Wyspa Jona 2 - Stary Świat
- Tak - przyznał Jon, rozglądając się za Hrą.
W końcu ją namierzył.
- Potrzebuję cię - oznajmił jej. - Na chwilę. Szybko. Chciałbym tego użyć - wyjaśnił, gdy zyskał jej uwagę i wyciągnął lustro Vera. - W bezpieczny sposób.
*
Isaku spojrzał na niego z ukosa, wiążąc drzewko z już istniejącym płotem.
- Nastrój? - powtórzył. - Uważasz, że to jest sedno problemu?
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
Hra wzięła lustro w rękę. Przyzwyczajenie się do kontrolowania... sama nie była pewna, ilu ciał na raz miało pewnie zająć jej trochę czasu, czuła się więc nieco zagubiona. Było to zresztą po niej widać.
Przez chwilę obracała lustro w dłoni, wreszcie rzuciła zaklęcie.
- Powinno być skuteczne, ale dla przezorności może dobrze, żeby Oświecony zabrał cię gdzieś indziej na czas rozmowy - poradziła. - Nawet nie z obawy przed wykryciem magią, tylko żeby rozmówca nie zobaczył za dużo.
*
- Nie - przyznał Syrus, łapiąc za następne. - Niemniej miło było słuchać waszych porannych ćwiczeń.
Hra wzięła lustro w rękę. Przyzwyczajenie się do kontrolowania... sama nie była pewna, ilu ciał na raz miało pewnie zająć jej trochę czasu, czuła się więc nieco zagubiona. Było to zresztą po niej widać.
Przez chwilę obracała lustro w dłoni, wreszcie rzuciła zaklęcie.
- Powinno być skuteczne, ale dla przezorności może dobrze, żeby Oświecony zabrał cię gdzieś indziej na czas rozmowy - poradziła. - Nawet nie z obawy przed wykryciem magią, tylko żeby rozmówca nie zobaczył za dużo.
*
- Nie - przyznał Syrus, łapiąc za następne. - Niemniej miło było słuchać waszych porannych ćwiczeń.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
- W porządku - zgodził się Jon. - Chodź - rzucił do Vera i wkrótce później znaleźli, jakimś cudem, Karaiego w ogólnym chaosie.
Usłyszawszy, o co chodzi, Karai poszedł poszukać jakiejś mapy. Jon przestępował cały czas z nogi na nogę. Kiedy Oświecony w końcu wrócił i wyciągnął rękę, chwycił ją niecierpliwie, a drugą złapał Vera.
Wylądowali na małej skale pośrodku oceanu, którą Karai na wszelki wypadek przepalił zaraz później ogniem. Jon nawiązał połączenie.
- Nikt nie odbiera - stwierdził ponuro.
*
Isaku przez chwilę w ciszy wiązał kolejne kawałki płotu.
- Spójrz... - zaczął i znowu urwał. - Nie będzie ze mną dobrze. Nie w porównaniu z przeszłością.
- W porządku - zgodził się Jon. - Chodź - rzucił do Vera i wkrótce później znaleźli, jakimś cudem, Karaiego w ogólnym chaosie.
Usłyszawszy, o co chodzi, Karai poszedł poszukać jakiejś mapy. Jon przestępował cały czas z nogi na nogę. Kiedy Oświecony w końcu wrócił i wyciągnął rękę, chwycił ją niecierpliwie, a drugą złapał Vera.
Wylądowali na małej skale pośrodku oceanu, którą Karai na wszelki wypadek przepalił zaraz później ogniem. Jon nawiązał połączenie.
- Nikt nie odbiera - stwierdził ponuro.
*
Isaku przez chwilę w ciszy wiązał kolejne kawałki płotu.
- Spójrz... - zaczął i znowu urwał. - Nie będzie ze mną dobrze. Nie w porównaniu z przeszłością.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
Ver skinął krótko głową. Należało się spodziewać że utraciwszy swojego głównego zakładnika, Lupus nie będzie marnował czasu pozbywając się szpiegów. A miał nad Nieśmiertelnymi miażdżącą przewagę.
- Należy założyć, że nie żyją - stwierdził cicho. - Chyba że planujecie jednak atakować, mimo że się tego spodziewają. Wtedy można mieć nadzieję, że jeszcze się z nimi nie rozprawili.
*
- Wiem - zapewnił cicho Syrus. - Tym bardziej... każda, nawet najmniejsza poprawa jest cenna - wyjaśnił. - Zależy mi na tobie.
Ver skinął krótko głową. Należało się spodziewać że utraciwszy swojego głównego zakładnika, Lupus nie będzie marnował czasu pozbywając się szpiegów. A miał nad Nieśmiertelnymi miażdżącą przewagę.
- Należy założyć, że nie żyją - stwierdził cicho. - Chyba że planujecie jednak atakować, mimo że się tego spodziewają. Wtedy można mieć nadzieję, że jeszcze się z nimi nie rozprawili.
*
- Wiem - zapewnił cicho Syrus. - Tym bardziej... każda, nawet najmniejsza poprawa jest cenna - wyjaśnił. - Zależy mi na tobie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
Jon mruknął.
- Możemy spróbować - uznał. - Tylko potrzebujemy dobrej dywersji. Wiem, że co innego ustaliliśmy - powiedział do Karaiego.
- Nie robię ci wymówek - zapewnił Czerwony. - Wracajmy - rzucił i skoczyli znowu, odszukać Hrę.
*
Isaku pokiwał głową.
- Wiem - mruknął.
Jon mruknął.
- Możemy spróbować - uznał. - Tylko potrzebujemy dobrej dywersji. Wiem, że co innego ustaliliśmy - powiedział do Karaiego.
- Nie robię ci wymówek - zapewnił Czerwony. - Wracajmy - rzucił i skoczyli znowu, odszukać Hrę.
*
Isaku pokiwał głową.
- Wiem - mruknął.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
Ver chciał zaprotestować - naprawdę nie powinni robić rzeczy, na które nie byli gotowi, ze względu na niego i garść biednych Nieśmiertelnych - nie czuł się jednak na siłach.
Hra była tam, gdzie ją zostawili. Wysłuchała ich.
- Zabierz mnie gdzieś, gdzie ci ludzie się zmieszczą - zwróciła się do Karaiego, podczas gdy z ogólnego zamieszania wyłoniły się dwa drony i oparły ręce na jej ramionach. - Spróbuję ich stamtąd teleportować, będziesz musiał nas potem szybko zabrać w jakieś inne miejsce, żebym mogła się upewnić o braku zaklęć śledzących.
*
Syrus przez chwilę splatał płot w milczeniu.
- Z bardziej praktycznych rzeczy - odezwał się wreszcie - Mauli zależało żeby dostać próbkę twojej krwi. Czy mógłbym cię dziabnąć strzykawką?
Ver chciał zaprotestować - naprawdę nie powinni robić rzeczy, na które nie byli gotowi, ze względu na niego i garść biednych Nieśmiertelnych - nie czuł się jednak na siłach.
Hra była tam, gdzie ją zostawili. Wysłuchała ich.
- Zabierz mnie gdzieś, gdzie ci ludzie się zmieszczą - zwróciła się do Karaiego, podczas gdy z ogólnego zamieszania wyłoniły się dwa drony i oparły ręce na jej ramionach. - Spróbuję ich stamtąd teleportować, będziesz musiał nas potem szybko zabrać w jakieś inne miejsce, żebym mogła się upewnić o braku zaklęć śledzących.
*
Syrus przez chwilę splatał płot w milczeniu.
- Z bardziej praktycznych rzeczy - odezwał się wreszcie - Mauli zależało żeby dostać próbkę twojej krwi. Czy mógłbym cię dziabnąć strzykawką?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
- Pani, jest tam też Czarnoksiężnik - ostrzegł Jon. - Potrzebujemy czymkolwiek odwrócić jego uwagę. Mamy przewagę liczebną... Możemy ją też wykorzystać.
*
Isaku spojrzał na niego. Dokończył płot i podwinął rękaw. Zacisnął pętlę z reszty sznurka na przedramieniu i zaczął zginać i prostować palce.
- Daj mi ją - zażądał.
Był narkomanem przez lata, przypuszczał że wie gdzie ma żyły lepiej od Syrusa, nawet jeśli ten je czuł.
Poza tym bał się, że Syrus go dotknie.
- Pani, jest tam też Czarnoksiężnik - ostrzegł Jon. - Potrzebujemy czymkolwiek odwrócić jego uwagę. Mamy przewagę liczebną... Możemy ją też wykorzystać.
*
Isaku spojrzał na niego. Dokończył płot i podwinął rękaw. Zacisnął pętlę z reszty sznurka na przedramieniu i zaczął zginać i prostować palce.
- Daj mi ją - zażądał.
Był narkomanem przez lata, przypuszczał że wie gdzie ma żyły lepiej od Syrusa, nawet jeśli ten je czuł.
Poza tym bał się, że Syrus go dotknie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
- Co konkretnie chcesz żeby zrobili? - zapytała sceptycznie Hra. - Jeśli tam skoczą, ich też będę musiała potem teleportować. Błędne koło.
Urwała na chwilę.
- Chyba że chcesz posłać jakąś grupę w charakterze buntowników do Nowego Świata, tak jak planowaliśmy - przyznała. - Jeśli zrobimy to dość szybko, może się udać ich stamtąd zabrać zanim Neatan zacznie siać spustoszenie.
*
- Proszę bardzo - zapewnił wampir, podając mu strzykawkę. - Dziękuję ci - dodał, gdy Isaku oddał mu napełnioną probówkę. Syrus zabezpieczył ją i schował.
Przyglądał mu się przez chwilę.
- Powinieneś jeszcze wiedzieć, że Ver tu jest... i być może potrzebuje towarzystwa - dodał.
Nie łudził się co do szans tych kilku tysięcy Nieśmiertelnych i wątpił, by Ver nie doszedł jeszcze do analogicznych wniosków.
- Co konkretnie chcesz żeby zrobili? - zapytała sceptycznie Hra. - Jeśli tam skoczą, ich też będę musiała potem teleportować. Błędne koło.
Urwała na chwilę.
- Chyba że chcesz posłać jakąś grupę w charakterze buntowników do Nowego Świata, tak jak planowaliśmy - przyznała. - Jeśli zrobimy to dość szybko, może się udać ich stamtąd zabrać zanim Neatan zacznie siać spustoszenie.
*
- Proszę bardzo - zapewnił wampir, podając mu strzykawkę. - Dziękuję ci - dodał, gdy Isaku oddał mu napełnioną probówkę. Syrus zabezpieczył ją i schował.
Przyglądał mu się przez chwilę.
- Powinieneś jeszcze wiedzieć, że Ver tu jest... i być może potrzebuje towarzystwa - dodał.
Nie łudził się co do szans tych kilku tysięcy Nieśmiertelnych i wątpił, by Ver nie doszedł jeszcze do analogicznych wniosków.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
- Myślałem żebyśmy użyli twoich dronów do dywersji. Na przykład... Hm, ataku na okręty Lupusa, jeśli Ver wie, gdzie stoją. Neatan pewnie poleci się nimi zająć, a Syrus lub Karai przenieśliby ludzi na Lupusa... Odbijemy Nieśmiertelnych i uciekniemy.
*
Isaku pokiwał głową.
- Pójdę do niego jak się trochę uspokoi - obiecał.
- Myślałem żebyśmy użyli twoich dronów do dywersji. Na przykład... Hm, ataku na okręty Lupusa, jeśli Ver wie, gdzie stoją. Neatan pewnie poleci się nimi zająć, a Syrus lub Karai przenieśliby ludzi na Lupusa... Odbijemy Nieśmiertelnych i uciekniemy.
*
Isaku pokiwał głową.
- Pójdę do niego jak się trochę uspokoi - obiecał.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Jona 2 - Stary Świat
- W stolicy - odrzekł Ver na to pośrednie pytanie.
- Można tak zrobić - przyznała Hra. - Tylko drony też ktoś musi przerzucić, rzucanie zaklęć stąd jest zbyt niebezpieczne.
*
Syrus skinął głową.
- Muszę lecieć - dodał. - Trzymaj się, Isaku-kun.
I skoczył, od razu do laboratorium na biegunie.
Laboratorium - Stary Świat
Od razu udał się na poszukiwanie Sae. Bo do Tory miał leciutki, ale tyci tyci uraz. A nikogo poza nimi i Haarem tu nie znał.
- W stolicy - odrzekł Ver na to pośrednie pytanie.
- Można tak zrobić - przyznała Hra. - Tylko drony też ktoś musi przerzucić, rzucanie zaklęć stąd jest zbyt niebezpieczne.
*
Syrus skinął głową.
- Muszę lecieć - dodał. - Trzymaj się, Isaku-kun.
I skoczył, od razu do laboratorium na biegunie.
Laboratorium - Stary Świat
Od razu udał się na poszukiwanie Sae. Bo do Tory miał leciutki, ale tyci tyci uraz. A nikogo poza nimi i Haarem tu nie znał.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość