19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- W porządku. Zmęczona. Przepraszam, że musiałeś wyjść - powtórzyła. - Nie chcę, żebyś się z nimi kłócił. Z rodzicami. Nawet jeżeli nie mają racji. - Westchnęła. - Idziemy do tego twojego... Brata... Dzisiaj?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- W porządku. Poniosło mnie - przyznał. - Nie będę więcej. Przepraszam. - Mruknął. - Jeśli czujesz się na siłach, chętnie. Jak nie, to ich przeproszę po prostu. Nie obrażą się.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Myślę, że chętnie gdzieś wyjdę - przyznała N'gaya. - A to będzie prywatne spotkanie, więc pomysł jest chyba dobry.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver przytaknął.
- Mhm. To przyjdę po ciebie tak za godzinę - obiecał.
Milczał przez chwilę.
- Czy... czy chciałabyś się wprowadzić do mnie? Żebyś nie musiała wyjeżdżać z miasta.
- Mhm. To przyjdę po ciebie tak za godzinę - obiecał.
Milczał przez chwilę.
- Czy... czy chciałabyś się wprowadzić do mnie? Żebyś nie musiała wyjeżdżać z miasta.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
N'gaya objęła się ramionami.
- Muszę to przemyśleć, w porządku? - powiedziała po chwili ciszy. - To... Trochę szybko - wyjaśniła.
- Muszę to przemyśleć, w porządku? - powiedziała po chwili ciszy. - To... Trochę szybko - wyjaśniła.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- W porządku. Wiem - przyznał.
No bo było. Nie stawiałby jej w takiej sytuacji, gdyby jej rodzice nie postanowili wygonić jej z mieszkania.
- Alternatywnie mogę popytać w rodzinie - dodał. - Matka ma trochę wolnego miejsca, pewnie by cię ugościła.
No bo było. Nie stawiałby jej w takiej sytuacji, gdyby jej rodzice nie postanowili wygonić jej z mieszkania.
- Alternatywnie mogę popytać w rodzinie - dodał. - Matka ma trochę wolnego miejsca, pewnie by cię ugościła.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Pomyślałam, że może przeniosę się do babci, tylko wtedy raczej koniec z naszymi spotkaniami - przyznała. - Ale... Będąc z tobą szczera, nie spodziewałam się takich konsekwencji naszych spotkań... I nie wiem, czy jestem na nie gotowa.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Więc się zastanów - mruknął Ver, przymykając oczy. - Gdybyśmy kiedyś się pobrali, będziesz na świeczniku już na zawsze. To zupełnie nie jest złe życie, o wiele rzeczy kompletnie nie trzeba się martwić, ale takie sytuacje jak teraz... czasem się zdarzają. Można próbować im zapobiegać, ale kiedy już się stanie, da się tylko zacisnąć zęby i przeczekać.
Lub wystawić pozew, ale artykuł był na tyle starannie spreparowany, że Ver nie widział podstaw.
Lub wystawić pozew, ale artykuł był na tyle starannie spreparowany, że Ver nie widział podstaw.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Zastanowię się - potaknęła N'gaya. - Właśnie to ci komunikuję.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- W porządku - zapewnił Ver. Milczał chwilę. - Niezależnie, co ci z tego wyjdzie, uważam że powinnaś się dowiedzieć, kto cię sprzedał - dodał. - Może warto pomyśleć nad tym jednak jeszcze przed przeprowadzką, dokądkolwiek byś nie poszła.
Rodzice N'gayi podejrzanie ochoczo użyli tego artykułu, i zawartej w nim nazwy ulicy, jako dźwigni. Nie chciał ciskać oskarżeń - w końcu to mógł być zwykły zbieg okoliczności - ale jednak zbyt dużo czasu spędził w towarzystwie swoich krewnych, by nie być choć trochę podejrzliwym. Poza tym, N'gaya miała rację - ton wywiadu kompletnie brzmiał jak oni.
Rodzice N'gayi podejrzanie ochoczo użyli tego artykułu, i zawartej w nim nazwy ulicy, jako dźwigni. Nie chciał ciskać oskarżeń - w końcu to mógł być zwykły zbieg okoliczności - ale jednak zbyt dużo czasu spędził w towarzystwie swoich krewnych, by nie być choć trochę podejrzliwym. Poza tym, N'gaya miała rację - ton wywiadu kompletnie brzmiał jak oni.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: IBM Research [Bot] i 1 gość