- Cóż... to prawda - przyznał Elra. Milczał chwilę. - Myślę, że najłatwiej będzie z nimi rozmawiać, jeśli porozbijamy je na grupy. Powiedzmy, wziąć te z dziećmi osobno, żeby móc skupić się na tym. A jeśli moglibyśmy przewidzieć, które z nich będą się buntować najbardziej pomimo adopcji, dałoby się włożyć je do mniejszych grupek bezproblemowych osób. Wtedy będą mniej skłonne odejść.
*
Krótko później więc Isaku miał pozwolenie w kieszeni i został odprowadzony do portalu, gdzie Berg uścisnął go serdecznie.
- Pozdrów ode mnie żonę.
17. Wredne i rogate
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Hra może nam pomóc z podzieleniem ich sensownie - stwierdziła Dana. - Zna je najlepiej.
*
- Jasne. Trzymaj się tu dzielnie, bracie - powiedział Isaku.
Kiedy król odszedł, sam sobie otworzył czarnoksięski portal i udał się do imperialnej dżungli. To miejsce nie zyskało sobie jeszcze żadnej nowej nazwy, ale z pewnością miało.
Isaku znalazł się w niewielkim, zacienionym pawilonie, jedynym miejscu w dżungli, do którego dało się dotrzeć portalem. Zdjął z kołków na ścianie swój tutejszy mundurek Pajęczyny - długi, czarny płaszcz z głębokim kapturem, który był należnie mroczny, ale przede wszystkim wodoodporny i dlatego wszyscy nosili je bez oporu. Zdjął rękawiczkę, by dwóm figurom w wejściu, przedstawiającym coś między sępem a małpą, okazać czarnoksięski tatuaż na ręce. Figury rozsunęły się i wyszedł z pawilonu.
Niczego tu nie było, tylko wielkie drzewa, mała platforma z desek i tory kolejki, wcinające się w zbitą roślinność. Nie było widać nieba ani słońca i zewsząd kapała woda.
Kolejka podjechała po kilku minutach, zupełnie pusta, nie licząc nieumarłego, który wysiadł z jednego końca, by przejść na drugi. Isaku wszedł do środka i opadł na twardą ławeczkę. Czekała go długa droga. Nawet nie do laboratoriów badawczych Pajęczyny, ale do samego zigguratu, bo nie zamierzał powierzać tak małej i ważnej próbki komuś innemu niż Neatan.
*
- Jasne. Trzymaj się tu dzielnie, bracie - powiedział Isaku.
Kiedy król odszedł, sam sobie otworzył czarnoksięski portal i udał się do imperialnej dżungli. To miejsce nie zyskało sobie jeszcze żadnej nowej nazwy, ale z pewnością miało.
Isaku znalazł się w niewielkim, zacienionym pawilonie, jedynym miejscu w dżungli, do którego dało się dotrzeć portalem. Zdjął z kołków na ścianie swój tutejszy mundurek Pajęczyny - długi, czarny płaszcz z głębokim kapturem, który był należnie mroczny, ale przede wszystkim wodoodporny i dlatego wszyscy nosili je bez oporu. Zdjął rękawiczkę, by dwóm figurom w wejściu, przedstawiającym coś między sępem a małpą, okazać czarnoksięski tatuaż na ręce. Figury rozsunęły się i wyszedł z pawilonu.
Niczego tu nie było, tylko wielkie drzewa, mała platforma z desek i tory kolejki, wcinające się w zbitą roślinność. Nie było widać nieba ani słońca i zewsząd kapała woda.
Kolejka podjechała po kilku minutach, zupełnie pusta, nie licząc nieumarłego, który wysiadł z jednego końca, by przejść na drugi. Isaku wszedł do środka i opadł na twardą ławeczkę. Czekała go długa droga. Nawet nie do laboratoriów badawczych Pajęczyny, ale do samego zigguratu, bo nie zamierzał powierzać tak małej i ważnej próbki komuś innemu niż Neatan.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- O niej myślałem - potaknął Elra. Potarł twarz. - Zastanawiam się jeszcze, jak rozwiązać kwestię ich... potrzeb, bo też muszą się czasem zaspokoić, prawda. Trochę głupio byłoby nie zaproponować im żadnej alternatywy, skoro my chcemy się odciąć. Co prawda już teraz zezwalam im na skoki w bok, ale będzie trochę problematyczne jeśli zaczną to robić nagminnie. Prędzej czy później którejś powinie się noga i zrobi się skandal.
*
Na platformie przed zigguratem zastał już czekającą Cichą. Uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Te ponure szaty do ciebie nie pasują, Isaku - stwierdziła, przytulając go na powitanie.
*
Na platformie przed zigguratem zastał już czekającą Cichą. Uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Te ponure szaty do ciebie nie pasują, Isaku - stwierdziła, przytulając go na powitanie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Co sugerujesz? - spytała Dana nieco podejrzliwie.
*
- I kto to mówi? - spytał z rozbawieniem Isaku, całując jej włosy i stykając w wielkiego, złotego pająka, którego miała ba szyi. - O umundurowaniu musisz rozmawiać ze swoim szefem - przypomniał, podając jej ramię.
*
- I kto to mówi? - spytał z rozbawieniem Isaku, całując jej włosy i stykając w wielkiego, złotego pająka, którego miała ba szyi. - O umundurowaniu musisz rozmawiać ze swoim szefem - przypomniał, podając jej ramię.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Absolutnie nic - odrzekł Elra. - Tylko wskazuję jeden z głównych problemów podejścia platonicznego, w sprawie którego musimy dojść do jakiejś konkluzji. - Potarł twarz. - Mam trochę pomysłów. Większość z nich jest absolutnie niestosowna, więc nawet nie będę o nich mówił, i ze dwa inne, co do których nie jestem jeszcze pewien, czy też są czy jednak nie.
*
- Och, nie mam zamiaru - prychnęła Cicha z rozbawieniem, przyjmując podane jej ramię. - Wolę zachować mój limit na spieranie się z nim na rzeczy, które faktycznie mają znaczenie.
Przeszli żwirowaną ścieżką do gigantycznej, ogrodowej bramy, gdzie Cicha włożyła dłoń w paszczę strzegącej wejścia rzeźby. Na grzbiecie jej dłoni rozbłysnął fioletem jakiś symbol, a brama otworzyła się.
*
- Och, nie mam zamiaru - prychnęła Cicha z rozbawieniem, przyjmując podane jej ramię. - Wolę zachować mój limit na spieranie się z nim na rzeczy, które faktycznie mają znaczenie.
Przeszli żwirowaną ścieżką do gigantycznej, ogrodowej bramy, gdzie Cicha włożyła dłoń w paszczę strzegącej wejścia rzeźby. Na grzbiecie jej dłoni rozbłysnął fioletem jakiś symbol, a brama otworzyła się.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Niestosowna - powtórzyła Dana. - Od kiedy nie masz ochoty rozmawiać ze mną o niestosownych rzeczach? - spytał zaczepnie, nawijając na palec pasmo włosów.
*
Przez utrzymane przez Cichą ogrody dotarli do zigguratu. Neatan trochę zmienił układ. A konkretnie to zrobił sobie na parterze salę tronową, pełną pnączy i pajęczyn, z których błyskały ślepia pająków.
Isaku ukłonił się prześmiewczo.
- Naprawdę? - spytał.
- Ostatnio przyjąłem cię prywatnie i wyszedłeś tak wstrząśnięty jakbyś miał omdleć - stwierdził Neatan, podnosząc się z tronu i schodząc ku nim z jedwabnym płaszczem, wlokącym się po schodach. - Co masz dla mnie?
- Skórę potwora z innego wymiaru. Chcę sprawdzić jakiego - powiedział Isaku, podając mu naczynie.
Neatan przyjął je i odebrał.
- Rozgość się. To mi zajmie chwilę.
- Muszę wracać do domu. Mój mug tu nie działa a Fabia czeka - zaprzeczył Isaku.
- Chwilę. Wytrzyma - sarknął Neatan, odchodząc w kierunku własnych laboratoriów.
Tam uruchomił niekompletną (i niedokładną) mapę wymiarów, ogromną magiczną sieć, zapisaną w grubej księdze pod postacią run. Wyświetliła się wokół niego, a Neatan obożył próbkę zaklęciem, szukającym wspólnych, charakterystycznych pierwiastków dla innych wymiarów i skóry.
*
Pokonany Isaku odwrócił się do Cichej.
- Spacer w duchocie i wilgoci? - zaproponował.
*
Przez utrzymane przez Cichą ogrody dotarli do zigguratu. Neatan trochę zmienił układ. A konkretnie to zrobił sobie na parterze salę tronową, pełną pnączy i pajęczyn, z których błyskały ślepia pająków.
Isaku ukłonił się prześmiewczo.
- Naprawdę? - spytał.
- Ostatnio przyjąłem cię prywatnie i wyszedłeś tak wstrząśnięty jakbyś miał omdleć - stwierdził Neatan, podnosząc się z tronu i schodząc ku nim z jedwabnym płaszczem, wlokącym się po schodach. - Co masz dla mnie?
- Skórę potwora z innego wymiaru. Chcę sprawdzić jakiego - powiedział Isaku, podając mu naczynie.
Neatan przyjął je i odebrał.
- Rozgość się. To mi zajmie chwilę.
- Muszę wracać do domu. Mój mug tu nie działa a Fabia czeka - zaprzeczył Isaku.
- Chwilę. Wytrzyma - sarknął Neatan, odchodząc w kierunku własnych laboratoriów.
Tam uruchomił niekompletną (i niedokładną) mapę wymiarów, ogromną magiczną sieć, zapisaną w grubej księdze pod postacią run. Wyświetliła się wokół niego, a Neatan obożył próbkę zaklęciem, szukającym wspólnych, charakterystycznych pierwiastków dla innych wymiarów i skóry.
*
Pokonany Isaku odwrócił się do Cichej.
- Spacer w duchocie i wilgoci? - zaproponował.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Elra zachichotał.
- Po prostu nie sądzę, żeby to był ten rodzaj niestosowności, który cię interesuje - wyjaśnił z rozbawieniem. - Za to chętnie porzucę te wszystkie głupoty na rzecz ciekawszych rodzajów niestosowności - zapewnił.
*
Rychło okazało się, że skóra w większości składa się z pierwiastków pochodzących z wymiarów wampirów i ich własnego, z niewielką domieszką materii z wymiaru zabijającego upiory i odrobiną czegoś kompletnie nieznanego.
*
- Z tobą zawsze - zapewniła Cicha, uśmiechając się ślicznie, i wyszli do ogrodów. - Co to za stwór? - zainteresowała się.
- Po prostu nie sądzę, żeby to był ten rodzaj niestosowności, który cię interesuje - wyjaśnił z rozbawieniem. - Za to chętnie porzucę te wszystkie głupoty na rzecz ciekawszych rodzajów niestosowności - zapewnił.
*
Rychło okazało się, że skóra w większości składa się z pierwiastków pochodzących z wymiarów wampirów i ich własnego, z niewielką domieszką materii z wymiaru zabijającego upiory i odrobiną czegoś kompletnie nieznanego.
*
- Z tobą zawsze - zapewniła Cicha, uśmiechając się ślicznie, i wyszli do ogrodów. - Co to za stwór? - zainteresowała się.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Uciekasz od ważnych tematów? - upewniła się Dana i zacmokała z teatralnym niesmakiem. - Jak zawsze.
Wsadziła do ust jakąś kanapeczkę i poszła do łóżka, w połowie drogi prowokująco zrzucając suknię.
*
Neatan mruknął z niezadowoleniem. Oddał próbkę pająkowi, by ją schował. Był pewien, że o niej zapomni, gdy będzie naprawdę potrzebna, ale mogła się przydać.
*
- Wodny. Tyle wiem. I przecięty na pół, najwyraźniej odrasta w dwa stwory - rzekł Isaku. - Dostałem zgodę na badanie go. Wiedźmy Berga mają podobny plan. Gdy zabraknie mi tropów, zamierzam się tym zająć. Jest duża szansa, że to coś, co pomysł Pradawnych. Nieco przypomina Ostropłetwych z głowy.
Wsadziła do ust jakąś kanapeczkę i poszła do łóżka, w połowie drogi prowokująco zrzucając suknię.
*
Neatan mruknął z niezadowoleniem. Oddał próbkę pająkowi, by ją schował. Był pewien, że o niej zapomni, gdy będzie naprawdę potrzebna, ale mogła się przydać.
*
- Wodny. Tyle wiem. I przecięty na pół, najwyraźniej odrasta w dwa stwory - rzekł Isaku. - Dostałem zgodę na badanie go. Wiedźmy Berga mają podobny plan. Gdy zabraknie mi tropów, zamierzam się tym zająć. Jest duża szansa, że to coś, co pomysł Pradawnych. Nieco przypomina Ostropłetwych z głowy.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Ja w tej chwili widzę tylko jeden ważny temat - stwierdził Elra i rzucił winogronkiem, prosto w jej biust.
*
Cicha zamruczała.
- O ile dobrze pamiętam, ci Pradawni... mówiąc bardzo delikatnie, nie przepadali za ludźmi? Król wie, że to ich szukasz? Bo wiesz, jeśli to oni przysłali tego potwora, spodziewałabym się że będzie albo bardzo uciążliwy, albo wysoce agresywny - wyjaśniła. - Może udałoby się znaleźć żywą sztukę.
*
Cicha zamruczała.
- O ile dobrze pamiętam, ci Pradawni... mówiąc bardzo delikatnie, nie przepadali za ludźmi? Król wie, że to ich szukasz? Bo wiesz, jeśli to oni przysłali tego potwora, spodziewałabym się że będzie albo bardzo uciążliwy, albo wysoce agresywny - wyjaśniła. - Może udałoby się znaleźć żywą sztukę.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Dana prychnęła z godnością, włożyła się na łóżku, szeroko rozkładając nogi. Na wypadek, gdyby coś jeszcze było niejasne.
- Ten uciążliwy obowiązek, który tak cię zaprząta, musi ci się wręcz śnić po nocy - powiedziała, przesuwając dłonią od własnej piersi w dół z miną niewiniątka.
*
- Może i byłby, gdyby nie wpadł na pierwszą linię obrony - powiedział Isaku z rozbawieniem. - I wie. Po pierwsze, jest hakkaim, po drugie dałem mu znać, gdy tropiłem Pradawnych w Meselerinie.
- Ten uciążliwy obowiązek, który tak cię zaprząta, musi ci się wręcz śnić po nocy - powiedziała, przesuwając dłonią od własnej piersi w dół z miną niewiniątka.
*
- Może i byłby, gdyby nie wpadł na pierwszą linię obrony - powiedział Isaku z rozbawieniem. - I wie. Po pierwsze, jest hakkaim, po drugie dałem mu znać, gdy tropiłem Pradawnych w Meselerinie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości