Isaku musiał się zebrać w sobie wobec tego pytania. Jeszcze był w stanie.
- Barierę potrafimy przebić. Myślę, że na czas wystarczająco długi, żeby upiory przeskoczyły, gdzie należy. Tę naszą kontroluje ojciec. To żaden problem. - Milczał chwilę. - Jeżeli Ruva, Ravhony i ja wyruszymy osaczyć Pradawnych, powinniśmy być w stanie przez jakiś czas powstrzymać ich od skoku. Nie chcę, żeby się przypadkiem zupiorzyli. Powinni zginąć.
17. Wredne i rogate
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Jeśli chcemy pomocy moich sióstr, będziemy musieli najpierw się po nie udać. Komunikacja z daleka zdradziłaby naszą pozycję. Nie jest to oczywiście problem, jak długo zaufacie mi na tyle żeby mnie tam puścić lub pójść ze mną. Natomiast Ravhony wokół generatorów nie udzielą nam pomocy. Nie są... do końca sobą - wyjaśniła Ravhona.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Ale one nie będą problemem dla upiorów - uznał Isaku bardzo cicho.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Prawda - przyznała Ravhona. - Rozważyłabym jeszcze Pradawnych którzy siedzą wewnątrz tych generatorów - dodała. - Jeśli przełamiemy wiążące ich zaklęcia, mogą być skłonni udzielić nam pomocy w zamian za ocalenie.
- Załóżmy, że wysyłam upiory żeby zatroszczyły się o generatory i tamtejszych Pradawnych, a jednocześnie wy, Isaku i Ruva idziecie przytrzymać Pradawnych na miejscu do czasu aż upiory zjawią się w ich wymiarach żeby wam pomóc. Czy w laboratoriach są rzeczy o które należy się martwić? - zapytał Elra.
- Mogą mieć niemagicznych obrońców. Zniewolonych ludzi, potwory - przyznała Ravhona. - Ale nie współpracują z upiorami.
- Załóżmy, że wysyłam upiory żeby zatroszczyły się o generatory i tamtejszych Pradawnych, a jednocześnie wy, Isaku i Ruva idziecie przytrzymać Pradawnych na miejscu do czasu aż upiory zjawią się w ich wymiarach żeby wam pomóc. Czy w laboratoriach są rzeczy o które należy się martwić? - zapytał Elra.
- Mogą mieć niemagicznych obrońców. Zniewolonych ludzi, potwory - przyznała Ravhona. - Ale nie współpracują z upiorami.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Isaku milczał, zaciskając kurczowo dłonie pod stołem. Kellam ziewnął szeroko, obnażając na ułamek chwili potworne, ostre jak sztylety kły, nim zakrył usta dłonią.
- Dorzućmy więc białym magom trochę wampirów, na wypadek gdyby coś ich chciało ukąsić od tyłu - zasugerował. - Jakiś "niemagiczny obrońca".
- Dorzućmy więc białym magom trochę wampirów, na wypadek gdyby coś ich chciało ukąsić od tyłu - zasugerował. - Jakiś "niemagiczny obrońca".
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- W porządku - zgodził się Elra. - Popracujemy nad wykryciem Pradawnych przez ich linie obrony i zaatakujemy kiedy będziemy gotowi. A o przebicie bariery dla upiorów poproszę Pradawnych z Nowego Kontynentu, wy powinniście oszczędzać siły na właściwe starcie. Moglibyśmy też rozważyć ściągnięcie twoich sióstr z wyprzedzeniem, jeśli można to zrobić dyskretnie - dodał do Ravhony.
- Można - przytaknęła ta.
- Jesteś pewna tego waszego Pradawnego?
- Tak, ale moja pewność nie powinna być dla was wystarczająca. Możecie zabrać go ze sobą, martwego lub w kajdanach, jeśli pójdziemy tam jednak krótko przed atakiem. Zrobienie tego wcześniej to zły pomysł, pozostali zauważyliby jego nieobecność.
- Można - przytaknęła ta.
- Jesteś pewna tego waszego Pradawnego?
- Tak, ale moja pewność nie powinna być dla was wystarczająca. Możecie zabrać go ze sobą, martwego lub w kajdanach, jeśli pójdziemy tam jednak krótko przed atakiem. Zrobienie tego wcześniej to zły pomysł, pozostali zauważyliby jego nieobecność.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Nie ryzykowałbym - stwierdził Ravken. - Jeżeli taka nadmierna ostrożność skończy się kolejną ucieczką Pradawnych, będziemy w o wiele gorszych kłopotach niż jeśli po prostu coś pójdzie nie tak.
Isaku nie miał takiego poczucia. To znaczy, wiedział że jeśli ten szlachetny Pradawny zdradzi, on będzie w poważnych kłopotach. Był bardzo wdzięczny samemu sobie, że potrafi wyglądać na opanowanego w każdej sytuacji, bo teraz aż go dławiło ze strachu.
Kellam przyglądął się mu, nieznacznie rozdymając nozdrza, jak kot zmasakrowanej myszy. Ale również milczał.
Isaku nie miał takiego poczucia. To znaczy, wiedział że jeśli ten szlachetny Pradawny zdradzi, on będzie w poważnych kłopotach. Był bardzo wdzięczny samemu sobie, że potrafi wyglądać na opanowanego w każdej sytuacji, bo teraz aż go dławiło ze strachu.
Kellam przyglądął się mu, nieznacznie rozdymając nozdrza, jak kot zmasakrowanej myszy. Ale również milczał.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Syrus nie patrzył, ale jego nozdrza także poruszały się, delikatnie i mimowolnie, łowiąc zapach. Chętnie zaoferowałby Isaku słowo pociechy i wsparcia, nie sądził jednak by książę tego chciał.
Elra milczał długą chwilę.
- W porządku. Jeśli Pradawny ma nas zdradzić, zdąży wysłać wiadomość nawet jeśli zjawimy się u niego bezpośrednio przed atakiem. Zgarniemy je teraz. Zajmij się tym, proszę - zwrócił się do Ravhony.
- Oczywiście - zapewniła.
- A ty dopilnuj żeby twoi byli gotowi - dodał do Syrusa. - Miałbym nadzieję zaatakować za nie dłużej niż dwa dni.
- Oczywiście, Najjaśniejszy Panie - potaknął Syrus.
Elra milczał długą chwilę.
- W porządku. Jeśli Pradawny ma nas zdradzić, zdąży wysłać wiadomość nawet jeśli zjawimy się u niego bezpośrednio przed atakiem. Zgarniemy je teraz. Zajmij się tym, proszę - zwrócił się do Ravhony.
- Oczywiście - zapewniła.
- A ty dopilnuj żeby twoi byli gotowi - dodał do Syrusa. - Miałbym nadzieję zaatakować za nie dłużej niż dwa dni.
- Oczywiście, Najjaśniejszy Panie - potaknął Syrus.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Dobra, mamy chyba sporo do zrobienia - podsumował Ravken i wstał, bynajmniej nie czekając aż faraon raczy zakończyć obrady.
Wobec tego również Ruva zeskoczył z krzesła i znikł w rozbłysku białej mocy. Isaku zaczekał, aż Elra też wstanie, zanim udał się - popełzł? - do swoich i Fabiany komnat, wyzuty ze swojej nowej energii. Kellam podniósł się jako ostatni.
- W zasadzie - powiedział do Syrusa, nie podnosząc głosu ponad nieco głośniejszy szept, bo i nie było takiej potrzeby - może wybrałbym się z wami. Jeśli jest cień szansy, że Pradawni mają jakieś oparte na wampirach upiory, które moje aura chociaż lekko zachwieje, to chyba warto.
Wobec tego również Ruva zeskoczył z krzesła i znikł w rozbłysku białej mocy. Isaku zaczekał, aż Elra też wstanie, zanim udał się - popełzł? - do swoich i Fabiany komnat, wyzuty ze swojej nowej energii. Kellam podniósł się jako ostatni.
- W zasadzie - powiedział do Syrusa, nie podnosząc głosu ponad nieco głośniejszy szept, bo i nie było takiej potrzeby - może wybrałbym się z wami. Jeśli jest cień szansy, że Pradawni mają jakieś oparte na wampirach upiory, które moje aura chociaż lekko zachwieje, to chyba warto.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Hai, to bardzo dobry pomysł - przytaknął Syrus w tym samym tonie, skrzętnie skrywając zaskoczenie propozycją. - Nawet jeśli nie upiory, na pewno mieli oparte na wampirach potwory. Te wodne szkarady, chociażby. Dziękuję.
*
Fabia znalazła się przy Isaku, ledwie ten przekroczył próg.
- Wyglądasz okropnie! - sapnęła, wślizgując się pod jego ramię żeby go objąć. - Co się stało?
*
Fabia znalazła się przy Isaku, ledwie ten przekroczył próg.
- Wyglądasz okropnie! - sapnęła, wślizgując się pod jego ramię żeby go objąć. - Co się stało?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: TurnitinBot [Bot] i 3 gości