Strona 103 z 150

Re: 17. Wredne i rogate

: czw sty 09, 2020 7:59 pm
autor: Cerro
- Tak, to prawdopodobnie rozwiązałoby wszelkie kłopoty - przyznał Nithael. - I zwiększyło wartość naszego lasu. Mamy tu sporo zwierzyny, Najjaśniejsza Pani - dodał do nieco znudzonej widokiem drzew Dany.

- Renifery. Wiem - zapewniła. - Czy wydziedziczyłeś wszystkich magnatów z głębi lądu, Namiestniku?

- Nie. Wszystkich. Nie tylko z głębi lądu - sprostował Nithael.

*

Neatan spojrzał na chłopaka sceptycznie, ale postanowił nie wyrażać swoich wątpliwości. Nie chciał mu robić wstydu przed ładną nieumarłą.

Zdezynfekował wszystko magią, na wszelki wypadek i wskazał metalowy stół z klamrami.

- Przypnę cię na wypadek, gdyby potwór zadziałał gwałtownie i chciał wyjść - powiedział Neatan. - Jest powiązany z twoim umysłem i to wiązanie przerwiemy jako pierwsze. Znieczulę cię, ale kiedy przywrócę funkcję twoim nerwom po zabiegu, zapewne pocierpisz na ból głowy, mocny i długo. Nie wiem, czy nie trzeba będzie też tego fizycznie odciąć. Zostań, podasz mi skalpel w razie czego - rzekł do Cichej.

Skończył przypinać chłopaka, zgodnie z zapowiedzią stępił jego nerwy, a potem zanurkował głęboko w jego umysł i zaczął odrywać bezlitośnie glutka.

Re: 17. Wredne i rogate

: czw sty 09, 2020 8:26 pm
autor: Akayla
Elra delikatnie uniósł brwi.

- Gdzie ich upchnąłeś, Namiestniku? - zainteresował się w związku z tym.

*

Przy okazji mógł się też dowiedzieć, co raczej nie było żadnym zaskoczeniem dla nikogo z obecnych, że tak naprawdę Ver jest absolutnie przerażony, nawet jeśli zewnętrznie dość dobrze to ukrywał, z powodu ładnej nieumarłej.

Glutek uparcie odrastał i aktywnie się bronił. Szarpał, atakował i Neatana, i Vera, temu drugiemu rzeczywiście wyrządzając szkody, wreszcie eksplodował na zewnątrz. Chłopak szarpnął się gwałtownie w więzach, a galareta zaczęła wypływać z jego ciała jak chwilę wcześniej. Cicha zdążyła porwać tackę z narzędziami i się odsunąć nim je zalało.

Zębata paszcza otwarła się i wydała z siebie nieprzyjemny wizg, stół został całkowicie pochłonięty przez glut - szczęśliwie aktualnie razem z całą konstrukcją przykręcony do podłogi. Potem potwór kłapnął szczękami i zaczął roztaczać swoją aurę, usiłując nakłonić Neatana i Cichą do skoczenia sobie do gardeł.

Nieumarła, wystraszona i niespokojna, cofnęła się jeszcze kilka kroków. Wzrok jakby się jej mglił.

Re: 17. Wredne i rogate

: pt sty 10, 2020 6:32 am
autor: Cerro
- Dałem im odszkodowania i ziemię na południowym wybrzeżu - powiedział Nithael. - Sami wpadli na to, żeby stworzyć ogólnodostępną infrastrukturę, która przynosiła by im zyski. Porty, teatry, noclegownie... I przybytki, które preferują ponad to wszystko niektórzy z nas.

Zerknął na Isaku, by sprawdzić skuteczność swojej złośliwości, ale zaszyty w fotelu przy kominku książę już od dłuższej chwili zażywał zdrowej drzemki.

*

- Ani się waż! - ryknął na nią Neatan, bo ostatnie czego trzeba mu było to kolejna dekapitacja od tyłu.

Zaatakował prymitywny umysł glutka, żeby go zmusić do skurczenia się. Sytuacja robiła się niebezpieczna dla Vera, więc po prostu spróbował, ostatni raz i z całej siły rozerwał umysł chłopaka z glutkiem.

Wtedy pojawiła się nieoczekiwana pomoc. Vesna wyskoczyła w chłopaka, sama ciekawa, czy jej moc pomoże mu uwolnić się od potwora - albo przynajmniej od jego powrotu.

Re: 17. Wredne i rogate

: pt sty 10, 2020 9:16 am
autor: Akayla
- Zatem twoje działania wyłącznie się im przysłużyły - stwierdził Elra, bo przecież pamiętał że dawniej północnych możnych cechowała przede wszystkim apatia. - Doskonała robota, Namiestniku.

*

O dziwo, wobec pojawienia się Vesny, umysłowa huba przestała odrastać, nie znikła jednak całkowicie. Za to przynajmniej, ku uldze Cichej, potwór przestał roztaczać swoją aurę i w ogóle się ruszać. Nie spłynął jednak z Vera, najwyraźniej utknięty w dziwnym stanie między przejawieniem się a wycofaniem.

Re: 17. Wredne i rogate

: pt sty 10, 2020 9:17 am
autor: Akayla
- Zatem twoje działania wyłącznie się im przysłużyły - stwierdził Elra, bo przecież pamiętał że dawniej północnych możnych cechowała przede wszystkim apatia. - Doskonała robota, Namiestniku.

*

O dziwo, wobec pojawienia się Vesny, umysłowa huba przestała odrastać, nie znikła jednak całkowicie. Za to przynajmniej, ku uldze Cichej, potwór przestał roztaczać swoją aurę i w ogóle się ruszać. Nie spłynął jednak z Vera, najwyraźniej utknięty w dziwnym stanie między przejawieniem się a wycofaniem.

Re: 17. Wredne i rogate

: pt sty 10, 2020 9:35 am
autor: Cerro
- Dziękuję, Najjaśniejszy Panie - odrzekł Nithael, niespecjalnie poruszony komplementem.

- Czy ten pociąg ma jakieś przystanki, Namiestniku? - spytała Dana.

- Tylko ten jeden na początku i jeden na końcu, Najjaśniejsza Pani, podobnie jak Linia Zachodnio-Wschodnia, nad którą przejedziemy w połowie drogi. To ekspresowe linie, pozwalają w półtorej godziny przekroczyć całą wyspę.

- Portal byłby szybszy - zauważyła Dana.

- Ale do portali tworzą się przy dużym ruchu kolejki, a przy ograniczeniu ruchu wielu ludzi na nie nie stać - powiedział Nithael. - W samych miastach, wioskach, kopalniach i portach na wszystkich wybrzeżach są wolniejsze koleje, które łączą wszystko ze wszystkim po wybrzeżach. Zresztą, Najjaśniejsza Pani, sama zainicjowałaś budowę kolei w Imperium, więc pewnie rozumiesz powody.

- Ruch w Imperium jest raczej intensywniejszy niż ruch na północne wybrzeże - stwierdziła Dana.

Nithael uśmiechnął się lekko. Nie chciał urazić Dany, ale wiedział już, że nikt w Imperium nie zainteresował się zainicjowanym przez samo Imperium przepływem ludności między ich krajami.

*

Neatan obejrzał się nieco podejrzliwie na Cichą. Potem spróbował spalić glutka - wszystko, co było fizyczne i na zewnątrz Vera. Potem zamierzał sprawdzić, co zostało w środku chłopaka i zająć się tym. A umysłową hubą - nawet później.

Re: 17. Wredne i rogate

: pt sty 10, 2020 9:52 am
autor: Akayla
Elra mruknął.

- Dano, kochanie, jeśli Namiestnik postawił tę linię, znaczy to tylko że udało mu się wytworzyć ruch między południem a północą - stwierdził. W co jak co, ale w pragmatyzm Nithaela wierzył zawsze. Ktoś taki jak on nie budowałby kolei bez potrzeby.

*

Bardzo szybko stało się jasne że, czymkolwiek był glutek, nie bardzo chciał się palić.

Re: 17. Wredne i rogate

: pt sty 10, 2020 10:00 am
autor: Cerro
Dana mruknęła i umilkła, naburmuszona (i troszeczkę czerwona), najwyraźniej pod względem ochoty do konwersacji dołączając do obozu Isaku.

Nithael za to podjął kluczowy dla siebie temat uzyskiwania różnych rzeczy.

- Czego mi się nie udało to zatrzymać odpływu rąk do pracy do Imperium - powiedział. - Wielu młodych ludzi porzuca edukację i wyjeżdża do Imperium, gdzie mogą szybciej zacząć pracować. Potem wracają, nieraz żonaci, mają dzieci tutaj. Z niedokończoną edukacją nie są zbyt cenni i w efekcie całe życie migrują tam i z powrotem, zależnie od ekonomii. To żaden benefit dla Północy i żaden dla Imperium. Myślę że prawo wymaga większej unifikacji.

*

Neatan naprawdę był wściekły. Ileż można?

Docisnął glutka, żeby ten nie wymyślił nic głupiego i dokładnie poszukał jego granic w ciele Vera. A potem go po prostu wyrwał. I wrzucił w portal do nicości.

Re: 17. Wredne i rogate

: pt sty 10, 2020 11:44 am
autor: Akayla
Elra przekrzywił lekko głowę.

- Brzmisz jakbyś miał już gotową propozycję ustaw, które zaradziłyby temu problemowi, Namiestniku - stwierdził. - Jeśli tak, słucham.

*

Podłogę zalała fontanna krwi, tryskającej z całej powierzchni skóry Vera. Okazało się bowiem, że sporo ze stwora było bardzo ciasno związane z jego komórkami.

Re: 17. Wredne i rogate

: pt sty 10, 2020 11:54 am
autor: Cerro
- Cóż, nie mam - powiedział Nithael. - Liczyłem na konstruktywną rozmowę w temacie. Poza tym niespecjalnie byłem ostatnio w pozycji do pracy. Na pewno podniósłbym wiek dorosłości. Może nawet w obu krajach.

*

Neatan położył dłoń na ramieniu chłopaka i zaczął goić rozległe zniszczenia. Jednocześnie znowu wdarł się do jego głowy, sprawdzić czy jego nowatorska metoda siłowa okazała się skuteczniejsza niż ostrożność.