Przeklęci śmiertelnicy.
Luiza dobyła własnego miecza i, korzystając z tego że Mentian skutecznie odwrócił uwagę szaleńca, cięła. Mierzyła w ramię - jeśli odrąbie delikwentowi ręce i nogi, przestanie być taki problematyczny. Bo jeszcze by się okazało że w piekle bezgłowe ciała chodzą i dźgają oszczepami, czy coś.
20.1: Into the Abyss
- Cerro
- Takeshi
Re: 20.1: Into the Abyss
Trafiła. Ale siła, jaką włożyła w cios, nie była wystarczająca. Ostrze ugrzęzło gdzieś w barku śmiertelnika, który zawył straszliwie i zaatakował ją oszczepem. Po raz kolejny, był jednak zbyt wolny, by zranić wampira. Chociaż niewiele brakowało.
Mentian tym razem ciął nisko, chcąc odrąbać śmiertelnikowi nogi pod kolanami. I tym razem cios był skuteczny. Śmiertelnik, pozbawiony kończyn, upadł na ziemię, wyjąc boleśnie. Nie zmniejszyło to bynajmniej jego zapału do walki. Próbował wbić oszczep w nogę Luizy; tym razem nie był jednak do tego zdolny.
*
Pomieszczenie #12
Ruko, słysząc odbijające się echem wrzaski, chrząknęła.
- Chyba powinniśmy im pomóc - zasugerowała.
- Chyba temu, kogo dopadli - zachichotał Strzałka.
Mentian tym razem ciął nisko, chcąc odrąbać śmiertelnikowi nogi pod kolanami. I tym razem cios był skuteczny. Śmiertelnik, pozbawiony kończyn, upadł na ziemię, wyjąc boleśnie. Nie zmniejszyło to bynajmniej jego zapału do walki. Próbował wbić oszczep w nogę Luizy; tym razem nie był jednak do tego zdolny.
*
Pomieszczenie #12
Ruko, słysząc odbijające się echem wrzaski, chrząknęła.
- Chyba powinniśmy im pomóc - zasugerowała.
- Chyba temu, kogo dopadli - zachichotał Strzałka.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
Luiza, uniknąwszy dźgnięcia, przydepnęła trzymającą oszczep rękę i sięgnęła, wyszarpać choremu broń.
Twarda z niego sztuka. Może powinni potem jednak odrąbać też jego ręce, na wszelki wypadek.
*
- Cóż... byłem u nich przed chwilą i nie wydaje mi się żeby chcieli pomocy - mruknął Koji, podniósł się jednak na nogi. - Ale możemy się zebrać wszyscy i zajrzeć.
- Chodźmy - potaknął Pierre, dobywając (ponownie) miecza. Na wszelki wypadek.
Twarda z niego sztuka. Może powinni potem jednak odrąbać też jego ręce, na wszelki wypadek.
*
- Cóż... byłem u nich przed chwilą i nie wydaje mi się żeby chcieli pomocy - mruknął Koji, podniósł się jednak na nogi. - Ale możemy się zebrać wszyscy i zajrzeć.
- Chodźmy - potaknął Pierre, dobywając (ponownie) miecza. Na wszelki wypadek.
- Cerro
- Takeshi
Re: 20.1: Into the Abyss
Ruko kiwnęła głową. Ruszyli zatem przez kolejne sale do wampirów.
Pomieszczenie #13
Tymczasem Luizie udało się skutecznie wyrwać oszczep z ręki nieszczęśnika.
- Gdybyście mieli... chociaż cień rozsądku - wycharczał - sami pozbawilibyście się... życia.
Pomieszczenie #13
Tymczasem Luizie udało się skutecznie wyrwać oszczep z ręki nieszczęśnika.
- Gdybyście mieli... chociaż cień rozsądku - wycharczał - sami pozbawilibyście się... życia.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
- Nie mamy - zapewniła go Luiza i obejrzała się na ich wchodzących towarzyszy. - Coś tu chyba jest w ziemi. Nie wiemy, co - uprzedziła.
- A ten typ to kto? - zainteresował się Pierre.
- Pechowy grzesznik.
- A ten typ to kto? - zainteresował się Pierre.
- Pechowy grzesznik.
- Cerro
- Takeshi
Re: 20.1: Into the Abyss
Strzałka zaczął dźgać ziemię nożem, co było dość beztroskie.
- Zabijcie mnie! - wrzasnął grzesznik. - Zabijcie mnie!!!
Ember spojrzała na niego i zamrugała.
- Chyba powinniśmy iść dalej - zasugerowała ostrożnie. Miała wrażenie, że tracą czas.
- Zabijcie mnie! - wrzasnął grzesznik. - Zabijcie mnie!!!
Ember spojrzała na niego i zamrugała.
- Chyba powinniśmy iść dalej - zasugerowała ostrożnie. Miała wrażenie, że tracą czas.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
- Nie da rady - zapewniła Luiza śmiertelnika. Znaczy, mogła go ukąsić, ale jakoś nie wydawało jej się to szczególnie rozsądne. - Słuchaj, jesteś tu chwilę, potrafiłbyś pomóc? Szukamy takiego jednego typa, demony niedawno go wciągnęły.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Śmiertelnik roześmiał się opętańczo.
- Typa? Demony? Szukajcie lepiej drzwi, wy głupcy! - zawołał.
- Typa? Demony? Szukajcie lepiej drzwi, wy głupcy! - zawołał.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
- Masz rację - Luiza zgodziła się z Ember. Bezużyteczny był ten szaleniec, a po Augustusie wciąż ani śladu.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Nuri obszedł szerokim łukiem grzesznika i zajrzał do wnętrza pomieszczenia, z którego tamten wypadł.
- Jest przejście dalej - powiedział.
Nie były to zwyczajne drzwi, ale po prostu wąska dziura w ścianie, znajdująca się właściwie pod sklepieniem. Pod nią znajdowała się kupa gruzu, która mogła posłużyć do wspinaczki... a prawdopodobnie zawalała resztę dawnych drzwi.
- Jest przejście dalej - powiedział.
Nie były to zwyczajne drzwi, ale po prostu wąska dziura w ścianie, znajdująca się właściwie pod sklepieniem. Pod nią znajdowała się kupa gruzu, która mogła posłużyć do wspinaczki... a prawdopodobnie zawalała resztę dawnych drzwi.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości