- W porządku - zgodził się Elra. Tutejsi byli mili. Nie to co jego rodzima prasa.
Dojedli więc w spokoju, wyszli z jadłodajni i pozwolili wreszcie snującym się za nimi cały dzień dziennikarzom podejść trochę bliżej.
17. Wredne i rogate
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Ale tylko trochę. Nithael był bardzo konsekwentny w tym na co pozwalał prasie, o czym przekonał się ten jeden dziennikarz, który próbował podbiec z pytaniem, by boleśnie zderzyć się z rzeczywistością w pancerzu Nieśmiertelnego.
Dana wzięła Ćmę na ręce i stanęła tuż obok Elry, nieco nieśmiało łapiąc go za rękę, Isaku przyczesał włosy, Nithael stanął nieopodal z chłodnym, profesjonalnym uśmiechem.
Postali chwilę, wsiedli do powozu i półtorej godziny później byli już w pociągu. Nithael wyszedł i wrócił po kwadransie.
- Musimy chwilę poczekać, aż zwolni się tor, więc zapraszam do wagonu restauracyjnego, na wino.
Wkrótce siedzieli już przy stole.
- Kazałem przygotować kolację na nasz przyjazd, z godzinną przerwą na odświeżenie - powiedział. - Liczę, że zechcecie zostać, Najjaśniejszy Panie.
Dana wzięła Ćmę na ręce i stanęła tuż obok Elry, nieco nieśmiało łapiąc go za rękę, Isaku przyczesał włosy, Nithael stanął nieopodal z chłodnym, profesjonalnym uśmiechem.
Postali chwilę, wsiedli do powozu i półtorej godziny później byli już w pociągu. Nithael wyszedł i wrócił po kwadransie.
- Musimy chwilę poczekać, aż zwolni się tor, więc zapraszam do wagonu restauracyjnego, na wino.
Wkrótce siedzieli już przy stole.
- Kazałem przygotować kolację na nasz przyjazd, z godzinną przerwą na odświeżenie - powiedział. - Liczę, że zechcecie zostać, Najjaśniejszy Panie.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Z wielką chęcią, Namiestniku - zapewnił Elra.
Kiedy dotarli z powrotem do pałacu, pożegnali się i rozeszli, Elra, zanim jeszcze poszedł z Daną się odświeżyć, poprosił Neatana o podrzucenie mu noża i drewienek. A kiedy je dostał, zabrał się za rycie międzywymiarowych run szukających.
- Z podniesioną barierą nie zadziała - powiedział, kiedy skończył i aktywował runę. - Chyba że zabierzesz się z tym do innego wymiaru.
Kiedy dotarli z powrotem do pałacu, pożegnali się i rozeszli, Elra, zanim jeszcze poszedł z Daną się odświeżyć, poprosił Neatana o podrzucenie mu noża i drewienek. A kiedy je dostał, zabrał się za rycie międzywymiarowych run szukających.
- Z podniesioną barierą nie zadziała - powiedział, kiedy skończył i aktywował runę. - Chyba że zabierzesz się z tym do innego wymiaru.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Racja - powiedział Neatan. - Wyryj mi też jedną do używania na mapie, powinna zadziałać na mapie wymiarów.
Gdy Elra skończył, zabrał runy do ziggiratu, w którym sam siedział. Posłał pająka, żeby ten zlokalizował Vera, a potem wziął długą, czystą szpilę i runy, i osobiście wybrał się do chłopaka.
Gdy Elra skończył, zabrał runy do ziggiratu, w którym sam siedział. Posłał pająka, żeby ten zlokalizował Vera, a potem wziął długą, czystą szpilę i runy, i osobiście wybrał się do chłopaka.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Ver siedział w zigguratowym ogrodzie, zawinięty w nieprzemakalny płaszczyk i pod daszkiem niewielkiej altanki na którą Cicha namówiła swego czasu Neatana. Mimo że jego pokój był w gruncie rzeczy bardzo czysty, suchy i przyjemny, po incydencie zaczął czuć się jednak mocno nieswojo siedząc wewnątrz zigguratu. Trochę jakby kogoś zdradzał. A trochę ponieważ wciąż był wystraszony po ostatniej operacji, chociaż nigdy by tego nie przyznał.
Na widok Neatana i szpili krew dość gwałtownie odpłynęła mu z twarzy i troszkę się zakrztusił soczkiem, który sobie popijał. Ale i tak postanowił robić dobrą minę i uśmiechnął się uprzejmie. Z tym wyrazem twarzy przypominał ojca.
- Czy coś się stało?
Na widok Neatana i szpili krew dość gwałtownie odpłynęła mu z twarzy i troszkę się zakrztusił soczkiem, który sobie popijał. Ale i tak postanowił robić dobrą minę i uśmiechnął się uprzejmie. Z tym wyrazem twarzy przypominał ojca.
- Czy coś się stało?
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Neatan stanął nad nim. Uśmiechnął się blado na widok jego miny.
- Twój wymiar nie istnieje - powiedział. - Został zniszczony. Przykro mi. Możliwe, że ktoś z twoich krewnych też przeżył. Krewnych z tamtego wymiaru, znaczy. Nie chcę ci robić zbędnej nadziei, ale jest to możliwe. - Dał Verowi chwilę na przetrawienie. - Mam runy szukające, ale potrzebuję do nich trochę twojej krwi. Jeśli pozwolisz.
- Twój wymiar nie istnieje - powiedział. - Został zniszczony. Przykro mi. Możliwe, że ktoś z twoich krewnych też przeżył. Krewnych z tamtego wymiaru, znaczy. Nie chcę ci robić zbędnej nadziei, ale jest to możliwe. - Dał Verowi chwilę na przetrawienie. - Mam runy szukające, ale potrzebuję do nich trochę twojej krwi. Jeśli pozwolisz.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Och - mruknął Ver i oklapł wyraźnie. Pokiwał głową. - Trochę się spodziewałem czegoś podobnego - przyznał cicho i wyciągnął do niego rękę. - Proszę, częstuj się.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Neatan złapał go za nadgarstek i zranił w czubek palca. Wycisnął po kropli krwi na każdą runę.
- Jak się czujesz? - spytał, gojąc skaleczenie, nim wypuścił chłopaka.
- Jak się czujesz? - spytał, gojąc skaleczenie, nim wypuścił chłopaka.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Już trochę lepiej - odrzekł Ver. No bo jednak nie był już w stanie ciągłego ataku paniki. - Ale wszystko nadal wydaje się... nirealne - przyznał.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Trudno się dziwić - przyznał Neatan. - Potrzebujesz czegoś przeciwbólowego?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość