20.1: Into the Abyss

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Akayla » pt wrz 02, 2022 8:30 pm

Luiza otwarła i zamknęła usta.

- Hum. No to teraz szkoda nie zobaczyć - przyznała.

Podała Haavowi sznur ze śmiertelnikami do ocalałej dłoni, złapała go za okaleczone ramię i wzięła Mentiana za rękę. Następne pomieszczenie ciemne było, musieli utworzyć sznureczek.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Cerro » pt wrz 02, 2022 8:39 pm

Pomieszczenie #65

Weszli w związku z tym w mrok, prowadząc za sobą wijących się śmiertelników. Zgodnie z przewidywaniami Mentiana, wędrówka wcale nie była łatwa.

Po chwili, wokół nich, zapłonęły ognie w kamiennych misach ustawionych na niewysokich słupach, między którymi szli. Kilka kroków od nich, na niewielkim podwyższeniu, stał... demon. Tak chyba należało założyć. Czerwony, krwawy księżyc wyłonił się zza czarnych skłębionych chmur za jego plecami, tworząc nieomal aureolę wokół jego głowy.

Forma demona była niemal ludzka, niewysoka i drobna, odziana w biało-złote szaty. Spośród jasnych jak platyna włosów sterczały mu dwa rogi, zakręcone do tyłu, najbardziej chyba podobne do kozich. Jego prawe oko płonęło szkarłatem; lewe pokrywała mgła bielma. I on również miał pierzaste skrzydła, ale w przeciwieństwie do Augustusa złożone na plecach; Mentian nie potrafił się za bardzo zorientować w ich układzie, jednak zdawało mu się, że jest ich znacznie więcej niż jedna para.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Akayla » pt wrz 02, 2022 8:44 pm

Luiza obrzuciła demona spojrzeniem i zamrugała.

Aha.

- Dzień dobry. Lub jakakolwiek jest pora dnia - palnęła. Skoro już stanęli jak wryci na środku jego leża. Czy jak należałoby to nazwać.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Cerro » pt wrz 02, 2022 9:10 pm

- Tak - powiedział demon. - Dzień dobry. Znaleźliście już to, po co tu zeszliście?

- Kim jesteś? - Przeszedł Mentian do ofensywy. Bez zawahania.

- Upadłym sługom Najwyższej Świętości. Tym, który runął przez wymiary i dał początek Otchłani. Najważniejszym palcem Ręki. Mam swoje imię w każdej mitologii wszystkich światów.

Mentian mruknął. W porządku, dość imponujący życiorys.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Akayla » pt wrz 02, 2022 9:47 pm

- Uhum - odrzekła elokwentnie Luiza, która szczerze nie pamiętała żadnych upadłych sług Najwyższych Śniętości, czy jak im tam, ze znanych sobie mitologii. A trochę się osłuchała.

Przekrzywiła lekko głowę.

- Tak, przynajmniej poniekąd - odpowiedziała na wcześniejsze pytanie. - Ale skoro wiesz, czego szukaliśmy, czy nie powinieneś też znać odpowiedzi na własne pytanie?

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Cerro » pt wrz 02, 2022 9:52 pm

- Skąd miałbym wiedzieć, czego NAPRAWDĘ szukacie, czy siedzę wam w głowach? - spytał demon. - Mogę się tylko domyślać, po co tu nieroztropnie zeszliście.

Ember zaczęła się drzeć. Mentian obejrzał się na nią karcąco, jakby to mogło pomóc. Demon przewrócił oczami i strzelił palcami, uzbrojonymi w długie, czarne szpony.

Ember przestała krzyczeć. Właściwie wszyscy ich spętani śmiertelnicy przestali się miotać i zaczęli rozglądać, wyraźnie skołowani.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Akayla » pt wrz 02, 2022 10:11 pm

Luiza obejrzała się na nich i odetchnęła z ulgą. Miała tak serdecznie dość szalonej Ember.

- Dziękuję - zapewniła demona i wzruszyła ramionami. - Prawdę mówiąc widzieliśmy tu trochę różnych dziwnych rzeczy, siedzenie nam w głowach wcale nie wydawało się takie nieprawdopodobne - wyjaśniła demonowi, jakkolwiek się nazywał. - Szukaliśmy śmiertelnika, wciągniętego tu niedawno. Zamiast śmiertelnika, odnaleźliśmy demona w takim ładnym ogródku z mgłą i mieczami - streściła. - Dlaczego chciałeś to wiedzieć?

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Cerro » pt wrz 02, 2022 10:22 pm

- Augustus, a tak. Władca Kręgu - powiedział demon. - Niesamowita kariera. Nie widujemy tu takich na co dzień. Chce zaatakować wasze wymiary, ponieważ... cośtam ktośtam. - Machnął obojętnie ręką.

- Dlaczego rozmawiamy z jakimś demonicznym bytem? - spytała Ruko.

- Cicho - skarcił ją Mentian. - Czy chcesz może pomóc nam go powstrzymać?

- Rozważam - zapewnił demon.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Akayla » pt wrz 02, 2022 10:33 pm

Luiza przekrzywiła lekko głowę.

- A możemy jakoś zaważyć na twoich rozważaniach?

Nie miała pojęcia, czego mógłby chcieć taki demon. Ale wydawał się nawet miły. Jak na demona.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 20.1: Into the Abyss

Postautor: Cerro » pt wrz 02, 2022 11:10 pm

Demon poruszył skrzydłami. Było ich sześć. Mentian się w końcu doliczył, chociaż ciągle nie zostały w pełni rozłożone.

- Nie oddaliście nam Cerbera - powiedział po chwili. - Wedrze się do waszego wymiaru. Przygotujcie się lepiej na czas ciemności. - Przechylił na bok głowę. - Ale nie czuję się przekonany, żeby go wspierać. Być może pozostawię decyzję o dołączeniu do wojny poszczególnym demonom. Jeśli... nie spróbujecie zagrozić Otchłani - dodał, wskazując ich długim szponem. - Zabierzcie się stąd w cholerę i trzymajcie z dala od moich drzwi. Siebie oraz... cokolwiek za pasożyty możecie tam mieć u siebie. Tak. - Wyszczerzył potworne zęby, ostre i masywne, jak stworzone do kruszenia kości. - Mamy układ, grzesznicy. Audiencja skończona - zdecydował i światła wokół nich zgasły, ponownie pogrążając ich w kompletnej ciemności.

Ale coś jednak tu z nimi było. Poruszało się na ziemi, tam gdzie przedtem stał demon. Mentian słuchał i węszył. Cichy dźwięk tarcia... niemal brak zapachu.

- Wąż - rozpoznał wreszcie. - I nie jest mały.

Stworzenie oddaliło się i wsunęło w ziemię... to znaczy pewnie do jakiejś nory. Po chwili zawahania Mentian złapał za sznur, na którym trzymali śmiertelników i poszedł w ślad za nim. Dobił w ścianę ramieniem, pchnął... otwierając drzwi do kolejnej groty, pulsującej czerwonym światłem.

Wąż leżał za progiem. Miał szeroką, płaską głowę, typową dla żmij i szkarłatne łuski oraz intensywnie żółte oczy z kocią źrenicą. Był ogromny na przynajmniej sześć kroków, ale wydawał się nieagresywny. Popełzł powoli przez grotę, ominął coś, co wyglądało jak bajoro błota i krwi, i zniknął w dużej szczelinie skalnej po drugiej strony. Na oko, i oni byliby w stanie ją sforsować. A jeśli nie chcieli, to zaraz obok otwartych przez nich drzwi, znajdowały się kolejne.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości