Wyspa Isaku - Nowy Świat
Zanim dotarł, pojawił się Karai.
- Gotowa, pani? - spytał ciepło.
- Jeszcze ja! - zawołał Floki, gnając ścieżką. Zatrzymał się przy nich i zaczął ciężko dyszeć. Na plecach miał mały tobołek, a w ręku list do Adhary. - Musiałem... myślałem, że...
- Oddychaj - poradził Karai. - Kto to jest? - spytał Fabianę.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Nowy Świat
- Spokojnie - zapewniła Fabia chłopca łagodnie, uspokajająco. Wstała, delikatnie objąć go ramieniem. - Szukałabym cię. To Floki - wyjaśniła Karaiemu. - Przyjaciel Leesa i krewny Adhary. Chciałam zabrać go ze sobą.
- Spokojnie - zapewniła Fabia chłopca łagodnie, uspokajająco. Wstała, delikatnie objąć go ramieniem. - Szukałabym cię. To Floki - wyjaśniła Karaiemu. - Przyjaciel Leesa i krewny Adhary. Chciałam zabrać go ze sobą.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Isaku - Nowy Świat
Karai westchnął w duchu. Właśnie dlatego nie lubił wciągać w sprawy Świątyni ludzi z zewnątrz. Musieli zawsze zabierać ze sobą i wtajemniczać wszystkich krewnych i znajomych. Nie miał jednak wielkiego wyboru niż się zgodzić, więc kiwnął głową.
- W porządku - powiedział. - To wszystko i wszyscy? Zatem w drogę.
Po chwili znaleźli się w twierdzy - z zewnątrz niepozornego skupiska zapomnianych chat gdzieś w sercu Złotej Pustyni, pod ziemią ogromnej, podobnej do labiryntu plątaninie tuneli i komnat. Karai zabrał ich w kierunku haremu - chyba, bo sam jeszcze nie do końca znał rozkład tego miejsca.
- Ile masz lat? - spytał Flokiego.
- Czternaście.
- Zatem zabiorę cię do wspólnego pokoju chłopców - zdecydował Karai.
Karai westchnął w duchu. Właśnie dlatego nie lubił wciągać w sprawy Świątyni ludzi z zewnątrz. Musieli zawsze zabierać ze sobą i wtajemniczać wszystkich krewnych i znajomych. Nie miał jednak wielkiego wyboru niż się zgodzić, więc kiwnął głową.
- W porządku - powiedział. - To wszystko i wszyscy? Zatem w drogę.
Po chwili znaleźli się w twierdzy - z zewnątrz niepozornego skupiska zapomnianych chat gdzieś w sercu Złotej Pustyni, pod ziemią ogromnej, podobnej do labiryntu plątaninie tuneli i komnat. Karai zabrał ich w kierunku haremu - chyba, bo sam jeszcze nie do końca znał rozkład tego miejsca.
- Ile masz lat? - spytał Flokiego.
- Czternaście.
- Zatem zabiorę cię do wspólnego pokoju chłopców - zdecydował Karai.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Fabia uśmiechnęła się miękko do chłopca.
- Dziękuję, Oświecony - zapewniła grzecznie, kiedy doprowadził ją już do haremu. - Zobaczymy się później - obiecała Flokiemu.
Fabia uśmiechnęła się miękko do chłopca.
- Dziękuję, Oświecony - zapewniła grzecznie, kiedy doprowadził ją już do haremu. - Zobaczymy się później - obiecała Flokiemu.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Floki kiwnął głową, a Karai zabrał go dalej.
- Umiesz coś? - spytał.
- U księcia zajmowałem się końmi.
- Świetnie, więc przydzielę cię do stajni. Książę Lees też tam pracuje, więc tym lepiej dla was. Ćwiczenia są obowiązkowe. Myślę że szybko złapiesz tutejszy rytm dnia. Rozgość się.
Załatwiwszy tę sprawę, Karai skoczył w okolice dawnego grobowca Elry, rozglądając się czujnie. Wyglądało na to, że największym problemem będzie odgrzebanie kryształu spod nawianego piasku. Karai zsunął się po wydmie i zabrał do pracy.
Floki kiwnął głową, a Karai zabrał go dalej.
- Umiesz coś? - spytał.
- U księcia zajmowałem się końmi.
- Świetnie, więc przydzielę cię do stajni. Książę Lees też tam pracuje, więc tym lepiej dla was. Ćwiczenia są obowiązkowe. Myślę że szybko złapiesz tutejszy rytm dnia. Rozgość się.
Załatwiwszy tę sprawę, Karai skoczył w okolice dawnego grobowca Elry, rozglądając się czujnie. Wyglądało na to, że największym problemem będzie odgrzebanie kryształu spod nawianego piasku. Karai zsunął się po wydmie i zabrał do pracy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Fabia, ledwie się rozłożyła, poszła szukać Leesa. Po zajęcie do Kaede mogła zgłosić się później.
Grobowiec Elry - Stary Świat
Karai odkrywał już pierwszą warstwę bogactw, złożonych w grobie razem z sarkofagami jako pośmiertna odprawa faraona, gdy pojawiły się dusze.
- Skrzynia jest trochę bardziej w kącie, przyłożona jakimiś jedwabiami czy czymś - podpowiedziała usłużnie Hra.
Fabia, ledwie się rozłożyła, poszła szukać Leesa. Po zajęcie do Kaede mogła zgłosić się później.
Grobowiec Elry - Stary Świat
Karai odkrywał już pierwszą warstwę bogactw, złożonych w grobie razem z sarkofagami jako pośmiertna odprawa faraona, gdy pojawiły się dusze.
- Skrzynia jest trochę bardziej w kącie, przyłożona jakimiś jedwabiami czy czymś - podpowiedziała usłużnie Hra.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Lees był po modłach, jeszcze przed śniadaniem, na porannym treningu pod okiem Ainara. Dzisiaj ćwiczyli kopanie. Chociaż Lees przez większość czasu wyglądał jakby ćwiczył łamanie sobie palców, bo miał tu jeszcze nieco więcej pracy nad techniką niż przy walce na pięści.
Grobowiec Elry - Stary Świat
- Dziękuję - powiedział Karai i przesunął się w odpowiednim kierunku.
Po chwili dogrzebał się do skrzyni i nawet zdołał ją otworzyć, bo zamki konkretnie zardzewiały i właściwie rozkruszyły mu się pod ręką.
- To jest to? - spytał na wszelki wypadek.
Runa na jego lewej dłoni drżała jak oszalała, więc zgadywał, że tak. Uzyskawszy potwierdzenie, zamknął skrzynię i dał susa do Pamięci.
Lees był po modłach, jeszcze przed śniadaniem, na porannym treningu pod okiem Ainara. Dzisiaj ćwiczyli kopanie. Chociaż Lees przez większość czasu wyglądał jakby ćwiczył łamanie sobie palców, bo miał tu jeszcze nieco więcej pracy nad techniką niż przy walce na pięści.
Grobowiec Elry - Stary Świat
- Dziękuję - powiedział Karai i przesunął się w odpowiednim kierunku.
Po chwili dogrzebał się do skrzyni i nawet zdołał ją otworzyć, bo zamki konkretnie zardzewiały i właściwie rozkruszyły mu się pod ręką.
- To jest to? - spytał na wszelki wypadek.
Runa na jego lewej dłoni drżała jak oszalała, więc zgadywał, że tak. Uzyskawszy potwierdzenie, zamknął skrzynię i dał susa do Pamięci.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
Elra był zajęty próbowaniem jakiegoś miecza na wytworzonych przez Pamięć arbuzach.
- Dzień dobry, Oświecony - przywitał się, gdy dostrzegł Karaiego. Czerwony mógł niemalże namacalnie poczuć bijący od dusz chłód. - Zapasy są przygotowane do transportu. W następnym rzucie zacznę wam też wytwarzać broń.
Elra był zajęty próbowaniem jakiegoś miecza na wytworzonych przez Pamięć arbuzach.
- Dzień dobry, Oświecony - przywitał się, gdy dostrzegł Karaiego. Czerwony mógł niemalże namacalnie poczuć bijący od dusz chłód. - Zapasy są przygotowane do transportu. W następnym rzucie zacznę wam też wytwarzać broń.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
- Dzień dobry, wasza wysokość - powiedział Karai. - Świetnie, zaraz je zabiorę. Broń się przyda. Przydadzą się też konie. - Rozejrzał się. - W zasadzie, wystarczyłyby stajnie - przyznał. - Zostawiłem sobie klaczy i reproduktorów, więc gdybym mógł je tu trzymać, możemy mieć źrebięta znacznie szybciej.
Wpadł na to w trakcie swojej bezsennej nocy i miał nadzieję, że nie brzmi jak bełkot szaleńca.
- Twoja siostra - dodał, wręczając Elrze szkatułkę.
- Dzień dobry, wasza wysokość - powiedział Karai. - Świetnie, zaraz je zabiorę. Broń się przyda. Przydadzą się też konie. - Rozejrzał się. - W zasadzie, wystarczyłyby stajnie - przyznał. - Zostawiłem sobie klaczy i reproduktorów, więc gdybym mógł je tu trzymać, możemy mieć źrebięta znacznie szybciej.
Wpadł na to w trakcie swojej bezsennej nocy i miał nadzieję, że nie brzmi jak bełkot szaleńca.
- Twoja siostra - dodał, wręczając Elrze szkatułkę.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
- Dziękuję - odrzekł Elra, przyjmując skrzynię z Trzódką. - Stajnie to nie jest najmniejszy problem - dodał, pstrykając palcami i wskazując za plecy Karaiego, gdzie znikąd wyrosły budynki i obszerne padoki, przylegające do rozległych pastwisk. - Znajdzie się i obsługa dla koni. Będziesz mógł zacząć zbierać stąd źrebięta już w czasie następnej wizyty.
- Dziękuję - odrzekł Elra, przyjmując skrzynię z Trzódką. - Stajnie to nie jest najmniejszy problem - dodał, pstrykając palcami i wskazując za plecy Karaiego, gdzie znikąd wyrosły budynki i obszerne padoki, przylegające do rozległych pastwisk. - Znajdzie się i obsługa dla koni. Będziesz mógł zacząć zbierać stąd źrebięta już w czasie następnej wizyty.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości