Elra spojrzał na Karaiego.
- Sam mówiłeś że Spowiedź ogranicza nam czas - zauważył, jednakże wstrzymując kata gestem.
18. Magia nie istnieje!
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- I w którym miejscu to brzmi jak "zacznijmy się zachowywać tak samo jak ta dzicz, którą chcemy zwalczyć, przywracając stary porządek"? - spytał Karai.
- Macie tutaj idealistę - pochwalił Tulius. - Mógłby się do nas przyłączyć, Czerwony. To my reprezentujemy pokój i humanitaryzm.
- Obok humanitaryzmu to wy nawet nie staliście - warknął na niego ostrzegawczo Karai.
- Macie tutaj idealistę - pochwalił Tulius. - Mógłby się do nas przyłączyć, Czerwony. To my reprezentujemy pokój i humanitaryzm.
- Obok humanitaryzmu to wy nawet nie staliście - warknął na niego ostrzegawczo Karai.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra spojrzał na Tuliusa, gniewnie mrużąc oczy.
- Masz rację, Oświecony - ustąpił jednak. - Daj mu serum.
- Masz rację, Oświecony - ustąpił jednak. - Daj mu serum.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
Karai skinął lekko głowa i poruszył się nieznacznie. W ślad za ruchem jego ręki powietrze przeciął nóż, zaledwie musnął policzek Tuliusa i wrócił do Czerwonego, a zaraz potem bezpiecznie na swoje miejsce na jego plecach.
- Pytaj szybko - przypomniał Karai.
- Pytaj szybko - przypomniał Karai.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Gdzie jest to coś co odbiera magię i jak to wyłączyć? - zapytał Elra bez ociągania.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- W mieście popiołów, Pompejpolis - odpowiedział Tulius, krzywiąc się, jakby każde mimowolnie uciekające słowo sprawiało mu ból. - Trzeba to rozebrać... tak jak było budowane. We właściwej kolejności. I każdy Wojownik pamięta tylko swój fragment, więc nigdy, nigdy tego nie zrobicie!
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Sektor siódmy - odpowiedział Wojownik. - Siódmy z czternastu, licząc od lewego górnego rogu.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
Tulius wyrecytował długi ciąg dziwnie brzmiących słów. Nieśmiertelny, który miał być katem, na szybko wydobył jakiś wymęczony kawałek skóry i zanotował na nim, wcielając się w rolę skryby.
- To litery południowego alfabetu - powiedział cicho.
Tulius zaczął się śmiać, na ustach wystąpiła mu piana, a ciałem zaczęły szarpać drgawki. Osunął się po ścianie, przy której siedział. Karai podszedł, przyklęknął obok na jedno kolano i palcami zamknął mu powieki, przytrzymując je przez chwilę, by się ponownie nie rozwarły.
- Niech duchy pustyni czuwają nad tobą - powiedział. Wyprostował się i odwrócił do Elry. - Wiemy przynajmniej, który kawałek był pierwszy. Czy masz go ze sobą, Najjaśniejszy Panie?
- To litery południowego alfabetu - powiedział cicho.
Tulius zaczął się śmiać, na ustach wystąpiła mu piana, a ciałem zaczęły szarpać drgawki. Osunął się po ścianie, przy której siedział. Karai podszedł, przyklęknął obok na jedno kolano i palcami zamknął mu powieki, przytrzymując je przez chwilę, by się ponownie nie rozwarły.
- Niech duchy pustyni czuwają nad tobą - powiedział. Wyprostował się i odwrócił do Elry. - Wiemy przynajmniej, który kawałek był pierwszy. Czy masz go ze sobą, Najjaśniejszy Panie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości