Wyspa Vera - Stary Świat
Demon spojrzał na wampira. Nawet nie grożąco. Po prostu zaznaczył, że zauważa jego obecność
- Dobrze wiesz, ksiaze, że nie da się zabić Czarnoksiężnika. My możemy to dla ciebie zrobić. Jest też coś jeszcze - dodał. - Odcięta głowa dalej kasą. Zapewniam, że was ukąsi.
Wyciągnął rękę.
- Możecie zwyciężyć w tej wojnie dzisiaj- rzekł demon. - Po prostu zawrzemy uczciwą umowę.
Semiramida - Stary Świat
- W porządku, w porządku - wymamrotał jeden z nich, raczej pewny siebie mag ognia, unosząc obronnym gestem ręce na znak, że się poddaje. - Możemy się porozumieć.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Vera - Stary Świat
- Poradzimy sobie, Isaku - zwrócił się wampir do księcia. - Nie słuchaj go. Plan się powiódł. Już wystarczy. Wystarczy.
Rema obejrzała się na towarzysza i zaskomlała prosząco. Nie okazywała tego zupełnie, ale przy całej swojej zaciekłości zwyczajnie się bała i chciała, żeby Isaku już przegonił demony precz.
Potem wróciła do warczenia na potwory.
Semiramida - Stary Świat
- Akurat - wycedził Hisame, który w międzyczasie odszukał Latarnię i ją również roztrzaskał, podobnie jak Koronę wcześniej. Tym razem obyło się bez wielkiej fali uderzeniowej.
Jakby na podkreślenie tego słowa, jakiś elf przywalił magowi bez miłosierdzia, aż jego głowa odleciała na bok. A potem obalił go i zaczął pętać. Podobnie zresztą postąpili pozostali.
Wymiar Karaiego
Zmęczona po całym dniu pracy Faryszka wypoczywała sobie w najlepsze w ramionach ojca w cieniu nad rzeką, gdy nagle jego oddech się urwał. Dziewczynka poderwała głowę, a oczka jej się zaszkliły natychmiast.
- TATO! - wrzasnęła rozpaczliwie, próbując zrobić coś, cokolwiek, żeby go ocucić, uleczyć.
Nie rozumiała, co się stało. Przecież ona dalej miała magię. Więc dlaczego?
- Poradzimy sobie, Isaku - zwrócił się wampir do księcia. - Nie słuchaj go. Plan się powiódł. Już wystarczy. Wystarczy.
Rema obejrzała się na towarzysza i zaskomlała prosząco. Nie okazywała tego zupełnie, ale przy całej swojej zaciekłości zwyczajnie się bała i chciała, żeby Isaku już przegonił demony precz.
Potem wróciła do warczenia na potwory.
Semiramida - Stary Świat
- Akurat - wycedził Hisame, który w międzyczasie odszukał Latarnię i ją również roztrzaskał, podobnie jak Koronę wcześniej. Tym razem obyło się bez wielkiej fali uderzeniowej.
Jakby na podkreślenie tego słowa, jakiś elf przywalił magowi bez miłosierdzia, aż jego głowa odleciała na bok. A potem obalił go i zaczął pętać. Podobnie zresztą postąpili pozostali.
Wymiar Karaiego
Zmęczona po całym dniu pracy Faryszka wypoczywała sobie w najlepsze w ramionach ojca w cieniu nad rzeką, gdy nagle jego oddech się urwał. Dziewczynka poderwała głowę, a oczka jej się zaszkliły natychmiast.
- TATO! - wrzasnęła rozpaczliwie, próbując zrobić coś, cokolwiek, żeby go ocucić, uleczyć.
Nie rozumiała, co się stało. Przecież ona dalej miała magię. Więc dlaczego?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Vera - Stary Świat
- Możemy cię odbudować - dodał demon. - I przyrzekam, że wrócisz do domu.
Isaku popatrzył na wampira, potem na Remę. Pomyślał o Fabii. I Leesie.
- Przepraszam - powiedział cicho. - Żadnych układów.
Demon nie wyglądał na urazonego. Odwrócił się i odszedł, a wielka dłoń i równina lawy znikły.
Semiramida - Stary Świat
Wrota zatrzasnęły się z hukiem, ale nie znikły. Zdawało się, że nikt tego nie zauważył.
- Auć - powiedział wojownik. - Za chwilę wpadną tu żołnierze z całego miasta. Musicie wyznaczyć nowego cesarza, na miejsce tamtego szaleńca. Wesprzemy was. Lub możemy wal...
Nie dokończył, bo krew bryzgnęła mu z ust i upadł na ziemię w gwałtownych drgawkach. Po chwili spazmatyczne ruchy ustały, a mężczyzna legł martwy. Wokół wszyscy Wojownicy zwalali się na ziemię w podobnej agonii.
Wymiar Karaiego
Alim nie był jedyny. Toteż Karai odnalazł spiesznie Adharę, nim jeszcze zaczął zarządzać kryzysem.
- Nieumarli przestają działać - powiedział jej. - Znajdź córkę.
Nowy Świat
W mieszkaniu byłego Namiestnika, Nithael i Yato zamarli wokół szachownicy, wciąż pozornie pogrążeni w namyśle. Na ulicach upadali ludzie. Kilka razy błysnęła ochronna kopuła wymiaru, a potem zgasła.
*
Obserwował to Lupus, stojący w oknie Ratusza. Czuł w sobie moc, ale została uwięziona. Nie mógł połączyć się z ojcem, ani telepatycznie, ani lustrem. Jeden z czarnoksiężników Pajęczyny doniósł mu, że ich zaklęcia nie działają.
To było wszystko. Zrozumiał.
- Zamknijcie bramy miasta - rozkazał. - Spalić wszystko. Zabić wszystkich.
Gdy czarnoksiężnicy i dowódcy legionów odeszli, sam począł wędrować po ratuszu, odpalając od palenisk kawałki tkanin i podpalając kolejne pomieszczenia. Wkrótce dym, okrzyki ewakuujących się w panice ludzi i jęzory ognia ogarnęły ratusz i całe miasto.
Lupus powrócił wśród walących się w iskrach sufitów na swoje miejsce Namiestnika, tam usiadł i czekał cierpliwie, aż pochłonie go ogień.
- Możemy cię odbudować - dodał demon. - I przyrzekam, że wrócisz do domu.
Isaku popatrzył na wampira, potem na Remę. Pomyślał o Fabii. I Leesie.
- Przepraszam - powiedział cicho. - Żadnych układów.
Demon nie wyglądał na urazonego. Odwrócił się i odszedł, a wielka dłoń i równina lawy znikły.
Semiramida - Stary Świat
Wrota zatrzasnęły się z hukiem, ale nie znikły. Zdawało się, że nikt tego nie zauważył.
- Auć - powiedział wojownik. - Za chwilę wpadną tu żołnierze z całego miasta. Musicie wyznaczyć nowego cesarza, na miejsce tamtego szaleńca. Wesprzemy was. Lub możemy wal...
Nie dokończył, bo krew bryzgnęła mu z ust i upadł na ziemię w gwałtownych drgawkach. Po chwili spazmatyczne ruchy ustały, a mężczyzna legł martwy. Wokół wszyscy Wojownicy zwalali się na ziemię w podobnej agonii.
Wymiar Karaiego
Alim nie był jedyny. Toteż Karai odnalazł spiesznie Adharę, nim jeszcze zaczął zarządzać kryzysem.
- Nieumarli przestają działać - powiedział jej. - Znajdź córkę.
Nowy Świat
W mieszkaniu byłego Namiestnika, Nithael i Yato zamarli wokół szachownicy, wciąż pozornie pogrążeni w namyśle. Na ulicach upadali ludzie. Kilka razy błysnęła ochronna kopuła wymiaru, a potem zgasła.
*
Obserwował to Lupus, stojący w oknie Ratusza. Czuł w sobie moc, ale została uwięziona. Nie mógł połączyć się z ojcem, ani telepatycznie, ani lustrem. Jeden z czarnoksiężników Pajęczyny doniósł mu, że ich zaklęcia nie działają.
To było wszystko. Zrozumiał.
- Zamknijcie bramy miasta - rozkazał. - Spalić wszystko. Zabić wszystkich.
Gdy czarnoksiężnicy i dowódcy legionów odeszli, sam począł wędrować po ratuszu, odpalając od palenisk kawałki tkanin i podpalając kolejne pomieszczenia. Wkrótce dym, okrzyki ewakuujących się w panice ludzi i jęzory ognia ogarnęły ratusz i całe miasto.
Lupus powrócił wśród walących się w iskrach sufitów na swoje miejsce Namiestnika, tam usiadł i czekał cierpliwie, aż pochłonie go ogień.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Vera - Stary Świat
Wampir odetchnął słyszalnie, gdy demony zniknęły. Odwrócił się do Isaku.
- Przepraszam że nafuczałem - zapewnił go, zabierając się za ostrożne odpinanie go od łóżka.
Rema tymczasem powoli złożyła skrzydła. Kiepsko się czuła.
- Dobrze zrobiłeś - zapewniła i zwinęła się na jego piersi w rozdygotany kłębek, chowając łebek pod skrzydło.
Semiramida - Stary Świat
Hisame spojrzał na wrota, a potem uniósł drżącą rękę i pstryknął. Pokiereszowany trup Czarnoksiężnika stanął w płomieniach.
Drżała mu ręka. Dlaczego drżała?
Nie zdążył sformułować wokół tego pytania żadnej sensownej myśli bo zachwiał się i upadł, twarzą w płomienie, które sam wzniecił.
Większość jego ludzi trwała w absolutnym stuporze wobec rozwoju wypadków. Troje doskoczyło do Czerwonego, wyciągnąć go z ognia i zacząć gasić.
Potem pozostali gwałtownie dobyli broni, bo usłyszeli łomot kroków. Ulżyło im nielekko, gdy ujrzeli Vera.
Generał obrzucił scenę jednym spojrzeniem i zaklął siarczyście.
- Medyka! - zawołał na swoich.
Wymiar Karaiego
Adhara zrobiła na niego wielkie oczy, a potem skinęła głową i odbiegła.
Karaiego odnalazła Kaede.
- Wiemy co z Hisame i Jonem? - zapytała. Wobec tego, co się działo, martwiła się o nich.
Nowy Świat
Ravhona zrozumiała również.
Zamiast więc płakać i załamywać ręce nad nagle martwym mężem i jego przyjacielem, skoczyła do Meselerinu. Sevi nie pozwoli im potem o tym zapomnieć... ale Nieśmiertelni opuścili ich miasto, a ich lud potrzebował ochrony.
Krótko później więc na ulicach rozległy się smocze ryki, gdy meselerińczycy wyszli przez portale i zaatakowali czarnoksiężników i legionistów.
Wampir odetchnął słyszalnie, gdy demony zniknęły. Odwrócił się do Isaku.
- Przepraszam że nafuczałem - zapewnił go, zabierając się za ostrożne odpinanie go od łóżka.
Rema tymczasem powoli złożyła skrzydła. Kiepsko się czuła.
- Dobrze zrobiłeś - zapewniła i zwinęła się na jego piersi w rozdygotany kłębek, chowając łebek pod skrzydło.
Semiramida - Stary Świat
Hisame spojrzał na wrota, a potem uniósł drżącą rękę i pstryknął. Pokiereszowany trup Czarnoksiężnika stanął w płomieniach.
Drżała mu ręka. Dlaczego drżała?
Nie zdążył sformułować wokół tego pytania żadnej sensownej myśli bo zachwiał się i upadł, twarzą w płomienie, które sam wzniecił.
Większość jego ludzi trwała w absolutnym stuporze wobec rozwoju wypadków. Troje doskoczyło do Czerwonego, wyciągnąć go z ognia i zacząć gasić.
Potem pozostali gwałtownie dobyli broni, bo usłyszeli łomot kroków. Ulżyło im nielekko, gdy ujrzeli Vera.
Generał obrzucił scenę jednym spojrzeniem i zaklął siarczyście.
- Medyka! - zawołał na swoich.
Wymiar Karaiego
Adhara zrobiła na niego wielkie oczy, a potem skinęła głową i odbiegła.
Karaiego odnalazła Kaede.
- Wiemy co z Hisame i Jonem? - zapytała. Wobec tego, co się działo, martwiła się o nich.
Nowy Świat
Ravhona zrozumiała również.
Zamiast więc płakać i załamywać ręce nad nagle martwym mężem i jego przyjacielem, skoczyła do Meselerinu. Sevi nie pozwoli im potem o tym zapomnieć... ale Nieśmiertelni opuścili ich miasto, a ich lud potrzebował ochrony.
Krótko później więc na ulicach rozległy się smocze ryki, gdy meselerińczycy wyszli przez portale i zaatakowali czarnoksiężników i legionistów.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Vera - Stary Świat
- Cerendi? - spytał Isaku z troską, przygarniając smoczycę do siebie.
Sam też czuł się jakoś słabo, może z emocji. Złamana ręka w końcu się zrosła.
Semiramida - Stary Świat
Problem w tym, że medycy Vera też nie czuli się najlepiej. Większość wymiotowała lub z przerażeniem patrzyła na krwawe wybroczyny na ciele. Próbowali pomóc Hisame, ale brakowało im sił. Niektórzy tracili przytomność.
Wreszcie Kellam złapał Hisame pod ramiona.
- Zabiorę go do ojca. A wy wybierzcie sobie cesarza. Na pałac maszerują legiony - powiedział i skoczył.
Wymiar Karaiego
Ledwie Karai pokręcił głową, pojawił się przed nimi Kellam.
- Umiera - wycedził na powitanie.
Karai był już przy synu. Złapał go w ramiona i natychmiast zaczął tamować magią wszystkie wewnętrzne krwotoki. Co gorsza, zdawało mu się, że układ nerwowy chłopaka jest uszkodzony.
- Jon? - spytał.
- Ranny. Zabrałem go do Pamięci. Sprawdzę, co u niego - obiecał Kellam.
Chwilę później zabierał już połatanego Jona do Semiramidy. W Pamięci minęło dość czasu, żeby ten się zgoił, a nawet był w stanie ustać.
Nowy Świat
Skończyło się zatem palenie miasta, ale zaczęła się walka. Wkrótce dołączyły do niej wampiry, głównie chroniące swoje domy i prosperujące biznesy. Ale zawsze.
Grupie ludzi udało się nawet otworzyć bramy. Ewakuacja przestała więc przypominać bezładne obijanie się muchy o ściany.
Legiony nie chciały się poddać. Wobec braku Lupusa i Czarnoksiężnika na polu bitwy, walczyli wszyscy o życie. Nawet część czarnoksiężników nie dała po prostu wziąć się do niewoli. Walka była więc długa, krwawa i obfita w ofiary.
- Cerendi? - spytał Isaku z troską, przygarniając smoczycę do siebie.
Sam też czuł się jakoś słabo, może z emocji. Złamana ręka w końcu się zrosła.
Semiramida - Stary Świat
Problem w tym, że medycy Vera też nie czuli się najlepiej. Większość wymiotowała lub z przerażeniem patrzyła na krwawe wybroczyny na ciele. Próbowali pomóc Hisame, ale brakowało im sił. Niektórzy tracili przytomność.
Wreszcie Kellam złapał Hisame pod ramiona.
- Zabiorę go do ojca. A wy wybierzcie sobie cesarza. Na pałac maszerują legiony - powiedział i skoczył.
Wymiar Karaiego
Ledwie Karai pokręcił głową, pojawił się przed nimi Kellam.
- Umiera - wycedził na powitanie.
Karai był już przy synu. Złapał go w ramiona i natychmiast zaczął tamować magią wszystkie wewnętrzne krwotoki. Co gorsza, zdawało mu się, że układ nerwowy chłopaka jest uszkodzony.
- Jon? - spytał.
- Ranny. Zabrałem go do Pamięci. Sprawdzę, co u niego - obiecał Kellam.
Chwilę później zabierał już połatanego Jona do Semiramidy. W Pamięci minęło dość czasu, żeby ten się zgoił, a nawet był w stanie ustać.
Nowy Świat
Skończyło się zatem palenie miasta, ale zaczęła się walka. Wkrótce dołączyły do niej wampiry, głównie chroniące swoje domy i prosperujące biznesy. Ale zawsze.
Grupie ludzi udało się nawet otworzyć bramy. Ewakuacja przestała więc przypominać bezładne obijanie się muchy o ściany.
Legiony nie chciały się poddać. Wobec braku Lupusa i Czarnoksiężnika na polu bitwy, walczyli wszyscy o życie. Nawet część czarnoksiężników nie dała po prostu wziąć się do niewoli. Walka była więc długa, krwawa i obfita w ofiary.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Vera - Stary Świat
- Źle się czuję - wyjaśniła mu, cokolwiek słabo i żałośnie. Jej drobnym ciałkiem zaczęły wstrząsać coraz silniejsze, niekontrolowane dreszcze.
Semiramida - Stary Świat
Ver wypuścił z ust kolejną, bardzo krótką, ale plugawą wiązankę.
- Roar, przygotuj naszych magów do transportu, niech Kellam zabierze ich do Czerwonych, kiedy tylko wróci. Drake, podnieś mi tych pajaców Augustusa - zwrócił się do Wielkiego, zupełnie pewien, że ten słyszy.
Jeśli on - lub ktokolwiek spośród nich - chciał mieć jakikolwiek autorytet przed legionem jako nowy Cesarz, Wojownicy Nieba zapewne byli potrzebni. Nawet jeśli miała ich animować moc wampira.
Kellam pojawił się niedługo później, z Lorą podtrzymującą bladego Jona na nogach.
- Jesteście cali. - Ver odetchnął z ulgą. - Mógłbyś sprawdzić, co z Isaku? - zwrócił się do Kellama. Roar i tak jeszcze nie skończył.
*
Na statku Syrus zaczął się znów czuć jak gówno i był zupełnie pewien, że nie tylko on. Przynajmniej z Nimathe i Tafu wszystko było w porządku, na ile widział.
- Co z królową? I musimy zebrać naszych magów i przekazać ich Czerwonym - zwrócił się do Lukasa.
Na ile słyszał i czuł, Maula też nie czuła się szczególnie dobrze, ale wolał jednak zapytać kogoś, kto stał bliżej.
Wymiar Karaiego
Kaede spojrzała na syna z przerażeniem. Potem otrząsnął się.
- Skup się na nim. Idę opanować elfy - rzekła i odbiegła, zarządzać kryzysem.
Nowy Świat
Na korzyść meselerińczyków niewątpliwie działały w niej jednak posiłki, nadchodzące falami w miarę upływu czasu - Sevi zaczęła od rzucenia wojsk, które miała pod ręką, ale nie skończyła na tym i zaczęła mobilizować więcej.
Nie mogła się doczekać kiedy obalą w końcu te przeklęte pomniki. A katedrę... zobaczy. Albo się ją wyburzy, albo zaprosi do niej Czerwonych.
- Źle się czuję - wyjaśniła mu, cokolwiek słabo i żałośnie. Jej drobnym ciałkiem zaczęły wstrząsać coraz silniejsze, niekontrolowane dreszcze.
Semiramida - Stary Świat
Ver wypuścił z ust kolejną, bardzo krótką, ale plugawą wiązankę.
- Roar, przygotuj naszych magów do transportu, niech Kellam zabierze ich do Czerwonych, kiedy tylko wróci. Drake, podnieś mi tych pajaców Augustusa - zwrócił się do Wielkiego, zupełnie pewien, że ten słyszy.
Jeśli on - lub ktokolwiek spośród nich - chciał mieć jakikolwiek autorytet przed legionem jako nowy Cesarz, Wojownicy Nieba zapewne byli potrzebni. Nawet jeśli miała ich animować moc wampira.
Kellam pojawił się niedługo później, z Lorą podtrzymującą bladego Jona na nogach.
- Jesteście cali. - Ver odetchnął z ulgą. - Mógłbyś sprawdzić, co z Isaku? - zwrócił się do Kellama. Roar i tak jeszcze nie skończył.
*
Na statku Syrus zaczął się znów czuć jak gówno i był zupełnie pewien, że nie tylko on. Przynajmniej z Nimathe i Tafu wszystko było w porządku, na ile widział.
- Co z królową? I musimy zebrać naszych magów i przekazać ich Czerwonym - zwrócił się do Lukasa.
Na ile słyszał i czuł, Maula też nie czuła się szczególnie dobrze, ale wolał jednak zapytać kogoś, kto stał bliżej.
Wymiar Karaiego
Kaede spojrzała na syna z przerażeniem. Potem otrząsnął się.
- Skup się na nim. Idę opanować elfy - rzekła i odbiegła, zarządzać kryzysem.
Nowy Świat
Na korzyść meselerińczyków niewątpliwie działały w niej jednak posiłki, nadchodzące falami w miarę upływu czasu - Sevi zaczęła od rzucenia wojsk, które miała pod ręką, ale nie skończyła na tym i zaczęła mobilizować więcej.
Nie mogła się doczekać kiedy obalą w końcu te przeklęte pomniki. A katedrę... zobaczy. Albo się ją wyburzy, albo zaprosi do niej Czerwonych.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa Vera - Stary Świat
Isaku wydrapał na kawałku skóry runę leczącą. Nie działała. Hra dalej leżała jak martwa... Coś poszło nie tak.
Pojawił się Kellam.
- Jest chora - rzekł do niego żałośnie Isaku.
- Idziemy - zdecydował wampir.
Z wampirem powiązał Hrę, drony i łóżko, i przeniósł ich do Czerwonych. Gdy jakaś kobieta zabrała od Isaku przelewającą się przez ramię Remę, złapał go i zabrał do Semiramidy.
Semiramida - Stary Świat
Isaku wyrwał się gwaltownie wampirowi, który zresztą na to pozwolił, objął się ramionami i usiadł na stopniach, prowadzących na tron. Kellam złapał magów i zniknął znowu. Dopiero wtedy do wnętrza z łomotem zbroi i odorem martwych psów wszedł Drake. Skinął dłonią, a martwi Wojownicy powstali.
*
- Wyrzuca z siebie nie tylko obelgi - wyjaśnił krótko Lukas. - Wydam rozkazy.
Okręty zaprzestały niszczycielskiego ataku na stolicę. Zamiast tego zawrzała na nich praca, gdy magów wynoszono na pokład i wiązano linami.
- Sprawdź czy nasi magowie na biegunie są na nogach - polecił Lukas.
Maula nie chciała ich wysyłać do Czerwonych i nie dziwił się jej aż tak.
Isaku wydrapał na kawałku skóry runę leczącą. Nie działała. Hra dalej leżała jak martwa... Coś poszło nie tak.
Pojawił się Kellam.
- Jest chora - rzekł do niego żałośnie Isaku.
- Idziemy - zdecydował wampir.
Z wampirem powiązał Hrę, drony i łóżko, i przeniósł ich do Czerwonych. Gdy jakaś kobieta zabrała od Isaku przelewającą się przez ramię Remę, złapał go i zabrał do Semiramidy.
Semiramida - Stary Świat
Isaku wyrwał się gwaltownie wampirowi, który zresztą na to pozwolił, objął się ramionami i usiadł na stopniach, prowadzących na tron. Kellam złapał magów i zniknął znowu. Dopiero wtedy do wnętrza z łomotem zbroi i odorem martwych psów wszedł Drake. Skinął dłonią, a martwi Wojownicy powstali.
*
- Wyrzuca z siebie nie tylko obelgi - wyjaśnił krótko Lukas. - Wydam rozkazy.
Okręty zaprzestały niszczycielskiego ataku na stolicę. Zamiast tego zawrzała na nich praca, gdy magów wynoszono na pokład i wiązano linami.
- Sprawdź czy nasi magowie na biegunie są na nogach - polecił Lukas.
Maula nie chciała ich wysyłać do Czerwonych i nie dziwił się jej aż tak.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
Ver odetchnął cicho na widok Isaku, a potem spojrzał na Jona i Lorę.
- Któreś chce zostać nowym cesarzem? - zapytał ich. - Byle szybko.
Isaku prosić nie zamierzał. Po pierwsze, wydawało mu się to nazbyt okrutne, zważywszy, co ten tutaj przeżył, po drugie zasługiwał na spokój, a po trzecie, Ver nie był pewien czy w swoim stanie Isaku w ogóle byłby w stanie sobie z tym poradzić.
Lora zaprzeczyła ruchem głowy, Nieśmiertelny przeniósł więc pytające spojrzenie na Jona. Chłopak zasłużył, jeśli tylko chciał.
*
- Hai - odrzekł Syrus i skoczył. Wrócił po chwili. - Nic im nie jest. Mogą pomóc - doniósł i zaczął skakać po okrętach, żeby zabrać do portu już przygotowanych do transportu magów, póki jeszcze miał dość sił, żeby to zrobić.
Ver odetchnął cicho na widok Isaku, a potem spojrzał na Jona i Lorę.
- Któreś chce zostać nowym cesarzem? - zapytał ich. - Byle szybko.
Isaku prosić nie zamierzał. Po pierwsze, wydawało mu się to nazbyt okrutne, zważywszy, co ten tutaj przeżył, po drugie zasługiwał na spokój, a po trzecie, Ver nie był pewien czy w swoim stanie Isaku w ogóle byłby w stanie sobie z tym poradzić.
Lora zaprzeczyła ruchem głowy, Nieśmiertelny przeniósł więc pytające spojrzenie na Jona. Chłopak zasłużył, jeśli tylko chciał.
*
- Hai - odrzekł Syrus i skoczył. Wrócił po chwili. - Nic im nie jest. Mogą pomóc - doniósł i zaczął skakać po okrętach, żeby zabrać do portu już przygotowanych do transportu magów, póki jeszcze miał dość sił, żeby to zrobić.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
- Co? - spytał Jon, trochę pogubiony w rozwoju wydarzeń i wymiarowych skokach.
- Potem pogadamy - uznał Drake, złapał Jona za fraki i usadził na tronie.
W ostatniej chwili nim otwarły się drzwi i do wnętrza wpadli uzbrojeni po zęby legioniści, oficerowie i cholera wie co jeszcze, i stanęli zdębiali. Jon spiesznie złapał wielkie, srebrne, porzucone berło.
*
Maula odczekała dokładnie do momentu, gdy skończył, oparta ciężko o reling.
- Przejmujesz dowodzenie - powiedziała Lukasowi i skoczyła również.
- Uszykujcie mi łódź - polecił Lukas. Trzeba było dopilnować spraw na lądzie.
- Co? - spytał Jon, trochę pogubiony w rozwoju wydarzeń i wymiarowych skokach.
- Potem pogadamy - uznał Drake, złapał Jona za fraki i usadził na tronie.
W ostatniej chwili nim otwarły się drzwi i do wnętrza wpadli uzbrojeni po zęby legioniści, oficerowie i cholera wie co jeszcze, i stanęli zdębiali. Jon spiesznie złapał wielkie, srebrne, porzucone berło.
*
Maula odczekała dokładnie do momentu, gdy skończył, oparta ciężko o reling.
- Przejmujesz dowodzenie - powiedziała Lukasowi i skoczyła również.
- Uszykujcie mi łódź - polecił Lukas. Trzeba było dopilnować spraw na lądzie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
Ver zajął miejsce u boku ich księcia, trochę poniżej tronu.
- Niech przestaną walczyć - syknął do chłopaka dyskretnie. - Ja podam rozkaz do Berga.
Bo, o ile wiedział, Meselerińczyk wraz z Ashorą bronili murów pałacu.
*
- Zostanę na pokładzie - dodał do niego Syrus.
Jemu mogła pomóc Nimathe, a w razie potrzeby armada potrzebowała kogoś, kto mógł ją szybko zabrać do bezpieczeństwa.
Ver zajął miejsce u boku ich księcia, trochę poniżej tronu.
- Niech przestaną walczyć - syknął do chłopaka dyskretnie. - Ja podam rozkaz do Berga.
Bo, o ile wiedział, Meselerińczyk wraz z Ashorą bronili murów pałacu.
*
- Zostanę na pokładzie - dodał do niego Syrus.
Jemu mogła pomóc Nimathe, a w razie potrzeby armada potrzebowała kogoś, kto mógł ją szybko zabrać do bezpieczeństwa.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: TurnitinBot [Bot] i 0 gości