20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- I nad tobą, ojcze - odrzekła Hatsze, uprzejmie pochylając głowę na powitanie. - Został dziś wyjątkowo w domu, z ojcem - wyjaśniła. - Skoro o nim mowa, bardzo cię za niego przepraszam - dodała. - Jestem pewna, że nie chciał cię obrazić. Wciąż jest w szoku po wszystkim, co się wydarzyło.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Skoro on jest w szoku, ja mam najpewniej atak serca - stwierdził Karai. - Chodź, wejdźmy - powiedział. - Przepraszam cię za dzisiejszą pobudkę - dodał, gdy znaleźli się w świątynnych korytarzach. - Cała ta sytuacja mocno się na mnie odbija. Nie przemyślałem godziny, a ostatnio mało śpię. Nie chciałem też zwlekać - dodał. - Mam nadzieję, że wasze relacje są dobre, ale zachowanie Mamoru bardzo mnie niepokoi. W ten sposób przynajmniej nie będzie mógł odebrać nam za te kilkanaście lat Ridy, gdyby wciąż chciał być problemem. A jeśli jego zachowanie się poprawi, cóż... wiadomo że można przemyśleć sprawę - zaznaczył.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie masz za co przepraszać - zapewniła go Hatsze. - To zupełnie zrozumiałe.
Milczała przez krótką chwilę.
- Odkąd wyszedł z więzienia, jest ogólnie mało rozmowny i zamknięty w sobie - przyznała. - Mam nadzieję, że po prostu potrzeba mu czasu na dojście do siebie, więc staram się być wyrozumiała. - Mruknęła i uśmiechnęła się blado do Karaiego. - Dziękuję ci za troskę.
Milczała przez krótką chwilę.
- Odkąd wyszedł z więzienia, jest ogólnie mało rozmowny i zamknięty w sobie - przyznała. - Mam nadzieję, że po prostu potrzeba mu czasu na dojście do siebie, więc staram się być wyrozumiała. - Mruknęła i uśmiechnęła się blado do Karaiego. - Dziękuję ci za troskę.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Karai obejrzał się na nią z ukosa.
- Jestem pewien, że ciągle cię kocha, Hatsze. Nie martw się o to - powiedział. - Nienawidzi Isaku. Ta nienawiść zatruła go jak trucizna. Chociaż zawsze sprawiał kłopoty, ale nigdy... nigdy nie miałem poczucia, że zostałem bezceremonialnie zdradzony - przyznał. - Mam nadzieję, że jego arogancja osłabnie z czasem. Musi.
- Jestem pewien, że ciągle cię kocha, Hatsze. Nie martw się o to - powiedział. - Nienawidzi Isaku. Ta nienawiść zatruła go jak trucizna. Chociaż zawsze sprawiał kłopoty, ale nigdy... nigdy nie miałem poczucia, że zostałem bezceremonialnie zdradzony - przyznał. - Mam nadzieję, że jego arogancja osłabnie z czasem. Musi.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie ty jeden, ojcze - przyznała Hatsze mrukliwie. Milczała chwilę. - Nie jestem tylko pewna, czy ekskomunika to aby dobre narzędzie by pomóc mu wyleczyć się z nienawiści. Boję się raczej, że takie wykluczenie pchnie go w nią jeszcze głębiej.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Karai przystanął i westchnął.
- Jak mówiłem, chcę ochronić przed nim Ridę - powiedział. - To też ostrzeżenie, Hatszepsut. Mamoru je zrozumie. Jak wiesz, miałem wielkie nadzieje, że poprowadzi Świątynię po mojej śmierci. Ale z tego samego powodu, Mamoru był zawsze zagrożeniem dla mnie. - Spojrzał wprost na nią. Jego zielone oczy były połyskliwe, zimne i nieczułe jak dwa szmaragdy. - Obiecał mi... przysiągł mi kiedyś, że nigdy mnie nie zdradzi. Uważam to, co się wydarzyło, za zdradę. Jeszcze raz i odbiorę zapłatę za nią.
Uśmiechnął się miękko.
- Chcesz się zobaczyć z Kaede-chan? - spytał.
- Jak mówiłem, chcę ochronić przed nim Ridę - powiedział. - To też ostrzeżenie, Hatszepsut. Mamoru je zrozumie. Jak wiesz, miałem wielkie nadzieje, że poprowadzi Świątynię po mojej śmierci. Ale z tego samego powodu, Mamoru był zawsze zagrożeniem dla mnie. - Spojrzał wprost na nią. Jego zielone oczy były połyskliwe, zimne i nieczułe jak dwa szmaragdy. - Obiecał mi... przysiągł mi kiedyś, że nigdy mnie nie zdradzi. Uważam to, co się wydarzyło, za zdradę. Jeszcze raz i odbiorę zapłatę za nią.
Uśmiechnął się miękko.
- Chcesz się zobaczyć z Kaede-chan? - spytał.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Jesteś pewien, ojcze? Bo ostatnio zachowuje się jak skończony idiota, pomyślała Hatsze cierpko.
Odpowiedziała Karaiemu uśmiechem.
- Chętnie, ojcze - zapewniła.
Odpowiedziała Karaiemu uśmiechem.
- Chętnie, ojcze - zapewniła.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- W takim razie odprowadzę cię do haremu i muszę iść - powiedział Karai. - Mam sporo pracy. Odwiedzaj nas, Hatsze - poprosił.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Oczywiście, ojcze, z wielką chęcią - zapewniła Hatsze.
Kaede przyjęła ją ciepło, jak zawsze, i Hatsze spędziła z nią przeszło godzinę. Nie była, szczerze mówiąc, pewna, czy kunoichi w ogóle wie, co zrobił jej mąż. Ale nie pytała, więc Hatsze również postanowiła nie wspominać o sprawie.
Kiedy zawróciła do siebie, było jeszcze dobrze przed południem, ale przynajmniej, dzięki poczęstunkowi, nie była już tak głodna jak wtedy, kiedy przyszła na modły.
Musiała się przygotować. Mieli rozmowy u Jona po południu.
Kaede przyjęła ją ciepło, jak zawsze, i Hatsze spędziła z nią przeszło godzinę. Nie była, szczerze mówiąc, pewna, czy kunoichi w ogóle wie, co zrobił jej mąż. Ale nie pytała, więc Hatsze również postanowiła nie wspominać o sprawie.
Kiedy zawróciła do siebie, było jeszcze dobrze przed południem, ale przynajmniej, dzięki poczęstunkowi, nie była już tak głodna jak wtedy, kiedy przyszła na modły.
Musiała się przygotować. Mieli rozmowy u Jona po południu.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
W Ratuszu, Ruva z pomocą niańki czuwał nad kołyską Ridy i kiedy wchodziła, zabawiała go właśnie grzechotką, którą Rida próbował złapać. Prawdopodobnie żeby zacząć nią okładać Ruvę. Pradawny odwrócił wzrok, gdy Hatsze weszła.
- Druga połowa twej duszy wyszła, przyjaciółko - powiedział. - Przekazuję, żebyś się zbytnio nie martwiła, wróci za jakiś czas. Potrzebuje samotności i refleksji, rzekł.
- Druga połowa twej duszy wyszła, przyjaciółko - powiedział. - Przekazuję, żebyś się zbytnio nie martwiła, wróci za jakiś czas. Potrzebuje samotności i refleksji, rzekł.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości