Twierdza - Stary Świat
Apepi był generalnie nieco zagubiony. Łaźnia była męska, więc został sam, ale szczerze mówiąc... nie miał wielkich doświadczeń z łaźniami. Nie było ich w Meselerinie, przynajmniej nie w warstwach społecznych, w których tam się obracał, ani tym bardziej na Międzygórzu. Oczywiście miał łaźnię w obu swoich pałacach... ale miał też tam służące. Więc nawet ucieszył się, w pierwszej chwili, że najwyraźniej był tam ktoś jeszcze, bo mógł odłożyć swoje ubrania obok jego... był to jakiś punkt zaczepienia.
Potem podszedł do basenu, zobaczył oczywiście Ainara i z wrażenia potknął się i wrąbał w basenik z pluskiem wody. Poderwał się zaraz pospiesznie, opierając się niby to nonszalancko jak najdalej od kolejnego białego maga. Czy wszyscy mężczyźni nie byli z Jonem? Może ten był jakiś niepełnosprawny i mało niebezpieczny?
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Ainar spojrzał na niego, mrugając.
- Dzień dobry, panie - przywitał się. - Czy jesteś cały? Tu trzeba uważać, jest ślisko.
Bo nonszalanckie pozy po tym jak Apepi elegancko fiknął kozła były mało przekonywujące.
Ainar spojrzał na niego, mrugając.
- Dzień dobry, panie - przywitał się. - Czy jesteś cały? Tu trzeba uważać, jest ślisko.
Bo nonszalanckie pozy po tym jak Apepi elegancko fiknął kozła były mało przekonywujące.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Zapamiętam - zapewnił Apepi, gapiąc się na niego. Trochę zapomniał, po co tu przyszedł.
Drzwi się otworzyły i do łaźni wszedł Karai.
- Twoja siostra - zawołał na widok głowy Ainara - ma niezwykły talent w łączeniu w jednym zdaniu "kocham cię" i "idź się umyj, bo śmierdzisz". Brzmi naprawdę czule i słodko, kiedy ona to mówi.
Chwilę później wsunął się do basenu. Skinął głową Apepiemu i w przeciwieństwie do nich obojga zaczął się dość ochoczo nacierać wodą.
- Zapamiętam - zapewnił Apepi, gapiąc się na niego. Trochę zapomniał, po co tu przyszedł.
Drzwi się otworzyły i do łaźni wszedł Karai.
- Twoja siostra - zawołał na widok głowy Ainara - ma niezwykły talent w łączeniu w jednym zdaniu "kocham cię" i "idź się umyj, bo śmierdzisz". Brzmi naprawdę czule i słodko, kiedy ona to mówi.
Chwilę później wsunął się do basenu. Skinął głową Apepiemu i w przeciwieństwie do nich obojga zaczął się dość ochoczo nacierać wodą.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Ainar - który zdążył się wymyć już wcześniej, a teraz głównie wypoczywał przed nadchodzącą wartą - roześmiał się ciepło.
- Rea-sama zawsze była niezwykle czarującą osóbką - potwierdził z rozbawieniem. - I robi się tylko bardziej czarująca po każdym roku z tobą!
Ainar - który zdążył się wymyć już wcześniej, a teraz głównie wypoczywał przed nadchodzącą wartą - roześmiał się ciepło.
- Rea-sama zawsze była niezwykle czarującą osóbką - potwierdził z rozbawieniem. - I robi się tylko bardziej czarująca po każdym roku z tobą!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Dokładnie. Dziękuję - potwierdził Karai, unosząc pokrytą bladymi bliznami rękę. - Najjaśniejszy Panie. Oddychaj, proszę - powiedział do Apepiego, który w międzyczasie posiniał na twarzy.
- Jaaaa... ammm... tak - potwierdził Apepi.
- Dokładnie. Dziękuję - potwierdził Karai, unosząc pokrytą bladymi bliznami rękę. - Najjaśniejszy Panie. Oddychaj, proszę - powiedział do Apepiego, który w międzyczasie posiniał na twarzy.
- Jaaaa... ammm... tak - potwierdził Apepi.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Ainar spojrzał znów na faraona.
- Potrzebujesz pomocy? - zaoferował mu w geście przyjaźni. - Swoją drogą, ostatnio się nie przedstawiłem - przypomniał sobie. - Ainar, miło mi.
Ainar spojrzał znów na faraona.
- Potrzebujesz pomocy? - zaoferował mu w geście przyjaźni. - Swoją drogą, ostatnio się nie przedstawiłem - przypomniał sobie. - Ainar, miło mi.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Na wszystkich starych bogów! Jakiej znowu pomocy? Czy to było coś jak masaż Syrusa? Apepi pokręcił głową nieco panicznie.
- Wszystko w porządku. Mi też miło - zapewnił. A po krótkiej ciszy, przypomniał sobie: - Apepi.
Na wszystkich starych bogów! Jakiej znowu pomocy? Czy to było coś jak masaż Syrusa? Apepi pokręcił głową nieco panicznie.
- Wszystko w porządku. Mi też miło - zapewnił. A po krótkiej ciszy, przypomniał sobie: - Apepi.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Ainar skinął krótko głową. Poprawił się na swoim miejscu i na chwilę przymknął oczy, odprężając się. Siedział tak przez moment w przyjemnie ciepłej wodzie, nim zerknął znów na Apepiego.
- Więc... zamierzasz tak siedzieć, Najjaśniejszy Panie? - upewnił się. - Jak tam Glenn, widzieliście się już? - zagadnął.
Miał cichą nadzieję że może uprzejma konwersacja wybije go ze stanu panicznego zesztywnienia.
Ainar skinął krótko głową. Poprawił się na swoim miejscu i na chwilę przymknął oczy, odprężając się. Siedział tak przez moment w przyjemnie ciepłej wodzie, nim zerknął znów na Apepiego.
- Więc... zamierzasz tak siedzieć, Najjaśniejszy Panie? - upewnił się. - Jak tam Glenn, widzieliście się już? - zagadnął.
Miał cichą nadzieję że może uprzejma konwersacja wybije go ze stanu panicznego zesztywnienia.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Umm... - zaczął Apepi, bo w zasadzie zamierzał siedzieć, ale jednak zaczął pocierać wodą ramię i plecy. - Tak, widziałem się z Glenn - potaknął.
- Umm... - zaczął Apepi, bo w zasadzie zamierzał siedzieć, ale jednak zaczął pocierać wodą ramię i plecy. - Tak, widziałem się z Glenn - potaknął.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- To dobrze - stwierdził Ainar. - Tam jest mydło, częstuj się do woli - dodał uprzejmie, wskazując na półeczkę wykutą w ścianie pomiędzy nimi. Stały na niej napoczęte butelki olejków i innych przyborów kąpielowych, pomocnie opisanych na etykietach. - Wodą się nie przejmuj, w basenie są runy filtrujące. Gdybyś chciał skorzystać z brzytwy, to tam przy toaletce, tam gdzie lustro. - Wskazał przeciwną stronę pomieszczenia.
Uznawszy, że zrealizował swoje obowiązki gospodarza - bo Apepi wyraźnie nie był skory do dalszej rozmowy - odwrócił głowę z powrotem do Karaiego.
- Jesteś pewien że nie chcesz żeby ktoś chodził z tobą, kiedy skaczesz, dashre? - zapytał, skoro już tak sobie siedzieli. Fakt, że Karai tak sobie skakał po świecie w różne niebezpieczne miejsca kompletnie sam był bolączką wszystkich członków jego obstawy, z Ainarem włącznie.
- To dobrze - stwierdził Ainar. - Tam jest mydło, częstuj się do woli - dodał uprzejmie, wskazując na półeczkę wykutą w ścianie pomiędzy nimi. Stały na niej napoczęte butelki olejków i innych przyborów kąpielowych, pomocnie opisanych na etykietach. - Wodą się nie przejmuj, w basenie są runy filtrujące. Gdybyś chciał skorzystać z brzytwy, to tam przy toaletce, tam gdzie lustro. - Wskazał przeciwną stronę pomieszczenia.
Uznawszy, że zrealizował swoje obowiązki gospodarza - bo Apepi wyraźnie nie był skory do dalszej rozmowy - odwrócił głowę z powrotem do Karaiego.
- Jesteś pewien że nie chcesz żeby ktoś chodził z tobą, kiedy skaczesz, dashre? - zapytał, skoro już tak sobie siedzieli. Fakt, że Karai tak sobie skakał po świecie w różne niebezpieczne miejsca kompletnie sam był bolączką wszystkich członków jego obstawy, z Ainarem włącznie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości