- Trochę zmartwiony o potencjalny odbiór - przyznał Isaku. - Jeśli o samą balladę chodzi... - Potrząsnął głową. - Nie wiem.
W jego głosie brzmiał cień frustracji, ale tylko cień.
Dopiero przecież otrząsał się z emocjonalnego i umysłowego otępienia. Dopiero zaczynał czuć małe, codzienne przyjemności. Ciężko mu było wykrzesać z siebie silniejsze emocje w związku z balladą, nawet spod ręki Saorina.
- Z pewnością mnie temat nie wydaje się romantyczny i pokrzepiający - przyznał jednak.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie jest - zgodziła się z nim Fabia. - Na pewno miło jest przeczytać raz na jakiś czas tekst, który nie zionie nienawiścią, ale patrząc z tej perspektywy też mam mieszane odczucia - przyznała.
Saorin schował rękopis.
- W takim razie tego nie wypuszczę i tyle - odrzekł. - Jeśli mielibyście się z tym czuć niekomfortowo, to nie jest tego warte.
Nie chciał drugiej sytuacji jak z Krukiem w Śnieżnej Zamieci, a już szczególnie wokół takiego tematu.
Saorin schował rękopis.
- W takim razie tego nie wypuszczę i tyle - odrzekł. - Jeśli mielibyście się z tym czuć niekomfortowo, to nie jest tego warte.
Nie chciał drugiej sytuacji jak z Krukiem w Śnieżnej Zamieci, a już szczególnie wokół takiego tematu.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku poczuł się nagle winny.
- Przepraszam, Saori - powiedział. - Wiem, że to kosztowało mnóstwo pracy.
Bard chciał zrobić coś dobrego, a Isaku potraktował go w gruncie rzeczy bardzo szorstko.
- Przepraszam, Saori - powiedział. - Wiem, że to kosztowało mnóstwo pracy.
Bard chciał zrobić coś dobrego, a Isaku potraktował go w gruncie rzeczy bardzo szorstko.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie, wszystko w porządku - sapnął Saori, trochę zmieszany. - Daj spokój. Nie mam żalu. Wiem, że to dla was bardzo delikatny temat.
Fabia mruknęła, odchylając się lekko na płocie.
- Teraz się zastanawiam... w zasadzie, tak w teorii, to jak byśmy chcieli żeby taka piosenka, albo wiersz, wszystko jedno, wyglądała? - zapytała Isaku. - Czy raczej lepiej żeby w ogóle o tym nie pisano?
Że nikt nie będzie pisał to wątpiła, ale jeśli Saori był chętny, to może warto było ustalić jakiś precedens i trochę pokierować tym nurtem.
Fabia mruknęła, odchylając się lekko na płocie.
- Teraz się zastanawiam... w zasadzie, tak w teorii, to jak byśmy chcieli żeby taka piosenka, albo wiersz, wszystko jedno, wyglądała? - zapytała Isaku. - Czy raczej lepiej żeby w ogóle o tym nie pisano?
Że nikt nie będzie pisał to wątpiła, ale jeśli Saori był chętny, to może warto było ustalić jakiś precedens i trochę pokierować tym nurtem.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku milczał i patrzył na konie. Służącym udało się wreszcie namówić wysokiego gniadosza, by bardziej zainteresował się podstawioną klaczą niż próbą popełnienia ludobójstwa.
- Nie wiem - powiedział w końcu. - Wiem tylko jak to przeżyć. Nie jak o tym mówić. Lub pisać. I wiem, że... TAM... Nie było kwiatów ani nie było czuć niczyjej tęsknoty. To były obrzydliwie długie wakacje w królestwie nienawiści... Ból, ciemność, smród, zimno, pragnienie, strach, beznadzieja, rozpacz, zawieszenie w zupełnie alternatywnej rzeczywistości, w kompletnej, wypełnionej cierpieniem miłości.
Urwał.
- Jak do cholery mam powiedzieć, w jaki sposób pisać wiersze, skoro czasami ciągle nawet nie wiem, gdzie się właściwie znajduję? - spytał gorzko na zakończenie.
- Nie wiem - powiedział w końcu. - Wiem tylko jak to przeżyć. Nie jak o tym mówić. Lub pisać. I wiem, że... TAM... Nie było kwiatów ani nie było czuć niczyjej tęsknoty. To były obrzydliwie długie wakacje w królestwie nienawiści... Ból, ciemność, smród, zimno, pragnienie, strach, beznadzieja, rozpacz, zawieszenie w zupełnie alternatywnej rzeczywistości, w kompletnej, wypełnionej cierpieniem miłości.
Urwał.
- Jak do cholery mam powiedzieć, w jaki sposób pisać wiersze, skoro czasami ciągle nawet nie wiem, gdzie się właściwie znajduję? - spytał gorzko na zakończenie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Przepraszam cię - mruknęła cicho Fabia. - To było głupie pytanie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie, nie było - uspokoił ją miękko Isaku. - Ja po prostu nie znam odpowiedzi. Ale nie wiem jak o tym pisać. Nie było nic obraźliwego w balladzie Saorina, prawda, a jednak wydaje się zbyt... Sam nie wiem. Może lepiej się nie wtrącać. Może tak naprawdę liczy się jednak to, jak inni to wszystko widzą, nie ja.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- "Zbyt optymistyczna i oderwana od rzeczywistości"? - podsunął Saori. - Przynajmniej z tego co mówiłeś wcześniej, odniosłem wrażenie że to był dla ciebie główny problem w odbiorze.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku drgną, jakby dopiero sobie o nim przypomniał.
- Przepraszam - powiedział cicho. - Nie przyszedłeś tu wysłuchiwać o ponurych szczegółach.
Oklapł w sobie i zgarbił się wyraźnie.
-Wierzę ci, że ludzie mogą trochę tak czuć - powiedział. - Dla mnie to chyba za duży dysonans. To, co się działo... I ogólny wydźwięk ballady. Ale raz jeszcze... Jeśli chcesz to ją opublikuj. Tylko może nie teraz. Jeśli dojdzie do procesu i wyciągania tych wszystkich szczegółów publicznie, wolałbym żeby nikt nie próbował jednak... Żeby w ogólnej świadomości to wszystko nie jawiło się jako lekkie. To nie było lekkie i dalej nie jest. Mimo białej krwi. Wolałbym jej nie mieć i umrzeć po jednej trzeciej tego, co mnie spotkało niż... - Urwał i skrzywił się. - Niż tu teraz być, żywy - przyznał łamiącym się szeptem.
- Przepraszam - powiedział cicho. - Nie przyszedłeś tu wysłuchiwać o ponurych szczegółach.
Oklapł w sobie i zgarbił się wyraźnie.
-Wierzę ci, że ludzie mogą trochę tak czuć - powiedział. - Dla mnie to chyba za duży dysonans. To, co się działo... I ogólny wydźwięk ballady. Ale raz jeszcze... Jeśli chcesz to ją opublikuj. Tylko może nie teraz. Jeśli dojdzie do procesu i wyciągania tych wszystkich szczegółów publicznie, wolałbym żeby nikt nie próbował jednak... Żeby w ogólnej świadomości to wszystko nie jawiło się jako lekkie. To nie było lekkie i dalej nie jest. Mimo białej krwi. Wolałbym jej nie mieć i umrzeć po jednej trzeciej tego, co mnie spotkało niż... - Urwał i skrzywił się. - Niż tu teraz być, żywy - przyznał łamiącym się szeptem.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Rema, wciąż siedząca na jego ramieniu, zaskrzeczała cicho i znów otarła się o niego przymilnie jak kotka, jakby chciała o sobie przypomnieć.
- Nie masz za co mnie przepraszać - zapewnił Saori cicho, w duchu panikując, bo szczerze nie miał pojęcia, jak się zachować, żeby pomóc.
Fabia za to po prostu wyciągnęła z rękawa chusteczkę i podała mu, przyglądając mu się z zatroskaniem.
- Nie masz za co mnie przepraszać - zapewnił Saori cicho, w duchu panikując, bo szczerze nie miał pojęcia, jak się zachować, żeby pomóc.
Fabia za to po prostu wyciągnęła z rękawa chusteczkę i podała mu, przyglądając mu się z zatroskaniem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość