Isaku postawił Fabianę przed drzwiami, tylko trochę zsapany. Potem otworzył jej drzwi.
- To do zobaczenia na obiedzie - powiedział pogodnie.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm, dziękuję ci, kochanie - zapewniła Fabia, wyraźnie wciąż otrząsając się z szoku. Potem uśmiechnęła się do niego czule i zniknęła wewnątrz budynku.
*
Tymczasem w stolicy, po raz kolejny tego dnia rozległo się pukanie do drzwi Vera. Fariha przechodziła akurat w pobliżu, to pomyślała, że zahaczy.
*
Tymczasem w stolicy, po raz kolejny tego dnia rozległo się pukanie do drzwi Vera. Fariha przechodziła akurat w pobliżu, to pomyślała, że zahaczy.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Kiedy wracali, Isaku obejrzał się na Saorina.
- Wszystko dobrze? - spytał.
Bard wydawał mu się trochę cichy.
*
Otworzyła N'gaya, która dobrze wiedziała, gdzie chce jechać, zarezerwowała im miejsca i teraz pakowała walizki. Ver i tak był zajęty.
- Cześć, wejdź - zaprosiła. - Co tam?
- Wszystko dobrze? - spytał.
Bard wydawał mu się trochę cichy.
*
Otworzyła N'gaya, która dobrze wiedziała, gdzie chce jechać, zarezerwowała im miejsca i teraz pakowała walizki. Ver i tak był zajęty.
- Cześć, wejdź - zaprosiła. - Co tam?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Pewnie - potaknął Saori i uśmiechnął się do niego pogodnie. - Zamyśliłem się trochę. I nie chciałem wam przeszkadzać, Fabia chyba przeżywała moment.
*
Ver był tak zajęty że w zasadzie to nie było go w domu!
- Cześć. Dzięki. Bez wielkich zmian - zapewniła Fariha, wchodząc. Odwiesiła płaszcz i krótko uściskała N'gayę na powitanie. - Przechodziłam, to pomyślałam, że zajrzę. Jak u was?
*
Ver był tak zajęty że w zasadzie to nie było go w domu!
- Cześć. Dzięki. Bez wielkich zmian - zapewniła Fariha, wchodząc. Odwiesiła płaszcz i krótko uściskała N'gayę na powitanie. - Przechodziłam, to pomyślałam, że zajrzę. Jak u was?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Możliwe - przyznał Isaku. - Mam problem, kontaktem fizycznym, więc rzadko się nam zdarzają takie epizody.
*
-Szczerze, jest raczej okropnie i zastanawiam się nad odejściem - przyznała N'gaya. - Napijesz się?
*
-Szczerze, jest raczej okropnie i zastanawiam się nad odejściem - przyznała N'gaya. - Napijesz się?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Saori pokiwał głową. Zrozumiałe.
- Taką miała minę - wyjaśnił i zrobił minę.
*
Fariha gwizdnęła.
- Łau. Co się stało? - zatroskała się. - I jak coś masz, to chętnie - zapewniła.
- Taką miała minę - wyjaśnił i zrobił minę.
*
Fariha gwizdnęła.
- Łau. Co się stało? - zatroskała się. - I jak coś masz, to chętnie - zapewniła.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku roześmiał się serdecznie. Podły humor już mu przeszedł, bo też przeszłość w znacznej mierze opuściła jego myśli. Umiał już całkiem nieźle żyć pod swoją czarną chmurą, o ile akurat nie skupiał się na jej istnieniu.
- A jak twoje damy, wszystko u nich dobrze? Czemu nie przyszły? Rei, mówiłeś, może was wkrótce opuścić dla jakiegoś kapitana? - upewnił się, czy dobrze słyszał.
*
N'gaya nalała jej krwi, sobie wina i usiadły przy stole. Dziewczyna zaczęła mówić. O Verze. Verze w zbroi. Swoich krzyczących przyjaciołach. Jak Ver poszedł. Jak się martwiła. Jak wrócił ranny. Jak nie wie czy da radę.
Potem o rodzicach.
I znowu o znajomych, i o konflikcie wokół Vera i Isaku.
O rodzicach jeszcze trochę miała do powiedzenia.
Aha, i okazuje się, że Ver będzie utrzymywał kontakty ze skazanym za handel ludźmi.
- No i chyba jedziemy na jakiś czas na wakacje, bo już ciężko z tym wszystkim wytrzymać - zakończyła N'gaya nieco ochryple.
- A jak twoje damy, wszystko u nich dobrze? Czemu nie przyszły? Rei, mówiłeś, może was wkrótce opuścić dla jakiegoś kapitana? - upewnił się, czy dobrze słyszał.
*
N'gaya nalała jej krwi, sobie wina i usiadły przy stole. Dziewczyna zaczęła mówić. O Verze. Verze w zbroi. Swoich krzyczących przyjaciołach. Jak Ver poszedł. Jak się martwiła. Jak wrócił ranny. Jak nie wie czy da radę.
Potem o rodzicach.
I znowu o znajomych, i o konflikcie wokół Vera i Isaku.
O rodzicach jeszcze trochę miała do powiedzenia.
Aha, i okazuje się, że Ver będzie utrzymywał kontakty ze skazanym za handel ludźmi.
- No i chyba jedziemy na jakiś czas na wakacje, bo już ciężko z tym wszystkim wytrzymać - zakończyła N'gaya nieco ochryple.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Polazły obie do fryzjera, ja nie miałem innych zajęć a dawno nie byłem, to stwierdziłem że skorzystam z okazji - wyjaśnił Saori, przeciągając się. - I tak jest, dobrze słyszałeś - potwierdził. - Zapadła sercowo na Ryutsuke Hachiro. Pływa jednym z galeonów Mauli, "Albatrosem". Fuju się boi, ja trochę też... ale Rei też się należy, no.
*
- Łau - podsumowała Fariha, upijając łyczek krwi. - Rzeczywiście mnóstwo się na was zwaliło na raz. Chociaż większość z tego nie brzmi jak Vera wina. Dobry pomysł z tym wyjazdem - pochwaliła. - Dokąd się wybieracie?
*
- Łau - podsumowała Fariha, upijając łyczek krwi. - Rzeczywiście mnóstwo się na was zwaliło na raz. Chociaż większość z tego nie brzmi jak Vera wina. Dobry pomysł z tym wyjazdem - pochwaliła. - Dokąd się wybieracie?
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Ryutsuke, hm? I jeszcze, ze wszystkich ludzi, kapitan Mauli - mruknął Isaku.
Jeśli Maula wywoła wojnę, to może być moment, kiedy wdzięczność trupy Saorina już nie będzie wystarczająca, żeby utrzymać ich przy Isaku. Naprawdę musiał sobie poradzić z tą kobietą i to w miarę szybko. Zwłaszcza, że już wiedział, że odcięła też skutecznie Lisa.
*
- Tu nie chodzi o to, że to jego wina - zapewniła N'gaya. - Tylko ja zaczynam wątpić, czy długo wytrzymam takie życie. Nad morze.
Jeśli Maula wywoła wojnę, to może być moment, kiedy wdzięczność trupy Saorina już nie będzie wystarczająca, żeby utrzymać ich przy Isaku. Naprawdę musiał sobie poradzić z tą kobietą i to w miarę szybko. Zwłaszcza, że już wiedział, że odcięła też skutecznie Lisa.
*
- Tu nie chodzi o to, że to jego wina - zapewniła N'gaya. - Tylko ja zaczynam wątpić, czy długo wytrzymam takie życie. Nad morze.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Taaak, akurat to mnie też niezbyt się podoba - przyznał Saori kwaśno.
W razie ewentualnego konfliktu nie chciał być znów szantażowany. I nie lubił Mauli. Ponieważ go szantażowała. Znaczy, nie ta konkretnie jej wersja, ale jakie to miało znaczenie tak naprawdę, diabli charakter był ten sam.
*
Fariha mruknęła ze zrozumieniem.
- Teraz jest źle, ale przecież to nie będzie tak wyglądać przez cały czas - dodała pocieszająco.
W razie ewentualnego konfliktu nie chciał być znów szantażowany. I nie lubił Mauli. Ponieważ go szantażowała. Znaczy, nie ta konkretnie jej wersja, ale jakie to miało znaczenie tak naprawdę, diabli charakter był ten sam.
*
Fariha mruknęła ze zrozumieniem.
- Teraz jest źle, ale przecież to nie będzie tak wyglądać przez cały czas - dodała pocieszająco.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości