20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Ma rację - potwierdził Ver. - Jest dla nich dużo bezpieczniej nie wiedzieć takich rzeczy. Chodź, zjedzmy owsiankę - dodał polubownie, ujmując ją delikatnie pod ramię żeby zaszła z nim z powrotem do kuchni.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
N'gaya poszła za nim.
- Chcesz herbatę? - spytała Isaku. - Owsianki?
- Herbatę - potaknął.
- Jest dużo owsianki - dodała znacząco.
Uśmiechnął się i pokiwał głową.
- W porządku.
Spojrzał na Hatsze.
- Dołączysz? - spytał.
- Chcesz herbatę? - spytała Isaku. - Owsianki?
- Herbatę - potaknął.
- Jest dużo owsianki - dodała znacząco.
Uśmiechnął się i pokiwał głową.
- W porządku.
Spojrzał na Hatsze.
- Dołączysz? - spytał.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze uśmiechnęła się do niej miło.
- Pewnie, bardzo dziękuję - potaknęła uprzejmie, dosiadając się przy stole obok Isaku.
- Mamy jeszcze trochę krwi w lodówce, napijesz się? - zaoferował Ver Faryszce. Wampirzyca kiwnęła głową.
- Tak, dziękuję - potaknęła.
Ver uśmiechnął się i poszedł wygrzebać worek z lodówki, coś tam mamrocząc niewyraźnie pod nosem.
- A, właśnie - dodała Fariha i wyciągnęła z kieszeni scyzoryk Elanii. Podała go N'gayi. - Zabrałam go Elanii, bo prowokowała kuszników. Mogłabyś jej oddać następnym razem jak będzie? Widujesz się z nią częściej ode mnie.
A przynajmniej na razie tak było. Ta śmiertelniczka przykleiła się do niej z maniakalnym wręcz uporem. Co, po prawdzie, trochę Faryszce schlebiało.
- Pewnie, bardzo dziękuję - potaknęła uprzejmie, dosiadając się przy stole obok Isaku.
- Mamy jeszcze trochę krwi w lodówce, napijesz się? - zaoferował Ver Faryszce. Wampirzyca kiwnęła głową.
- Tak, dziękuję - potaknęła.
Ver uśmiechnął się i poszedł wygrzebać worek z lodówki, coś tam mamrocząc niewyraźnie pod nosem.
- A, właśnie - dodała Fariha i wyciągnęła z kieszeni scyzoryk Elanii. Podała go N'gayi. - Zabrałam go Elanii, bo prowokowała kuszników. Mogłabyś jej oddać następnym razem jak będzie? Widujesz się z nią częściej ode mnie.
A przynajmniej na razie tak było. Ta śmiertelniczka przykleiła się do niej z maniakalnym wręcz uporem. Co, po prawdzie, trochę Faryszce schlebiało.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Oczywiście - powiedziała N'gaya, biorąc scyzoryk. - Przepraszam za nich. Kiedyś się nauczą. Chyba.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Kiedyś na pewno - zapewniła Fariha. Jeśli dożyją. - Dzięki.
- Tak zmieniając temat, N'gaya już wie, co chciałaby studiować - zagaił Ver do Isaku, głównie żeby rozluźnić atmosferę.
- Tak zmieniając temat, N'gaya już wie, co chciałaby studiować - zagaił Ver do Isaku, głównie żeby rozluźnić atmosferę.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Pozowanie dla przewrotowych gazet? - domyślił się Isaku.
N'gaya zaczerwieniła się.
- Astronomię - sprecyzowała.
N'gaya zaczerwieniła się.
- Astronomię - sprecyzowała.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- O, to podobne zainteresowanie co Fabiana - zauważyła Hatsze, podczas gdy Ver zajął się miotaniem wzrokiem gromów w kierunku brata. Na złośliwości go naszło.
Fariha sączyła krew z kubeczka drobnymi łyczkami, wyraźnie pogrążona w zamyśleniu. Mruknęła cicho i nawiązała połączenie z Isaku.
- Czy możemy potem pomówić, prywatnie? - poprosiła go.
Fariha sączyła krew z kubeczka drobnymi łyczkami, wyraźnie pogrążona w zamyśleniu. Mruknęła cicho i nawiązała połączenie z Isaku.
- Czy możemy potem pomówić, prywatnie? - poprosiła go.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku spojrzał na Vera i uniósł brwi.
- Co? - spytał. - Nie podrywam jej. W końcu jeszcze nie jesteście małżeństwem. Możemy - odpowiedział Faryszce.
- Co? - spytał. - Nie podrywam jej. W końcu jeszcze nie jesteście małżeństwem. Możemy - odpowiedział Faryszce.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Ver zmieszał się. Może rzeczywiście był przewrażliwiony.
- Nic. Przepraszam, re.
- Bardzo dobra owsianka - zwróciła się Hatsze po cichu do N'gayi.
- Nic. Przepraszam, re.
- Bardzo dobra owsianka - zwróciła się Hatsze po cichu do N'gayi.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Dziękuję - powiedziała N'gaya, jakby owsianka rzeczywiście wymagała wielkich zdolności kulinarnych.
Isaku westchnął.
- Żartuję, re - powiedział i walnął go krótko w ramię. - Przepraszam. I życzę ci powodzenia na studiach - zwrócił się do N'gai. - Pamiętaj o Fabianie. Na pewno chętnie ci pomoże z materiałem w razie czego.
- Dziękuję - zapewniła N'gaya.
- Powinienem już iść - dodał Isaku. - Mój osobisty cerber już pewnie się zastanawia, gdzie jestem. - Rozejrzał się po kuchni. - Chodź, księżniczko, będziesz moim świadkiem, że nie balowałem po drodze - rzekł, wstając.
Isaku westchnął.
- Żartuję, re - powiedział i walnął go krótko w ramię. - Przepraszam. I życzę ci powodzenia na studiach - zwrócił się do N'gai. - Pamiętaj o Fabianie. Na pewno chętnie ci pomoże z materiałem w razie czego.
- Dziękuję - zapewniła N'gaya.
- Powinienem już iść - dodał Isaku. - Mój osobisty cerber już pewnie się zastanawia, gdzie jestem. - Rozejrzał się po kuchni. - Chodź, księżniczko, będziesz moim świadkiem, że nie balowałem po drodze - rzekł, wstając.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości