19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Owszem, przygotował, lekki posiłek - nawet dla Farihy - po którym pożegnali się i rozeszli w swoje strony. To znaczy, Ver, N'gaya i Fariha wróciły do miasta, chłopcy pobiegli z powrotem do stajni na przejażdżkę, zabierając ze sobą Neba, a Isaku z przyjemnością zatonął w fotelu w bibliotece pod miękkim kocem z karłowatym smokiem na poręczy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Rema zresztą wywaliła się na tej poręczy z przyjemnością, tylko delikatnie kiwając czubkiem ogona jak przerośnięty kot.
Fabia za to zaczęła się snuć samotnie, zatopiona w myślach, po gigantycznej rezydencji. Cóż za wielka halastra. Kiedy Elra ją wystawiał, zdecydowanie rywalizował z ich domem na Wyspie...
Łaziła tak prawie godzinę nim w końcu też zaszła do biblioteki i z ciężkim westchnięciem opadła we własny fotel. Milczała przez chwilę, nerwowo ogryzając skórki przy paznokciach.
- Jest mi trudno uwierzyć, że napisał to sam z siebie - powiedziała wreszcie cicho. - Mam wrażenie, że w najlepszym razie chce wyssać z nas pieniądze, a w najgorszym, znowu współpracuje z jakimś wrogim nam ugrupowaniem. - Urwała. - Jestem okropna, prawda? - westchnęła.
Fabia za to zaczęła się snuć samotnie, zatopiona w myślach, po gigantycznej rezydencji. Cóż za wielka halastra. Kiedy Elra ją wystawiał, zdecydowanie rywalizował z ich domem na Wyspie...
Łaziła tak prawie godzinę nim w końcu też zaszła do biblioteki i z ciężkim westchnięciem opadła we własny fotel. Milczała przez chwilę, nerwowo ogryzając skórki przy paznokciach.
- Jest mi trudno uwierzyć, że napisał to sam z siebie - powiedziała wreszcie cicho. - Mam wrażenie, że w najlepszym razie chce wyssać z nas pieniądze, a w najgorszym, znowu współpracuje z jakimś wrogim nam ugrupowaniem. - Urwała. - Jestem okropna, prawda? - westchnęła.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku zerknął na nią znad książki. Potem zamknął ją i odłożył na stolik.
- Możemy poprosić kogoś, żeby go sprawdził. Syrus jest raczej zajęty, ale w Świątyni jest reszta rodziny. Nie dziwię ci się - przyznał. - Z tego, co mówił Ver, wciąż obraca się w raczej podejrzanym towarzystwie.
Milczał chwilę.
- To w porządku, jeśli nie chcesz go znać - dodał. - Nie powinnaś się czuć do czegokolwiek zobowiązana dlatego, że raczył napisać list, kiedy dowiedział się, że jesteś królową.
- Możemy poprosić kogoś, żeby go sprawdził. Syrus jest raczej zajęty, ale w Świątyni jest reszta rodziny. Nie dziwię ci się - przyznał. - Z tego, co mówił Ver, wciąż obraca się w raczej podejrzanym towarzystwie.
Milczał chwilę.
- To w porządku, jeśli nie chcesz go znać - dodał. - Nie powinnaś się czuć do czegokolwiek zobowiązana dlatego, że raczył napisać list, kiedy dowiedział się, że jesteś królową.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia mruknęła i powoli pokiwała głową. Milczała chwilę.
- Trudno żeby wyglądał inaczej niż tak, jak opisał go Ver - powiedziała wreszcie. - Kiedy wyszedł z drakkara nie miał zupełnie nic. Skończył z biedotą i dnem społecznym. Nie żeby sobie na to nie zasłużył.
Urwała znów i objęła się ramionami.
- Ale masz rację. Z tym sprawdzeniem go. Wybiorę się do Świątyni, pogadam z Karaim.
- Trudno żeby wyglądał inaczej niż tak, jak opisał go Ver - powiedziała wreszcie. - Kiedy wyszedł z drakkara nie miał zupełnie nic. Skończył z biedotą i dnem społecznym. Nie żeby sobie na to nie zasłużył.
Urwała znów i objęła się ramionami.
- Ale masz rację. Z tym sprawdzeniem go. Wybiorę się do Świątyni, pogadam z Karaim.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Tylko pamiętaj, że tam jest dziki tłum - mruknął Isaku. - Jeżeli to on... To trzeba by też pomówić z Hatsze. Nie może sobie biegać bez kontroli i na pewno nie może zostać... gdziekolwiek jest... bo jak gazety to wywęszą, to skandal murowany. "Freyowie pozwalają bratu królowej konać z głodu" - zakpił i skrzywił się.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia wzruszyła powoli ramionami.
- Kto, jak nie on? - mruknęła. - Kto o nim wiedział, tak naprawdę? Wydaje mi się, że nawet Karai może nie być świadom, że kiedykolwiek miałam brata. Ale to z gazetami to racja - przyznała, krzywiąc się paskudnie.
- Kto, jak nie on? - mruknęła. - Kto o nim wiedział, tak naprawdę? Wydaje mi się, że nawet Karai może nie być świadom, że kiedykolwiek miałam brata. Ale to z gazetami to racja - przyznała, krzywiąc się paskudnie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Pójść z tobą? - spytał Isaku. - Do Świątyni?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia wahała się chwilę, a potem pokiwała głową.
- Gdybyś mógł - potwierdziła. - Dziękuję, Isaku. Kocham cię.
- Gdybyś mógł - potwierdziła. - Dziękuję, Isaku. Kocham cię.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- To chodźmy się przebrać - westchnął Isaku.
Bo że strzelą im jakieś zdjęcie, w to nie wątpił, choćby mieli przemykać po kątach. A szczerze mówiąc, nie zamierzał tego czynić.
Bo że strzelą im jakieś zdjęcie, w to nie wątpił, choćby mieli przemykać po kątach. A szczerze mówiąc, nie zamierzał tego czynić.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia potaknęła i poszli. Trwało to w zasadzie prawie tak samo długo, jak jej włóczenie się po rezydencji, ponieważ kiedy założono na nich już wyjściowe szaty, służba zabrała się też za fryzowanie ich i poprawianie makijażu, tak że kiedy w końcu wsiedli do powozu, wyglądali nieskazitelnie.
Jeśli chodziło o Fabię, to w pierwszej kolejności szczelnie pozaciągała zasłony. Też nie łudziła się, że nie zostaną sfotografowani, ale nie miała najmniejszej ochoty zapraszać głupiego dziennikarskiego motłochu do robienia tego, odsłaniając się w powozie.
Jeśli chodziło o Fabię, to w pierwszej kolejności szczelnie pozaciągała zasłony. Też nie łudziła się, że nie zostaną sfotografowani, ale nie miała najmniejszej ochoty zapraszać głupiego dziennikarskiego motłochu do robienia tego, odsłaniając się w powozie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości