Wyspa - Stary Świat
- Co to jest? - spytał Isaku, który chwilowo miał ręce brudne i pełne kiełbasy. - Połóż gdzieś - dodał.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- List - stwierdziła oczywistość, odkładając kopertę na wolnym kawałku posłania. - I ktoś chyba wrzucił tam też jakiś rysunek - przyznała.
- List - stwierdziła oczywistość, odkładając kopertę na wolnym kawałku posłania. - I ktoś chyba wrzucił tam też jakiś rysunek - przyznała.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Starego Świata
Laurka? Naprawdę?
Wampiry były dość zabawne, gdy próbowały być ludzkie.
- Podziękuj wszystkim - poprosił Isaku, biorąc się za ziemniaki.
Na szczęście wystygły nieco w międzyczasie. Zaczął kroić je w drobną kostkę.
- Po co przyszłaś? - spytał, gdy góra piętrzących się na talerzu kawałków była gotowa i mógł ją zacząć jeść, nabijając po trzy misterne figurki na widelec.
Laurka? Naprawdę?
Wampiry były dość zabawne, gdy próbowały być ludzkie.
- Podziękuj wszystkim - poprosił Isaku, biorąc się za ziemniaki.
Na szczęście wystygły nieco w międzyczasie. Zaczął kroić je w drobną kostkę.
- Po co przyszłaś? - spytał, gdy góra piętrzących się na talerzu kawałków była gotowa i mógł ją zacząć jeść, nabijając po trzy misterne figurki na widelec.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Starego Świata
- Powtórzę - zapewniła. Potem mruknęła i poruszyła się trochę nerwowo. Powoli wzruszyła ramionami. - Ucieszyłam się, że żyjesz - podsumowała.
- Powtórzę - zapewniła. Potem mruknęła i poruszyła się trochę nerwowo. Powoli wzruszyła ramionami. - Ucieszyłam się, że żyjesz - podsumowała.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
Isaku mruknął potakująco i chwilę jadł w milczeniu.
- Żyję - przyznał w końcu. - Wszystko jest dobrze. Fizycznie.
Isaku mruknął potakująco i chwilę jadł w milczeniu.
- Żyję - przyznał w końcu. - Wszystko jest dobrze. Fizycznie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- Tak słyszałam - potwierdziła. Milczała chwilę. - Jesteś pewien... tego wszystkiego? - zapytała wreszcie, wykonując szeroki gest, który miał chyba obejmować obóz. - Nie wolałbyś być z, tym, rodziną? Zrobiłeś już dla nas wiele.
- Tak słyszałam - potwierdziła. Milczała chwilę. - Jesteś pewien... tego wszystkiego? - zapytała wreszcie, wykonując szeroki gest, który miał chyba obejmować obóz. - Nie wolałbyś być z, tym, rodziną? Zrobiłeś już dla nas wiele.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
Isaku spojrzał na nią z ukosa. Nie znali się zbyt dobrze... Ale wydawać by się mogło, że to na ilr się znali, powinno wystarczyć.
- Tak - powiedział. - Poza tym, ktoś musiał.
Isaku spojrzał na nią z ukosa. Nie znali się zbyt dobrze... Ale wydawać by się mogło, że to na ilr się znali, powinno wystarczyć.
- Tak - powiedział. - Poza tym, ktoś musiał.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
Bakmut przez chwilę siedziała, nie do końca pewna, co właściwie poczuła po tej odpowiedzi. Na pewno podziw. Ale to drugie... dawno tego nie czuła i szczerze nie wiedziała, jak właściwie należałoby je określić.
- Jesteś niemożliwy - stwierdziła wreszcie, miękko i cieplutko.
Bakmut przez chwilę siedziała, nie do końca pewna, co właściwie poczuła po tej odpowiedzi. Na pewno podziw. Ale to drugie... dawno tego nie czuła i szczerze nie wiedziała, jak właściwie należałoby je określić.
- Jesteś niemożliwy - stwierdziła wreszcie, miękko i cieplutko.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
Pokiwał głową na zgodę. Pewnie był.
Pokiwał głową na zgodę. Pewnie był.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
Bakmut również umilkła, podciągnęła nogi pod brodę i siedziała tak po prostu, jak mała dziewczynka. Co było trochę niedorzecznym skojarzeniem przy jej normalnej prezencji.
Było jej miło, tak sobie być z tym samczykiem, ale jednocześnie czuła się beznadziejnie i głupio zagubiona, przez własne niezidentyfikowane emocje.
Bakmut również umilkła, podciągnęła nogi pod brodę i siedziała tak po prostu, jak mała dziewczynka. Co było trochę niedorzecznym skojarzeniem przy jej normalnej prezencji.
Było jej miło, tak sobie być z tym samczykiem, ale jednocześnie czuła się beznadziejnie i głupio zagubiona, przez własne niezidentyfikowane emocje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość