Pamięć
Tak zastali go Elra z Daną.
- Tu jesteś! - sapnął Elra z ulgą. - Martwiliśmy się. Jesteś cały? Neb nie zrobił ci krzywdy? - zatroskał się, przykucając obok.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
- Nie - powiedział Lees, spoglądając na nich ze zdziwieniem. - Wyleciał z domu jak oparzony, ale tylko pluł ogniem w niebo i złorzeczył.
- Co tutaj robisz? - spytała Dana.
Lees wzruszył ramionami.
- Isaku tu jest - mruknął cicho, biorąc na kolana jakiegoś szczeniaka, który zaczął wyrywać się wobec tej poufałości.
- Nie - powiedział Lees, spoglądając na nich ze zdziwieniem. - Wyleciał z domu jak oparzony, ale tylko pluł ogniem w niebo i złorzeczył.
- Co tutaj robisz? - spytała Dana.
Lees wzruszył ramionami.
- Isaku tu jest - mruknął cicho, biorąc na kolana jakiegoś szczeniaka, który zaczął wyrywać się wobec tej poufałości.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
Elra mruknął i skrzywił się.
- Rozumiem. Słuchaj, Lees, ja... ech, wiem jak to wyglądało - przyznał. - I chciałem z tobą o tym pogadać. Wiesz, że nie chcemy żeby działa ci się krzywda.
Elra mruknął i skrzywił się.
- Rozumiem. Słuchaj, Lees, ja... ech, wiem jak to wyglądało - przyznał. - I chciałem z tobą o tym pogadać. Wiesz, że nie chcemy żeby działa ci się krzywda.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
- Nie chcę z wami mieszkać. Chyba już to jasno powiedziałem - stwierdził Lees. - Nie jesteście moją rodziną.
- Jak możesz tak mówić! - oburzyła się Dana.
- Nie jesteście rodziną dla żadnego z tych dzieciaków, które tu ściągnęliście - doprecyzował chłopak.
- Nie chcę z wami mieszkać. Chyba już to jasno powiedziałem - stwierdził Lees. - Nie jesteście moją rodziną.
- Jak możesz tak mówić! - oburzyła się Dana.
- Nie jesteście rodziną dla żadnego z tych dzieciaków, które tu ściągnęliście - doprecyzował chłopak.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
- Sęk w tym, że nie byłbyś tam bezpieczny - mruknął cicho Elra. - Nasi wrogowie mogą próbować wykorzystać cię żeby skrzywdzić nas albo Isaku. Dlatego cię tu z nami zabraliśmy. Nie masz pojęcia, do jakich okrucieństw Augustus jest zdolny.
- Sęk w tym, że nie byłbyś tam bezpieczny - mruknął cicho Elra. - Nasi wrogowie mogą próbować wykorzystać cię żeby skrzywdzić nas albo Isaku. Dlatego cię tu z nami zabraliśmy. Nie masz pojęcia, do jakich okrucieństw Augustus jest zdolny.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
Za to ty wiesz najlepiej, po leżeniu przez cztery lata w sarkofagu.
- No tak, rozumiem - zapewnił ponuro Lees. - Augustus nie potrzebuje mnie, żeby skrzywdzić Isaku - dodał. - Neatan wezwał go do Katedry na krótko przed tym jak Syrus mnie zabrał.
Za to ty wiesz najlepiej, po leżeniu przez cztery lata w sarkofagu.
- No tak, rozumiem - zapewnił ponuro Lees. - Augustus nie potrzebuje mnie, żeby skrzywdzić Isaku - dodał. - Neatan wezwał go do Katedry na krótko przed tym jak Syrus mnie zabrał.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
- Cóż... - odrzekł powoli Elra, bo akurat na to nie miał dobrego kontrargumentu. - Erm.
Spojrzał na Danę.
- Porozmawiajmy chwilę na osobności, co? - mruknął wreszcie.
- Cóż... - odrzekł powoli Elra, bo akurat na to nie miał dobrego kontrargumentu. - Erm.
Spojrzał na Danę.
- Porozmawiajmy chwilę na osobności, co? - mruknął wreszcie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
Dana uniosła brwi. Potem uśmiechnęła się ciepło do Leesa, podała Elrze ramię i wyszli przed chatę.
- Nie ma opcji, żeby tam wrócił - powiedziała natychmiast Dana. - Znasz Isaku, on zawsze spadnie na cztery łapy. A Augustus już ostatnio polował na Leesa i nie przestanie teraz.
Dana uniosła brwi. Potem uśmiechnęła się ciepło do Leesa, podała Elrze ramię i wyszli przed chatę.
- Nie ma opcji, żeby tam wrócił - powiedziała natychmiast Dana. - Znasz Isaku, on zawsze spadnie na cztery łapy. A Augustus już ostatnio polował na Leesa i nie przestanie teraz.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
- Tak, ale wiem też, jak czas tu płynie. Czy naprawdę sądzimy, że ta sprawa skończy się w tydzień? - mruknął. - Isaku i Fabia są dla małego jak rodzice, a jeśli zostanie tutaj, nie zobaczy ich już nigdy. Przemocą zabieramy dziecko od ludzi których kocha, na zawsze.
Westchnął ciężko i przygryzł wargę.
- Zastanawiam się, czy nie moglibyśmy go oddać pod opiekę Karaiemu, albo komuś - przyznał. - Znając naszego Czerwonego, powinien być w stanie zapewnić Leesowi bezpieczeństwo, do czasu aż będzie mógł bez obaw wrócić do Fabii i Isaku. Tutaj nigdy nie będzie miał tej szansy.
- Tak, ale wiem też, jak czas tu płynie. Czy naprawdę sądzimy, że ta sprawa skończy się w tydzień? - mruknął. - Isaku i Fabia są dla małego jak rodzice, a jeśli zostanie tutaj, nie zobaczy ich już nigdy. Przemocą zabieramy dziecko od ludzi których kocha, na zawsze.
Westchnął ciężko i przygryzł wargę.
- Zastanawiam się, czy nie moglibyśmy go oddać pod opiekę Karaiemu, albo komuś - przyznał. - Znając naszego Czerwonego, powinien być w stanie zapewnić Leesowi bezpieczeństwo, do czasu aż będzie mógł bez obaw wrócić do Fabii i Isaku. Tutaj nigdy nie będzie miał tej szansy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Pamięć
- Elra, jeżeli Karai się tutaj lada moment nie zjawi, to znaczy że pójdzie na wojnę i znowu wybije trzy czwarte swoich ludzi! - sapnęła Dana. - Tak, czas płynie tutaj inaczej. I przykro mi z powodu Leesa, i... i wszystkich. Ale wolę, żeby już nigdy nie zobaczyli swoich ukochanych ludzi i przeżyli szczęśliwe, spokojne, bezpieczne życia tutaj, nawet z pretensją do mnie, niż trafili w ręce Augustusa lub oszalałego Neatana. Czy myślisz, że mnie to nie łamie serca, że przeżyję ich wszystkich o tysiąclecia?
- Elra, jeżeli Karai się tutaj lada moment nie zjawi, to znaczy że pójdzie na wojnę i znowu wybije trzy czwarte swoich ludzi! - sapnęła Dana. - Tak, czas płynie tutaj inaczej. I przykro mi z powodu Leesa, i... i wszystkich. Ale wolę, żeby już nigdy nie zobaczyli swoich ukochanych ludzi i przeżyli szczęśliwe, spokojne, bezpieczne życia tutaj, nawet z pretensją do mnie, niż trafili w ręce Augustusa lub oszalałego Neatana. Czy myślisz, że mnie to nie łamie serca, że przeżyję ich wszystkich o tysiąclecia?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość