Królestwo Północy
Dana tym razem jakby doceniła bardziej tę zabawę, bo łapiąc oddech wydała z siebie kilka dźwięków świadczących o tym, że owszem, jest jej przyjemniej. A potem się rozszlochała, wijąc się troszkę i szarpiąc uwięzionymi nóżkami. Istniało niejakiego ryzyko, że za chwilę udusi się bez niczyjej pomocy.
*
- Oczywiście, kochanie. Oboje wiemy, że w przeciwnym razie oberwę pierwszym wazonem, który znajdziesz - rzekł miękko Nith.
13.2: Foch na puna
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Elra wystraszył się nie na żarty.
- Dana? Dana, wszystko dobrze? Oddychaj! - sapnął, przytrzymując ją i przytulając do siebie obiema rękami.
*
Yato parsknął gromkim śmiechem.
Ravhona zrobiła oburzoną minę i uderzyła Nitha w pierś zaciśniętymi dłońmi. Aczkolwiek zrobiła to z siłą rozeźlonego dziecka, więc pewnie nie należało się przejmować.
- Jesteś wredny! - wyeksklamowała z podobną zresztą manierą.
- Powinieneś się cieszyć, że w pobliżu nie ma wazonów - zwrócił się hakkai fo Nithaela konspiracyjnym tonem.
- Słyszałam, Yato!
Elra wystraszył się nie na żarty.
- Dana? Dana, wszystko dobrze? Oddychaj! - sapnął, przytrzymując ją i przytulając do siebie obiema rękami.
*
Yato parsknął gromkim śmiechem.
Ravhona zrobiła oburzoną minę i uderzyła Nitha w pierś zaciśniętymi dłońmi. Aczkolwiek zrobiła to z siłą rozeźlonego dziecka, więc pewnie nie należało się przejmować.
- Jesteś wredny! - wyeksklamowała z podobną zresztą manierą.
- Powinieneś się cieszyć, że w pobliżu nie ma wazonów - zwrócił się hakkai fo Nithaela konspiracyjnym tonem.
- Słyszałam, Yato!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- T-tak - wydusiła w końcu dziewczyna. Zacisnęła wilgotne palce na jego dłoni, a potem podciągnęła się trochę w jego ramionach i zsunęła z oczu chustkę. Otarła zapachnięte od płaczu policzki i spojrzała na twarz Elry. Jej oddech uspokajał się wyraźnie. - Wszystko dobrze. Przestraszyłam cię? Przepraszam. Nic mi nie jest.
*
- Przyznaj lepiej, że tę część mnie też kochasz - zaapelował słodko Nithael.
- T-tak - wydusiła w końcu dziewczyna. Zacisnęła wilgotne palce na jego dłoni, a potem podciągnęła się trochę w jego ramionach i zsunęła z oczu chustkę. Otarła zapachnięte od płaczu policzki i spojrzała na twarz Elry. Jej oddech uspokajał się wyraźnie. - Wszystko dobrze. Przestraszyłam cię? Przepraszam. Nic mi nie jest.
*
- Przyznaj lepiej, że tę część mnie też kochasz - zaapelował słodko Nithael.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Nie przepraszaj - mruknął miękko Elra. Z czułością pogłaskał ją po włosach. - Nie zrobiłaś nic złego. - Pochylił się i ucałował jej policzek niemalże ze czcią. - Dlaczego płakałaś? Powinienem martwić się na przyszłość? - zapytał łagodnie, patrząc na nią uważnie.
*
Ravhona uśmiechnęła się do Nitha z czułością i natychmiast pożałowała, że nie może go pocałować. Tak z uczuciem, prosto w usta.
Wcisnęła twarz w miękkie futro okrywające jego pierś i rozszlochała się niespodziewanie.
- Nie przepraszaj - mruknął miękko Elra. Z czułością pogłaskał ją po włosach. - Nie zrobiłaś nic złego. - Pochylił się i ucałował jej policzek niemalże ze czcią. - Dlaczego płakałaś? Powinienem martwić się na przyszłość? - zapytał łagodnie, patrząc na nią uważnie.
*
Ravhona uśmiechnęła się do Nitha z czułością i natychmiast pożałowała, że nie może go pocałować. Tak z uczuciem, prosto w usta.
Wcisnęła twarz w miękkie futro okrywające jego pierś i rozszlochała się niespodziewanie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Dana prychnęła cichutko, z rozbawieniem. Pocałowała go w usta.
- Płaczę, bo mnie bijesz i dusisz - wyjaśniła miękko. - Czy to nie ta część która ci się w tym podoba?
*
Nithael w panice spojrzał na Yato, jednocześnie mocno tuląc Ravhonę.
- Kochanie, co się stało? Źle się czujesz?
Dana prychnęła cichutko, z rozbawieniem. Pocałowała go w usta.
- Płaczę, bo mnie bijesz i dusisz - wyjaśniła miękko. - Czy to nie ta część która ci się w tym podoba?
*
Nithael w panice spojrzał na Yato, jednocześnie mocno tuląc Ravhonę.
- Kochanie, co się stało? Źle się czujesz?
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Elra mruknął łagodnie.
- Tak, ale nie kosztem twojej krzywdy - zauważył miękko i zająknął się. - W sensie że... no, rozumiesz - sapnął mało elokwentnie. - Tobie też ma się to podobać. Czy jeśli kiedyś zdarzyłoby ci się znów rozpłakać, powinienem natychmiast przerwać cokolwiek bym robił i cię wypuścić?
*
Yato nachylił się i miękko wskoczył do środka sań. Przysiadł obok Ravhony, gotów pomóc, gdyby zaszła potrzeba. Chociaż szczerze nie miał pojęcia, co miałby niby zrobić. Bo tak jakby wszyscy obecni byli już martwi.
Ravhona potrząsnęła głową. Przez dłuższą chwilę płakała tylko, nie mogąc wydusić słowa.
- Po prostu... - zaczęła wreszcie i sapnęła. Przez całe jej martwe ciało przeszedł dreszcz. - Tak mi p-przykro... bo nie mogę cię nawet pocałować...
Elra mruknął łagodnie.
- Tak, ale nie kosztem twojej krzywdy - zauważył miękko i zająknął się. - W sensie że... no, rozumiesz - sapnął mało elokwentnie. - Tobie też ma się to podobać. Czy jeśli kiedyś zdarzyłoby ci się znów rozpłakać, powinienem natychmiast przerwać cokolwiek bym robił i cię wypuścić?
*
Yato nachylił się i miękko wskoczył do środka sań. Przysiadł obok Ravhony, gotów pomóc, gdyby zaszła potrzeba. Chociaż szczerze nie miał pojęcia, co miałby niby zrobić. Bo tak jakby wszyscy obecni byli już martwi.
Ravhona potrząsnęła głową. Przez dłuższą chwilę płakała tylko, nie mogąc wydusić słowa.
- Po prostu... - zaczęła wreszcie i sapnęła. Przez całe jej martwe ciało przeszedł dreszcz. - Tak mi p-przykro... bo nie mogę cię nawet pocałować...
- Los
- Mistrz Gry
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Nie! - zaprotestowała Dana. - Ja tylko... no... wiesz, że łatwo płaczę. Pamiętam, co mam powiedzieć, jeśli będę mieć dość - zapewniła
*
- Ojej. - Nithael łagodnie pogłaskał jej twarz. - Kochanie, to bez znaczenia. To tylko umowny sposób wyrażania uczuć. Znajdziemy coś równie dobrego, tylko musimy przywyknąć.
- Nie! - zaprotestowała Dana. - Ja tylko... no... wiesz, że łatwo płaczę. Pamiętam, co mam powiedzieć, jeśli będę mieć dość - zapewniła
*
- Ojej. - Nithael łagodnie pogłaskał jej twarz. - Kochanie, to bez znaczenia. To tylko umowny sposób wyrażania uczuć. Znajdziemy coś równie dobrego, tylko musimy przywyknąć.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Zabawiam się moim największym skarbem. Wolę się upewnić - wyjaśnił łagodnie Elra. Pocałował ją czule. - Tylko pamiętaj, gdybyś musiała się kiedyś do tego uciec, nie wahaj się ani chwili - zaznaczył. Zaczął się delikatnie kołysać na boki, wciąż z Daną w ramionach. - Masz ochotę dalej się bawić czy kończymy na dziś, moja słodka?
*
Ravhona mruknęła, niepocieszona. Spróbowała jednak wziąć się jakoś w garść.
- Najwyżej zacznę chodzić z chustkami na twarzy, jak kobieta Czerwonych - zażartowała słabo.
- Zabawiam się moim największym skarbem. Wolę się upewnić - wyjaśnił łagodnie Elra. Pocałował ją czule. - Tylko pamiętaj, gdybyś musiała się kiedyś do tego uciec, nie wahaj się ani chwili - zaznaczył. Zaczął się delikatnie kołysać na boki, wciąż z Daną w ramionach. - Masz ochotę dalej się bawić czy kończymy na dziś, moja słodka?
*
Ravhona mruknęła, niepocieszona. Spróbowała jednak wziąć się jakoś w garść.
- Najwyżej zacznę chodzić z chustkami na twarzy, jak kobieta Czerwonych - zażartowała słabo.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Dana mruknęła, ujęła jego dłoń i wsunęła między swoje uda.
- Jak oceniasz? - spytała niewinnie. - Chyba mogę się bawić, co? - Pocałowała go w brodę. - Zdecyduj - rzekła miękko. - Chciałam tobie dzisiaj sprawić przyjemną niespodziankę, więc zrobimy jak powiesz.
*
Nithael uśmiechnął się wyrozumiale.
- Zawsze to rozwiązanie - przyznał.
Dana mruknęła, ujęła jego dłoń i wsunęła między swoje uda.
- Jak oceniasz? - spytała niewinnie. - Chyba mogę się bawić, co? - Pocałowała go w brodę. - Zdecyduj - rzekła miękko. - Chciałam tobie dzisiaj sprawić przyjemną niespodziankę, więc zrobimy jak powiesz.
*
Nithael uśmiechnął się wyrozumiale.
- Zawsze to rozwiązanie - przyznał.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Elra wyszczerzył się do niej z pogodnym rozbawieniem.
- Och, kochana - wymruczał łagodnie. Załaskotał i uszczypnął ją tam, gdzie położyła jego rękę. - Niespodzianka jest BARDZO przyjemna - zapewnił. Cmoknął ją delikatnie w skroń. - W takim razie załóż z powrotem chustkę - polecił miękko.
*
Ravhona mruknęła. Przez dłuższą chwilę siedziała w ciszy, wtulona w męża, aż wreszcie się uspokoiła.
- Zepsułam nastrój, przepraszam - wymruczała cicho, nie zmieniając pozycji, z rozkosznie przymkniętymi ślepkami.
Elra wyszczerzył się do niej z pogodnym rozbawieniem.
- Och, kochana - wymruczał łagodnie. Załaskotał i uszczypnął ją tam, gdzie położyła jego rękę. - Niespodzianka jest BARDZO przyjemna - zapewnił. Cmoknął ją delikatnie w skroń. - W takim razie załóż z powrotem chustkę - polecił miękko.
*
Ravhona mruknęła. Przez dłuższą chwilę siedziała w ciszy, wtulona w męża, aż wreszcie się uspokoiła.
- Zepsułam nastrój, przepraszam - wymruczała cicho, nie zmieniając pozycji, z rozkosznie przymkniętymi ślepkami.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość