19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pn mar 14, 2022 3:43 pm

- Tak, ale to przecież nie czyni go nieśmiertelnym! - wybuchnęła N'gaya.

Kompletnie nie zdając sobie sprawy, co właśnie powiedziała.

Isaku był na szczęście w piwnicy, gdzie tłukł bezmyślnie w worek treningowy, bo gdyby był obok, to zabiłby ją śmiechem.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pn mar 14, 2022 3:52 pm

Fabia się nie zaśmiała, chociaż miała ochotę.

- Tak, widzisz, Isaku nigdy nie pokalał się hełmem, a Ver go nosi, bo jest ostrożny i nie chce głupio zginąć. Hełm nie czyni go nieśmiertelnym, ale znacznie utrudnia przypadkowemu bełtowi zabicie go na miejscu - wyjaśniła. Mruknęła. - Może... może powinnaś go o to zapytać? - zasugerowała. - Żeby ci powiedział, tak na chłodno, jak wielka jest szansa że zginie na miejscu z powodu strzału z kuszy? I jakie dokładnie podejmuje środki ostrożności, i tak dalej. Może poczujesz się spokojniejsza, jeśli dowiesz się więcej o tym, co on właściwie robi i jak, kiedy wychodzi się bić.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pn mar 14, 2022 3:56 pm

- Wiem jak wygląda wojna - żachnęła się N'gaya. - I wiem, że śmierć to nie jest koniecznie kwestia zdrowego rozsądku albo jego braku. Bardziej ślepego trafu momentami. Co on robi, kiedy coś go trafia w głowę? - Fabianie przynajmniej udało się chwilowo odwrócić jej uwagę od Vera i jego ramienia.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pn mar 14, 2022 4:00 pm

- Kto, Isaku? - upewniła się Fabia. - Traci przytomność i polega na swoich ludziach, że go stamtąd zabiorą żeby mógł się zrosnąć.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pn mar 14, 2022 4:01 pm

- Tak. Co do... - N'gaya nie przebierała w słowach. Co za debil. - Przepraszam, jeśli to niedelikatne, ale jakim cudem nikt nie wpadł na to, żeby go dekapitować w czasie czteroletniej?

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pn mar 14, 2022 4:03 pm

- W porządku. W czasie czteroletniej strzał w głowę by wystarczył, nie było magii - zapewniła ją Fabia. - Próbowali. Trudno go trafić. Nawet kiedy paraduje na białym koniu, którego Oświecony mu dał specjalnie po to, żeby było go lepiej widać.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pn mar 14, 2022 4:07 pm

N'gaya rozumiała już trochę lepiej, czemu Freyowie w przeszłości wżaniali się we własny ród. Kto normalny by chciał mieć do czynienia z tym cyrkiem.

- W porządku - powiedziała, zapalając skręta. Zaciągnęła się głęboko. - Implikujesz, że powinnam być wdzięczna losowi, że Ver nie jest...? - Nawet nie wiedziała jakie jedno słowo opisuje Isaku.

Kretynem? Hazardzistą? Samobójcą?

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pn mar 14, 2022 4:15 pm

- Implikuję głównie że powinno ci być z nim znacznie łatwiej niż mnie z Isaku - sprecyzowała Fabia. - I ciągle uważam, że możesz chcieć go o to wszystko zapytać. Wojna z perspektywy zwykłego człowieka wygląda inaczej niż z perspektywy wojskowego. Poza tym, możliwie spokojne, otwarte przegadanie tematu może też tak ogólnie pomóc.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Cerro » pn mar 14, 2022 4:19 pm

N'gaya przez chwilę paliła w milczeniu.

- Nie wiem, czy dam radę tak żyć - przyznała.

Nie miała pojęcia, że może jednak zachce się jej zamieszkać z rodzicami. I to tak szybko.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Postautor: Akayla » pn mar 14, 2022 4:29 pm

Fabia sięgnęła przez stół, żeby złapać jej dłoń i uścisnąć w geście wsparcia.

- Też nie byłam pewna, ale za bardzo go kochałam, żeby sobie pójść - wyjaśniła. - Verowi na pewno zależy na tobie.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości