Królestwo Północy
Pałac
Elra krzyknął boleśnie i zwinął się, łapiąc się za głowę.
-
Wynocha! - ryknął na nieproszonego gościa, z całych sił walcząc przeciw niemu i jego działaniom.
***
Chile
Nowa Twierdza
Fabia jęknęła cicho i zamrugała. Podniosła się do siadu, a potem spojrzała na swoją rękę i pisnęła głośno. W oczach natychmiast stanęły jej łzy.
- Tak mi przykro, kochanie - powiedziała Kaede miękko, obejmując ją ramieniem.
- ZOSTAW MNIE! - ryknęła Fabia histerycznie i gwałtownie, z całej siły spoliczkowała albinoskę.
Kaede sapnęła i roztarła miejsce uderzenia. Nie żeby bolało - służąca naprawdę nie była taka silna - ale kunoichi wolała nie podjudzać jej jeszcze bardziej.
- To my już pójdziemy - zwróciła się do męża. Prowadzić przy nim przedstawień też nie miała ochoty. - Chodź, Fabio. Odpoczniesz.
Fabia zgrzytnęła zębami, wstała i odwróciła się na pięcie, nie poświęcając Karaiemu już choćby cienia uwagi.
*
Ryoma zamrugał znów, niezmiernie zdumiony. Adhara chrząknęła dziwnie, z trudem dławiąc chichot.
- Przepraszam - powiedziała zresztą zaraz cichutko, pokornie pochylając głowę.
- W porządku - zapewnił ją Ryoma, w zasadzie odruchowo, nie spuszczając wzroku z Maru. Milczał przez chwilę. - Skoro tak uważasz - ustąpił wreszcie. - Ja tam zawsze lubiłem strugać w drewnie i malować, chociaż nigdy nie byłem w tym tak dobry jak haha-ue. Jestem zdania, że każdy od czasu do czasu potrzebuje choćby chwili przyjemności, jednak szanuję i podziwiam twój punkt widzenia.
Nagle rozległ się odległy, kobiecy krzyk. Ryoma natychmiast spiął się cały, jego ręce opadły na rękojeści noży. Posłał krótkie spojrzenie Adharze, ta jednak jedynie delikatnie pokręciła głową. Hakkai powoli się rozluźnił i wrócił do jedzenia.