- Jeśli sądzisz, że to miejsce jest lepsze dla dzieci... Pewnie - powiedział zaskoczony Haar. - Chociaż ze mnie kiepski wilkołak. Wychowali mnie ludzie. Człowiek.
*
Lukas nie poszedł. Odprowadził ją wzrokiem i kiedy zniknęła jeszcze chwilę za nią węszył, nim zawrócił na okręt. Nie spieszyło mu się. Nie do wściekłej Mauli.
*
Za to na Julię czekały dziewczęta.
- Jak było? Jesteś głodna? - zaatakowała ją natychmiast Liwia.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Wydaje mi się przede wszystkim że cztery ściany w samym centrum miasta to może być nietrafione miejsce dla małego wilczka - przyznał Syrus.
*
- Nie, nie. Zabrał mnie na śniadanie - zapewniła Julia. - Było bardzo miło. Opowiedział mi trochę o Północy - przyznała. - Wyobraź sobie, tam szkoły prowadzą Czerwoni i przyjmują do nich kobiety!
*
- Nie, nie. Zabrał mnie na śniadanie - zapewniła Julia. - Było bardzo miło. Opowiedział mi trochę o Północy - przyznała. - Wyobraź sobie, tam szkoły prowadzą Czerwoni i przyjmują do nich kobiety!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Ja ją weźmie - powiedziała Nysara.
Haar wzruszył ramionami na znak, że co on może. Sae klasnęła w dłonie.
- Będziemy mieli wilkołaczkę! - ucieszyła się.
*
- Co? - wykrzyknęła Liwia. - Dlaczego?
- Czego je tam uczą? - spytała Prima. - Myślisz, że uczą się z chłopcami?
- Ależ to by było nieprzyzwoite! - sapnęła Liwia.
Czasami barbarzyństwo tych ludzi ją ciągle szokowało. Nie, zaraz; nie byli barbarzyńscy, nie powinna tak myśleć. Ale na pewno mało obyczajni w niektórych kwestiach.
Haar wzruszył ramionami na znak, że co on może. Sae klasnęła w dłonie.
- Będziemy mieli wilkołaczkę! - ucieszyła się.
*
- Co? - wykrzyknęła Liwia. - Dlaczego?
- Czego je tam uczą? - spytała Prima. - Myślisz, że uczą się z chłopcami?
- Ależ to by było nieprzyzwoite! - sapnęła Liwia.
Czasami barbarzyństwo tych ludzi ją ciągle szokowało. Nie, zaraz; nie byli barbarzyńscy, nie powinna tak myśleć. Ale na pewno mało obyczajni w niektórych kwestiach.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Syrus uśmiechnął się lekko, z rozbawieniem.
- Pogadam z Hisame i dam wam znać - obiecał.
*
- Nie mam pojęcia, już nie zapytałam - przyznała Julia Primie. - Możliwe. Ale, słuchajcie, uczą je, bo one mogą sobie iść pracować, jeśli chcą, i żyć samodzielnie. Samodzielnie!
- Pogadam z Hisame i dam wam znać - obiecał.
*
- Nie mam pojęcia, już nie zapytałam - przyznała Julia Primie. - Możliwe. Ale, słuchajcie, uczą je, bo one mogą sobie iść pracować, jeśli chcą, i żyć samodzielnie. Samodzielnie!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Zapadła cisza. Liwia aż usiadła.
- Ale one muszą być odważne i pewne siebie... Żeby tak same - powiedziała cicho.
- I co się dzieje jak zarobią pieniądze? Są ich? - spytała Oktawia. - Ale to by znaczyło, że one mogą... Wszystko.
- Ale one muszą być odważne i pewne siebie... Żeby tak same - powiedziała cicho.
- I co się dzieje jak zarobią pieniądze? Są ich? - spytała Oktawia. - Ale to by znaczyło, że one mogą... Wszystko.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- No tak to rozumiem - przytaknęła Julia Oktawii. - To tak wiele tłumaczy - westchnęła. - Te wszystkie piratki i królowe, i wszystko.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Ależ musimy być dla wszystkich głupiutkie - sapnęła Prima.
- Nie mów tak! - oburzyła się Liwia. - Przecież odebrałaś dobrą edukację, co z tego, że w domu!
- Nie mów tak! - oburzyła się Liwia. - Przecież odebrałaś dobrą edukację, co z tego, że w domu!
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Według naszych standardów, dobrą - przyznała Julia. - Tylko ten. Potem się okazuje że nie wiemy różnych podstawowych rzeczy, jak wtedy przed tą książką, i wychodzimy na głuptaski potem. A tak trudno wiedzieć, czego się nie wie! - westchnęła.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Też prawda - mruknęła Liwia.
Siedziały chwilę w ciszy.
-Chodźcie, wybierzemy ubrania na jutro - powiedziała w końcu Liwia. - Zarządca dostarczył nam płaszcze, bo tam podobno jest zimno, musimy coś dobrać.
*
Tymczasem po prawie dwóch godzinach, N'gaya wreszcie została sama. Poszła się ubrać, padła na kanapę i wyciągnęła lustro do Vera.
Siedziały chwilę w ciszy.
-Chodźcie, wybierzemy ubrania na jutro - powiedziała w końcu Liwia. - Zarządca dostarczył nam płaszcze, bo tam podobno jest zimno, musimy coś dobrać.
*
Tymczasem po prawie dwóch godzinach, N'gaya wreszcie została sama. Poszła się ubrać, padła na kanapę i wyciągnęła lustro do Vera.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver odebrał natychmiast.
- Wszystko dobrze? Jak się czujesz? - zatroskał się od razu.
- Wszystko dobrze? Jak się czujesz? - zatroskał się od razu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości