- Najwyżej dwa ruchy w kolejce, ale nie wiem jako ile ruchów to liczą? - mruknął Al, tracąc zainteresowanie Verem i jego ogólną nudnością.
Wyciągnął kartę, nucąc pod nosem jakiś taneczny kawałek. N'gaya uniosła lekko brwi. Fajna melodia. Demon był muzykalny, nawet jeśli cuchnął.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Osobiście liczyłabym albo jako dwa, albo około dwadzieścia, ale kto ich tam wie - mruknęła Fariha, nachylając się lekko w oczekiwaniu. Kiedyś to rozgryzą.
- Zrobić ci coś do jedzenia? Albo do picia? - zapytał Ver N'gayi.
- Zrobić ci coś do jedzenia? Albo do picia? - zapytał Ver N'gayi.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Może wody - powiedziała N'gaya. - A potem chodźmy... Jestem zmęczona jakbym nie spała od tygodnia - przyznała.
- Cóż, moja droga, jesteś teraz sławą, gazety będą zabijać się o twój wizerunek, młode wyzwolone dziewczęta zaczną masowo golić głowy, a mężczyźni będą chować twoje zdjęcia przed żonami i wzdychać do nich w wolnych chwilach - powiedział Al. - Nic, tylko korzystać, jest pieniądz do zrobienia, świat do podbicia. Można tak, to najwyraźniej jeden ruch - powiedział Faryszce.
N'gaya patrzyła na Ala z zaskoczeniem.
- Cóż, moja droga, jesteś teraz sławą, gazety będą zabijać się o twój wizerunek, młode wyzwolone dziewczęta zaczną masowo golić głowy, a mężczyźni będą chować twoje zdjęcia przed żonami i wzdychać do nich w wolnych chwilach - powiedział Al. - Nic, tylko korzystać, jest pieniądz do zrobienia, świat do podbicia. Można tak, to najwyraźniej jeden ruch - powiedział Faryszce.
N'gaya patrzyła na Ala z zaskoczeniem.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fariha skinęła głową.
- W takim razie twoja kolej.
Ver wrócił po chwili ze szklanką wody i podał ją N'gayi.
- To prawda, ale jednak jest to mniej emocjonalnie męczące kiedy prasa jest pozytywna - stwierdził, dosiadając się do nich. Przynajmniej na chwilę. Kiedy N'gaya będzie kończyć z wodą, powinien pójść zacząć nalewać do wanny.
- W takim razie twoja kolej.
Ver wrócił po chwili ze szklanką wody i podał ją N'gayi.
- To prawda, ale jednak jest to mniej emocjonalnie męczące kiedy prasa jest pozytywna - stwierdził, dosiadając się do nich. Przynajmniej na chwilę. Kiedy N'gaya będzie kończyć z wodą, powinien pójść zacząć nalewać do wanny.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Skoro jakaś jest przeciw, to taka głosząca odmienne poglądy będzie za - stwierdził Al. - Um... Smok tutaj, elfi łuczniczy tutaj... I chciałbym zwiększyć poziom swojego gniazda.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Kontrartykuły z pism młodzieżowych zapewne nadejdą wkrótce - przyznał mu Ver. - Idę nalać wody do wanny - dodał do N'gayi, bo ta już kończyła pić, a potem wstał i wyszedł.
Fariha mruknęła i podniosła kartę z zasadami.
- Hmm... jest. Jeden złota i trzy drewna - odczytała.
Fariha mruknęła i podniosła kartę z zasadami.
- Hmm... jest. Jeden złota i trzy drewna - odczytała.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Ile srebrnych to złoty? - spytał Al.
N'gaya zostawiła ich nad przelicznikami i bez pośpiechu poszła dołączyć do Vera. Nie miała ubrań na przebranie ani koszuli do spania. Ale to nic. Pożyczy jego.
N'gaya zostawiła ich nad przelicznikami i bez pośpiechu poszła dołączyć do Vera. Nie miała ubrań na przebranie ani koszuli do spania. Ale to nic. Pożyczy jego.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver właśnie kończył nalewać wody. W łazience pachniało przyjemnie pachnidłem, a kilka świec rzucało łagodny, blady blask na ściany i lejącą się wodę. Jego wanna była większa niż jej, chociaż tylko trochę.
Uśmiechnął się do niej ciepło, kiedy wchodziła.
- Już prawie gotowe. Mam jakieś olejki do kąpieli, chcesz coś dolać? - zaproponował, wskazując ogólnym ruchem w kierunku półeczki powyżej wanny. Stało tam kilka ozdobnych buteleczek, sądząc po zapachach lawendowa, różana, pomarańczowa i kakaowa.
Uśmiechnął się do niej ciepło, kiedy wchodziła.
- Już prawie gotowe. Mam jakieś olejki do kąpieli, chcesz coś dolać? - zaproponował, wskazując ogólnym ruchem w kierunku półeczki powyżej wanny. Stało tam kilka ozdobnych buteleczek, sądząc po zapachach lawendowa, różana, pomarańczowa i kakaowa.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
N'gaya potaknęła. Powąchała dwa olejki i wlała trochę kakaowego, o ciężkim, otulającym zapachu. Trochę wzięła też na palce, żeby zmyć makijaż przed wejściem do kąpieli. Potem podeszła do Vera, przytuliła się do niego i zaczęła rozpinać jego ubranie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver zamruczał miękko i odpowiedział podobnie. Wkrótce byli już rozebrani.
- No to chodź - powiedział miękko i bez dalszego ostrzeżenia wziął ją na ręce. Wszedł do wanny z N'gayą w ramionach i usadził ich oboje.
Ułożywszy się wygodnie, pocałował ją z miłością między szyję i obojczyk, a potem zaczął ją czule pieścić, po piersiach, brzuchu i udach. Maił ochotę przez chwilę po prostu pomoczyć się i zrelaksować.
- No to chodź - powiedział miękko i bez dalszego ostrzeżenia wziął ją na ręce. Wszedł do wanny z N'gayą w ramionach i usadził ich oboje.
Ułożywszy się wygodnie, pocałował ją z miłością między szyję i obojczyk, a potem zaczął ją czule pieścić, po piersiach, brzuchu i udach. Maił ochotę przez chwilę po prostu pomoczyć się i zrelaksować.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości