18. Magia nie istnieje!
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Przepraszam - odrzekł Syrus, zabierając ręce. - Niewiele można. Jest to powód dla którego nie zamierzam wam towarzyszyć na Północ ani Wschód. Intensywnie szukam tej maszyny, czy cokolwiek to jest. Jeśli znajdę... a prędzej czy później znajdę - zapewnił - to stanie się nieco mniejszym problemem. Jest to też powód dla którego odzyskanie Leesa jest dla nas takie ważne. Żebyśmy mieli formalnego przywódcę i pretendenta do obydwu tronów, gdybym jednak nie zdążył, nawet jeśli Lees jest zbyt młody żeby poprowadzić nas osobiście.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Byłby - przyznała Brunhilda. - Myślisz, że coś takiego, maszynę która zmieniła zasady świata, wystarczy po prostu znaleźć i zniszczyć? - Pokręciła głową z niedowierzaniem. - W porządku - prychnęła z ponurym rozbawieniem.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Uśmiechnął się lekko, krzywo.
- Szczerze, księżniczko? Nie mam pojęcia - przyznał uczciwie. - Zobaczymy, kiedy już ją znajdę. Czy chciałabyś wiedzieć coś jeszcze?
- Szczerze, księżniczko? Nie mam pojęcia - przyznał uczciwie. - Zobaczymy, kiedy już ją znajdę. Czy chciałabyś wiedzieć coś jeszcze?
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Chyba nie - przyznała Brunhilda. - Załatw mi ten grzebień.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Ktoś zaraz ci przyniesie - obiecał. - Ach! - przypomniał sobie. - Jon śpi i nikt go nie dobudzi przez następne kilka godzin. Gdybyś chciała z nim rozmawiać, dopiero wtedy. I w miarę możliwości u niego. Nie powinien wstawać.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- W porządku - powiedziała. - Dziękuję - dodała łaskawie.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Ja również, księżniczko - zapewnił ją. - Gdybyś czegoś jeszcze potrzebowała, zwracaj się do kogokolwiek.
Potem odsunął się o krok, skłonił uprzejmie i wyszedł.
*
Nocny odpoczynek Estrid został niespodziewanie przerwany, kiedy coś małego i chłodnego wcisnęło się pod jej okrycie, pomału i ostrożnie. Znieruchomiało, kiedy się ocknęła.
- Obudziłam? - szepnęła Fariha. Jej głos brzmiał bardzo... wilgotno. - Przepraszam...
Potem odsunął się o krok, skłonił uprzejmie i wyszedł.
*
Nocny odpoczynek Estrid został niespodziewanie przerwany, kiedy coś małego i chłodnego wcisnęło się pod jej okrycie, pomału i ostrożnie. Znieruchomiało, kiedy się ocknęła.
- Obudziłam? - szepnęła Fariha. Jej głos brzmiał bardzo... wilgotno. - Przepraszam...
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Tak - mruknęła Estrid. Przesunęła się, zrobić dziewczynce miejsce i odwróciła do niej. - Chcesz się przytulić? Chodź. Co się dzieje?
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Fariha przyczołgała się bliżej na posłaniu i wtuliła się w nią z wdzięcznością. Cała jej buźka była mokra od łez.
- Miałam złe sny - wyjaśniła cichutko. - Przepraszam - powtórzyła znów, tym razem jej głos trochę się załamał. Chlipnęła cicho i wtuliła twarzyczkę w jej pierś.
- Miałam złe sny - wyjaśniła cichutko. - Przepraszam - powtórzyła znów, tym razem jej głos trochę się załamał. Chlipnęła cicho i wtuliła twarzyczkę w jej pierś.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- W porządku - powtórzyła Estrid i sięgnęła pod poduszkę, po czystą, poskładaną chusteczkę. Na ślepo, ostrożnie, otarła twarz Farihy. - Już dobrze. Rano mi opowiesz, o tych snach, w porządku? Teraz już o nich nie myśl. Jestem przy tobie, jesteś bezpieczna. Nic się nie dzieje. Zaśniesz?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości