Strona 105 z 893
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:39 pm
autor: Akayla
Pamięć
Dzieci zaczęły powoli się uspokajać po spotkaniu z Wężowym Okiem i rozeszły się nieśmiało, rozglądając się z zainteresowaniem po domu.
- Pięknie tu, kochanie - pochwalił miękko Elra, całując Danę łagodnie w policzek. - Ciekawość, myślisz że twoi krewni z przeszłości potrafiliby nam coś powiedzieć na temat tej kontroli nad magią Neatana, o której mówił Syrus? - zagadnął.
Był doskonale świadom, że w tym miejscu mają ogrom czasu i jeśli mógł z niego skorzystać i udzielić wsparcia bliskim na zewnątrz, chciał to zrobić. Po ostatniej wojnie czuł się zmęczony, ale gdzieś w środku wciąż płonął mu gniewny ogień.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:41 pm
autor: Los
Pamięć
- Nie mam pojęcia - przyznała Dana. Odwróciła głowę, żeby na niego spojrzeć i uśmiechnęła się miękko. - To tylko wspomnienia. Jak ślady odciśnięte w ziemi. Wiedzą tyle, ile doświadczyli przez całe swoje życie. To mówiąc... są tu wszyscy biali magowie z mojej dynastii, którzy postawili stopę na północnej ziemi, jak długo była w niej magia. Być może któryś z nich coś wie. - Oparła się o twardą ramę okna i wyjrzała do ogrodów. - Jeżeli będziesz chciał, by się pojawili, to przyjdą. Czasem przychodzą i bez tego - przyznała. - Nie mogą nikogo skrzywdzić. Są tutaj, by służyć. Nie ma w nich już dawnej nienawiści.
*
Lees wszedł do swojego pokoju i po cichu zamknął drzwi. Rozejrzał się.
Pomieszczenie nie miało jednej ściany, która wychodziła na rozległe łąki. Zamiast łóżka miał tutaj stertę miękkiego, pachnącego siana. Kilka długonogich, pięknych jak sen koni podeszło od strony pastwisk, by zajrzeć do wnętrza, ale zaraz rozwiały się we mgłę.
To wszystko była tylko iluzja. I każdy, kto do niego przyjdzie, będzie też tylko iluzją.
Lees zapadł się w siano, tam skulił, z całych sił zaciskając palce na ramionach. Było dla niego więcej niż oczywiste, że musi coś zrobić, żeby się stąd wydostać - tylko nie był pewien, co. Jaka moc mogła przekonać jego rodziców, że będzie bezpieczniejszy poza tym obrzydliwie uroczym wymiarem?
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:41 pm
autor: Akayla
Pamięć
Elra mruknął.
- Zauważyłem - przyznał. Wężowe Oko był świetnym obiektem do demonstracji. - Zastanawiałem się nad tym bo wielu z nich było czarnoksiężnikami, prawda - wyjaśnił.
*
Trawa na łąkach rozjarzyła się bez ostrzeżenia białym płomieniem. Nie czyniąc jej krzywdy, ściana ognia prześlizgnęła się w kierunku pokoju Leesa, zwinęła jak wąż, jak żywa istota. Ogniste języki zadrżały, wystrzeliły w górę, pochylił nad Leesem i rozstąpiły się, ukazując twarz zupełnie obcą chłopcu, a jednak podobną do Isaku.
Odziany w schludną czerń biały mag przyglądał mu się w milczeniu różowymi oczyma.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:42 pm
autor: Los
Pamięć
- Nie, to dobry pomysł - zgodziła się Dana. - Po prostu z góry cię ostrzegam, że mają swoje ograniczenia.
*
Lees uniósł załzawione oczy.
- Czego chcesz? - zawarczał.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:42 pm
autor: Akayla
Pamięć
- W porządku, rozumiem - zapewnił miękko. - Cóż... idziemy coś przegryźć i dospać? - zaproponował.
Czuł się głodny. I zmęczony. W końcu wyrwano ich z łóżka.
*
Mag milczał przez długą chwilę, jakby namyślając się nad odpowiedzią.
- Możesz czekać do otwarcia wrót wymiarów, chłopcze - powiedział wreszcie - lub możesz zademonstrować swoje uczucia matce. To, lub poddać się. Innych możliwości nie ma.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:43 pm
autor: Los
Pamięć
Dana kiwnęła głową.
- Chodźmy. Uważaj - dodała, gdy stanęli przed drzwiami swoich komnat. - Nie wiadomo, jakie ukryte pragnienia zamanifestuje nam ten wymiar.
*
- Kim, do cholery, jesteś? - spytał Lees. - I wsadź sobie w dupę swoje "chłopcze". Jestem księciem, nie żadnym chłopcem, ty nieudolna manifestacjo żywej osoby!
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:43 pm
autor: Akayla
Pamięć
- Trochę się boję - przyznał Elra. - Na trzy?
Odliczyli więc i razem otworzyli wrota ich pokoju - bo to były wrota, inaczej się ich nie dało opisać. Podwójne, rzeźbione w ciemnym drewnie, ze złoceniami.
Wnętrze było ogromne i barwne. Na gładkich ścianach pnące kwiaty walczyły o przestrzeń z ozdobnymi złoceniami i kolorowymi, mięciutkimi draperiami. Z malowanego sufitu zwieszały się jakieś gałązki, ciężkie od owoców. Posadzka pokryta była mięciutkimi dywanem, mchem i krótką trawą, upstrzoną drobnym kwieciem.
Na meblach, które sprawiały obrzydliwie drogie wrażenie, nie brak było wszelkich ozdób i słodyczy, a w kącie, przy wejściu do garderoby, znajdowała się wielka toaletka, z wszelką biżuterią i kosmetykami, jakie Dana mogła sobie wymarzyć.
W centrum tego wszystkiego znajdowało się łoże - wielkie, miękkie, z czerwoną pościelą i ozdobną kamienną kolumną podtrzymującą sklepienie w każdym rogu. Kolumny, jak i ściany, obrośnięte były obsypanymi kwieciem i winogronami pnączami, jednak spośród nich wyzierały także dziwne, metalowe konstrukcje i zwisające, długie łańcuchy. Przy bliższych oględzinach, także i na łóżku nie brak było zamaskowanych porządnie elementów użytecznych dla ich zabaw.
Natomiast cała tylna ściana pomieszczenia nie była ścianą, a rzędem kolumn, pomiędzy którymi można było wyjść na jeszcze większy niż komnaty balkon. Rozlegało się stamtąd głośne szczekanie.
Elra wyszedł z zainteresowaniem. Poza chmarą psów wszelkich kształtów i rozmiarów, na balkonie znajdował się też wielki, głęboki basen i jeszcze więcej kwietników. Zaś za balustradą rozciągał się widok na buzujące życiem, zalane ciepłem, słońcem i złotem imperialne miasto. W oddali, nad olbrzymią bramą wjazdową, zatknięte były głowy.
*
- Shirohi, Biały Ogień. Ainar - przedstawił się albinos, niewzruszony obelgą. - Książę.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:43 pm
autor: Akayla
Pamięć
Dana powoli wyszła za nim i przykucnęła najpierw, by przywitać się z psami. Potem spojrzała na miasto i zachichotała.
- Ta część jest zdecydowanie twoja - przyznała, obejmując go w pasie. - Chodź, zjedzmy - dodała, bo za ich plecami drogocenny stół zaczął uginać się od potraw i napojów, podanych w złotej zastawie.
*
- Och, no tak - powiedział Lees. - Ze wszystkich ludzi, ty.
Milczał przez chwilę.
- Gdzie i kiedy otwierają się te wrota?
Nawet nie zamierzał próbować rozmawiać z rodzicami. Czy ktoś wysłuchał go w tamtym białym pomieszczeniu, gdy wrzeszczał z rozpaczy? Czy ktoś wysłuchał go kiedykolwiek? Poza Fabianą i Isaku?
Poddawanie się natomiast nie było czymś, co miał we krwi.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:44 pm
autor: Akayla
Pamięć
- Mhm, zdecydowanie - potwierdził Elra. Jak zmrużył oczy, miał wrażenie że przynajmniej część głów nad bramą ma złote wieńce. Przeniósł spojrzenie na Danę, uśmiechnął się miękko i ucałował ją. - Chodźmy.
*
- Dla tych, który są tu mile widziani, nic nigdy nie jest daleko - odrzekł Ainar. - Nie wiem, kiedy. Nie odczuwam upływu czasu.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 2:44 pm
autor: Akayla
Pamięć
Jesteś bardzo pomocnym gościem, pomyślał kwaśno Lees.
- W porządku - powiedział, zrywając się. - Przestań płonąć i bierz konia. Jedziemy szukać.
Wypadał już na łąkę, kiedy coś usłyszał. Przeraźliwy ryk.
Przybył Ravken ze smokami.
- Hańba! - ryczał Neb. Wpadł w korytarz, aż nawet Lees usłyszał głuchy huk jego cielska o ściany. - Ty tchórzu! Ty nędzny śmieciu! Jesteś jak te demokratyczne śmieci z Archipelagu! Zdrada! Uciekać z podkulonym ogonem! Zamiast ich rozerwać! Spalić! Rozedrzeć!
- Zmiana planów! - oznajmił Lees i uchylił drzwi. - Neb?
Neb Taui plunął właśnie ogniem w wielkie wrota komnaty Elry i Dany. Nie zrobiło to na drzwiach nawet rysy, więc odwrócił się do chłopca, sycząc gniewnie.
- Chodź - szepnął konspiracyjnie Lees.
Neb wydał z siebie gardłowy ryk i wcisnął się do pomieszczenia, bez trudu przepychając Leesa.
- Wracamy do naszego świata - powiedział Lees. - On wie jak - dodał, wskazując Ainara.
- Ty nie będziesz walczył, kurczaku - wycedził smok wzgardliwie.
Lees zacisnął pięści.
- Więc możesz tu zostać. Ja mam na czym uciec - stwierdził i ruszył w stronę pastwiska.