- Z Semiramidy, z pałacu - powiedział Isaku. - Nie ucieknie.
Mamoru wsadził w ramiona Hatsze śpiącego Ridę.
- Idę do ojca - burknął, zmienił się w sokoła i odleciał.
Z punktu widzenia Isaku, fochnął się zwyczajnie. Jak baba. No trudno.
*
- Możesz iść - potwierdziła Maula.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Hatsze przytuliła syna, na chwilkę przymknęła oczy i westchnęła cicho. Z jednej strony rozumiała Mamoru. Z drugiej, wściekanie się i strzelanie fochów naprawdę nie miało teraz żadnego sensu.
Skupiła się z powrotem na Isaku.
- Rozumiem. Dowiedziałeś się może od niego czegoś zanim sobie poszedł?
Skupiła się z powrotem na Isaku.
- Rozumiem. Dowiedziałeś się może od niego czegoś zanim sobie poszedł?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Chyba nie wie nic szczególnie przydatnego. Dostał się tutaj przez nielegalny portal - powiedział Isaku. - Trzeba by się przyjrzeć jak magowie wykorzystują swoje koncesje.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Hatsze pokiwała głową.
- Masz rację, wasza wysokość. Zainteresuję się - potwierdziła.
W ogóle należało się zainteresować sprawą koncesji jako takich. Bez Neatana, który je egzekwował, były chwilowo bezużytecznymi świstkami papieru. Elra i Nithael nigdy nie przygotowali alternatywnego systemu kontroli magicznej na wypadek gdyby coś się stało z Pajęczyną. Neatan był w końcu zbyt wielki, by upaść.
Szlag by to.
Drzwi się otworzyły i z Katedry wyszła grupa wycieczkowiczów. Hatszepsut zerknęła krótko w ich kierunku.
- Wygląda, że powinnam się zbierać. Miłej przejażdżki. Gdybyście mieli kiedyś ochotę przyjechać na popołudniową kawę, zapraszam - dodała jeszcze.
- Masz rację, wasza wysokość. Zainteresuję się - potwierdziła.
W ogóle należało się zainteresować sprawą koncesji jako takich. Bez Neatana, który je egzekwował, były chwilowo bezużytecznymi świstkami papieru. Elra i Nithael nigdy nie przygotowali alternatywnego systemu kontroli magicznej na wypadek gdyby coś się stało z Pajęczyną. Neatan był w końcu zbyt wielki, by upaść.
Szlag by to.
Drzwi się otworzyły i z Katedry wyszła grupa wycieczkowiczów. Hatszepsut zerknęła krótko w ich kierunku.
- Wygląda, że powinnam się zbierać. Miłej przejażdżki. Gdybyście mieli kiedyś ochotę przyjechać na popołudniową kawę, zapraszam - dodała jeszcze.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Dziękuję. Z przyjemnością - zapewnił Isaku. - Do zobaczenia.
Otworzył drzwi powozu dla pań, skoro już stał na ziemi.
Otworzył drzwi powozu dla pań, skoro już stał na ziemi.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Hatsze, skoro już była, wymieniła krótkie pozdrowienia ze wszystkimi, nim udała się do siebie. Musiała zadzwonić do Ravhony.
*
Kiedy wszyscy wsiedli, Ver dołączył z powrotem do Isaku.
- Chciała coś?
*
Kiedy wszyscy wsiedli, Ver dołączył z powrotem do Isaku.
- Chciała coś?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Zaprzyjaźnić się - mruknął Isaku z przekąsem. - Wracała do domu - wyjaśnił. - Wykorzystałem okazję, żeby powiedzieć jej o Dydakusie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver zerknął krótko w kierunku Katedry.
- Dobrze to przyjęła - ocenił.
- Dobrze to przyjęła - ocenił.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm - potaknął Isaku. - Mamoru zaczął dymić, a potem zmienił się w feniksa i odleciał ku Świątyni. Ma delikatne ego, a przecież nie jest już chłopcem. Strach się bać, co będzie kiedy przejmie władzę nad Czerwonymi.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver skrzywił się lekko.
- A ona nie ma nad nim cienia panowania, hm? Wprost wyśmienicie. - Westchnął cicho i wskoczył na konia. - Spójrzmy na jasną stronę sytuacji. Karaiemu zupełnie wyraźnie nie spieszy się do grobu.
- A ona nie ma nad nim cienia panowania, hm? Wprost wyśmienicie. - Westchnął cicho i wskoczył na konia. - Spójrzmy na jasną stronę sytuacji. Karaiemu zupełnie wyraźnie nie spieszy się do grobu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość