18. Magia nie istnieje!

[Akayla]

- Złoto, ziemię w podbitych Południowych, amnezję, zależy czego będą chcieć - stwierdził Elra, przeglądając pocztę. - To bandyci bez domu, trochę łatwiej znaleźć coś wartościowego dla nich niż dla władającego wielkim, starym krajem polityka. Znaczy, mam nadzieję. Tak czy siak warto chociaż spróbować podjąć się rozmów. To tak w zasadzie do ciebie - dodał, podając wypchaną papierami kopertę Isaku. - Przekazali twoje listy do kilku członków Pajęczyny i przesyłają odpowiedzi. - Przekrzywił głowę. - Można by go w sumie zapytać czy nie ma kontaktu z jakimiś statkami pirackimi w okolicach Imperium i Południowych, nie wierzę że nie ma tam żadnych takich.

[Los]

- Jak teraz o tym myślę - mruknął Isaku - to na rozmowy z piratami można by wysłać Syrusa. On ciągle gdzieś pływa. Jesteś sceptyczny, Oświecony - bardziej stwierdził niż zapytał.

- Sądzę, że oferta ich skusi - zapewnił Karai. - Jestem sceptyczny wobec możliwości zorganizowania statków pirackich jako floty.

- Dlatego zależy mi głównie na tym statku-widmo.

- Statku-widmo - powtórzył Karai. - Ach.

[Akayla]

- Podobno ma ogromną siłę rażenia - wyjaśnił Elra i mruknął. - Nie sądzę żeby piratów było łatwiej zorganizować niż bandy z pustyni, ale spodziewam się że będą mieli lepszą siłę rażenia - dodał. - Mogliby przynajmniej zadbać żeby siły Imperium nie miały jak go opuścić, to już będzie pomocne.

[Los]

- Zniszczyć ich porty? Może nawet flotę - mruknął Karai. - Tak, to by z pewnością pomogło.

[Akayla]

- A jeśli byliby zdolni dopaść jakąś galerę wypchaną z żołnierzami i ją zatopić to tylko lepiej, chociaż to już wysokie oczekiwania - przyznał. - W każdym razie. Dopiszę do Berga i napiszę do Syrusa, bo wysłanie go na rozmowy z tymi piratami na północ od nas wydaje się być dobrym pomysłem - przyznał. - Niech tu skoczy, weźmie swój statek i się tym zajmie.

[Los]

- Świetnie - uznał Karai. - Coś jeszcze?

[Akayla]

- W zasadzie nie - przyznał Elra. - Dziękuję, Oświecony.

[Los]

Karai wobec tego wstał, skłonił się i wyszedł, zostawiając ich samych w milczeniu.

[Akayla]

Elra wobec tego wrócił do pisania.

- Mam nadzieję że Berg będzie miły i nie będzie się ociągał z odpowiedziami - mruknął. - Bo wtedy istnieje szansa że rozmowy z nim uda się załatwić szybko.

[Los]

- Dobrze by było - potaknął Isaku. - Chociaż największym blokerem czasowym będzie Amaterasu.