- Jakoś w tym czasie, ale nie spojrzałem na zegarek. Mogło być później - rzekł Karai. - Chłopcze, przestań się skradać - fuknął na, na oko, szesnastolatka w Czerwieni, istotnie skradającego się pod ścianą. Wyrostek podskoczył. O mało nie dźgnął się własnym nożem. - Zbierz dwóch czy trzech kolegów i idźcie do miasta. Przeszukajcie miejskie rejestry w poszukiwaniu nazwiska Al Mustard i dajcie prasie cynk, że wieczorem wygłoszę oświadczenie.
- Tak jest - rzekł chłopak i odbiegł.
- Syrus-sama, wiesz o jakich dowodach mówił książę Isaku?
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Syrus zaprzeczył.
- Tak konkretnie to nie. Kiedy z nim rozmawialiśmy, nie nadawał się do wypytywania. Ale wspomniał o Jonie i obrazach. Porozmawiaj z nim - zaapelował znów. - Ten materiał jest dla niego strasznie drażliwy. Nie ruszałbym tematu bez porozumienia się z nim.
- Tak konkretnie to nie. Kiedy z nim rozmawialiśmy, nie nadawał się do wypytywania. Ale wspomniał o Jonie i obrazach. Porozmawiaj z nim - zaapelował znów. - Ten materiał jest dla niego strasznie drażliwy. Nie ruszałbym tematu bez porozumienia się z nim.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Och, do diaska - burknął Karai. - Kto z rodziny najlepiej nadawałby się do rozmowy z Isaku? - spytał Kaede.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Chihi-ue, jak sądzę - przyznała Kaede.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Więc skoro nie chciał nic powiedzieć tobie, to czemu miałby mnie? - spytał Karai Syrusa.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Syrus sam zaczął mieć ochotę wołać do Świętych Duchów o cierpliwość. Jak z dzieckiem.
- Bo siedzicie razem w jednym bagnie, na przykład - odrzekł. - Powinniście podjąć współpracę, na litość, bo póki co każdy z was siedzi osaczony we własnym kącie i zastanawia się, co planuje drugi.
- Bo siedzicie razem w jednym bagnie, na przykład - odrzekł. - Powinniście podjąć współpracę, na litość, bo póki co każdy z was siedzi osaczony we własnym kącie i zastanawia się, co planuje drugi.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Wcale tak nie robimy - obruszył się Karai, za siebie i Isaku po równo. - Porozmawiam z nim, oficjalnymi kanałami. Nie zmaterializuję się nagle na jego progu.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Syrus westchnął w duchu. Lepszy rydz niż nic.
- Pójdę go uprzedzić - stwierdził i zniknął.
Kaede przygryzła wargę.
- Czy my w ogóle mamy oficjalne kanały do ich rezydencji? Czy tylko nieoficjalne lustra? - zapytała męża. Bo w sumie nie wiedziała.
*
Wylądował ponownie na dziedzińcu i zaczął węszyć. Nie byli z Lisem w Świątyni aż tak długo, to może Isaku nie poszedł jeszcze do stajni.
- Pójdę go uprzedzić - stwierdził i zniknął.
Kaede przygryzła wargę.
- Czy my w ogóle mamy oficjalne kanały do ich rezydencji? Czy tylko nieoficjalne lustra? - zapytała męża. Bo w sumie nie wiedziała.
*
Wylądował ponownie na dziedzińcu i zaczął węszyć. Nie byli z Lisem w Świątyni aż tak długo, to może Isaku nie poszedł jeszcze do stajni.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Głównie mamy materializowanie się na progu - przyznał Karai. - Możemy też spróbować przez Hatsze.
*
Nie poszedł, bo ciągle nie było obiadu. Może służba była zbyt zajęta gadającym pudełkiem czy coś.
- Powinniśmy docisnąć Mamoru na własną rękę - uznał Lis. - I Maula, nie pomogłaby nam jakoś?
*
Nie poszedł, bo ciągle nie było obiadu. Może służba była zbyt zajęta gadającym pudełkiem czy coś.
- Powinniśmy docisnąć Mamoru na własną rękę - uznał Lis. - I Maula, nie pomogłaby nam jakoś?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Jeśli chcemy wciągać w tę rozmowę ją i Mamoru - mruknęła Kaede bez przekonania. - Materializowanie się może być jednak najlepsze. Zwłaszcza że zostaniesz zapowiedziany. Iść z tobą? - zaoferowała się.
*
- Nie wiem, ta kobieta to chaos - odrzekł Syrus, kierując się wobec tego do biblioteki. - Można spróbować, ale najlepiej już z konkretnym pomysłem, czego byśmy od niej chcieli w ramach tej pomocy.
Dotarli do biblioteki. Syrus zastukał i wszedł, kiedy Fabia zawołała. Oglądała się na nich z fotela.
- Szybko wróciliście - zauważyła.
- Tak. Rozmawialiśmy z Karaim - wyjaśnił Syrus, podchodząc. Fabiana spochmurniała. - Nie miał z tym związku i aktualnie jest zajęty panikowaniem. Udało mi się go namówić, żeby się do was odezwał.
- O. Och - sapnęła. Zrobiło się jej nagle dosyć głupio. Tak jakoś.
*
- Nie wiem, ta kobieta to chaos - odrzekł Syrus, kierując się wobec tego do biblioteki. - Można spróbować, ale najlepiej już z konkretnym pomysłem, czego byśmy od niej chcieli w ramach tej pomocy.
Dotarli do biblioteki. Syrus zastukał i wszedł, kiedy Fabia zawołała. Oglądała się na nich z fotela.
- Szybko wróciliście - zauważyła.
- Tak. Rozmawialiśmy z Karaim - wyjaśnił Syrus, podchodząc. Fabiana spochmurniała. - Nie miał z tym związku i aktualnie jest zajęty panikowaniem. Udało mi się go namówić, żeby się do was odezwał.
- O. Och - sapnęła. Zrobiło się jej nagle dosyć głupio. Tak jakoś.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości