13.2: Foch na puna

[Los]

Królestwo Północy

Dana zrobiła minę jakby się miała popłakać, ale pokiwała głową.

- Będzie łatwiej, jeśli się rozbierzesz - rzucił Neatan.

Dana zsunęła kocyk i szlafrok, rumieniąc się nieco. Neatan przywołał wodę, położył dłonie na jej ramionach i zaczął mamrotać inkantację. Woda opłynęła łagodnie jej tułów. Po chwili takiej terapii, Dana powoli osunęła się na bok. Neatan zabrał wodę i otulił dziewczynę ubraniami i kocem z zaskakującą troską.

[Akayla]

Królestwo Północy

- Później. Królowa śpi - burknął Elra na służbę, która zjawiła się, by posprzątać drzazgi. Sprzątaczki wycofały się, spłoszone. - Dziękuję - zwrócił się do Neatana.

[Los]

Królestwo Północy

Neatan podkręcił głową i usiadł naprzeciwko niego.

- Nie żebym chciał cię straszyć - powiedział - ale zdajesz sobie sprawę, że może pójść źle? Tutaj większość osób rzeczywiście panikuje - przyznał. - Przez jej wiek. Ale porody Freyanne nie są przyjemne a ona jest... no, chuda w kluczowych miejscach.

[Akayla]

Królestwo Północy

Elra skrzywił się i mruknął.

- Jestem tego świadom - zapewnił, zerkając na śpiącą żonę z troską odmalowaną na twarzy. - Ale nie wiem, co jeszcze mogę zrobić, żeby jej pomóc. Jeśli masz jakieś sugestie, słucham.

[Los]

Królestwo Północy

- Nic, tak naprawdę. Na szczęście nie popadła w marazm i nie spędza dni, gapiąc się w ścianę. Jeśli będzie mieć rozrywki, stres wywołany tym wszystkim po upadku Imperium szybciej z niej zejdzie. Sądzę że spokojnie donosi tę ciąże. - Urwał na chwilę. - Ale powinniście omówić na spokojnie, co jeśli dziecko się zaklinuje w czasie porodu, bo to jest najbardziej prawdopodobne. Akuszerka nastraszyła Danę, że trzeba będzie mu zmiażdżyć główkę i jest to pewne rozwiązanie. Dana uparła się na mnie, bo powiedziałem jej, że w razie czego mogę wyciąć z niej dziecko, żywe. Ale wtedy nie jestem w stanie dać gwarancji, że urodzi kolejny raz albo w ogóle zajdzie jeszcze w ciążę. Nawet ja - rzekł z pewną autoironią. - Nawet jeśli wszystko pójdzie dobrze, odradzam kolejną ciążę przez najbliższe pięć lat. Weźcie to pod uwagę przy planowaniu rodziny.

[Akayla]

Królestwo Północy

Elra wolno skinął głową.

- Rozumiem - odrzekł. - Zastosuję się. Jeszcze raz dziękuję - dodał ze szczerą wdzięcznością. Początkowo się tego nie spodziewał, ale Neatan naprawdę wydawał się być dobrym i troskliwym lekarzem. Kiedy nie był złośliwy, znaczy.

[Akayla]

Królestwo Północy

Elra wolno skinął głową.

- Rozumiem - odrzekł. - Zastosuję się. Jeszcze raz dziękuję - dodał ze szczerą wdzięcznością. Początkowo się tego nie spodziewał, ale Neatan naprawdę wydawał się być dobrym i troskliwym lekarzem. Kiedy nie był złośliwy, znaczy.

[Cerro]

Królestwo Północy

- Nie powinieneś dziękować. Powinieneś mówić "Przyznaję, że Czarnoksiężnik z Archipelagu jest łaskawym i ciepłym człowiekiem, i żałuję każdej sekundy, jakie poświęciłam na knucie jego uwięzienia, męki i śmierci" - pouczył go Neatan.

Wstał, wykonał ruch jakby chciał strząsnąć płaszcz, którego nie miał, machnął ręką, błyskawicznie tkając płaszcz z pary wodnej, strząsnął go i poszedł sobie.

Dana ocknęła się, gdy Elra już kończył. Usiadła powoli. Jej głowa z loczkami sterczącymi na wszystkie strony świata pokazała się nad oparciem.

- Jest jakaś szansa, żebym to przeczytała przed zebraniem? - spytała, wskazując papiery.

[Akayla]

Królestwo Północy

- Nie - stwierdził optymistycznie Elra. Uniósł wzrok na Danę i uśmiechnął się do niej łagodnie. - Nie przejmuj się - poradził. - Powiem im, że źle się czujesz i poprowadzę spotkanie w twoim imieniu. Wypoczywaj, kochanie. Lepiej ci? - upewnił się.