- To dobrze - rzekł Isaku.
Zaskoczony i podejrzliwy Isaku.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Tak - przyznała Fabia. - Też jestem zdziwiona. I nie bardzo wiem, co o tym myśleć - przyznała.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie wiem - powiedział Isaku. - Jak mówiłem, raczej jestem uprzedzony. Obawiam się, że to podstęp, ale może się mylę. Spędził dziesięć lat na drakkarach, to ciężki los i może przesunął mu priorytety.
Trudno mu było przede wszystkim uwierzyć, że Fabianus nie ma pretensji bardzo konkretnie do niego o tenże ciężki los. I znając jego dawną zawziętość, że tak po prostu odpuści sobie zemstę. Bo do Fabiany może rzeczywiście nie powinien mieć wyrzutów.
Podszedł do nich oficer kuszników i ukłonił się głęboko.
- Wasza wysokość - powiedział do Fabiany. - Nasz upiór poinformował, że obserwowany mężczyzna po rozmowie ze swoim pracodawcą został zwolniony i skierował się w stronę miasta.
Trudno mu było przede wszystkim uwierzyć, że Fabianus nie ma pretensji bardzo konkretnie do niego o tenże ciężki los. I znając jego dawną zawziętość, że tak po prostu odpuści sobie zemstę. Bo do Fabiany może rzeczywiście nie powinien mieć wyrzutów.
Podszedł do nich oficer kuszników i ukłonił się głęboko.
- Wasza wysokość - powiedział do Fabiany. - Nasz upiór poinformował, że obserwowany mężczyzna po rozmowie ze swoim pracodawcą został zwolniony i skierował się w stronę miasta.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia uniosła leciutko brwi. Czyli miała rację.
- Zatem albo tu idzie, albo chce zniknąć - mruknęła. - Obserwujcie dalej - poprosiła kusznika. - Zobaczymy, co zrobi.
Podszedł Ver.
- Coś się dzieje? - zaniepokoił się. Bo jeśli potrzebowali pomocy...
- Zatem albo tu idzie, albo chce zniknąć - mruknęła. - Obserwujcie dalej - poprosiła kusznika. - Zobaczymy, co zrobi.
Podszedł Ver.
- Coś się dzieje? - zaniepokoił się. Bo jeśli potrzebowali pomocy...
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Brat Fabiany się dzieje - mruknął Isaku, gdy kusznik tymczasem oddalił się.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia skrzywiła się. Na litość, czy Fabianus potrafił w ogóle nie sprawiać problemów? Dokładnie w momencie w którym miała nadzieję, że sprawa jest chociaż jako tako pod kontrolą, cyk. Problem.
- Och - odrzekł Ver. - Potrzebna wam pomoc?
- Och - odrzekł Ver. - Potrzebna wam pomoc?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Jeszcze nie wiem, re - przyznał Isaku. - Pewnie ma spory kawałek do przejścia, więc póki co, nie. Jedź do domu, zajmij się N'gayą - zasugerował. - Pewnie jest w szoku po tym wszystkim.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver skinął głową na zgodę.
- W razie czego nie wahaj się dzwonić, re - poprosił. - A w temacie tej skrytki, myślę że jest w porządku - dodał, bo w sumie po to tu wcześniej przyjechał. Przed całą tą hecą. - Umówię się z Jonem na jutro rano.
- W razie czego nie wahaj się dzwonić, re - poprosił. - A w temacie tej skrytki, myślę że jest w porządku - dodał, bo w sumie po to tu wcześniej przyjechał. Przed całą tą hecą. - Umówię się z Jonem na jutro rano.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Isaku uśmiechnął się słabo.
- Dziękuję, re - zapewnił.
- Dziękuję, re - zapewnił.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Drobiazg - zapewnił Ver. - Trzymajcie się. Powodzenia.
Niedługo później był już w powozie z N'gayą. Objął ją ramieniem i przytulił podczas gdy woźnica zawrócił w kierunku ich domu.
*
Fabia potarła twarz ze zmęczeniem.
- Myślałam, że może nie będzie tak źle, ale teraz jednak trochę się boję - przyznała po chwili milczenia. - Usiądziemy gdzieś? - poprosiła go.
Niedługo później był już w powozie z N'gayą. Objął ją ramieniem i przytulił podczas gdy woźnica zawrócił w kierunku ich domu.
*
Fabia potarła twarz ze zmęczeniem.
- Myślałam, że może nie będzie tak źle, ale teraz jednak trochę się boję - przyznała po chwili milczenia. - Usiądziemy gdzieś? - poprosiła go.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości