Pokiwali wszyscy głowami.
- To w ogóle bardzo fajne miejsce - potwierdziła N'gaya. - Właściwie w centrum i jednocześnie tuż przy takiej zielonej dzielnicy... i macie tu dużo miejsca. To znaczy... no, mieszkania w mieście są znacznie mniejsze.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm, to prawda. Szczerze mówiąc, nigdy nie potrafiłam do końca zrozumieć faraońskiego przepychu - przyznała Fabia, nalewając wobec tego do kubeczków. - Przecież tamten pałac w Złotym Imperium był tak wielki, że nawet z niespełna trzydziestką dzieci było mnóstwo nieużywanej, a i tak utrzymywanej przestrzeni. Okrutne marnotrawstwo.
Odstawiła dzbanuszek z kakałkiem i podała każdemu po kubeczku.
Odstawiła dzbanuszek z kakałkiem i podała każdemu po kubeczku.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- My też nie mieszkaliśmy w szczególnie małych domach - zauważył Isaku. - Chociaż fakt, że pałac Elry był ogromny.
- Nigdy go nie widziałam - przyznała N'gaya.- Rodzice posłali mnie do nauczyciela w sporym mieście, ale nigdy nie byłam w stolicy.
- Nigdy go nie widziałam - przyznała N'gaya.- Rodzice posłali mnie do nauczyciela w sporym mieście, ale nigdy nie byłam w stolicy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm, to prawda - przyznała Isakowi. Potem spojrzała na N'gayę. - Powierzchnia na której się rozkładał wystarczyłaby żeby zmieścić małe miasteczko. Dwa wielkie ogrody, po jednym dla górnej i dolnej części, stajnie, psiarnie z setkami boksów, menażeria. Na pewno miał tam pawie, lwy i tygrysy, chyba krokodyle, nie pamiętam czy słonie i żyrafy też?
Spojrzała pytająco na Isaku.
Spojrzała pytająco na Isaku.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- W którymś momencie na pewno żyrafy - potaknął Isaku. - Słoni nie pamiętam. Od naszej wojny, Elra miał dosyć burzliwe rządy i kilka razy tracili ten pałac, pamiętasz? Wszystko wtedy podupadało.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Prawda - przyznała Fabia, która przez ostatnie lata szczerze zdążyła już trochę zapomnieć. - W każdym razie, ogromny - podsumowała ich wymianę do N'gayi. - Wydaje mi się, że największe co myśmy kiedykolwiek wystawili to była ta Latająca Wyspa tutaj - dodała. - Byłaś na którejś imprezie?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- No... Parę razy - przyznała N'gaya z lekkim ociąganiem. - Lub paręnaście.
Isaku zaśmiał się miękko.
- Nawet Czerwoni kiedyś byli - stwierdził. - Żeby mnie aresztować, ale liczy się.
Isaku zaśmiał się miękko.
- Nawet Czerwoni kiedyś byli - stwierdził. - Żeby mnie aresztować, ale liczy się.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia i Ver zachichotali.
- Nithael też bywał - wspomniał Ver z rozbawieniem. - Był za sztywny żeby zostawać po zawodach, ale bywał.
- Dużo ludzi było regularnie - wspomniała Fabia. - W pewnym momencie zaczęłam poznawać niektóre twarze.
- Nithael też bywał - wspomniał Ver z rozbawieniem. - Był za sztywny żeby zostawać po zawodach, ale bywał.
- Dużo ludzi było regularnie - wspomniała Fabia. - W pewnym momencie zaczęłam poznawać niektóre twarze.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Fajne czasy - przyznał Isaku. - Wtedy wydawało się, że wszystko będzie dobrze.
- Ale teraz już będzie, prawda? - spytała N'gaya.
Milczał chwilę.
- Prawdopodobnie nie będzie wojny - powiedział w końcu, bo większy optymizm jakoś nie przechodził mu przez gardło.
Zeskoczył z barierki, bo służba przyniosła im aromantyczny, kawowo-śmietanowy deser w przezroczystych miskach i owocowy grzaniec, bez wina, ze względu na Isaku.
- Ale teraz już będzie, prawda? - spytała N'gaya.
Milczał chwilę.
- Prawdopodobnie nie będzie wojny - powiedział w końcu, bo większy optymizm jakoś nie przechodził mu przez gardło.
Zeskoczył z barierki, bo służba przyniosła im aromantyczny, kawowo-śmietanowy deser w przezroczystych miskach i owocowy grzaniec, bez wina, ze względu na Isaku.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia spochmurniała trochę, wyraźnie zmartwiona. Podziękowała służbie i też podeszła do stołu, poczęstować się deserem.
Ver spojrzał za nimi, ale nie odpowiedział. Sytuacja wyglądała lepiej niż parę dni temu, ale no. Wciąż trudno było o przesadny optymizm.
Ver spojrzał za nimi, ale nie odpowiedział. Sytuacja wyglądała lepiej niż parę dni temu, ale no. Wciąż trudno było o przesadny optymizm.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość