Fabianus pokiwał głową.
- To revet? Ten smok? - domyślił się od razu.
Revety pływały często w ładowniach, pokład pod wioślarzami. Było je czuć jak cholera. I słychać.
Isaku potaknął.
- Cerendi Mała jest bardzo spokojna. Zresztą, zjemy i pojedziemy zobaczyć. Jedziecie z nami, chłopcy?
- Aha - potaknął Lees.
Dzisiaj miał wolne. Zresztą przez śnieg i tak będzie się dało tylko pracować w stajni oraz jeździć na ujeżdżalni. Nuda.
- A potem usiądziemy do książek, książę - dodał Isaku. - Zanim osiągniesz status zupełnego troglodyty.
- Uczę się wszystkiego, co zadajesz - burknął Lees. - Tylko wolno.
Isaku uśmiechnął się krzywo.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia uśmiechnęła się też. Kochany dzieciak.
Dojedli w znakomitych nastrojach i zebrali się wszyscy, zapakować do powozu. Vigo został pod opieką służących - raczej nie zniósłby takiej wycieczki najlepiej. W najgorszym razie, Fabianus przejdzie z nim później pieszo, to naprawdę nie było tak daleko.
Powóz przetoczył się świeżo odśnieżoną ulicą i zatrzymał przy pięknej, zielono-żółtej kamienicy, z wąskimi uliczkami po obu stronach wiodącymi do malutkiego, wspólnego ogródka, dzielonego między mieszkańcami budynku. Gdzieś na odległym rogu ulicy, wyzawijany w płaszcz gazeciarz krzyczał do przechodniów coś o wywiadzie z księciem Verem.
- To tutaj - stwierdziła Fabia pogodnie ze swojej tęczowej chmurki szczęścia.
Dojedli w znakomitych nastrojach i zebrali się wszyscy, zapakować do powozu. Vigo został pod opieką służących - raczej nie zniósłby takiej wycieczki najlepiej. W najgorszym razie, Fabianus przejdzie z nim później pieszo, to naprawdę nie było tak daleko.
Powóz przetoczył się świeżo odśnieżoną ulicą i zatrzymał przy pięknej, zielono-żółtej kamienicy, z wąskimi uliczkami po obu stronach wiodącymi do malutkiego, wspólnego ogródka, dzielonego między mieszkańcami budynku. Gdzieś na odległym rogu ulicy, wyzawijany w płaszcz gazeciarz krzyczał do przechodniów coś o wywiadzie z księciem Verem.
- To tutaj - stwierdziła Fabia pogodnie ze swojej tęczowej chmurki szczęścia.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Bardzo ładne miejsce - przyznał Fabianus.
Wysiedli - Isaku pomógł Fabii - i weszli do wnętrza kamienicy, na zadbaną klatkę schodową.
Wysiedli - Isaku pomógł Fabii - i weszli do wnętrza kamienicy, na zadbaną klatkę schodową.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Nie minęli się z żadnymi podejrzanymi zbrojnymi i nawet nie czuli siarki. Może to ponieważ dopiero wychodzili na górę, a może po prostu nie było wcale tak źle.
Wytarabanili się wszyscy na przedostatnie piętro, pod drzwi oznaczone odpowiednim numerkiem, i niedługo później byli w środku.
Mieszkanie było ładne, czyste i jasne, ze ścianami pokrytymi kolorową tapetą. Było już wyposażone w eleganckie, białe meble, nawet trochę zastawy, sztućców i garnków w kuchni. Nie jakoś szczególnie wiele, ale na jednego Fabianusa pewnie aż nadto.
Poza tym, miejsce było raczej puste i pozbawione osobowości.
Nie było czuć siarki.
Wytarabanili się wszyscy na przedostatnie piętro, pod drzwi oznaczone odpowiednim numerkiem, i niedługo później byli w środku.
Mieszkanie było ładne, czyste i jasne, ze ścianami pokrytymi kolorową tapetą. Było już wyposażone w eleganckie, białe meble, nawet trochę zastawy, sztućców i garnków w kuchni. Nie jakoś szczególnie wiele, ale na jednego Fabianusa pewnie aż nadto.
Poza tym, miejsce było raczej puste i pozbawione osobowości.
Nie było czuć siarki.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Po krótkiej wycieczce przez mieszkanie, Fabianus wyglądał jakby był w szoku.
- W porządku? - spytał Isaku.
- Jest bardzo piękne - zapewnił Fabianus. - Dziękuję.
- Świetnie - podsumował Isaku sprawę.
- W porządku? - spytał Isaku.
- Jest bardzo piękne - zapewnił Fabianus. - Dziękuję.
- Świetnie - podsumował Isaku sprawę.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia uśmiechnęła się pogodnie do brata.
- Nie ma za co - zapewniła i podała mu klucze. - Proszę. Chcesz iść poznać Bena?
- Nie ma za co - zapewniła i podała mu klucze. - Proszę. Chcesz iść poznać Bena?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cóż... Chyba wypada - powiedział Fabianus, kompletnie nie wiedząc, co wypada, a co nie.
Lees z Flokim już lecieli po schodach nim skończył mówić, robiąc większy łomot niż revet. Dołączyli do nich gdy Ben już szedł do drzwi.
Lees z Flokim już lecieli po schodach nim skończył mówić, robiąc większy łomot niż revet. Dołączyli do nich gdy Ben już szedł do drzwi.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ben otworzył i natychmiast wyszczerzył się pogodnie do chłopców.
- Cześć! Wejdźcie - zaprosił ich, ustępując im miejsca w drzwiach.
Tutaj w istocie było czuć siarką. I jakimś kwiatowym pachnidłem. Ale siarka była silniejsza.
Źródło zapachu, Mała znaczy, wystawiła zresztą łeb z salonu i zaraz przydreptała, przywitać się z Leesem i Flokim. Lubiła ich. Zwłaszcza że Ben ich lubił. Więc ona tym bardziej.
Spojrzenie Bena padło na Fabianusa. Zmarszczył brwi i zaczął wodzić spojrzeniem między nim i Fabią. Zastanawiał się, czy powinien kojarzyć gościa. Nie wiedział. A nie chciałby urazić.
- Cześć! Wejdźcie - zaprosił ich, ustępując im miejsca w drzwiach.
Tutaj w istocie było czuć siarką. I jakimś kwiatowym pachnidłem. Ale siarka była silniejsza.
Źródło zapachu, Mała znaczy, wystawiła zresztą łeb z salonu i zaraz przydreptała, przywitać się z Leesem i Flokim. Lubiła ich. Zwłaszcza że Ben ich lubił. Więc ona tym bardziej.
Spojrzenie Bena padło na Fabianusa. Zmarszczył brwi i zaczął wodzić spojrzeniem między nim i Fabią. Zastanawiał się, czy powinien kojarzyć gościa. Nie wiedział. A nie chciałby urazić.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- To Fabianus, brat Fabiany - powiedział Isaku, ratując Bena, podczas gdy chłopcy drapali Małą po łbie. Też ją lubili. Była milsza niż Neb.
- Tak... Dzień dobry - powiedział Fabianus. - Właśnie się wprowadzam.
- Tak... Dzień dobry - powiedział Fabianus. - Właśnie się wprowadzam.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabianus. Dobrze. Łatwo zapamiętać.
- Och, nowy sąsiad! Miło mi - zapewnił uprzejmie Ben, podając mu wobec tego rękę do uścisku. Bo z tego wynikało, że się nie znali. - Rozgośćcie się, zaraz przygotuję nam herbaty - dodał i ze stukotem laski skierował się w stronę kuchni.
- Gdzie zgubiłeś Sitri? - zapytała Fabia.
- A poszła w miasto z jakimiś koleżankami - wyjaśnił Ben, machając ręką. Nawet się nie obejrzał. - Pewnie wróci za jakieś trzy godziny.
Fabia w międzyczasie zerknęła pytająco na Isaku. On tu już był, ona nie, nie była więc do końca pewna, gdzie dokładnie powinni się rozgościć. A nie chciała łazić Benowi po prywatnych pomieszczeniach.
- Och, nowy sąsiad! Miło mi - zapewnił uprzejmie Ben, podając mu wobec tego rękę do uścisku. Bo z tego wynikało, że się nie znali. - Rozgośćcie się, zaraz przygotuję nam herbaty - dodał i ze stukotem laski skierował się w stronę kuchni.
- Gdzie zgubiłeś Sitri? - zapytała Fabia.
- A poszła w miasto z jakimiś koleżankami - wyjaśnił Ben, machając ręką. Nawet się nie obejrzał. - Pewnie wróci za jakieś trzy godziny.
Fabia w międzyczasie zerknęła pytająco na Isaku. On tu już był, ona nie, nie była więc do końca pewna, gdzie dokładnie powinni się rozgościć. A nie chciała łazić Benowi po prywatnych pomieszczeniach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości