19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Och, Ainar-San - powiedziała Ryu. - To bardzo miłe, ale naprawdę nie żywię urazy. Czasy były, jakie były. Ja również przepraszam, jeżeli ja lub mój klan kiedykolwiek ci uchybiliśmy - zapewniła z ukłonem.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie masz za co, Ryu-sama - zapewnił ją Ainar, prostując się wobec tego. Uśmiechnął się do niej ciepło. - Jesteś bardzo miła.
Ruszyli niespiesznie za Syrusem i pozostałymi, chociaż hakkai zupełnie wyraźnie myślał nad czymś jeszcze.
- Większość dzieci przetrwała wojny - powiedział wreszcie. - Nie mam z nimi stałego kontaktu, ale potrafiłbym pomóc wam się z nimi odnaleźć.
Przynajmniej o ile wiedział, większość nie zobaczyła już krewnych po trafieniu pod jego opiekę. Nie był tylko pewien czy to ponieważ Ryutsuke nie szukali, czy ponieważ nie znaleźli.
Ruszyli niespiesznie za Syrusem i pozostałymi, chociaż hakkai zupełnie wyraźnie myślał nad czymś jeszcze.
- Większość dzieci przetrwała wojny - powiedział wreszcie. - Nie mam z nimi stałego kontaktu, ale potrafiłbym pomóc wam się z nimi odnaleźć.
Przynajmniej o ile wiedział, większość nie zobaczyła już krewnych po trafieniu pod jego opiekę. Nie był tylko pewien czy to ponieważ Ryutsuke nie szukali, czy ponieważ nie znaleźli.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Myślę, że gdyby chcieli, znaleźliby nas - powiedziała Ryu. - Nie jest to zbyt trudne już od jakiegoś czasu. Poza tym, wielu z nas zginęło. Przypuszczam, że większość już zwyczajnie nie ma bliskiej rodziny - przyznała.
*
Gdy Bashar ich poprosił, Isaku podał ramię Fabianie i poszli powitać gości. Na pierwszy ogień poszła Maula, ubrana w bardzo tradycyjną w kroju i mocno wyciętą, szkarłatną suknię.
- Wyglądasz o wiele lepiej z całą czaszką, wasza wysokość - zapewniła Maula Isaku, gdy wymienili już ukłony.
- Dziękuję, pani - zapewnił ją Isaku z niezmąconym spokojem. - Ty również.
Następnie pojawili się Hatsze, z Mamoru, który niósł ubranego w czerwień Ridę, i Hisame. Czerwoni skłonili się nisko.
*
Gdy Bashar ich poprosił, Isaku podał ramię Fabianie i poszli powitać gości. Na pierwszy ogień poszła Maula, ubrana w bardzo tradycyjną w kroju i mocno wyciętą, szkarłatną suknię.
- Wyglądasz o wiele lepiej z całą czaszką, wasza wysokość - zapewniła Maula Isaku, gdy wymienili już ukłony.
- Dziękuję, pani - zapewnił ją Isaku z niezmąconym spokojem. - Ty również.
Następnie pojawili się Hatsze, z Mamoru, który niósł ubranego w czerwień Ridę, i Hisame. Czerwoni skłonili się nisko.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Jak uważasz, Ryu-sama.
Nie zamierzał nalegać, a w razie potrzeby, wiedziała gdzie go znaleźć, więc. Niedługo później pożegnał się z nią i uściskał Shizuko, bo Yuki miała rację - poczęstunek w istocie przygotowany był w osobnych salkach dla mężczyzn, a osobnych dla kobiet i dzieci. Chociaż po prawdzie były położone po sąsiedzku, więc wszyscy chętni do spędzania czasu w grupie mieszanej - czyli niektóre małżeństwa i młodzież - wzięli sobie co chcieli i rozłożyli się na ogrzewanych magicznymi piecykami krużgankach wokół wewnętrznego dziedzińca.
*
Hisame przyszedł w towarzystwie narzeczonej - czułby się źle, gdyby jej nie zaprosił, a to jednocześnie był dobry moment na pokazanie się z nią po raz pierwszy.
- Gratuluję, Wasza Wysokość - zapewniła Hatsze ciepło w imieniu ich wszystkich. - Mam nadzieję że to dobry początek lat znakomitej współpracy.
Nie zamierzał nalegać, a w razie potrzeby, wiedziała gdzie go znaleźć, więc. Niedługo później pożegnał się z nią i uściskał Shizuko, bo Yuki miała rację - poczęstunek w istocie przygotowany był w osobnych salkach dla mężczyzn, a osobnych dla kobiet i dzieci. Chociaż po prawdzie były położone po sąsiedzku, więc wszyscy chętni do spędzania czasu w grupie mieszanej - czyli niektóre małżeństwa i młodzież - wzięli sobie co chcieli i rozłożyli się na ogrzewanych magicznymi piecykami krużgankach wokół wewnętrznego dziedzińca.
*
Hisame przyszedł w towarzystwie narzeczonej - czułby się źle, gdyby jej nie zaprosił, a to jednocześnie był dobry moment na pokazanie się z nią po raz pierwszy.
- Gratuluję, Wasza Wysokość - zapewniła Hatsze ciepło w imieniu ich wszystkich. - Mam nadzieję że to dobry początek lat znakomitej współpracy.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Aissa była ubrana w gruncie rzeczy podobnie do N'gai, w prostą suknię, z tym że błękitną i długą do kostek. Na głowie miała ciemną chustę, którą na ulicy naciągała także na twarz. Do tego modne buciki na niedużym obcasie. Mamoru był pod wielkim jej wrażeniem - ojciec musiał oszaleć z zachwytu nad takim wyborem Hisame.
- Ja również, Namiestniku. Oby jak najspokojniejszych - powiedział Isaku. - Proszę, czujcie się jak u siebie.
Nasteony podszedł Apepi, wyglądający jakby się dusił, z Glenn. Wymienili zaledwie ukłony, faraon wymamrotał życzenia i z ulgą udał się usiąść.
Isaku zachował absolutny spokój. Chociaż nie przyszło mu to wcale łatwo.
Następne były Lora i Ashora, obie jak z innego świata, potem premierowe rozdzieleni Jonem, wreszcie Berg i Ver z N'gayą oraz Ravhoną.
- Ja również, Namiestniku. Oby jak najspokojniejszych - powiedział Isaku. - Proszę, czujcie się jak u siebie.
Nasteony podszedł Apepi, wyglądający jakby się dusił, z Glenn. Wymienili zaledwie ukłony, faraon wymamrotał życzenia i z ulgą udał się usiąść.
Isaku zachował absolutny spokój. Chociaż nie przyszło mu to wcale łatwo.
Następne były Lora i Ashora, obie jak z innego świata, potem premierowe rozdzieleni Jonem, wreszcie Berg i Ver z N'gayą oraz Ravhoną.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia była tak zaszkowana cała sytuacją w której się znalazła - głównie zaś tym, że znalazła się w niej, z Isaku trzymającym ją za rękę - że prawie zapomniała odprowadzić Apepiego lodowatym spojrzeniem.
Z Lorą i Ashorą przybyły także Adhara i Fariha: ta pierwsza pozostała jeszcze w towarzystwie elfek, podczas gdy ta druga udała się skorzystać z okazji i przywitać z Apepim i Glen. Przez Ala była ostatnio strasznie zajęta, to się chwilę nie widziały.
Przed Bergiem dotarli także Jon ze swoim małym tłumkiem wzdychających, w swoim mniemaniu dyskretnie, dziewcząt.
Wreszcie, kiedy wymienili powitania także z Verem i Ravhoną, kolejka gości się skończyła. Fabia nie poruszyła się - czuła absurdalną obawę, że jeśli to zrobi czar pryśnie, a Isaku spanikuje.
*
- Wszystko dobrze? - upewnił się Ver, kiedy już usiedli z N'gayą. Wydawała mu się dość sztywna odkąd wyszli ze Świątyni, więc trochę się martwił.
Z Lorą i Ashorą przybyły także Adhara i Fariha: ta pierwsza pozostała jeszcze w towarzystwie elfek, podczas gdy ta druga udała się skorzystać z okazji i przywitać z Apepim i Glen. Przez Ala była ostatnio strasznie zajęta, to się chwilę nie widziały.
Przed Bergiem dotarli także Jon ze swoim małym tłumkiem wzdychających, w swoim mniemaniu dyskretnie, dziewcząt.
Wreszcie, kiedy wymienili powitania także z Verem i Ravhoną, kolejka gości się skończyła. Fabia nie poruszyła się - czuła absurdalną obawę, że jeśli to zrobi czar pryśnie, a Isaku spanikuje.
*
- Wszystko dobrze? - upewnił się Ver, kiedy już usiedli z N'gayą. Wydawała mu się dość sztywna odkąd wyszli ze Świątyni, więc trochę się martwił.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku wiedział. Zorientował się, gdy trzeba było zawrócić do sali i od razu poczuł przypływ paniki, więc stał i głęboko oddychał.
To nie było nic takiego. To tylko Fabiana i to on ją dotknął. Poza tym dobrze wiedziała, co przeszedł i w jakim był stanie, i że jego tolerancja na czułości jest znikoma, i dlaczego. Czy rozmawianie z nią nie było większym odsłonięciem się niż to?
- Chodź - powiedział miękko, gdy się opanował, bo Fabiana jakby wrosła w podłogę. - My też musimy zająć miejsca.
*
- Tak jakby - powiedziała N'gaya i ścisnęła jego rękę. - Boję się. I o matko... To był Oświecony.
To nie było nic takiego. To tylko Fabiana i to on ją dotknął. Poza tym dobrze wiedziała, co przeszedł i w jakim był stanie, i że jego tolerancja na czułości jest znikoma, i dlaczego. Czy rozmawianie z nią nie było większym odsłonięciem się niż to?
- Chodź - powiedział miękko, gdy się opanował, bo Fabiana jakby wrosła w podłogę. - My też musimy zająć miejsca.
*
- Tak jakby - powiedziała N'gaya i ścisnęła jego rękę. - Boję się. I o matko... To był Oświecony.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia drgnęła i spojrzała na niego niepewnie, ale potem kiwnęła głową i pozwoliła mu się poprowadzić do stołu. Uśmiechnęła się do niego miękko dopiero kiedy byli już na miejscu.
*
- No tak - potaknął Ver, odwzajemniając uścisk. - Syrus jest jego teściem, w sumie nic dziwnego że podszedł - wyjaśnił jej łagodnie.
*
- No tak - potaknął Ver, odwzajemniając uścisk. - Syrus jest jego teściem, w sumie nic dziwnego że podszedł - wyjaśnił jej łagodnie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- On ma poczucie humoru - dodała N'gaya z przejęciem, obserwując jak Jon obsługuje swoje liczne towarzyszki, zajęte rozglądaniem się na wszystkie strony.
- Przepraszam - rzuciła otoczona swoją załogą Maula do służącego, roznoszącego potrawy. - Pijemy dużo alkoholu, miej to na uwadze.
- A my pijemy mocny - dodała Ashora przy okazji.
Atmosfera rozluźniała się dość szybko, więc N'gaya też w końcu jakby odetchnęła. Najwyraźniej nikt tu nie był zbytnio zainteresowany uzywaniem właściwego widelca i innymi takimi rzeczami, które ją przerażały.
- Przepraszam - rzuciła otoczona swoją załogą Maula do służącego, roznoszącego potrawy. - Pijemy dużo alkoholu, miej to na uwadze.
- A my pijemy mocny - dodała Ashora przy okazji.
Atmosfera rozluźniała się dość szybko, więc N'gaya też w końcu jakby odetchnęła. Najwyraźniej nikt tu nie był zbytnio zainteresowany uzywaniem właściwego widelca i innymi takimi rzeczami, które ją przerażały.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver zachichotał cicho.
- O, zobacz, są Hisame i Faryszka - dodał, żeby rozluźnić ją bardziej. Widok znajomych twarzy powinien podziałać dobrze.
Hisame zresztą też ich zauważył, i, kiedy obsłużył już Assię, przeprosił na chwilę ją i Mamoru, i poszedł się z nimi przywitać.
- Cześć. Rozumiem, że trafiłem? - roześmiał się, wyciągając prawicę do Vera.
- W istocie - przyznał ten z rozbawieniem, odwzajemniając uścisk.
- O, zobacz, są Hisame i Faryszka - dodał, żeby rozluźnić ją bardziej. Widok znajomych twarzy powinien podziałać dobrze.
Hisame zresztą też ich zauważył, i, kiedy obsłużył już Assię, przeprosił na chwilę ją i Mamoru, i poszedł się z nimi przywitać.
- Cześć. Rozumiem, że trafiłem? - roześmiał się, wyciągając prawicę do Vera.
- W istocie - przyznał ten z rozbawieniem, odwzajemniając uścisk.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości