Złote Imperium
Następnego ranka Elra wstał dla Dany prawdopodobnie nadspodziewanie wcześnie. Czyli o takiej porze, jak przez cały ostatni tydzień.
Trzeba było obejść psiarnię, zobaczyć jak postępy w przebudowie, przyjąć księgowych z Domów, którzy mieli wrócić z raportem, i nadgonić dokumenty, które porzucił dzień wcześniej, bo tak się ucieszył z powrotu Dany.
Więc po cichu wstał i poprosił o śniadanie. Wciąż czuł się przybity.
16.2: Wywiad z wampirem
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Dana ocknęła się na chwilę, gdy wstawał, a na dobre dopiero gdy jadł. Podniosła się na łokciu i chwilę patrzyła na niego z czystą rozpaczą w oczach i drżącą rozpaczliwie dolną wargą. Zawołała cicho Ćmę i skuliła się z powrotem na łóżku, z braku laku tuląc do siebie suczkę.
Dana ocknęła się na chwilę, gdy wstawał, a na dobre dopiero gdy jadł. Podniosła się na łokciu i chwilę patrzyła na niego z czystą rozpaczą w oczach i drżącą rozpaczliwie dolną wargą. Zawołała cicho Ćmę i skuliła się z powrotem na łóżku, z braku laku tuląc do siebie suczkę.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra obejrzał się.
- Chcesz zjeść też? - zaoferował jej.
Elra obejrzał się.
- Chcesz zjeść też? - zaoferował jej.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Nie, kochanie, dziękuję - powiedziała Dana.
Coś musiało być z nią nie tak. Pewnie powinna schudnąć. A przynajmniej był to jakiś początek.
- Nie, kochanie, dziękuję - powiedziała Dana.
Coś musiało być z nią nie tak. Pewnie powinna schudnąć. A przynajmniej był to jakiś początek.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Wobec tego Elra wrócił do posiłku i przez chwilę jadł w ciszy.
- Na pewno nie chcesz mi dziś pomagać...? - zapytał wreszcie tonem smutnego psa.
Wobec tego Elra wrócił do posiłku i przez chwilę jadł w ciszy.
- Na pewno nie chcesz mi dziś pomagać...? - zapytał wreszcie tonem smutnego psa.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Sam powiedziałeś, że świetnie sobie radzisz - powiedziała Dana cicho. - Wszystko w porządku, moje słońce, myślę że jest wiele rzeczy, którymi powinnam się zająć. Wiem, że byłam okropnie... Kontroluj@ca i absorbująca, ale rozumiem swój błąd.
- Sam powiedziałeś, że świetnie sobie radzisz - powiedziała Dana cicho. - Wszystko w porządku, moje słońce, myślę że jest wiele rzeczy, którymi powinnam się zająć. Wiem, że byłam okropnie... Kontroluj@ca i absorbująca, ale rozumiem swój błąd.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra milczał chwilę.
Potem wstał, usiadł przy niej i ujął jej twarz w dłonie.
- Nonsens. Jeszcze trochę i słowo daję, pójdę do Karaiego, powiedzieć mu, co o tym wszystkim myślę. Może ująłem to wczoraj zbyt delikatnie. Jeśli przestaniesz mi pomagać, spodziewaj się że będę wychodził do pracy o świcie i wracał sporo po zmierzchu, zbyt zmęczony na cokolwiek, bo tego wszystkiego jest stanowczo za dużo na jedną osobę. Doceniam twój wkład i przykro mi, jeśli przedtem nie dawałem ci odczuć, jak bardzo jesteś potrzebna. Proszę, przestań... dostosowywać się do normy dobrej żony którą wymyślili sobie Czerwoni.
Elra milczał chwilę.
Potem wstał, usiadł przy niej i ujął jej twarz w dłonie.
- Nonsens. Jeszcze trochę i słowo daję, pójdę do Karaiego, powiedzieć mu, co o tym wszystkim myślę. Może ująłem to wczoraj zbyt delikatnie. Jeśli przestaniesz mi pomagać, spodziewaj się że będę wychodził do pracy o świcie i wracał sporo po zmierzchu, zbyt zmęczony na cokolwiek, bo tego wszystkiego jest stanowczo za dużo na jedną osobę. Doceniam twój wkład i przykro mi, jeśli przedtem nie dawałem ci odczuć, jak bardzo jesteś potrzebna. Proszę, przestań... dostosowywać się do normy dobrej żony którą wymyślili sobie Czerwoni.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Dana uległa.
- Dobrze - powiedziała cicho. - To idę się ubrać - dodała, wstała z łóżka i znikła w garderobie.
Dana uległa.
- Dobrze - powiedziała cicho. - To idę się ubrać - dodała, wstała z łóżka i znikła w garderobie.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
A Elra poszedł, zawołać na służbę, żeby przynieśli śniadanie też dla niej. Nie zamierzał ciągać jej po całym pałacu na głodnego.
Ucałował ją czule, kiedy usiedli.
- Wilczarze się kryły - powiedział. - Nie miałem pojęcia, kiedy powtórzyć, wygrzebałem w jakiejś książce że należy w odstępie około tygodnia, więc jakoś dzisiaj powinni znów próbować...? Poza tym może do ciebie przyjść Brunhilda z żalami o sukienkę i makijaż, Lees tęskni za twoim czytaniem, w psiarni coś się zarwało pod dachem i mieli to naprawiać, przebudowa idzie z grubsza zgodnie z planem, w Domach mieli problem z budżetem i pewnie już czekają... - Takie skrótowe powtórzenie jej wszystkiego zajęło mu dobre dziesięć minut.
A Elra poszedł, zawołać na służbę, żeby przynieśli śniadanie też dla niej. Nie zamierzał ciągać jej po całym pałacu na głodnego.
Ucałował ją czule, kiedy usiedli.
- Wilczarze się kryły - powiedział. - Nie miałem pojęcia, kiedy powtórzyć, wygrzebałem w jakiejś książce że należy w odstępie około tygodnia, więc jakoś dzisiaj powinni znów próbować...? Poza tym może do ciebie przyjść Brunhilda z żalami o sukienkę i makijaż, Lees tęskni za twoim czytaniem, w psiarni coś się zarwało pod dachem i mieli to naprawiać, przebudowa idzie z grubsza zgodnie z planem, w Domach mieli problem z budżetem i pewnie już czekają... - Takie skrótowe powtórzenie jej wszystkiego zajęło mu dobre dziesięć minut.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Dana w tym czasie zjadła pół kawałka ananasa. Złapała się za głowę.
- Po dwóch dniach, nie po tygodniu, teraz to już za późno - stwierdziła. - Pójdę do psiarni. Powiedz księgowym, że zajmę się nimi jak wrócę. Potem zajrzę do dzieci. Obiad zjem z papą, a potem muszę pomówić z Hrą - zdecydowała. - Do zobaczenia za jakiś czas - rzuciła, wstała od stołu, złapała Ćmę i ruszyła do psiarni.
Dana w tym czasie zjadła pół kawałka ananasa. Złapała się za głowę.
- Po dwóch dniach, nie po tygodniu, teraz to już za późno - stwierdziła. - Pójdę do psiarni. Powiedz księgowym, że zajmę się nimi jak wrócę. Potem zajrzę do dzieci. Obiad zjem z papą, a potem muszę pomówić z Hrą - zdecydowała. - Do zobaczenia za jakiś czas - rzuciła, wstała od stołu, złapała Ćmę i ruszyła do psiarni.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości