W pałacu, w porze przedśniadaniowej, Liwia i Julia dopiero co się przebudziły, gdy do ich komnat wpadła Oktawia, sama jeszcze w siatce na włosy, którą nosiła na noc.
- Idzie tu książę Lukas! - wyrzuciła z siebie.
- Bogini! - wykrzyknęła Liwia. Nie precyzując, która. - Wołaj służbę! Musisz się ubrać! - zawołała do Julii, jakby ta sama nie wiedziała.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Już?! - sapnęła Julia, kompletnie spanikowana.
Wiedziała, że byli umówieni, ale no.
- Idę się ubrać - przytaknęła Liwii i wybiegła do swojej garderoby, jak najszybciej coś wybrać.
Wiedziała, że byli umówieni, ale no.
- Idę się ubrać - przytaknęła Liwii i wybiegła do swojej garderoby, jak najszybciej coś wybrać.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Służba zjawiła się na szczęście jakby się paliło, bo tak też brzmiała Oktawia i zaczęła jednocześnie ubierać, czesać i malować Julię. Liwia, Oktawia, a wkrótce także Prima "pomagały", plącząc się pod nogami i głośno dając sprzeczne ze sobą rady odnośnie stylizacji.
- Pani, przyszedl Lukas - zaanonsował służący, gdy Julia była gotowa tak w połowie.
- Wiemy! - wrzasnęły wszystkie na biedaka, który wobec tego wycofał się z ukłonem.
- Pani, przyszedl Lukas - zaanonsował służący, gdy Julia była gotowa tak w połowie.
- Wiemy! - wrzasnęły wszystkie na biedaka, który wobec tego wycofał się z ukłonem.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Och, szybko, szybko! - sapnęła Julia, teraz już zupełnie przerażona.
Po kolejnej dłużącej się chwili panicznego ubierania, czesania i malowania, była gotowa.
- Jak wyglądam? - zapytała nerwowo przyjaciółek.
Po kolejnej dłużącej się chwili panicznego ubierania, czesania i malowania, była gotowa.
- Jak wyglądam? - zapytała nerwowo przyjaciółek.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pokiwały wszystkie głowami, podczas gdy służącą jeszcze zakładała jej delikatny łańcuszek z wielkim szmaragdem.
- Ślicznie - powiedziała Liwia. - Biegnij już - dodała, wypychając ją z sypialni.
Lukas czekał w holu pałacu i trochę się nudził. Nie było aż tak wcześnie. Myślał, że dziewczęta dawno wstały.
- Cześć - mruknął, gdy Julia się pojawiła. - To chodźmy - zaproponował.
Ładnie pachniała. Jej krew, pulsująca pod skórą, też. A on ciągle nie czuł się bardzo pewien siebie, więc na wszelki wypadek nawet nie próbował jej dotknąć.
- Ślicznie - powiedziała Liwia. - Biegnij już - dodała, wypychając ją z sypialni.
Lukas czekał w holu pałacu i trochę się nudził. Nie było aż tak wcześnie. Myślał, że dziewczęta dawno wstały.
- Cześć - mruknął, gdy Julia się pojawiła. - To chodźmy - zaproponował.
Ładnie pachniała. Jej krew, pulsująca pod skórą, też. A on ciągle nie czuł się bardzo pewien siebie, więc na wszelki wypadek nawet nie próbował jej dotknąć.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cześć - sapnęła. - Mhm, chodźmy. Przepraszam że musiałeś czekać - dodała ze skruchą.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nic się nie stało - zapewnił Lukas.
Czego jak czego, ale akurat czasu mu nie brakowało.
- Ślicznie wygladasz - powiedział wreszcie, gdy wychodzili na dziedziniec, starając się nie pomieszać "ślicznie" ze "smacznie" ani "wygladasz" z "pachniesz".
Czego jak czego, ale akurat czasu mu nie brakowało.
- Ślicznie wygladasz - powiedział wreszcie, gdy wychodzili na dziedziniec, starając się nie pomieszać "ślicznie" ze "smacznie" ani "wygladasz" z "pachniesz".
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Julia uspokajała się pomału, więc w zasadzie mogła zaczynać pachnieć mniej smacznie, niż w pierwszej chwili. Uśmiechnęła się do niego miękko.
- Dziękuję - zapewniła go ciepło i zachichotała. - Starałam się. Jak się czujesz? Lepiej?
- Dziękuję - zapewniła go ciepło i zachichotała. - Starałam się. Jak się czujesz? Lepiej?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Kiwnął głową.
- Zupełnie dobrze - zapewnił i w końcu ją objął. Może nie zacznie nim trząść z wrażenia. Jak zacznie to puści, miał nadzieję. - Tylko dalej trochę niepewien siebie - mruknął, czując potrzebę, by wytłumaczyć swoją rezerwę. - Może przejdziemy się do tej ładnej fontanny? Boga Morza czy czegoś tam.
- Zupełnie dobrze - zapewnił i w końcu ją objął. Może nie zacznie nim trząść z wrażenia. Jak zacznie to puści, miał nadzieję. - Tylko dalej trochę niepewien siebie - mruknął, czując potrzebę, by wytłumaczyć swoją rezerwę. - Może przejdziemy się do tej ładnej fontanny? Boga Morza czy czegoś tam.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Neptunusa - wyjaśniła machinalnie, przysuwając się do niego bliziutko, skoro już ją objął. - Chętnie. I rozumiem, chyba - zapewniła. - To musi być przykre uczucie. Tak stracić kontrolę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości