Strona 112 z 893
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:11 pm
autor: Akayla
Pamięć
- Cóż... to dobrze że nic strasznego się nie stało - przyznał Elra. Chłopak zachowywał się dziwnie, ale nie chciał drążyć. - Trzymaj - dodał, podając mu przygotowaną przez nich odzież. - Masz to nosić u Czerwonych. Zapewni ci odporność na magię, żeby Czarnoksiężnik cię nie odkrył. Kiedy się przebierzesz, możemy iść do Ravkena i on cię przerzuci.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:11 pm
autor: Akayla
Pamięć
Lees kiwnął głową.
- Wyjdźcie - mruknął defensywnie, bo chciał się przebrać w prywatnej atmosferze. Poza tym musiał przełożyć swoje kunai możliwie po kryjomu.
Dana uśmiechnęła się miękko. Kiedy wyszli przed dom, Neb wylądował z hukiem na dachu, spoglądając na nich z góry.
Lees wyszedł po chwili, już przebrany.
- Pożegnam się jeszcze! - zawołał i pobiegł do dojo. Kiedy wrócił, zatrzymał się raptownie i spojrzał w górę, na smoka. - Cerendi Neb Taui może iść? - zapytał.
- Nie - rzekła Dana. - Przykro mi, Lees, ale to nie jest dobry pomysł. I tak za dużo ryzykujemy.
- Nie martw się, kurczaku. Nie będę błagał tego władcy niewolników o łaskę - odezwał się smok. - Znajdę wyjście, a potem ciebie, zanim w ogóle skończy ci się moja magia. Dbaj o siebie.
Lees obejrzał się na smoka, walcząc ze łzami. Czy naprawdę musiał porzucić wszystkich, do których poczuł cokolwiek? Nigdy nie miał wielkich pretensji do rodziców o to, w jaki sposób się nim zajmowali - czy raczej nie zajmowali - ale powoli zaczynał szczerze ich nienawidzić. Nie mógł się już doczekać, kiedy ponownie przestaną się nim interesować.
- Chodźmy - rzucił do Elry i Dany.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:12 pm
autor: Akayla
Świątynia - Nowy Świat
Hisame zjawił się pierwszy.
- Hai, chihi-ue? - zapytał z ukłonem. Wiedział, że coś się dzieje, ale nie bardzo jeszcze rozumiał, co.
Ratusz - Nowy Świat
Hatsze wtuliła się w niego z wdzięcznością.
- Rozumiem - mruknęła. - To dobrze, nie będą zawadzać. A od ojca pewnie jeszcze i tak usłyszymy.
Pocałowała go czule i milczała chwilę.
- Umów nas rano z Rodormami, dobrze? - poprosiła. - Ja wybiorę się do pałacu. Ten ich biedny szambelan przecież tam zejdzie na zawał kiedy przyjdzie ich obudzić.
Dom Radnych - Nowy Świat
Lora uniosła oczy znad czytanej książki i kurtuazyjnie skinęła Garowi głową.
- Mnie również - zapewniła, raczej obojętnie, odkładając książkę. - Dokąd i po co? - zapytała Neatana.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:12 pm
autor: Akayla
Świątynia - Nowy Świat
- Usiądź, Hisame-kun - poprosił Karai.
Chwilę później pojawił się kusznik. Bladość jego twarzy wskazywała na to, że już się zorientował.
- Gdzie on jest? - spytał. - Gdzie jest książę?
- Książę Jon jest w Starym Świecie - odpowiedział Karai zgodnie z prawdą. - W jednej z naszych bezpiecznych, nieodkrytych twierdz. Czarnoksiężnik zdradził - wyjaśnił. - Czy może raczej popisał się głupotą. Okazało się, że rozsyłał między wymiary swoje kopie, między innymi posłał jedną do Starego Świata, która z sukcesem się zbuntowała, zdobyła nowe magiczne umiejętności, które czynią walkę z nią z użyciem magii w zasadzie niemożliwą i uznała samą siebie za boga. Nawiązała najwyraźniej współpracę z Augustusem i zniszczyła pozostałe wersje księcia Neatana. Jon jest poszukiwany, zapewne Augustus chce wywrzeć na nim zemstę. Książę Isaku jest już u niego, nie wiemy w jakim charakterze. Freya i król mąż umknęli do innego wymiaru, a Namiestnik oficjalnie zgodziła się na spełnienie wszelkich warunków Neatana. Należy założyć, że także Meselerin i Międzygórze nie będą miały w tym zakresie wielkiego wyboru i szczerze mówiąc, osobiście nie widzę sensu walki z Czarnoksiężnikiem w naszym wymiarze, bo poza żądaniem, żeby mu stawiać pomniki i oddawać cześć, nie wygłosił tak naprawdę żadnych konkretów.
- Czyli Jon się bezpiecznie ukrył? - upewnił się kusznik. - Muszę...
- Wiem, co musisz - zapewnił Karai. - I nie, Jon się nie ukrył. Jon czeka, aż się z nim skontaktuję, bo zamierza powrócić na pustynię i raz jeszcze podjąć walkę z Imperium Świata, jak teraz nazywa się dziedzina Augustusa. W twoim przypadku to naturalne, że powinieneś być przy nim - przyznał kusznikowi. - A ty, Hisame-kun, niewątpliwie jesteś w stanie wesprzeć go dobrą radą i swoją magią. Dlatego chciałem was prosić, żebyście niezależnie od ludzi, których jeszcze mu wyślę, udzielili księciu Jonowi wsparcia i strzegli jego bezpieczeństwa, na ile to będzie możliwe.
Ratusz - Nowy Świat
- Oczywiście, zajmę się tym - potaknął Mamoru.
Dom Radnych - Nowy Świat
- Cesarz Świata chciałby omówić z tobą kwestię twojej przeszłej kreatywnej interpretacji ustaleń między waszymi narodami - wyjaśnił Neatan.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:12 pm
autor: Akayla
Świątynia - Nowy Świat
Hisame kiwnął krótko głową. W tej sytuacji, udzielenie wsparcia Jonowi nie podlegało dyskusji.
- Zapakuję trochę rzeczy. Będę gotowy za dziesięć minut - powiedział tylko. - Uważajcie na siebie, chihi-ue - poprosił jeszcze.
Ratusz - Nowy Świat
- Dziękuję, kochanie - wymruczała miękko, moszcząc się wygodniej w jego ramionach. Lubiła, kiedy ją tak przytulał, czuła się wtedy spokojnie i bezpiecznie.
Dom Radnych - Nowy Świat
- Więc tak się teraz nazywa? Interesujące - mruknęła Lora, westchnęła i wstała.
Odwróciła się od nich, odpasała swój oficerski miecz, powoli dobyła go z pochwy i wbiła go w stół, obok książki. Drgania od uderzenia rozeszły się po klindze.
Lora odrzuciła pochwę na łóżko i ruszyła do drzwi.
- Zatem nie każmy mu czekać.
Port Mauli - Stary Świat
Powoli świtało, więc Derek i Ryu, po krótkim nocnym wypoczynku, zaczęli niemrawo zbierać się na nogi i po śniadanie.
- To się porobiło - wymruczał, kiedy usiedli już z miskami. - Myślisz, że będziemy mogli przejść na Albatrosa, spotkać się z Hachiro i Yamato? - zapytał Ryu. Bo po kręcących się pod pokładem wampirach widział, że przynajmniej chwilowo nie ma na Sokole wiele do roboty. Ale też nie znał obyczajów panujących we flotyllach, nigdy w żadnej nie pływał.
*
Syrus, dopilnowawszy wszystkiego na pokładzie, nawiązał połączenie z Maulą.
- Pani, czy mogę? - zapytał, a gdy potwierdziła, kontynuował: - Gdybyś pragnęła ostrzelać jakieś miasto pod lepszym kątem, jestem w stanie wykorzystać moją moc wędrowania do podtrzymania jednego galeonu w powietrzu. Nie byłby to czysty i stabilny lot, ale powinien wystarczyć na potrzeby oddawania salw i bezpiecznego powrotu na wodę.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:14 pm
autor: Akayla
Świątynia - Nowy Świat
- Wy również, Hisame-kun - powiedział Karai. - Widzimy się zatem za kwadrans. Zabiorę was do niego.
Semiramida - Stary Świat
Neatan otworzył im portal tuż przed drzwiami. Wyszli z niego właściwie w tym samym miejscu, co przedtem Berg i podobnie jak wtedy czekali już na nich żołnierze, którzy ruszyli skuć i przeszukać Lorę. Potem zabrano ją do lochów, gdzie dostała celę nieopodal króla Meselerinu - chociaż nie bardzo miała jak się o tym dowiedzieć.
Port Mauli - Stary Świat
Ryu kiwnęła głową.
- Jeżeli tylko są na okręcie, Hachiro pewnie nie będzie miał nic przeciwko, żebyśmy weszli na pokład - potwierdziła.
Spodziewała się, że zostaną w porcie przynajmniej kilka dni, dopóki wszystko nie zacznie działać. Na wypadek bitwy morskiej musieli mieć gotową infrastrukturę, gdzie będzie można naprawić okręty, szczególnie galeony, bo do tego żaden inny port w tym świecie się nie nadawał.
*
Maula mruknęła na potwierdzenie.
- Dziękuję, Syrus. Będę to miała na uwadze.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:14 pm
autor: Akayla
Świątynia - Nowy Świat
- Hai. Dziękuję, chihi-ue.
Wstał, skłonił się ponownie i opuścił komnatę, udać się spiesznie do swojej.
W czasie gdy kończył swoje przygotowania, Kaede zdążyła naprawić ostatnią z run. Odwróciła się i aż trochę podskoczyła na widok Ravkena.
- Cześć, ojcze - przywitała się, odetchnąwszy. - Lees? - zdziwiła się łagodnie, bo Karai nie zdążył jej nawet uprzedzić o układzie z faraonami.
Port Mauli - Stary Świat
Derek mruknął.
- To możemy spróbować się dowiedzieć jak zjemy - stwierdził. - Póki chwilowo jest spokój.
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:15 pm
autor: Akayla
Świątynia - Nowy Świat
- Karai zgodził się, że go weźmiecie - potaknął Ravken.
- Mhm - dodał Lees, szybko wyrywając się Łowcy i łapiąc spódnicy Kaede, na wypadek, gdyby ktokolwiek chciał go znowu zabrać do innego wymiaru. - I trzeba zobaczyć, co u Fabii, i wszystko jej wyjaśnić.
- No. To do zobaczenia, książę. Pa - rzucił Łowca do Kaede i zniknął.
Port Mauli - Stary Świat
Ryu kiwnęła głową.
W związku z tym, gdy zjedli zawinęli się we wszystko co mieli - temperatury były takie, że kilka minut bez osłony kończyło się poważnym odmrożeniem - i przeszli przez doki od Sokoliczki do Albatrosa. Gdy dotarli na szczyt trapu, wyrósł im na drodze barczysty, ponury krasnolud z czarną czupryną i wielką brodą. Na jednej ręce nie miał rękawicy - i wyraźnie nie potrzebował, bo kończyna była metalowa.
- Możemy? - spytała Ryu.
- A, to ty - sapnął. - Dobrze cię widzieć. Pewnie, że możecie.
- Dzięki, Garfik. Zdrowie w porządku?
- Żyje się - odrzekł krasnolud.
Hachiro, Yamato i zwinięty w kształt wielkiego pufa Kaze byli w kapitańskiej kajucie tego pierwszego, gdzie dwaj bracia grzebali się nad sutym posiłkiem z ryżu i marynowanych warzyw. Młodzieńcy zerwali się na nogi.
- Haha-ue - przywitali się z ukłonem, a potem po raz drugi: - Derek-sama.
- Siadajcie - zachęcił Hachiro, podczas gdy Yamato wyciągał im z wielkiej skrzyni po misce i czarce, żeby mogli dołączyć.
*
Na Sokoliczkę przybiegł tymczasem chłopak, ubrany w lekkie, zimowe odzienie, nawet bez czapki. Całkiem wyraźnie ich nie potrzebował. Miał może czternaście lat, ale jego żyły i oczy były czarne. Był upiorem.
- Halo? - zawołał, zaglądając na pokład z trapu. - Szukam kapitana?
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:15 pm
autor: Akayla
Świątynia - Nowy Świat
- Oczywiście - zapewniła go łagodnie Kaede, delikatnie obejmując chłopca ramieniem. - Ale to za chwilę. Jest wciąż bardzo wcześnie rano, książę, wydaje mi się że twoja ciocia jeszcze śpi - wyjaśniła mu miękko. - Chodź, w międzyczasie znajdę ci jakiś pokój, co?
Port Mauli - Stary Świat
- Um, dzień dobry. Dziękuję - odrzekł Derek, przyjmując naczynia. Chciał poznać chłopców, ale kiedy stanął z nimi twarzą w twarz stwierdził, że trochę go onieśmielają jednak. Byli tacy poważni i dojrzali.
Uśmiechnął się do nich ciepło, chociaż trochę nieśmiało, siadając sobie razem z Ryu.
- Miło was wreszcie poznać - zapewnił uprzejmie. Znaczy, miał nadzieję że uprzejmie. Przy Ryu i Syrusie czuł się swobodnie, ale wiedział równie dobrze jak każdy, że ludzi wschodu łatwo urazić przez przypadek.
*
Syrus otworzył oczy. Dopiero co się położył. Westchnął cicho i wstał. Będzie musiał odespać później.
Był przed upiorem już po chwili.
- W czym mogę pomóc?
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
: sob kwie 17, 2021 3:15 pm
autor: Akayla
Świątynia - Nowy Świat
- Mhm - mruknął Lees, klepiąc się po kieszeniach, z których zniknęły noże.
Twierdza - Stary Świat
Karai z kusznikiem i Hisame skoczył do jednej z nieodkrytych twierdz Czerwonych, która z zewnątrz przypominała raczej opuszczoną, bardzo starą siedzibę rodową niż warownię. Otaczały ją pola i pastwiska, zrujnowane przez przejście wampirzej zarazy, a mieściła się na Szarej Pustynie, nieopodal linii południowych zabudowań.
Jona zastali w zbrojowni, gdzie przeglądał zgromadzoną przez Czerwonych przez lata walk broń. Książę zrobił wielkie oczy.
- To nie wszyscy - uspokoił go Karai. - Resztę przyprowadzę ci za dzień czy dwa. Pomyślałem, że będzie dobrze, jeśli ta dwójka cię wesprze. Do zobaczenia - rzucił i skoczył ponownie.
- Cóż... dziękuję wam - rzekł Jon, odkładając jakiś miecz, który właśnie oglądał. - Znacie się? Roar, Hisame.
- Znam Hisame - zapewnił kusznik.
Port Mauli - Stary Świat
- To dla nas zaszczyt, Derek-sama - zapewnił Yamato, nalewając mu herbaty.
- Częstujcie się - zachęcił Hachiro. - Mam nadzieję, że ten niegodny posiłek nie będzie dla was przyczyną urazy.
- Już jedliśmy, Hachiro-kun, więc wybacz jeżeli wyjdziemy na marudnych - poprosiła Ryu, nakładając sobie odrobinę ryżu, z czystej kurtuazji.
*
Chłopak podał mu gruby notatnik.
- Szefowa laboratoriów prosiła, żebyś w wolnej chwili zweryfikował prawdziwość opisanych tutaj wspomnień obiektu badawczego, kapitanie - wyjaśnił.