- Tak... Dziękuję - potaknęła N'gaya.
Koszula była za duża, więc spokojnie ją zakryła. N'gaya podeszła do okna, z którego widać było park, tylko trochę chowając się za zasłoną. Na wszelki wypadek.
- Ładnie tu masz - pochwaliła.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver uśmiechnął się lekko.
- Mhm. Dziękuję - zapewnił. - Cieszę się, że ci się podoba.
Przebrał się też, a potem podszedł, objąć ją ramieniem. Milczał chwilę.
- Czy powinienem rozumieć, że jednak chciałabyś się tu wprowadzić? - zapytał wreszcie.
Miał wrażenie, że po tym co powiedziała w powozie to się rozumiało samo przez się, ale wolał się upewnić.
- Mhm. Dziękuję - zapewnił. - Cieszę się, że ci się podoba.
Przebrał się też, a potem podszedł, objąć ją ramieniem. Milczał chwilę.
- Czy powinienem rozumieć, że jednak chciałabyś się tu wprowadzić? - zapytał wreszcie.
Miał wrażenie, że po tym co powiedziała w powozie to się rozumiało samo przez się, ale wolał się upewnić.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
N'gaya przysiadła na parapecie.
- Nie wiem. To znaczy, tak, kiedyś, ale nie zaproponowałbyś mi tego teraz, gdyby nie moi rodzice - powiedziała. - Więc... Może coś wymyślę, żeby mieć pieniądze na jakiś wynajem i obędzie się bez tego. Nie chcę zwalać Ci się na głowę.
- Nie wiem. To znaczy, tak, kiedyś, ale nie zaproponowałbyś mi tego teraz, gdyby nie moi rodzice - powiedziała. - Więc... Może coś wymyślę, żeby mieć pieniądze na jakiś wynajem i obędzie się bez tego. Nie chcę zwalać Ci się na głowę.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie zwalasz - mruknął Ver, wzruszając lekko ramionami. - Prawda, że przez twoich rodziców proponuję to wcześniej niż bym to zrobił normalnie... ale tak naprawdę to co to za różnica, teraz czy później? Żadna, tak mi się wydaje. W końcu wiesz już o glucie - dodał żartobliwie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
N'gaya zachichotała.
- Jeżeli ten glut to naprawdę twój największy sekret, to jesteś bardzo szczerym człowiekiem - zapewniła go. - Jeżeli naprawdę tego chcesz, wprowadzę się - dodała.
- Jeżeli ten glut to naprawdę twój największy sekret, to jesteś bardzo szczerym człowiekiem - zapewniła go. - Jeżeli naprawdę tego chcesz, wprowadzę się - dodała.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver uśmiechnął się miękko.
- Pojutrze przyjadę pomóc ci wszystko spakować i przewieźć - obiecał.
Jej rodzice będą wściekli, kiedy się dowiedzą. Nie żeby Ver nie myślał o tym z pewną satysfakcją.
- Pojutrze przyjadę pomóc ci wszystko spakować i przewieźć - obiecał.
Jej rodzice będą wściekli, kiedy się dowiedzą. Nie żeby Ver nie myślał o tym z pewną satysfakcją.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pokiwała głową.
- Chodźmy spać, co? - poprosiła. - Jutro muszę jeszcze pojechać do domu, przygotować się, a jestem... Wymęczona.
- Chodźmy spać, co? - poprosiła. - Jutro muszę jeszcze pojechać do domu, przygotować się, a jestem... Wymęczona.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Jasne - sapnął Ver. - Przepraszam za trzymanie cię na nogach - dodał ze skruchą. Ale z niego gospodarz.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Daj spokój. Miło było - zapewniła.
Objęła go i pociągnęła do łóżka. I wtedy ktoś przed domem zaczął wrzeszczeć jej imię.
- N'gaya! N'GAYA!!!
Objęła go i pociągnęła do łóżka. I wtedy ktoś przed domem zaczął wrzeszczeć jej imię.
- N'gaya! N'GAYA!!!
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver zatrzymał się, zamrugał i jęknął.
- Na litość, o tej porze...?
Trzeba będzie wezwać Straż Miejską. Zamknąć idiotów za nękanie.
Rozległo się krótkie stuknięcie w drzwi sypialni i Fariha wsunęła głowę do środka.
- To twoja paczka - uświadomiła N'gayi.
- Na litość, o tej porze...?
Trzeba będzie wezwać Straż Miejską. Zamknąć idiotów za nękanie.
Rozległo się krótkie stuknięcie w drzwi sypialni i Fariha wsunęła głowę do środka.
- To twoja paczka - uświadomiła N'gayi.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości