamał.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Odpowiedziano mu obojętnym machnięciem ręki. Dopiero po długiej chwili pojawił się jakiś wampir.
- Chodźcie - rzucił i poprowadził ich do pałacu.
Przed komnatami Mauli oddał ich Lukasowi, który był wyjątkowo syty, tak pod względem zaspokojenego głodu, jak i nasyconej żądzy mordu. Więc siłą rzeczy w niezłym humorze. Otworzył im drzwi i wszedł za nimi.
Maula siedziała przy stole, z kudłatym pieskiem na kolanach i kończyła wiązać czystą suknię. Pod spodem wyglądała jak mumia. Mogła sobie być źródłem mocy, spokrewnionym z Pradawnymi - ten skok kosztował ją niemało.
- Pani - sapnął Jon na jej widok. - Co tutaj...?
- A jak myślisz? - spytała. - Lukas, czy możesz...?
Nie bez ulgi oddała wampirowi sznurki, bo zakładanie damskiego odzienia samodzielnie należało do karkołomnych wyczynów.
- Syrus zabierze was z powrotem, gdy się pojawi - zapowiedziała. - Nie za bardzo wiedziałam, gdzie was przerzucić.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
- Chciałem po nich skoczyć i ich zabrać, ale nie byłem w stanie - mruknął Syrus. - Pani Maula ich wszystkich przerzuciła. Nic im nie jest.
Znaczy, miał nadzieję, że ona, a nie jacyś wrodzy Pradawni. Ale tamci chyba nie byliby zbyt chętni do współpracy z Czarnoksiężnikiem, a on sam brzmiał jakby mu umknęli, więc...
- Trzeba zdecydować, dokąd zabieramy armię i się stąd wynosić - dodał. - Pomogę wam, a po nich pójdę kiedy skończymy.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Hisame ukłonił się jej po wschodniemu, głęboko.
- Dziękujemy za ratunek, pani - zapewnił. Gdyby nie ona, byłoby źle. - Czy mogę ci jakoś pomóc, póki tu jesteśmy? - zaoferował, kiedy już się wyprostował.
- Chciałem po nich skoczyć i ich zabrać, ale nie byłem w stanie - mruknął Syrus. - Pani Maula ich wszystkich przerzuciła. Nic im nie jest.
Znaczy, miał nadzieję, że ona, a nie jacyś wrodzy Pradawni. Ale tamci chyba nie byliby zbyt chętni do współpracy z Czarnoksiężnikiem, a on sam brzmiał jakby mu umknęli, więc...
- Trzeba zdecydować, dokąd zabieramy armię i się stąd wynosić - dodał. - Pomogę wam, a po nich pójdę kiedy skończymy.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Hisame ukłonił się jej po wschodniemu, głęboko.
- Dziękujemy za ratunek, pani - zapewnił. Gdyby nie ona, byłoby źle. - Czy mogę ci jakoś pomóc, póki tu jesteśmy? - zaoferował, kiedy już się wyprostował.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
Roar obejrzał się na pustynię. Przez chwilę myślał wyraźnie.
- Okolice Mrefu - powiedział wreszcie. - Jon tam właśnie zamierzał się udać i potem pomyśleć, co dalej, więc to dobre miejsce.
- Właściwie, ja mogę ich przerzucić bez większego problemu - stwierdził Karai. - Wracaj.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
- Możesz naprawić bałagan, który spowodowaliście - objaśniła Maula, wyciągając do niego obandażowaną rękę, przez opatrunek na której przesączała się już krew.
- Co zamierzasz, pani? - spytał Jon.
- Nie powiem ci i nie zamierzam cię pytać, książę - odrzekła. - Tym sposobem, gdy już jedno z nas wpadnie w ręce wroga, drugie będzie miało jeszcze chwilę... chyba że sądzisz, że przeżyjemy. W takim razie wybacz czarnowidztwo.
- To bardziej nikły cień nadziei - przyznał Jon.
Roar obejrzał się na pustynię. Przez chwilę myślał wyraźnie.
- Okolice Mrefu - powiedział wreszcie. - Jon tam właśnie zamierzał się udać i potem pomyśleć, co dalej, więc to dobre miejsce.
- Właściwie, ja mogę ich przerzucić bez większego problemu - stwierdził Karai. - Wracaj.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
- Możesz naprawić bałagan, który spowodowaliście - objaśniła Maula, wyciągając do niego obandażowaną rękę, przez opatrunek na której przesączała się już krew.
- Co zamierzasz, pani? - spytał Jon.
- Nie powiem ci i nie zamierzam cię pytać, książę - odrzekła. - Tym sposobem, gdy już jedno z nas wpadnie w ręce wroga, drugie będzie miało jeszcze chwilę... chyba że sądzisz, że przeżyjemy. W takim razie wybacz czarnowidztwo.
- To bardziej nikły cień nadziei - przyznał Jon.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
- Sprawdzę, czy jest tam bezpiecznie, dam wam znać i wtedy wrócę - zdecydował Syrus. - Żebyśmy się nie rozjechali, jakby jednak nie było. Idź na razie z nim, Karai-sama.
Kiedy Karai i Roar dojechali już niemal do armii, w uchu Czerwonego trochę jakby zaszumiało.
- Oświecony? To ty? - rozległ się kobiecy głos, tuż obok.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Hisame, który właśnie na coś takiego liczył, przytaknął. Ujął jej dłoń w swoje, przymknął oczy i zaczął szeptać zaklęcia.
Rakodi - Stary Świat
- Przepraszam?
Cichy, kobiecy głos brzmiał jakby szeptał Apepiemu do ucha. Co było o tyle dziwne, że faraon był kompletnie sam.
- Sprawdzę, czy jest tam bezpiecznie, dam wam znać i wtedy wrócę - zdecydował Syrus. - Żebyśmy się nie rozjechali, jakby jednak nie było. Idź na razie z nim, Karai-sama.
Kiedy Karai i Roar dojechali już niemal do armii, w uchu Czerwonego trochę jakby zaszumiało.
- Oświecony? To ty? - rozległ się kobiecy głos, tuż obok.
Grata i Myrkrinu - Stary Świat
Hisame, który właśnie na coś takiego liczył, przytaknął. Ujął jej dłoń w swoje, przymknął oczy i zaczął szeptać zaklęcia.
Rakodi - Stary Świat
- Przepraszam?
Cichy, kobiecy głos brzmiał jakby szeptał Apepiemu do ucha. Co było o tyle dziwne, że faraon był kompletnie sam.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
- Tylko nie skacz bezpośrednio do Mrefu, ale o kilka dni drogi na południowy-zachód... jest tam stara ścieżka, na którą zaprzyjaźniony z nami setnik z Mrefu nigdy nie wysyła patroli. Jeśli jest pusta, jest tam bezpiecznie - powiedział Roar.
Karai obejrzał się odruchowo, gdy w jego uchu rozbrzmiały słowa.
- Tak - odpowiedział z pewną dozą ostrożności, bo w końcu w przeszłości już niekiedy słyszał głosy.
Rakodi - Stary Świat
Apepi zatrzymał się. Odetchnął ciężko.
Zatem stało się.
Oszalał.
Po wojnie, strachu, żałobie, okropieństwach pałacu Augustusa, widmie kolejnej wojny... może nie było to aż tak dziwne.
Był właśnie po rozmowie z czarnoksiężnikiem i jego obstawą - przybyli portalem znowu wykorzystać jego państwo jako miejsce kary dla kolejnego nieszczęśnika - więc nawet moment był niezły.
Postanowił spróbować i zignorować szaleństwo. Może wtedy pochłonie go ciut wolniej...
- Tylko nie skacz bezpośrednio do Mrefu, ale o kilka dni drogi na południowy-zachód... jest tam stara ścieżka, na którą zaprzyjaźniony z nami setnik z Mrefu nigdy nie wysyła patroli. Jeśli jest pusta, jest tam bezpiecznie - powiedział Roar.
Karai obejrzał się odruchowo, gdy w jego uchu rozbrzmiały słowa.
- Tak - odpowiedział z pewną dozą ostrożności, bo w końcu w przeszłości już niekiedy słyszał głosy.
Rakodi - Stary Świat
Apepi zatrzymał się. Odetchnął ciężko.
Zatem stało się.
Oszalał.
Po wojnie, strachu, żałobie, okropieństwach pałacu Augustusa, widmie kolejnej wojny... może nie było to aż tak dziwne.
Był właśnie po rozmowie z czarnoksiężnikiem i jego obstawą - przybyli portalem znowu wykorzystać jego państwo jako miejsce kary dla kolejnego nieszczęśnika - więc nawet moment był niezły.
Postanowił spróbować i zignorować szaleństwo. Może wtedy pochłonie go ciut wolniej...
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
- Nie masz pojęcia, jak się cieszę - zapewnił go głos.
W miejscu które patrzył znikąd zmaterializowała się kobieta na grzbiecie gniadosza. Siedziała po damsku i była kompletnie biała, ubrana w ciemną, Imperialną suknię, skromnie zdobioną złotem. W jej starannie splecione włosy wetknięto kwiaty, a oczy podmalowano mocno czarnymi kreskami. Choć wyglądała zdecydowanie inaczej, niż kiedy widzieli się ostatnio, Karai mógł rozpoznać rysy jej twarzy.
- Co się wydarzyło, na litość? Nie byłam pewna czy to wciąż ta sama era... szukałam ciebie lub twoich ludzi już od miesięcy, bez powodzenia - wyjaśniła Hra. Usta jej widmowej postaci poruszały się wraz ze słowami, tak jakby naprawdę tam była.
Rakodi - Stary Świat
- Erm... nie obawiaj... się...? - spróbował głos z wyraźnym wahaniem. - Chciałam tylko porozmawiać? Trochę. Chyba że to zły moment. Czy to zły moment? Mogę przyjść później - zaoferował się uprzejmie, choć nadal niepewnie.
Mrefu - Stary Świat
Syrus zastosował się do instrukcji Roara - ba, zachował dodatkowe środki ostrożności i skoczył dobry kawałek obok ścieżki, by podejść do niej normalnie. Jeśli ktokolwiek był na ścieżce, powinien był poczuć już z daleka. A jeśli nie poczuje, będzie mógł swobodnie się rozejrzeć.
- Nie masz pojęcia, jak się cieszę - zapewnił go głos.
W miejscu które patrzył znikąd zmaterializowała się kobieta na grzbiecie gniadosza. Siedziała po damsku i była kompletnie biała, ubrana w ciemną, Imperialną suknię, skromnie zdobioną złotem. W jej starannie splecione włosy wetknięto kwiaty, a oczy podmalowano mocno czarnymi kreskami. Choć wyglądała zdecydowanie inaczej, niż kiedy widzieli się ostatnio, Karai mógł rozpoznać rysy jej twarzy.
- Co się wydarzyło, na litość? Nie byłam pewna czy to wciąż ta sama era... szukałam ciebie lub twoich ludzi już od miesięcy, bez powodzenia - wyjaśniła Hra. Usta jej widmowej postaci poruszały się wraz ze słowami, tak jakby naprawdę tam była.
Rakodi - Stary Świat
- Erm... nie obawiaj... się...? - spróbował głos z wyraźnym wahaniem. - Chciałam tylko porozmawiać? Trochę. Chyba że to zły moment. Czy to zły moment? Mogę przyjść później - zaoferował się uprzejmie, choć nadal niepewnie.
Mrefu - Stary Świat
Syrus zastosował się do instrukcji Roara - ba, zachował dodatkowe środki ostrożności i skoczył dobry kawałek obok ścieżki, by podejść do niej normalnie. Jeśli ktokolwiek był na ścieżce, powinien był poczuć już z daleka. A jeśli nie poczuje, będzie mógł swobodnie się rozejrzeć.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość