Elra spojrzał, a potem powoli opuścił ręce, postąpił dwa niespieszne kroki w kierunku smoka i zagwizdał.
- Neb. Neb Taui, ty skurczybyku! Chodź do mnie! - zawołał do smoka, zupełnie przyjaźnie.
18. Magia nie istnieje!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Neb zaryczał i zeskoczył z grobowca. Oczywiście żeby go walnąć rogatą głową, aż Elra wywinął kozła. Pozostali prysnęli na wszystkie strony i tylko szermierz wrzasnął, mało nie gubiąc nóg:
- Rzuć tym harpunem, do cholery!
-Ta, żeby drugi się wkurzył - mruknął Gar, konsekwentnie nie robiąc nic.
- Rzuć tym harpunem, do cholery!
-Ta, żeby drugi się wkurzył - mruknął Gar, konsekwentnie nie robiąc nic.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra poleciał i przez chwilę łapał powietrze, a potem objął łeb smoka i podrapał go po podgardlu.
- Dobrze cię widzieć - zapewnił go ciepło. - Na bogów, wyglądasz okropnie. Czy ty masz pchły? Będę cię musiał wyczyścić - stwierdził. - Mruczek i Dzikusek są z tobą?
- Dobrze cię widzieć - zapewnił go ciepło. - Na bogów, wyglądasz okropnie. Czy ty masz pchły? Będę cię musiał wyczyścić - stwierdził. - Mruczek i Dzikusek są z tobą?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Neb zasyczał z irytacją, zupełnie jakby Elra powinien pięć minut po obudzeniu już wszystko rozumieć. A nie rozumiał.
Za to Gar podszedł, wciąż nie wypuszczając harpuna, na bezpieczną odległość.
- Smoki nie mówią - uświadomił Elrze.
Za to Gar podszedł, wciąż nie wypuszczając harpuna, na bezpieczną odległość.
- Smoki nie mówią - uświadomił Elrze.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra zerknął z ukosa na elfa i pozbierał się na nogi, korzystając ze smoczej szyi jako oparcia.
- Jak dopadnę w swoje ręce odpowiedzialnych za to ludzi, pożałują że się kiedykolwiek urodzili - wyburczał gniewnie. Odwrócił się do Gara. - Muszę sprawdzić jedną rzecz w grobowcu. Pomożesz mi? Nie musisz martwić się o towarzyszy, smoki nie zrobią im krzywdy.
- Jak dopadnę w swoje ręce odpowiedzialnych za to ludzi, pożałują że się kiedykolwiek urodzili - wyburczał gniewnie. Odwrócił się do Gara. - Muszę sprawdzić jedną rzecz w grobowcu. Pomożesz mi? Nie musisz martwić się o towarzyszy, smoki nie zrobią im krzywdy.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Chodźmy - zgodził się Gar po krótkim wahaniu.
- Oszalałeś? - żachnął się szermierz. - Smoki nie zrobią nam krzywdy?
- No, uważajcie. Chyba chcę sprawdzić to co on - mruknął Gar i zapalił pochodnię.
- To my przeszukamy tego tu - burknął szermierz, poddając się.
- Oszalałeś? - żachnął się szermierz. - Smoki nie zrobią nam krzywdy?
- No, uważajcie. Chyba chcę sprawdzić to co on - mruknął Gar i zapalił pochodnię.
- To my przeszukamy tego tu - burknął szermierz, poddając się.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra poklepał Neba po boku.
-Zaraz wracam. Miej ich na oku - mruknął do smoka i wszedł do grobowca za Garem.
Chwilę później byli już przy sarkofagach. Ten jego był otwarty i zasyfiony. Poza nim wewnątrz budynku leżały jeszcze trzy. Elra przyjrzał się wyrytym twarzom, a potem zaparł się i, stękając, zaczął pomału przesuwać ciężkie wieko trumny ewidentnie należącej do Dany.
-Zaraz wracam. Miej ich na oku - mruknął do smoka i wszedł do grobowca za Garem.
Chwilę później byli już przy sarkofagach. Ten jego był otwarty i zasyfiony. Poza nim wewnątrz budynku leżały jeszcze trzy. Elra przyjrzał się wyrytym twarzom, a potem zaparł się i, stękając, zaczął pomału przesuwać ciężkie wieko trumny ewidentnie należącej do Dany.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Gar osadził latarnię w kruszejącym uchwycie i pomógł mu. Wspólnie odsłonili zamknięte w środku zwłoki, owinięte w bandaże i całun w kolorach Imperium. Nie miały maski ani symboli królewskich, ale były ubrane chyba w całą biżuterię Dany.
I oczywiście zupełnie martwe.
I oczywiście zupełnie martwe.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra przygryzł wargę, odsunął calun i rozchylił bandaże, żeby się upewnić. Potem patrzył chwilę. Było jasne, że ma potężnych wrogów. Wrogowie ci, jeśli wierzyć słowom tamtego kurdupla, mieli się tu wkrótce zjawić.
Westchnął cicho. Był w paskudnej sytuacji i ani myślał dawać komukolwiek cienia szansy na skuteczny szantaż.
- Zabieram ją stąd. Podłóżmy za nią którąś drugą i zamknijmy - powiedział do Gara i zabrał się za odsuwanie wieka drugiego sarkofagu.
Ściągnął całą biżuterię z drugiej mumii - na ile mógł się zorientować, należała do Hry - a potem zsunął wszystko także z Dany, wyjął ją z sarkofagu, ułożył obok i położył siostrę na jej miejsce. Nakrył, pozapinał i chwilę później zasuwali już z powrotem obydwa sarkofagi.
Wyszli razem, Elra z mumią na ramieniu.
- Znaleźliście coś? - zwrócił się do szermierza.
Westchnął cicho. Był w paskudnej sytuacji i ani myślał dawać komukolwiek cienia szansy na skuteczny szantaż.
- Zabieram ją stąd. Podłóżmy za nią którąś drugą i zamknijmy - powiedział do Gara i zabrał się za odsuwanie wieka drugiego sarkofagu.
Ściągnął całą biżuterię z drugiej mumii - na ile mógł się zorientować, należała do Hry - a potem zsunął wszystko także z Dany, wyjął ją z sarkofagu, ułożył obok i położył siostrę na jej miejsce. Nakrył, pozapinał i chwilę później zasuwali już z powrotem obydwa sarkofagi.
Wyszli razem, Elra z mumią na ramieniu.
- Znaleźliście coś? - zwrócił się do szermierza.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Oszaleliście? - spytał na ich widok szermierz.
- Zamknij się - poradził mu Gar. - Musimy się stąd wnosić, potem porozmawiamy. Ruchy. Wierzchowce są niedaleko - powiedział Elrze.
Reszta nie dyskutowała. Człowiek-goryl ruszył pierwszy, a za nim pozostali, niemal biegnąc przez zimną o tej porze pustynię.
- Zamknij się - poradził mu Gar. - Musimy się stąd wnosić, potem porozmawiamy. Ruchy. Wierzchowce są niedaleko - powiedział Elrze.
Reszta nie dyskutowała. Człowiek-goryl ruszył pierwszy, a za nim pozostali, niemal biegnąc przez zimną o tej porze pustynię.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości